ďťż
Kopcący sąsiad... co zrobić?




nofastbba - 25-02-2010 20:20
Witam,

Przyjechałem dzisiaj na budowe i o zgrozo z komina sąsiada wydobywał się zółto szary śmierdzący dym. Zabudowa jest dosyć ciasna więc cały ten dym zawiewiał na mój dom.

Zastanawiam się co zrobić? W okolicy jestem "nowy", nie chce popadać w konflikt z sąsiadem. Sąsiad jest jaki jest, po imieniu nie musze nazywać bo łatwo się domyślić jak poza forum o tym można powiedzieć.

Przychodzi mi do głowy:
-poszadzenie szybkorosnących drzew, albo jakaś odmiana wysokiej tui? Może znacie drzewo które byłoby odpowiednie.
-słyszałem, że straż miejska jest bezradna, macie jakieś doświadczenia?

Ma ktoś jakiś pomysł?

Pozdrawiam





slawciol - 25-02-2010 20:32
zrobić fotki jak pali, tylko nie ze swojej działki, tylko gdzieś z ulicy ;-) wysłać anonimowo gdzie się da,straż miejska, policja, ochrona środowiska (im więcej osób Go odwiedzi tym lepiej) wraz z opisem, kto, gdzie itp. Przynajmniej będzie wiedział że gorąco robi się koło jego d.... .Żadne drzewa, czy krzaki nie zatrzymają dymu.



labas1 - 25-02-2010 20:50
Jest niskie ciśnienie i przy paleniu węglem jest taki efekt, dym idzie w dół.
Nie przesadzajcie z tym pod....niem sąsiada.



k62 - 25-02-2010 20:55
Trzeba sąsiadowi podpowiedzieć jak palić
http://forum.muratordom.pl/ekonomicz...go,t118247.htm





nofastbba - 25-02-2010 21:03
Dzieki k62 zastanowie sie nad wydrukowanie i daniem mu tego.

Labas - moi rodzice pala weglem (maja piec z podajnikiem) i nigdy z ich komina nie widzialem czegos takiego. Moim zdaniem to byly smieci itp.

A słuchajcie może słyszeliście o jakis filtach kominowych do domow jednorodzinnych?



Damro - 25-02-2010 22:35
Przy rozpalaniu pieca u każdego tak jest kto pali węglem,groszkiem czy drewnem,kiedy się już rozpali w piecyku jest już ok. nie kopci :D



mariankossy - 25-02-2010 22:39
Zsponsoruj sasiadowi filtr na komin. 8)



kamykkamyk2 - 26-02-2010 08:35
U mnie też podobnie jest. Sąsiad pali miałem (i chyba śmieci czasmi też), jak załącza mu się pompa, to leci strasznie czarny i śmierdzący dym. Gdy wiatr źle zawieje, to leci na dom, podjazd, itp. Mi się wydaję, że w przypadku spalania miału, to nic nie załatwisz, a udowodnić że spala śmieci, to też trudno.
:(



synkopa - 26-02-2010 08:48
Żółty dym to ewidentnie produkt pirolizacji węgla, co jest dowodem indolencji i przyzwyczajeń dużej grupy palaczy w tym kraju. Też mam takich zatruwaczy w otoczeniu, dodatkowo spalają kawałki opon i plastik. Szlag mnie trafia, ale wszelkie działania są z góry skazane na niepowodzenia. Latami trzeba czekać, aż wymrze to pokolenie albo ochrona środowiska wyjdzie z biur w teren. Przepisy niby są, ale egzekutor nieudolny.



freetask - 26-02-2010 08:50
dajcie już spokój z tymi dymami, wszyscy chcieliby kotły mieć w domu a później jak dymi to zdziwienie. A kolor dymu czasem wiele zdradza, zapach też ;-) Tylko trzeba wiedzieć kiedy być zaalarmowanym, a kiedy sąsiad zwyczajnie pali w swoim "super nowoczesnym źródle ciepła" i zwyczajnie kopci.



zbigmor - 26-02-2010 09:31

U mnie też podobnie jest. Sąsiad pali miałem (i chyba śmieci czasmi też), jak załącza mu się pompa, to leci strasznie czarny i śmierdzący dym. Gdy wiatr źle zawieje, to leci na dom, podjazd, itp. Mi się wydaję, że w przypadku spalania miału, to nic nie załatwisz, a udowodnić że spala śmieci, to też trudno.
:(
Przy spalaniu miału w kotle miałowym po jego rozgrzaniu dymu prawie nie widać (piszę z doświadczenia). A już na pewno pompa nie ma z tym nic wspólnego (co innego wentylator).



