ďťż
Dziennik rrmi - komentarze




rrmi - 02-04-2008 07:51

Rrmsia, a Pabli to się na trawę przerzucił :roll: No Wiesz taki byczek z niego :D

Zeljko

Moj sie do Was wybiera na grilla , to sobie pogadasz z Nim :D

mokka

Ty to nawiedzona jestes :lol: Jak ja tak lubie , nie ma co :P
Nie wiem co to jest Nanny Dog , ale doczytam :D
Szkoda ze nie dam rady teraz w Lublinie sie wystawic , bo bys pewnie kibicowala. Tam i tak Tromelin gora , ale Pablowa mama z Tromelinu wlasnie jest .
Ladna sucz jeden taki chlopak wystawia, Kartagina Keris Tromelin , beda z niej ludzie , naprawde :D
W Tromelinie coraz wiecej ludzi kupuje niekopiowane psy .
Jest taka pannica Lara Tromelin , normalnie odlot :oops:

Ja to flaki gotuje i golonke bede piekla , bo Kulka bedzie dzis lub jutro to odkarmic musze :lol:
Milego dnia :D





mmmad - 02-04-2008 09:09

Ma najmądrzejsze i najbardziej kochające oczy Tak mi sie jakos skojarzylo z kobietami i o tym, ze facetom moze sie wydawac, ze oczy swiadcza o calej reszcie...



Ja tak wlasciwie pisze z zazdrosci, tez zamierzam takiego miec.
No wiedzialam , ze to zawsc w czystej pstaci . Rozszyfrowalas mnie... ale dopiero kilka postow nizej :)



braza - 02-04-2008 09:16
Się przywitam i odlatuję, maszynę do przeglądu zabieram!!!

Buziaki :D



mokka - 02-04-2008 10:17
Hej :D . Jestem trochę nawiedzona, chociaż niektórzy dobitniej to określają :lol: Nanny dog to stafik czyli Staffordshire bull terrier ,taki mały krępy jak odlany z żelaza z diabełkiem w oczach. Jakbyście byli w Lublinie to macie kibicowanie zapewnione z mojej strony, bo mój Stary to taki raczej małomówny :D . Niestety jeśli chodzi o wystawy to trzeba patrzeć na hodowlę i sędziego, bo prawie każdy ma swoich cichych faworytów. Ja swojej pokraki nie szukałam pod wystawy od początku, jeśli chodzi o asty to pod Lublinem jest moim zdaniem jedna z najlepszych hodowli w kraju - Lesoto. Psy mają piękne i to wszystko co trzeba aby stawać na pudle. Przy drugim psie pomyślę już i o tym :D . To gdzie Pablo zadebiutuje? Wirtualnie będę trzymała kciuki :D . Powiem szczerze, że uszastego i ogoniastego dobka to jeszcze nie widziałam. Nie jestem w temacie w kwestii wystaw dobkowych i nawet nie wiem jakie psy są wystawiane i od kogo. Pooglądam sobie tą sucz co napisałaś, tak z ciekawości :D . Radosnego dnia :wink: .





rrmi - 02-04-2008 12:52

maszynę do przeglądu zabieram!!!
Mamuniu , jakaz to maszyne ?
:D

mmmadziu

Wiem , wiem , nie podejrzewalam , ze mozesz chciec byc Panem psa mordercy :lol:

mokka
Znam doskonale inne okreslenie , slyszlam nie raz pod swoim adresem
Piateczka :D

My tu gadu gadu a ja rozmawialam z Hodowczynia , dzwonila niedawno.
Kazala po pierwsze gotowac jak gotowalam , bo robilam to dobrze.

Isc do dr Garncarza , ale nie tak juz , tylko powpuszczac jeszcze te krople .
Powiedziala , tak jak ja przypuszczalam , ze te wezelki moga miec zwiazek z zabkowaniem.
Generalnie dostalam duzy wyklad.
Jesli nie wszystko zapamietalam to Jej Maz , tez wet bedzie w Niedziele w Nowym Dworze na wystawie i do nas pewnie zajedzie.Jesli bedziemy do Bytomia sie wybierac to beda kibicowac :P

Inny z newsow to taki , ze w Niedziele mamy poczatek szkolenia na 9 rano :D

Bylebym sie nie skompromitowala :wink:

Lece :wink:



mokka - 02-04-2008 21:57
No i bardzo dobrze a tak biedak jadłby chrupki a nie ma to jak domowa kuchnia :D . Przez net to można zrobić burzę w szklance wody, no ale nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło :D . Na naszej ulicy była dzisiaj komisja sprawdzająca porządek w obejściu, o wszystko się pytali nawet o sucz :o . Pytali co mi przeszkadza, czy pali ktoś śmieci i takie tam. Dostałam kartę kontroli posesji :o nie mieli do nas żadnych zarzutów i jeszcze pochwalili :o . Pierwszy raz spotkałam się z taką komisją.



rrmi - 02-04-2008 22:45
Mokka

Moze to byla ispekcja robotniczo -chlopska :roll:
Tak zwana IRCHA :lol:
U nas to szamba wylewaja na pole lub do rowu :-?
Sasiadki pies juz sie w tym powycieral i mieli kapiel , myslalysmy , ze sie wytarzal w jakims krowim placku bo czulam , ze smierdzi , a to bylo to :-?
Z tym , ze komisji nie bylo.

Wiesz Pani Agnieszka co prawda przez telefon , ale Ona mysle wie co mowi.
Pabli powinien najesc sie jak za przeproszeniem czlowiek i koniec.I ma jak porzadny pies wygladac a nie jak beleco.
Powiedziala to jako Babcia , wiec wie.
Poza tym zamierza nam w Bytomiu kibicowac , to chyba tym bardziej :D

Moj Stary powiedzial , ze dosc juz tych problemow ma , wiec jutro jedziemy do dr Garncarza i sprawa sie , mam nadzieje wyjasni .