- 26-02-2010 11:23

... słyszałem, że straż miejska jest bezradna, macie jakieś doświadczenia?

Ma ktoś jakiś pomysł? ...
jeśli sąsiad nie przestanie smrodzić, mozna by mu /profilaktycznie/ łeb ukręcić ...

? :-?



pierwek - 26-02-2010 12:02
Ja to jestem taki delikatny ;) , że mi przeszkadza nawet dym który leci z mojego własnego komina. A palę jedynie ekogroszkiem. Dym jest taki jakiś śmierdząco-gryzący...



voytas80 - 26-02-2010 12:54
Węgiel da sie strawić ale co z sąsiadami którzy w lecie pala smieciami grrrrrrrrr a taki miły i uczunny grrrrrrrrrr :)



Mały Mariusz - 26-02-2010 13:22
Uważam że ludzie mało więdzą o czystym spalaniu . Nie utożsamiają ekologicznego spalania z ekonomicznym gdyby wiedzieli ile kasy wylatuje wraz z dymem kominem może by się zastanowili. Mój sąsiad pali brunatnym , kopci non stop żadne argumenty nie trafiają do tego zakutego łba . Piszę celowo zakuty bo czy mądra głowa wymyśliła by żeby zmoczyć i tak wilgotny wegiel brunatny po to żeby nie wypalił się za szybko. kocioł ma nie czyszczony zarośnięty smołą (przymkniety czopuch) komin również nie czyszczony po co czyścić jak dym wylatuje , tylko że kiedyć może się zatkać i wyleci nieszczelnymi drzwiczkami.
Ale kto by się martwił na zapas :wink: .

Kilka moich znajomych dzięki tematowi o ekonomicznym spalaniu Last Rico pali już czysto , mało tego kolega miał mokry komin a teraz cieszy bo się wysuszył.

Nie wiem jak można dotrzeć do większej liczby kopcących palaczy , może jakas rządowa kampania czystego spalania :D



faneuro - 26-02-2010 14:06
W niemczech przyjeżdża taka specjalna ekipa , wchodzi na dach , wtyka czujnik który coś tam wskazuje , odczyt sprawdzają z tabelą , jak jest w normie to przepraszają , jak nie to wystawiają " fakturę " za usługę na odpowiednia kwotę , a ich urząd skarbowy ściąga z 100 % skutecznością .
Ale to jest w normalnym kraju



kamykkamyk2 - 26-02-2010 14:41
zbigmor napisał:
Przy spalaniu miału w kotle miałowym po jego rozgrzaniu dymu prawie nie widać (piszę z doświadczenia). A już na pewno pompa nie ma z tym nic wspólnego (co innego wentylator)

Masz rację, z pewnością jest to wentylator, nie byłem pewny co to jest, bo to sąsiad ma taki piec a nie ja. :)



Regut1 - 26-02-2010 15:07

Nie wiem jak można dotrzeć do większej liczby kopcących palaczy , może jakas rządowa kampania czystego spalania :D Na chama nie ma sposobu i nic go nie przekona że można inaczej. Jego podwórko, jego sprawa i basta.

Mam podobny problem sąsiad ma budynek gospodarczy, który ogrzewa paląc trocinami. Oczywiście na rozpalony piec (górniak) zarzuca worek trocin, a potem dmuchawa załatwia sprawę. Komin stalowy, ok. fi-100 nie ocieplony wyciągnięty nad parterowy dach ok 1,5 - 2m. Jak "da czadu" i włączy się wentylator to u mnie na podwórku robi się szaro. Trociny ma za darmo z własnej stolarni także aspekt ekonomiczny mu wisi. Budynek stoi w ostrej granicy. Tragedia