A dla Blinka juz piersi wyciagniete .
Jutro zrobie miesne zakupy dla niego i bede radosnie gotowala :D



DPS - 03-04-2008 07:32
Cześć, Psia Mamo! :D
A ja jadę do Rrmisi!!! 8)
Wszystkim się chwalę!!! :D :D :D
Pojadę ją wycałować i się z nią nagadać. :P :P :P



AmberWind - 03-04-2008 11:43

Cześć, Psia Mamo! :D
A ja jadę do Rrmisi!!! 8)
Wszystkim się chwalę!!! :D :D :D
Pojadę ją wycałować i się z nią nagadać. :P :P :P
Tylko mła Droga nie zapomnij o ubrankach w rozmiarze o dwa wiekszym :lol: I nie pytaj mnie dlaczego ... sama zobaczysz :lol: :D :D :D

rrmisia, jak juz bedziecie PO Garncarzu napisz co orzekl :-) Powodzenia na szkoleniu. Nie stresuj sie. Luz i relaks jest najwazniejszy. Pies wyczuwa napiecie i wtedy zdecydowanie gorzej pracuje. Przed zajeciami nie przemeczaj go, niech bedzie wypoczety i GLODNY! W kieszenie upchaj najpyszniejsze nagrodki. Musza byc latwo wydobywalne, wiec jakas odziez szkoleniowa by sie przydala. My nosimy specjalne bezrekawniki z wieloma kieszeniami i systemowo kazdy wie, gdzie ma upchac parowki, pilke, czy aporty aby byly latwo wyciagalne. Do tego dochodzi taki fajny automatyczny system wyrzutu pilki z ubrania, ale to musze Ci kiedys na zywca pokazac :lol:
BTW najwazniejsza szkoleniowa zasada, to utrzymywac psa w super humorku i na popedach ;)
powodzenia :-)



Żelka - 03-04-2008 12:30
He, a ja sie dowiedzialam, ze na zajeciach dogoterapii co mamy zamiar zaczac od jesieni tu nie daleko nas, Stefek bedzie mial kontakt z juz znajomym nam panem. :D
Okazalo sie, ze masazysta co od lat nas masuje w domu, cala trojke - to wlasnie pan od dogoterapii. :D A Stefek bardzo go lubi.
Wiedzialam, ze oni z zona zaczeli dogoterapie prowadzic, ale nie wiedzialam, ze to wlasnie oni tam prowadza w tym osrodku. :P Ale jajo! :D
p.s. czy u Was tez niebo naciska na ziemie, ze trudno wytrzymac? :lol:



joan - 03-04-2008 14:06
Zeljka - ja się upierac będę - powinnaś miec tam na wsi swojego doga. Do myziania w każdej wolnej chwili. Labradory to potzrebują bardzo tego myziania. Jak się nie myziają to mają- uwaga: deprywację sensoryczną. :lol: Fajne nie? :lol: Jak sie tego mojego sierściucha codziennie nie pogniecie - nie pokulga się z nim i nie wytłamsi to normalnie sie może zdeprdrdwww....coś tam i nie będzie szczęśliwy. Ja to go jak kluchy tak wygniatam - a on się tylko szczerzy i wywala brzuchem do góry 8) :lol:
Mojego doga prowadzałam do chłopczyka z porażeniem mózgowym na myzianie - nie była to profesjonalna dogoterapia - ale darmowa i ja byłam obok - i najwazniejsze że dziecko było przeszczęsliwe, usmiechnięte i czekało na kolejne spotkania :lol: pies też :wink:
Do takiej własnej "dogoterapi" 24h/dobę trzeba łagodniejsze szczenię wybrać, nie dominujące i potresowac np. żeby nie ciągnął na smyczy bo ci kręgosłup poguchocze... :roll:



mmmad - 03-04-2008 16:11

Labradory to potzrebują bardzo tego myziania. Jak się nie myziają to mają- uwaga: deprywację sensoryczną. :lol: Fajne nie? :lol: Jak sie tego mojego sierściucha codziennie nie pogniecie - nie pokulga się z nim i nie wytłamsi to normalnie sie może zdeprdrdwww....coś tam i nie będzie szczęśliwy. Jak bym nie wiedzial, ze to o psie, to bym pomyslal, ze o chlopie...



braza - 03-04-2008 17:27
Znowu jestem - niektórzy się ucieszą, inni zmartwią, ale hejka :D



DPS - 03-04-2008 18:54
Ja myślę, że Zeljka sama dojrzeje do piesa.
Jak upewni się, że Stefek dobrze reaguje na psa i że ani dziecku ani psu nic nie grozi, a jeszcze w domku coś w ogródku będzie groźnie robić np. "hmmmyyyyy....hmmmyyyyy... gggggrrrrrrrr...." to szybko zdecyduje się na psa. :lol:
Będzie dobrze. 8)



rrmi - 03-04-2008 21:00
No to nadawno wrocilismy z Warszwy.

Mamy grudkowe zapalenie spojowek .
Bedziemy leczyli antybiotykiem ok miesiac , jesli nie pomoze bedzie zabieg.
Generalnie nie jest to nic groznego.

Natomiast sprawa kulek w policzkach wciaz nie wyjasniona .
Sa to na pewno wezly chlonne .
Mozliwe ,ze od zabkowania.
Jak widze moja Hodowczyni nawet przez telefon niezle diagnozuje.

Co do diety to mam gotowac , z czego bardzo sie ciesze.
Kosc jedna na tydzien cieleca.
Kosci nie szkodza , maja tylko wplyw na twarde wiiadomo co.

Oczka sprawdzone pierwsza klasa ,gabinet z prawdziwego zdarzenia
Wczesniej lekarz nie sprawdzil trzecej powieki . :roll:
Teraz sprawdzone dno oka iwszystko co mozliwe.

Pabli dostal pochwaly , ze zrownowazony , duzy i baaaaaardzo ladny . :P
Az zapytalam czy naprawde czy tak kazdemu mowia :oops:

Poza tym bylismy na kontroli u kolegi na budowie :D :wink:
Jakis piesek , chyba charcik chcial sie z Blinem pobawic .
Widzialam , ze jego pani stoi i patrzy , wiec krzyknelam , ze ja nie mam nic przeciwko.
Ona mi na to , ze zna dobermany i nie zyczy sobie kategorycznie , zeby jej pies bawil sie z dobermanem. :o
Na co ja zawrocilam sie i zawolalam Blina i on oczywscie w sekundzie wydarl do mnie.
Ten jej wolany kilka juz minut pies pogonl za Pablim.
Nie mogla sie dokrzyczec.

Mialam wielka satysfakcje .
Uwazam , ze pies jest taki jak se go wychowa.
No coz , wyszlo na to , ze doberman jednak madrzejszy :lol: :lol:

Brazuniu
Ja sie zawsze ciesze jak Cie widze :P

Amber
Nie siej plotek o ubraniach 2 rozmiary wiekszych :D



1950 - 03-04-2008 21:02
no nie mów że 3 rozmiary większe, bo nie uwierzę :roll:



Żelka - 03-04-2008 21:03
Hm, poczekam najpriew az zamieszkam w tym t a k z w a n y m domu. :lol:
Brakuje nam jeszcze dokumentu od elektryka aby zawiesc wszystko.., bo moja maz porzadny facet i nie chce mieszkac bez pozwolenia... :D
A wczoraj to tak opie...yl przez telefon babe w firmie od mebli do sypialni, ze nawet ja byla zdziwiona. :lol: Dwa miesiace a jeszcze reklamacje nie zalatwili... :roll:
Depsia a Ty kiedy do rrmisi sie wybierasz? :roll: Pytam jesli wolno. 8)



Żelka - 03-04-2008 21:09
rrmi to widzisz, ze juz masz wychowanego pieska. Z czego ja tez sie bardzo ciesze, bo juz mniej trzesie wiadmo czym... :lol:



rrmi - 03-04-2008 21:14

Depsia a Ty kiedy do rrmisi sie wybierasz? :roll: Pytam jesli wolno. 8) No nie gadaj , ze zalecisz ? :D :D
Grilka trzeba odpekac to sie zastanow. :D :wink:
To bedzie w nastepna srode , , w kazdym razie od 16 kwietnia do 18 kwietnia , ale ja mysle , ze z mozliwoscia przedluzenia :roll:
Na ognisko , grilla i inne sprawy trzeba czasu.

Poza tym musisz w koncu zobaczyc blysk w oku Steka jak psa bedzie glaskal.
Jestem pewna.
A nasz Pablo to calusmy jest , dzieci to lubia :D

1950
Jesli wyjechales glodny ode mnie to sie przyznaj :roll: :roll:
Szkoda , ze nie ma postaci tupiacej noga w tych buzkach.
No tak , ale gdyby buzka miala miec noge toby dopiero bylo :lol:

Moja klawiatura juz czasem nie wybija , przepraszam za literowki :roll:

Zeljko

Wychowywc to my sie zaczniemy od Niedzieli.
Poki co jest rozpuszczony , z tym , ze umie sie zachowac.
Wiadomo , ze ma to po mnie :D



1950 - 03-04-2008 21:28
rozumiem,
zachowuje się byle jak,
ale się zachowuje :roll:



zielonooka - 03-04-2008 21:39
ja sie juz w innych komentarzach bezczelnie do Zelki wpraszam to co mi tam!
tez chce byc zaproszona na grila!
I juz :evil: :wink:



rrmi - 03-04-2008 21:43
Zielona

Grill to u mnie jest , wiec ze mna musisz negocjowac :wink: .
Adres znasz :D
ps .Wiem , ze Pablo sie Tobie podoba i chcesz sie pomiziac :wink:

1950

Lepiej w sumie byle jak niz wcale :D Przyjedz z Dpsia , razem Was spac poloze i nikomu nie powiem . :lol:



kaśka maciej - 03-04-2008 22:03
:roll: :roll: :roll:
wieczór



zielonooka - 03-04-2008 22:31

Zielona

Grill to u mnie jest , wiec ze mna musisz negocjowac :wink: .
Adres znasz :D
ps .Wiem , ze Pablo sie Tobie podoba i chcesz sie pomiziac :wink:
No pewnie!
nawet razem mozemy patyki w zebach aportowac
Adres zan ale to juz tak dawno ze nie wiem czy pamietam . Musze Rafałka chyba zbalamucic -zeby znow za szofera robil :)



Żelka - 03-04-2008 23:01
O tej godzinie to ja tylko czytam i nie kumam :lol:
Czy to grill ma byc? Kiedy? Dajcie znac jak bede przy zmyslach.., :lol: no a papryke przyniose i ciacho tez...
:P



DPS - 04-04-2008 08:23
No, ja wiedziałam, normalnie wiedziałam, że za moimi plecami Ona tutaj skrzyknie wszystkich. :lol:
I co to znaczy "z możliwością przedłużenia"?!
I jakie "2 rozmiary większe"? :o
Ja nic nie będę "większe", wystarczy, że już jestem duża baba. :oops:
Ja to nieśmiało proponuję, żeby może tego grilla 17.04. wieczorem albo cuś. :oops: :D
Bo 18.04. to ja wyjeżdżam do domu. 8)



braza - 04-04-2008 08:25
Ja tylko się przywitam i zaraz odlatuję :D Dzień doberek :D



mmmad - 04-04-2008 09:40

Ja tylko się przywitam i zaraz odlatuję :D Dzień doberek :D Uskrzydlona czy na miotle?



mokka - 04-04-2008 12:59
Hej. Nawaliłam post i mi wcięło :D . Chyba jakoś autocenzura bo o wetach nie napisałam za dobrze :lol: . Dobrze , Pablo ma postawione rozpoznanie , teraz to z górki. Juz nie będę sie rozpisywać :D
No co Ty, mi zawsze mówią , że hoduję świnie. Kobieta powinna mieć yorka i takie tam a nie takie groźne bestie :D . Jak powiedzieli, że bardzo ładny znaczy tak jest i ciesz się z tego :D



braza - 04-04-2008 19:59

Ja tylko się przywitam i zaraz odlatuję :D Dzień doberek :D Uskrzydlona czy na miotle? Oczywiście, że na miotle ... chociaż powoli przymierzam się do nowszego środka lokomocji ... odkurzacza :D



Żelka - 04-04-2008 22:55
Nam to grill raczej na sobote lub niedziele pasuje, bo w tygodniu to maz w pracy cale dnie... :roll:
Depsia a Ty bedziesz w Warszawie dluzej? I w jakich okolicach, bo moze wpadniesz i do nas na jakas kawe... :roll:



DPS - 05-04-2008 07:20
Zeljko, ja u Rrmisi będę w tej Warszawie. 8)
Przyjadę 16 wieczorem, a wyjadę 18. W sumie więc nie ma za wiele czasu. :roll:
Ale bardzo się cieszę i tym, co będzie. :D
Mam nadzieję na gorące spotkanie z Bliniem. 8)
Miziać się będziemy chyba. :D



braza - 05-04-2008 08:34
W czasie miziania przekaż Bliniowi mizie ode mnie i Katuni :D

Dzień dobry!! Egzamin dzisiaj mam (jasssooo, drugi!!!) to podtrzymujcie mnie na duchu, dobrze :oops:



1950 - 05-04-2008 09:21
drugi raz nie będę Ci życzł złamania karku :roll:



braza - 05-04-2008 09:30

drugi raz nie będę Ci życzł złamania karku :roll: Nie bo się cholera jeszcze spełni :wink:

Ufff.... dobrze, że jest to forum, przynajmniej mam gdzie się wyluzować :D



Żelka - 05-04-2008 11:37
braza Ty tak konie lubisz to pomysl o tym, ze auto tylko ilus tam koni. :lol:
depsia to jak przed sobota uciekasz to sie miniemy. :roll:
Aha, dzien dobry. Jak tam w szkole bylo? Jest? :D



DPS - 05-04-2008 22:04
Zeljko, szkoda, ale naprawdę muszę wracać. :roll:
Może kiedyś jakoś się uda.
Pozostanę z tą nadzieją. 8)



Żelka - 05-04-2008 22:28
Depsia a ile kilometrow masz do Warszawy, albo lepiej ile ja mam do Ciebie tam? :wink:
rrmi jak bylo w szkole?