Krzysztof BB - 26-02-2010 15:31
Skoro państwo popiera taki sposób palenia tępiąc tych co palą gazem zamiast ich wspierać to tak jest i będzie!



pierwek - 26-02-2010 15:50
w jaki sposób tępi? możesz rozwinąć?
Nie chodzi Ci chyba o jakieś specjalne preferencyjne warunki (ala KRUS) dla użytkowników gazu bo kto niby miałby się na to zrzucać?
Przypomnę ze Polska jest raczej potentatem węglowym a nie gazowym.



mynia_pynia - 26-02-2010 19:11
Pobudowali się miastowi na wsi, mają dostęp do gazu, nowe ciepłe domy, przeprowadzili się z miasta gdzie było ogrzewanie z ciepłowni i jak widzą kawałek dymu wychodzący z komina to odrazu że ktoś pali gumą, szmatami, wykładzinami itp.

Strasznie drażliwy temat dla mnie, bo moją babcie neka jakaś baba i podaje do gminy że pali śmieciami. Babcia pali węglem, na rozpałke używa gazet i szczypek drewnianych - jesionowych jakby kogo intereowało i dziś pogoda u nas kiepska i znowu tel. do gminy, że z KOMINA DYM LECI!!!

Masakra jakaś, a żeby było ciekawie to babie przeszkadza sam widok dymu, bo w pierwsze domy są w odległości 500m.

Normalnie jeszcze kilka tel. i podam ją o nękanie starszej osoby.



zbigmor - 26-02-2010 20:12
Ciekawe ile razy ci, którym to przeszkadza zgłaszali w urzędach, że z ciepłowni (gdy mieszkali w blokach) roznosi się czarny dym?



simko1 - 26-02-2010 20:15
Popieram. A niestety nie każdego stać na gazówke.
Wolę smród z komina, znajomy się wybudował na wsi i niedaleko jego działki jest pole na które co wiosnę wywożony jest "kurzok", to jest dopiero zonk.
I tak jak pisali poprzednicy.
Dopóki komin się choć trochę nie nagrzeje to dym będzie "gęsty" dopiero po rozgrzaniu komina staje się prawie bezbarwny lub lekko biały. Nieważne czym się pali. Co zostało do pieca nałożone można stwierdzić dopiero po zapachu dymu. Kolor niestety nam nic nie powie bo co kopalnia to inny kolor dymu z węgla.



freetask - 26-02-2010 21:06

Kolor niestety nam nic nie powie bo co kopalnia to inny kolor dymu z węgla. Powie, powie, tylko wielu uważa, że jak gęsty i czarno siwy to pewnie śmieci albo opony, a i żółty może być od zasiarczongo węgla...


w jaki sposób tępi? możesz rozwinąć?
Nie chodzi Ci chyba o jakieś specjalne preferencyjne warunki (ala KRUS) dla użytkowników gazu bo kto niby miałby się na to zrzucać?
nie wiem jak jest z gazem ale już dla prądu przy świadectwach energetycznych są dużo gorsze współczynniki niż dla węgla, czyli lepiej ogrzewać węglem bezpośrednio u siebie, niż prądem - tak przynajmniej by z tego wynikało, a sumarycznie te kominy to pewnie więcej emitują niż jakaś elektrownia i to jest niestety tzw. niska emisja, czyli prosto w twarz :-( nie wspominając o tym, że elektrownia płaci za emisję więc jakoś stara się to minimalizować, a użytkownik kotła nie, więc jak to już tu było pisane, wielu ma to nosie...



sacha - 26-02-2010 22:01

... elektrownia płaci za emisję ... - a my tej elektrowni zwracamy jak płacimy za prąd.



sacha - 26-02-2010 22:05

Dopóki komin się choć trochę nie nagrzeje to dym będzie "gęsty" dopiero po rozgrzaniu komina staje się prawie bezbarwny lub lekko biały. Dym nie powstaje w kominie tylko w w palenisku i to rozgrzanie to pewnikiem dotyczy opału.