DPS - 05-04-2008 23:01
Kochana, jest kawałek drogi, bo około 500 km. :(
Jeżeli byście przyjechali :D to byłaby okazja oderwać się od absolutnie wszystkiego. 8)
Ty myśl. :P



kaśka maciej - 05-04-2008 23:33
A gospodynia to się wypięła czy jak??? :roll:



braza - 05-04-2008 23:44
No się wypięła ... :evil: Ja chyba jednak pojadę do tej Wawy :evil:



1950 - 06-04-2008 00:24
macie rację
sie wypła :evil:



rrmi - 06-04-2008 08:01
Wstawac kurde , jako i ja wstalam.

echh do szkoly czas pierwszy raz.

Amber mowila , ze mamy wypoczeci , zwlaszcza Blin , no on to jeszcze spi , tylko jak kawe musze na rozruch :D

No to pa



Żelka - 06-04-2008 09:58
A to Wy dzis w szkole! W niedziele?! :D :wink: To Wy tak jak moj maz. :D
On tez dzis wyklady ma. :D
Znajac Ciebie, to najlepszy juz jestescie! :wink: :D



braza - 06-04-2008 10:18
No to kawa raz, Bliniowy jakiś smakołyk (tylko się nie pomyl, co komu :wink: ) i jazda podbijać świat :D :D



rrmi - 06-04-2008 14:11
Wrocilismy , Kubice ogladamy , wczoraj to ja sie poplakalam z radosci , no ale dzisiaj na starcie mnie Raikonen wkurzyl :roll:

W szkole na poczatku bylo strasznie.
Pabli byl najgorszym fleja , nie chcial isc jak wsyscy i koniec. Pani kazala mojemu Staremu isc przodem i go wolac no i sie udalo .
Pozniej bylo juz tylko lepiej. Teraz caly tydzien musimy cwiczyc to co Pani kazala .
Bylo bardzo fajnie .
Musielismy leciec do Janek po nowa obroze , Pani kazala kupic skorzana , bo ta nasz obroza na klik jakos sie rozchodzila.
Kupilam taka byly jaka , bo docelowej nie moglam kupic , bo duzo za luzna. Zreszta i tak jedna obroza to malo .Tak jak ubrac dla dziewczyn zawsze malo :D Jest z nami dobermanka , chyba starsza , 2 asciki , beagelek ,i inne niezidentyfikowane.

http://img405.imageshack.us/img405/8910/bbbbyn2.jpg

Brazuniu
Nie lam sie , nasz Mlody juz 3 razy probwal zdac i wcaz kicha. Autem jezdzi juz od 5 lat .Nauczyli Go w Ameryce , jak pracowal jako Dzieciak w auto tuningu .Nie takimi jezdzil jak te Astry :D
Moze sie kiedys uda :P



mokka - 06-04-2008 14:40
Ale Wam zazdroszczę tego szkolenie :( , ale tak bardzo pozytywnie :D , że nie zdążyłam powiedzieć hej :D i zaczynam od " ale". Wróciłam z biegania :D , umieram . Kiepsko ze mną po zimie, biorę się za kondychę. Już moje ulubione trasy wyschły trochę i można spokojnie biegać :D . Dzisiaj widziałam ludzi na koniach, fajnie im. Ogarne się i jedziemy nad Bug , nad jezioro Białe i do lasu :D . Niedziele musi być fajna :D . Nie mogę oglądać Kubicy, to nie na moje słabe nerwy , nie Kubica tylko mój Stary podczas oglądania :D



Żelka - 06-04-2008 16:39
Rany jakie duze psy!!! Ktory to Pablo bo wierzyc sie nie chce... no i ja znowu trzese.., wiadomo czym... :lol:
A ja z mezem po 15 latach mamy zamiar wyjsc gdziesz razem bez Stefka. Jak tesciowa bedzie zostanie ze Stefkiem.
Az mam stracha na sama mysl, ze wychodze gdzies z domu, pomiedzy ludzi i nie jest to ani sklep ani park. :lol:



rrmi - 06-04-2008 16:45
Zeljko
Pabli ze mna jest , a mnie chyba poznajesz, co ?
Podpowiem ; Pabli ma uszy niekopiowane :D

I gdzie Wy sie wybierzecie sami bez Dziecka , moze do nas ?
:roll:

Mokka
Naprawde bardzo mi sie spodobalo . Zaluje , ze nie przykladalam sie bardzej do chodzenia na smyczy , ale tak to jest jak mozna rano wyjsc do lasu , a nie po schodach w bloku. Mam nadzieje , ze nadrobimy .

Ten amstaff na szkoleniu to mial bardzo gadane , siedzial i tak podspiewywal
:D

Twoja juz plywa ? Chyba nie , bo zimno :roll:

Ja to sie tak zgrzalam , ze gdyby nie to , ze w kamizelce mialam smakolyki to bym sie rozbierala :D

Maly wrocil ledwo zywy , dopiero niedawno wstal :D



Żelka - 06-04-2008 17:21
No teraz to wiem wszystko tylko jeszcze powiedz co to takiego "niekopiowane". :lol:
A my z mezem na jakas impreze z pracy.., za zwyczaj maz sam jedzie, ale teraz bedzie tesciowa wiec ja sie tez zalapie... :lol:



AmberWind - 06-04-2008 17:48

Naprawde bardzo mi sie spodobalo . Ha! Wiedzialam, ze tak bedzie! rrmini, bardzo sie ciesze, ze po pierwszych zajeciach masz takie pozytywne odczucia. A jak maly umeczony, to tym lepiej. Widac nie tylko miesniowo, ale tez intelektualnie sie rozruszal :-)

Co do obrozy, to fakt. Te na klik nie sa dobre. Na zdjeciu widze, ze drugi dobek chodzil na zaciskowej. Nie wiem jak u Was w szkole, ale ja nie mam nic przeciwko 8) Chociaz wole te zapinane, ale zdecydowanie wyzej na szyi psa.
Takie niskie "noszenie" obrozy nie sprzyja wlasciwej korekcie ;)

A kiedy zaczynacie "hopki"? 8)


za zwyczaj maz sam jedzie no nie moze byc :roll: Tesciowa z kilku chwil ze Stefkiem bedzie szczesliwa, wiec imprezy mozna powtarzac cyklicznie :-) Kiedys Ci radzilam "wiecej snu i odpoczynku", ale teraz dorzucam, wiecej fajnych imprez :-)

Mokka, my tez po zimie jakos zbieramy forme ;) Zawsze cos tam regularnie robilismy, ale raczej lajtowo . Teraz mamy postanowienie aby wstawac przed 6 rano i juz od 7 cwiczyc w klubie :o :lol: A potem byc moze jeszcze raz wieczorem, bo "zapodaja" bardzo fajne zajecia ... z faaaajnymi instruktorami :lol:
BTW ciekawe jak to jest wstac o 6 rano :roll: :lol:



Żelka - 06-04-2008 19:46
Ambercia, tesciowa daleko wiec i okazji malo. Ale na szczescie ja nie jestem rozrykowa baba. :lol: No chyba, ze jestem ale o tym nie wiem bo nie probowalam... :lol:



rrmi - 06-04-2008 20:06
Amber

Kupilam skorzana teraz , zwykla , nie zaciskowa.
Mam jednak problem z prowadzaniem go na smyczy.
Caly czas mowilam , to zamiast wsiasc w samochod i przyjechac pokazac to Ty udawalas , ze nas nie znasz. :roll: :wink:

Teraz sie zastanawiam czy nie kupie kolczatki , tylko po to , zeby sie nauczyl chodzic , bo nie chce tracic na szkoleniu , Pani trenerka dzis zajmowala sie nami , bo odstawalismy od innych jednak. Inni mieli rownaj , a my ciaganie na smyczy .
On chodzi na tej smyczy jak wracamy do domu , biore go juz w lesie.
Teraz wyszlam z Synkiem i szlam przodem i tez szedl za mna.
Jak we dwoje jestesmy , z Pablim znaczy nie moge odejsc od domu i juz .
Mialam przykazane go nie ciagnac na sile to nie ciagalam.

Poza tym jak biega luzem zawsze przychodzi jak go wolam , wiec tak sobie zylismy :-?

Poza tym to jestem w ogole w#$&&iona .
Moze jak Dpsia przyjedzie to sie wygadam .
Moj Stary juz nie moze mnie sluchac pewnie , bo mam takie wlasnie bezsensowne zyciowki :D



Miras - 06-04-2008 20:07
rrmi - ale mam zaległości...
Kiler przefajny, przystojny no i te kur...iki w oczach 8)
pzdr



DPS - 06-04-2008 20:08
Ho, ho, ho, to się zadziało tutaj! :D
Rrmisia, to gratulacje z powodu rozpoczęcia roku szkolnego! :D
Zeljko, będzie wspaniale, jak się gdzieś wybierzesz i wyluzujesz, zobaczysz. :D
Ambercia, jak tam zdrówko? :roll:



braza - 06-04-2008 20:18
Mokka, jak ja zazdroszczę tym ludziom na koniach!!!!!!! Pojechałabym tak, obojętnie gdzie, byle przed siebie...

Rrmisia, gratuluje - nie wiem czy bardziej Wam, czy Pablisiowi :roll: pierwszych pokonanych przeszkód :D A co do egzaminu to racja - nie martwię się i już. Trzeci raz już pewnie będzie ostatnim razem, bo zaczyna mnie wkurzać to jeżdżenie w te i wewte :wink: :D



Mohag - 06-04-2008 21:06
rrmi, kup lancuszek zaciskowy (u mnie byl obowiazkowy) lancuszki maja to do siebie ze zaciskaja sie rownomiernie na calej szyi przy pociagnieciu a nie jak obroza uciskaja krtan. Do tego jest jeszcze jedna wychowawcza rola hihi to sam dzwiek zaciskania. Psiak po pewnym czasie tak sie do tego dzwieku przyzwyczaja ze pozniej gdy juz w miare dobrze chodzi, a wyprzedzi czlowieka to wystarczy luzno ruszyc smycza ktora wprowadza w ruch lancuszek i psiak na sam dzwiek rowna do nogi.



braza - 06-04-2008 21:10
A wiecie, co na temat obróż zaciskowych - łańcuszkowych i zwykłych - pisze Fischer?? Że to niepotrzebny wydatek, że pies przyzwyczaja się do tego zaciskającego się paskudztwa na szyi i ... dalej ciągnie sobie w najlepsze. I chociaż dyszy, chociaż oczy mu na wierzch wychodza - ciągnie!!!
To w końcu jak?? Bo ja mam spory problem ze swoją właśnie z ciągnięciem (i z nadmiernym szczekaniem).



rrmi - 06-04-2008 21:18
Dzieki Mohag .
Powiem moze tak . Nasza Pani trenerka powiedziala , zeby nie kupowac , tylko ja ta bardzo bym chciala , zeby on juz zaczal chodzic na tej smyczy , wiec to moj pmysl , jeszcze nie wiem czy go zrealizuje.
Teraz bylismy na siku , wymarzlam swoje , ale wkoncu ruszyl , siku zrobione .
Bardzo sie ciesze .

Dobrze , ze tu sami nawiedzeni , bo ktos pomyslby , ze mnie Stary przetracil i sie ciesze , ze pies nasikal . :wink:

Brazuniu
Jak ja juz przez to przejde to bede calkiem dobrze zorientowana :D , wiec moze cos poradze.



braza - 06-04-2008 21:22
Wiesz Rrmisiu, ja chyba się jednak zdecyduję na eksperyment z tą łańcuszkową - a co mi tam, tyle eksperymentowałam, że jeszcze raz mogę. Najlepiej to idzie na tej uzdowej, czyli smycz przypięta do opaski na pysku, ale nie znosi tego jak diabli!!!