Mały Mariusz - 26-02-2010 22:12
mynia_pynia napisałaś że babcia pali weglem , hmm ciekawe czy czasem nie pali w górniaku od dołu tj, rozpala na dole szczapy drewna i zasypuje węgiel ??? Może warto się temu przyjżeć bo raz że ekologia i sąsiad będzie zadowolony i pieniążki babcia zaoszczędzi.
Przykładowo u mnie w kotle spalanie złe czyli rozpalenie i zasypaniewegla to około 9 do 12 godzin i czarny śmierdzący dym z komina , palenie ekologiczne tyle samo węgla rozpalone od góry 24godziny palenia i lekka mgiełka na początku rozpalania .
ps
Co do palenia szmatami , znam przypadek że kominem wyleciał dywan syntetyczy .



freetask - 26-02-2010 22:19

... elektrownia płaci za emisję ... - a my tej elektrowni zwracamy jak płacimy za prąd. no właśnie o to chodzi :-) grzeję prądem to płacę za emisję, grzeję węglem nie płacę. Ale jak już spojrzysz do świadectwa to kiepski współczynnik dla prądu raczej zniechęca do jego wykorzystania i gdzie tu sens? Zamiast zniechęcać do prądu, bo kiepskie mamy elektrownie, powinno się zachęcać i budować nowe ekologiczne zamiast promować kotły węglowe... Ale jest jak jest więc wjeżdzając zimą między domki najlepiej od razu włączyć przeciwmgielne...



Damro - 27-02-2010 00:04

... elektrownia płaci za emisję ... - a my tej elektrowni zwracamy jak płacimy za prąd. no właśnie o to chodzi :-) grzeję prądem to płacę za emisję, grzeję węglem nie płacę. Ale jak już spojrzysz do świadectwa to kiepski współczynnik dla prądu raczej zniechęca do jego wykorzystania i gdzie tu sens? Zamiast zniechęcać do prądu, bo kiepskie mamy elektrownie, powinno się zachęcać i budować nowe ekologiczne zamiast promować kotły węglowe... Ale jest jak jest więc wjeżdzając zimą między domki najlepiej od razu włączyć przeciwmgielne... i założyc maskę gazową :lol: :lol: :lol:



nofastbba - 27-02-2010 18:47
No wiec byłem u sąsiada, w kilku zdaniach wytłumaczyłem o co chodzi, dałem mu materiały o których mowa na początku postu i... nawet nie przeczytał tylko zkwitował, że jego piec się do tego nie nadaje i nic nie będzie zmieniał. Nie przekonał go nawet argument, że może zaoszczędzić. Po 30 minutach z komina poszedł dym czarniejszy niż było wcześniej.

Typowy złośliwy burak. Pozostaje straż miejska i posadzenie drzew. Nauczka na przyszłość, zapłacić frycowe deweloperowi i budować się tylko na zamkniętych osiedlach z dala od takich ludzi i ich kominów.

Dodam, że sytuacja ma miejsce nie na wsi tylko w dzielnicy domków dużego miasta.



gorgonit - 28-02-2010 08:40
trzeba było kupić 5 hektarów ziemi i wybudować dom w środku działki .
Nie wiem kto Ci dał prawo do obrażania kogoś za palenie węglem w piecu .



pablitoo - 28-02-2010 09:10

trzeba było kupić 5 hektarów ziemi i wybudować dom w środku działki .
Nie wiem kto Ci dał prawo do obrażania kogoś za palenie węglem w piecu .
Spokojnie , spokojnie - każdy medal ma dwie strony - jak to mawiają ...

Ja też jestem mieszczuch przeprowadzony na wieś - już prawie 3 lata mieszkam w moim domu - mieszkam w okolicy gdzie większość to pobudowane nowe domy - ale jest kilka starych - autochtonicznych budynków - jeden ze starych sąsiadów wymieniał stolarkę - okna - ze starych drewnianych na nowe plastikowe - i stare okna porozbierał i porąbał i upojnie nimi pali w kotle - na wszystko - dym żółty , gryzący i taki smrodliwy że się oddychać nie da - mnie tam rybka - mieszkam na górce i mam to wszystko pod sobą - ale widzę i współczuję innym sąsiadom jak przez pół dnia mają żółtą i gryzącą mgłę na podwórku i w domu ...