Mohag - 06-04-2008 21:27
Moze i Fischer sobie pisze, u mnie byly obowiazkowe tz sa we wszystkich psich szkolach obowiazkowe (nie mowie tu o kolczatkach tylko zwyklych lancuszkach) Do tego z mojego szkoleniowego doswiadczenia wszystkie psiaki a bylo ich 12-scie sztuk nauczylo sie normalnie chodzic przy nodze. No i jakos sie dalo pomimo lancuszka :wink: a co jeszcze zauwazylam ze moja ciapa jak sie nieraz rozpusci bo mi sie nie chce uwazac i zakladam mu lancuszek zeby potrenowac troche to chodzi jak struna perfekt.... wszystko mu sie w sekunde przypomina tz jak grzeczny pies ma sie zachowywac.

a co do psiego ciagniecia to moja mam ma owczarka belgijskiego, suczysko jest juz starawe ale rozpieszczone jak dziadowski ... moja mam to kiedys ze schodow sciagnie i bedzie klopot, a mnie nigdy nie ciagnie i nie ciagnela. Ona wie ze u mnie chodzi sie po ulicy przy nodze i nie ma to tamto :wink:



mokka - 06-04-2008 21:38
Wróciliśmy, z tymi ludźmi na koniach to dzisiaj jakaś masowa sprawa :D . Nikt się nie kąpał z powodu pogody, jednak do Morsów nam daleko :D . Trzy osoby pytały się nas o działki do sprzedania, potraktowali nas jak tubylców :D , nie dziwię się im na ładnie to nie byliśmy zestrojeni. Takie moro spodnie jak do lasu i kamizelki reporterki :D Rrmi jak mogę coś powiedzieć o kolczatkach to stanowczo mówię nie :D , moja teraz chodzi na zwykłej obroży, ze jednym palcem ja prowadzę. Tylko wiesz, ze u nas ze szkołami krucho to i wiedzy fachowej mi brak, doradzam tak na babski rozum :D . Z tymi działkami to mam trochę zamęt, szczególnie, że w środę będę w takiej gminie co to można się czegoś ciekawego wywiedzieć. Jakby chodziło o siedlisko to nie byłoby problemu, bo to o uszy już wielokrotnie mi się obiło . Może pomyślę nad tym trochę :D . Nawet fajna gmina taka agroturystyczna i Bug niedaleko, szlak konny najdłuższy podobno w Polsce, ale u nas zawsze przesadzają to w to nie wierzę :D. Mam jakieś chore myśli chyba z nadmiaru tlenu :D .



rrmi - 06-04-2008 21:53

Mam jakieś chore myśli chyba z nadmiaru tlenu :D . e tam , takie mysli co to masz teraz , to ja mam chyba od urodzenia.
ekhmm
I nam sie kolczatka nie widzi , chcialam tylko go jakos za rog chalupy wyciagac.
Poki co widze , ze dobrym slowem trzeba , bo jakos rozumie .
Biedny tak sie dzisiaj umeczyl .
Mam tysiac mysli w glowie , a glowa moja od myslenia jakas odzwyczajona jakby ostatnio :roll:
Tak to jest jak sie bezstersowo zyje , mam na mysli jak sie nie prowadzi biznesu :D

Mohag
Masz racje , wiem .Nasz pewnie podobnie rozpuszczony jak ten Twojej Mam , nie przymierzajac owczarek :D

Wiesz mokka , ale jak sie z domu wychodzi to wypada sie jakos lepiej chyba zestroic , no ja nie zebym zaraz ekspertem byla , ale tak dla zasady , wychodzisz to sie jakos zachowuj, zeby nie powiedziec dopasuj.
Miejscowi to sie zaloze , ze w Niedziele sie stroja tak jak nasi :roll:



mokka - 06-04-2008 23:09
No nie mów, że po głowie chodzi Tobie jakaś zapyziała dzicz z żółwiami błotnymi w tle :D , bo takie tam , ale w bardziej realnym położeniu to też mam od urodzenie, jednak temat agroturystycznego uroczyska do dla mnie nowość :D Kurde, dowaliłaś mi z tym strojem, przemyślałam kwestię, jednak przy niedzieli to trza się jednak ochędożyć. Nie popełnię już tego błędu a i sucz kościołowo wyrychtuję :D



AmberWind - 07-04-2008 06:59

Caly czas mowilam , to zamiast wsiasc w samochod i przyjechac pokazac to Ty udawalas , ze nas nie znasz. :roll: :wink: A ja mowilam przyjechac do nas i tyle :-)
Jestem na chromowym detoksie ... sorry, mam takie jazdy uczuleniowe, ze caly dom mimo zakonczonego juz dawno remontu dwie pozyczone ;)Ukrainki dokladnie czyszcza razy w tygodniu, z oknami, zakamarkami i wszystkim co jest ... Jak kladli kostke, to musialm sie wyprowadzic na tydzien tak mnie wysypalo i wylzawilo... Nie mowiac juz o reakcji na popiol, papierosy i kominki ... Nie pisze o tym, bo co sie bede chwalic :roll: :-? Od dwoch miesiecy mnie odczulaja i wlewaja jakies mikstury ... Podobno ma pomoc, ale jak dotad czarno to widze ...

Jak nie chcesz tracic na szkoleniu, to w takim przypadku ani kolczatka, ani lacuszek zaciskowy ... Pewnie trenerka mowila TYLKO o obrozy. Cos mi sie zdaje, ze Pablo mimo ze doberman, to bardzo miekkim pieskiem jest. Nie jest to zle, ale po dobroci trzeba, nagrodki do paszczy upychac, dobrym slowem doceniac i nie wkurzac sie, nie frustrowac. Co z tego, ze inni na "rownaj" :roll: Jesli Wam potrzeba wiecej czasu na smyczy, to widac tak byc musi ... I nie jest to powod do nerw. Najwazniejszy spokoj i opanowanie.
Przyjedzcie do mnie, to zobacze dokladniej jak sie sprawa ma. Niestety tylko w tygodniu wiem, ze jestem w okreslonych godzinach. Co do weekendow, to juz nie pamietam kiedy spedzalam go w domu. Zazwyczaj jestem wyjechana, bo sprzataja wtedy dom, albo robie zdjecia ...

I jeszcze jedno. Kiedys pisalam, ze do prawidlowego socjalizowania psa konieczne jest dostarczanie mu wielu bodzcow. Zabieranie w cywilizowane miejsca ;) pokazywanie wielu ludzi, psow, samochodow, tramwajow i takich tam ... Owszem, sa psy ktore cale zycie siedza w kojcu i jest ok. Ale z tego co wiem, to chcesz psa wystawiac, a to juz troche inna bajka ... Ilosc stresujacych bodzcow na wystawie jest ogromna. I chocby nie wiem jakie cechy gentyczne mial Pablo, to bez wlasciwego przygotowania ani rusz ... I nie wystarczy do tego jeden pies z sasiedztwa ... Pablo MUSI przebywac w miejscach miejskich. Najbardziej zblizonych do tego wystawowego wariatkowa.