I co - nie burak złośliwy ?? - za nic ma prośby sąsiadów żeby zaprzestał tym syfem palić ...
Wszyscy dookoła to mieszczuchy co to dym im przeszkadza ?? , większość z nich ma kotły węglowe i też czasami przy rozpalaniu przyczadzają okolicę - ale nikt z tego problemu nie robi - bo większość to ludzie rozsądni - pomimo że z miasta ... :lol:



bigmario4 - 28-02-2010 09:35

No wiec byłem u sąsiada, w kilku zdaniach wytłumaczyłem o co chodzi, dałem mu materiały o których mowa na początku postu i... nawet nie przeczytał tylko zkwitował, że jego piec się do tego nie nadaje i nic nie będzie zmieniał. Nie przekonał go nawet argument, że może zaoszczędzić. Po 30 minutach z komina poszedł dym czarniejszy niż było wcześniej.

Typowy złośliwy burak. Pozostaje straż miejska i posadzenie drzew. Nauczka na przyszłość, zapłacić frycowe deweloperowi i budować się tylko na zamkniętych osiedlach z dala od takich ludzi i ich kominów.

Dodam, że sytuacja ma miejsce nie na wsi tylko w dzielnicy domków dużego miasta.
Twoje materialy poszły przez komin,a że nie z ekologicznego materiału to i dym czarny :lol:



perm - 28-02-2010 10:54
Jak się nie mozna dogadać to trzeba poczekać na sprzyjający wiatr i rozpalić przed domem ognisko. Kawałek papy od czasu do czasu lepiej wytłumaczy sąsiadowi jakie to jest uciązliwe niż najlepsze tłumaczenia. Kawałeczek papy tylko by z kolei on nie mógł za pomocą służb nic udowodnić.



bigmario4 - 28-02-2010 13:15
Zaproś sąsiada do siebie ,pokaż jak sie rozpala,jak sie pali może zrozumie w koncu.
Mój tez taki odporny na wiedzę.
Ale jak sie dowiedział że spaliłem dużo mniej tego co on,przy trochę większym domu to mu te słowa na "K" nie chciały z ust zejść :lol:



nofastbba - 28-02-2010 15:13
Mam nadzieje że zrozumie, myśle, że aspekt ekonomiczny po jakimś czasie do niego dotrze i się zastanowi. Pojde do niego jeszcze raz za tydzien.

Co do tego co gorgonit napisal, mam pytanie? A kto sąsiadowi dał prawo do zatruwania całej okolicy, czy po sezonie grzewczym przyjdzie umyc okna, pomaluje elewacje za kilka lat? Inni sąsiedzi palą weglem i nikomu to nie przeszkadza bo nie smrodza, natomiast jest pare typow w okolicy co zawsze maja czarny dym? To co oni kupuja inny wegiel, tak? Nie - poprostu zysypią i się kopci cały dzień a innych maja w d... a poniewaz sa brudasami to im to nie przeszkadza.
A ja mam prawo na cos takiego zareagowac dla swojego dobra i dla ogólnie pojętej ekologii.



Mały Mariusz - 28-02-2010 17:26
Ja mam nadzieję że mój kopcący sąsiad wyprodukuje w końcu tyle kondensatu w kominie i kotle że go zaleje po kolana :evil: Jak byście zobaczyli jegp kotłownie i wnętrze jego kotła , cos jak beczka po lepiku .
Niedawno napomykał że drzwiczki mu pękły i może byłbym tak miły i mu je pospawał :D , trzeba będzie je pospawać ale tak żeby ich nie otworzył :wink:



EZS - 28-02-2010 17:43
to u mnie, w pewnym sensie, jeszcze gorzej. nowym domom nie dają pozwolenia na kotły na paliwo stałe. Tylko gaz lub prąd. Ale w starych mają kotły. No i efekt taki, że ja bulę za gaz w imię ekologii a sąsiedzi palą co się da w imię oszczędności. Na szczęście mieszkam na górce, ale jak się idzie w dół do tramwaju, to czasem oddychać nie ma jak...



nofastbba - 28-02-2010 19:43
absurdalny przepis.
Wydaje mi się, że kopceniem i paleniem śmieci powinna zajmować się straż miejska bez konieczności zgłaszania. Np. jak zaparkujesz źle samochód albo nie zaplacisz za postoj to dostajesz mandat, a przecież nikt tego nie zgłasza tylko chodzą i sprawdzają. Tak samo powinni zacząc sprawdzać kominy i piece, karac wlascicieli psow ktorzy nie sprzataja ich odchodow, sprawdzac czy dzialki w obrebie miasta sa zaniedbane i zasmiecone lub zahaszczone. Inaczej z mentalnoscia Polakow bedziemy bez konca mieszkac w zakopconych, obesranych i zasmieconych miastach. Topnieja sniegi i wszewdzie jest pelno psich kup, petow i smieci a do tego jeszcze smierdzi bo ludzie spalaja wszystko co maja w koszu albo wegiel sposobem takim jak moj sasiad. Kazdy mieszkaniec miasta powinnien miec obowiazek wywozu smieci i ich segragacji. W krajach starej Europy utylizacja nieposegregowanych śmieci jest droga i tak też powinno być w Polsce. Inaczej nic sie nie zmieni. A i jeszcze - huligani malujacy sprayem po murach. Gdyby kilku dostalo rachunek za odnowe calej elewacji budynku to moze zrozumialby, ze ktos musi ponosic przez nich koszty.

Jestem przeciwnikiem kar ale inaczej nie da sie zmienic chorej mentalnosci. Natomiast straz miejska zamiast latwego dochodu z karania kierowcow w koncu zajelaby sie tymi kwestiami. Wtedy byc moze bedziemy mieszkac jak miastach "starej" Europy gdzie takie rzeczy sa ograniczone do minimum.



nofastbba - 28-02-2010 19:52
Chyba kazdy z nas widzial delikwenta, ktory idzie z psem, pies wali kupe na srodku chodnika, robia pare krokow, po czym typ wyrzuca na chodnik peta - bo wiadomo spacer jest okazja na dymek. I udaje głupiego, woła psa i wracaja do domu. Przeciez nie kazdy musi miec psa, nie chce sprzatac to psa miec nie musi.
Rozszerzylem temat ale zagadnienie brudy i smrodu jest szersze i zupelnie nic sie z tym nie robi. Straz miejsca unika gowniach i smierdzacych spraw, woli wlozyc mandat za wycieraczke samochodu i skasowac dwie stowy.



miol - 28-02-2010 20:42
Witam
Widzę, że są zapędy na państwo policyjne w imię ekologii, i jedyne sugerowane rozwiązanie to chodzić sprawdzać i karać. Łatwo, z zyskiem, koszty ma ponieść delikwent. Mam założony zbiornik gazowy a palę węglem (sąsiedzi się na razie nie skarżą), palę bo mnie nie stać na ogrzewanie gazem płynnym, i teraz co, z czego mam zrezygnować żeby komuś poprawić samopoczucie? Chętnie bym segregował śmiecie i przeszedł na gaz ziemny ale jak zwykle żadna z firm wywożących śmiecie nie ma tego w ofercie i nie jest tym zainteresowana, w gazowni liczy się ich interes i dopóki nie będzie zabudowy praktycznie osiedlowej to nie pociągną gazociągu. I tu dochodzę do sprawy, która mnie denerwuje bo tak dużo się krzyczy o tej ekologii ale tylko krzyczy, nic się robi żeby ułatwić zwykłemu człowiekowi przejście na tą ekologię. Najlepiej nakaz, zakaz i mandat i g...no kogo obchodzi czy cię stać czy nie na tę "ekologię". Ostatnio dostałem infomację, że rozważane są dopłaty dla chętnych chcących zainstalować panele słoneczne (dlatego, że są drogie czy że są modne?) a nie mogliby pomyśleć żeby w jakiś sposób dofinansować gazociąg i segregację śmieci i dopiero myśleć o karaniu?