To sie napisalam ... moze dlatego, ze wstalam o 6.00 :o No nic, lece posteppowac i na rowerowy spinning ;)



DPS - 07-04-2008 07:29
Amber, bidulko, a to Ci się fatalnie z tym uczuleniem trafiło. :(
No to teraz problem masz.
Bierzesz leki antyhistaminowe? :roll:
Dziewczyny, ja tam zawsze mówię, że agroturystyka to fajna sprawa. :D
Kto lubi wieś i ma trochę "przedsiębiorczego ducha", powinien pomyśleć. 8)



braza - 07-04-2008 08:56
"Przedsiębiorczy duch" trochę u mnie zaczyna blednąć, ale cały czas go podmalowuję :D

Witam wszystkich :D Amberciu, Słoneczko moje, a jeśli już moje ukochane zwierzątko ciągnie jak lokomotywa (ja idę w prawo a ona chce w lewo i ... kto silniejszy) to jest sens ten zaciskowy łańcuszek?? Bo ja już nawet uzdową kupiłam i czasami z nią chodzę, gdy nie wyrabiam. Wytrwałości w walce z tym pioruństwem życzę!!



zielonooka - 07-04-2008 09:35
ooo jaki ten Pablo przystojny :)



mokka - 07-04-2008 09:54
AmberWind O tej porze to całkowity szacun :D
Rrmi Amber dobrze a nawet bardzo dobrze gada o tych kolcach i łańcuszkach. Moja na początku próbowała ciągnąć jak parowóz. Ze mną nie ma fajnie, nie dopuszczałam aby wyrywała mi bary, metody miałam dwie. Jedna to kobieta - słup, ona ciągnie ja stoję, smycz się luzuje = do przodu, ona znowu próbuje ciągnąć ja dalej swoje :D . Metoda nr dwa na zabawkę, ona smakołykowa nie jest i nigdy nie była, żarcie to dla niej kara , nie nagroda. Najpierw bawiłam się z nią a to piłką na sznurku, takie przeciąganie , ganianie, albo włochatym pająkiem z pierdzącą trąbką, jako nagroda pająk skakał po trawniku. Jak sucz już była ugotowana tzn bardzo rozbawiona i zabawkę kojarzyła jako coś ekstra , brałam zabawkę w łapę sucz na smycz, nie pozwalałam na siebie skakać bo początkowo próbowała i szłyśmy. Za każde trzymanie się nogi nagroda, pochwała słowna i czochranie. Gały miała wlepione we mnie a chęć zdobycia zabawki była tak wielka, że zaczęła chodzić coraz ładniej. To taka domowa metoda łupowa. Działa znakomicie. Nie wymagam od niej dużej dokładności, czasem mi odsiada, czasem równaj nie jest najrówniejsze, ale sucz działa. Z aportem podobnie, nie uczyłam aby kładła od razu pod nogi, tylko trochę zabawy i przeciągania. Socjalizacja to podstawa, moja pochodzi z malej hodowli, gdzie psy mają ciszę, spokój, zero stresu cywilizacyjnego. Początkowo jako szczenior na widok przejeżdżających samochodów wiała na drugi koniec działki. Po wyjściu za bramę kładła się i nie chciała iść dalej, autobus wielki stres, dużo ludzi, sygnalizacja świetlna, samochody, pociąg wielki szok :D . Mimo kwarantanny zabierałam ją do ludzi , do samochodu itp, mimo, że nagadali mi o nosówce w okolicy. Bardzo ważny jest taki wczesny kontakt ze światem. Obecnie to typowo miejska sucz, całymi dniami mogłaby szlifować bruki. Autobusem kocha jeździć, jak przechodzimy koło przystanku to cieczy się jak głupia, w ramach socjalizacji jechałam z nią pociągiem, gały prawie jej wypadły z emocji a dyszała całą drogę. Teraz jak widzi pociąg to też się cieszy. Jeździ ze mną samochodem bardzo chętnie to dla niej największa nagroda :D . Ja biorę kluczyki to salta robi z radości. Na wystawach to fakt, pies musi mieć silne nerwy. Ja tylko jestem widzem, ale stres dla psa spory. Widać od razu świeżaki i stare wygi. Super, ze macie takie fajne szkolenie blisko, tam Was wszystkiego naumieją. Hodowczyni jak brałam sucz maglowała mnie ze 10000 razy tym jakiego psa szukam, bo jeśli pod wystawy to od razu robi mi szybkie przeszkolenie z wystawiania . Potem mam przysyłać filmiki i zdjęcia a ona powie co korygować. Mówiła, że może nawet w razie czego na początku wystawiać. Ja zdecydowałam się na sucz w wersji niekoniecznie wystawowej, nie jest petem, ale do pewnej gwiazdy ringów też nie należy. Powaliłam ostatecznie sprawę, niekopiowanym uchem o czym już pisałam . Teraz mam już jasność, ucho ma fatalne i na wystawach się nie pokażemy :D . Nie powiem, nawet mnie korciło w hodowli wziąć inną sucz, taka typowo wystawowa laską, niestety zając siebie postanowiłam nie rujnować jej kariery. Obecnie ta sunia ma już championaty kilku krajów i idą dalej , my szlajamy się po mieście, jeździmy na rowerze, biegamy i też nam dobrze :D . U Was wszystko jest pod kontrolą, tak Was wszystkiego wyuczą, że nawet nie będziesz wiedziała kiedy Pabli będzie championem :D Taka szkoła to super sprawa.
dompodsosnami
Pewnie, że fajna , szczególnie u kogoś w pięknym miejscu z super lokalną kuchnią. Ja to uwielbiam takie dania "stąd". W Supraślu taj się najadłam babki ziemniaczanej, że prawie w szpitalu wylądowałam :D . U nas agro można podciągnąć pod Kozaczczyznę . Niedaleko są stadniny koni, organizują zawody, przyjeżdża coraz więcej ludzi. Może taką kozacką chałupę z miejscem noclegowym oraz stajnią dla koni to można by rozważyć. Wiem , że przyjeżdżają ludzie ze swoimi końmi . Folklor pogranicza jest wspaniały sama znam kilka przyśpiewek jakby co np.:” tyż mne pidmanuła” , dania regionalne bardzo smaczne, do zwiedzanie też całkiem sporo, jeziora niedaleko, Bug pod nosem, parki krajobrazowe występują, szlak konny jest, rowerowy też. Grzyby i jagody w mega ilościach, czyli jakieś mocne strony można znaleźć. Słabe niestety też, czyli mnie lewusa kulinarnego , do tzw bardzo fajnych też ciężko mnie zaliczyć a w takim biznesie to chyba ważne, raczej taka argo to pomysł na siebie na dłużej , ja obecnie to nieczasowa w tym temacie jestem. Nie mniej w środę popytam, chociaż z drugiej strony jak coś z najdę to się jak zwykle napalę a wtedy o swoich słabych stronach zapominam :oops: . Jednak z drugiej strony, działkę można posiadać tak przyszłościowo jakby coś mi się zmieniło w tej kwestii. No i już zaczynam myśleć o tej działce , do środy to się już nakręcę . Tak wczoraj wpadło mi to do głowy po tych ludziach co się pytali o te działki. Chyba zadzwonię dzisiaj coby do środy już rozpoznanie mieli , co mają w Gminie czyli jakiś przetarg pewnie w razie czego, a co można prywatnie. No i już bredzę. Dobra , kończę bo zaraz nawypisuję jeszcze większych bredni :oops: . Mój Stary jak mu wczoraj wspomniałam to się śmiał, ale on zazwyczaj się z takich tam śmieje ....... na początku :lol: .



rrmi - 07-04-2008 11:55
mokka
To bedzie Ci wynagrodzone , chocby w postaci dobrze kupionej dzialki. :D
Poczytalam co napisalas , a ze bylo tak obrazowo , wiec wzielam nowa zabawke i poszlam .
Calkiem dobrze wyszlo. Wiem , ze teraz bedzie juz tylko lepiej.
Ciagalismy sobie ten spleciony sznureki szlismy droga .
Bardzo , bardzo jestem zadowlona.

Amber
No wiem , ze masz racje z kolczatkami lancuszkami , po prostu bylam podlamana i chcialam sprobowac.

Mam nadzieje ,ze juz zaskoczylam o co w tym chodzi.
Pewnie za bardzo przezywalam i za bardzo sie staralam. Rozwiazanie , jakze bardzo oczywste opisala mokka.
Tego mi wlasnie bylo trzeba.
Ja mialam w reku szyneczki , zabaweczki i prosilam , zeby szedl , a to trzeba bylo prostu bawic sie jak bez smyczy .
No coz najlepsze rozwiazania sa zwykle najprostsze.

Cierpliwosci mi nie brakuje , mlodzienczy bunt mam dawno za soba , moge spokojnie sie szkolic :D

aaa , U mnie to nie zeby koniecznie zolwie blotne , bo nie.
Mam jednak w glowie klka hektarow ziemi i zero zabudowan w okolicy.
Cisza , spokoj i ja.
Raczej do agroturystyki i ja sie nie nadaje , ale babke ziemniaczana Dpsiu Tobie zrobie.
Tylko jeden problem z tym jest.
Im bardziej sie czlowiek stara tym gorzej wychodzi :roll:



AmberWind - 07-04-2008 12:40
mokka,

Super to wszystko opisalas :-) Gratuluje sposobu i motywacji do tak fajnego wychowania suczy :-) Poczatki nigdy nie sa proste, ale potem ile czlowiek ma satysfakcji :-)

W naszym zyciu szkoleniowym mialam dwa etapy ;) Pierwszy, to przedszkole a potem podstawy posluszenstwa w szkoleniu grupowym, a nastepny etap to lekcje indywidualne u Agnieszki Boczuli.
Na tych grupowkach przezywalam chwilowe fascynacje, rozczarowania, jakies frustracje i inne takie... Moja sucz byla chyba najbardziej zywotnym i najmniejszym psem w grupie ... Pani trenerka radzila mi, ze skoro pies taki nadpobudliwy, to przed treningiem trzeba go zmeczyc ;) Biegal wiec sucz przed lekcjami za rowerem przez cale Kabaty, ale jakos nie chciala byc bardziej powolna :lol: Uczyli nas tam "rownaj", "siad", "waruj" i takie tam ... Lekcje odrabialysmy, komendy poznalysmy ...

Az trafilam do Agnieszki. Powiedziala "pokaz co umiecie" ... i sie zaczelo :lol: Powolno-dostojne "siad", leniwe "waruj", chodzenie na "rownaj" z glowa psa zwrocona przed siebie nie zrobilo zadnego wrazenia na naszej trenerce :lol: I tak zaczela sie edukacja na nowo ... ;) Dlugo by opowiadac, ale najwazniejsze jest maksymalne rozbawienie wypoczetego psa, super nagrody a jesli juz konieczne bodzce awersyjne, to precyzyjne i bardzo, bardzo krotkie, a potem kosmiczna pochwala za wlasciwa korekte.

No i na zakonczenie. Na naszych lekcjach to nie pies jest oporny, niechetny czy niegrzeczny ... to ja jestem nieskoncentrowana, wydaje niespojne sygnaly cialem i werbalnie, krzywo chodze, mam problemy z timing'iem, mam niewystarczajac motywacje i zle "odczytuje" mojego psa. I to ja dostaje "po glowie" od trenerki ...


ukochane zwierzątko ciągnie jak lokomotywa (ja idę w prawo a ona chce w lewo i ... kto silniejszy) to jest sens ten zaciskowy łańcuszek?? Bo ja już nawet uzdową kupiłam i czasami z nią chodzę, gdy nie wyrabiam. Wytrwałości w walce z tym pioruństwem życzę!! Obroze uzdowe (halti) sa dla mnie absolutnie nie do przyjecia. Wole zapiac psu na czas nauki (a nie do chodzenia na codzien) kolczatke i bardzo szybko nauczyc go ladnego chodzenia na luznej smyczy. Zupelnie nie wiem skad psi pozytywisci wydumali sobie, ze halti jest cacy i krzywdy psu nie robi, a kolce sa beee ... Pewnie sa beee, ale wtedy gdy zakladamy je psu na kazdy spacer i nic z tego nie wynika, poza oczywiscie nieustannym ciagnieciem i ranami na szyi :roll:
Kolczatka to instrument szkoleniowy, a nie obroza na codzien.

braza, no dobra a skad Twoj pies wie ze jak ciagnie to nie jest ok, a jak nie ciagnie to jest dobrze? Opisz to :-) Jak bede wiedziec co i jak, to na pewno cos podpowiem. Mokka, pewnie tez :-)

Depsia,

Zeby tylko antyhistaminy 8) Od poltora miesiaca zaczeli mnie odczulac. Po takim wlewie jest jeszcze gorzej :roll: Przez 3 - 4 dni mam takie zapalenie spojowek, ze zaden betadrin nie pomaga. Do tego dochodzi Telfast, albo Claritine. Oczywiscie mam wszystkie dzialania uboczne z totalna sennoscia wlacznie. Po polknieciu piguly zasypiam po 30 minutach ... nawet na stojaco :roll: Najgorsze jest jednak wysychanie sluzowek ...
Na domiar zlego moja dermatolog i alergolog chca mnie przeleczyc tetracyklinami ... Wciaz sie nad tym zastanawiam, w koncu to antybiotyk podawanay przez 3 - 4 miesiace w sposob ciagly :roll:
No ... i tak to wyglada na chwile obecna :-?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl



  • Strona 65 z 105 • Zostało znalezionych 15766 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105