nofastbba - 28-02-2010 20:59
nie państwo policyjne tylko prawa, przeciez policja nie ma nic do tego. O spalaniu węgla ekonomicznym i ekologicznym jest na początku postu. Więc się da i z tego co czytałem nie ponosisz kosztów tylko zyskujesz bo mniej spalasz. Polska jest krajem górniczym i ludzie będą palić węglem tylko niech to robią z głową. Segregacja śmieci powinna polegać na cenie wywozu -posegregowane 20 pln, nieposegregowane 100pln przykładowo. Ktoś spala śmieci w piecu - 10000 tys kary i uwierz ludzie szybko przestaną palić śmieci. Ekologia jest opłacalna.
Dlaczego ktoś ma dofinansowywać ekologie? W czyim interesie jest ekologia? Twoim? To dlaczego ktoś ma Ci dopłacać za bycie ekologicznym.
Zwalasz na biede. Ja też nie jest milionerem a jednak zwracam uwagę na takie rzeczy i ponoszę koszty. Czy typ idacy z psem, ktory wali kupy gdzie popadnie robi to bo jest biedny? Przecież ma na utrzymanie psa ale kupy nie sprzatnie. Taka mentalnosc.



miol - 28-02-2010 21:27
Jak sprawdzisz czym palę, czy węglem czy śmiećmi? Czyli jedyne wyjście to właśnie zabronienie palenia paliwem stałym. Tak jest w mojej okolicy. Ekologia jest w interesie wszystkich i to prawda, ale nakazem i zakazem nie da się zmienić mentalności. Psy to odzielna sprawa bo tu nie ma dodatkowych kosztów, tylko brak chęci. Dlaczego, ktoś ma dopłacać do ekologii? To ja dopłacam ty i inni. Ja nie mówię o kimś anonimowym ale o gminie, która ma pieniądze nie własne a podatnika czyli moje, twoje itd. i tylko ona ma możliwości zmienić infrastrukturę u siebie. Jak się teraz zakaże np. palenia węglem wszystkim w gminie to jak myślisz ile osób się do tego zastosuje, ile osób na to stać (bieda to nie wymówka to fakt) ale jakby gmina pokryła np. główny gazociąg i umożliwiła podłączenie się w miarę tanio do niego to podejrzewam, że większość ze względu na wygodę by się z czasem podłączyła (prędzej czy później) bo zwiększenie kosztów o np. 200zł miesięcznie byłoby do przyjęcia ale o 1000 to już nie. Mam przykład z jednej miejscowości gdzie pociągnięto wodociąg (typowa wieś na ścianie wschodniej), wydawałoby się, że kto będzie płacił za wodę jak każdy ma u siebie studnię a po jakiś 10 latach praktycznie wszyscy korzystają z wodociągu mimo, że jak to przy gospodarstwach zużycie wody jest spore. I o takie podejście mi chodzi, koszt wywozu niesegregowanych śmieci 100zł, proszę bardzo jak firma podstawi mi kosze do segregacji (w tej samej miejscowości firma odbiera za darmo posegregowane śmieci a płacą jedynie za te bez segregacji, co dziwne gmina stosunkowo biedna, zero przemysłu i jakichkolwiek firm a ma wodociąg, telefon, segregacje śmieci). Karać za opalanie węglem, proszę bardzo jak będzie możliwość zmiany na inny rodzaj ogrzewania niewielkim kosztem.



nofastbba - 28-02-2010 22:08
Ja jestem jak najbardziej za takim rozwiązaniem, ale ponieważ rozumie ludzi, których na to nie stać dopuszczam palenie węglem ale w ekologiczny sposób.

W Krakowie ma być zakaz palenia paliwem stałym:
http://www.strazmiejska.krakow.pl/sm...-palenia-wglem

---------------------------------------------------------------------------------------
ZAGROŻENIA. Kraków jest w ścisłej czołówce najbardziej zanieczyszczonych polskich miast

Powietrze w Krakowie jest coraz bardziej zanieczyszczone. Czy i kiedy zostanie wprowadzony zakaz stosowania paliw stałych do ogrzewania? Na razie nie wiadomo. Projekt szczegółowej uchwały w tej sprawie Urząd Marszałkowski ma przygotować w przyszłym roku. Pisaliśmy o tym wczoraj.

- Do 2003 r. jakość powietrza w Krakowie poprawiała się, ale później zaczęła się pogarszać i tak jest do chwili obecnej. Jesteśmy wielką aglomeracją, więc problem na pewno będzie się nasilał - zwraca uwagę zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska, Ryszard Listwan.

Wśród głównych przyczyn takiego stanu rzeczy wymienia się tzw. niską emisję - to palenie w domowych piecach lub lokalnych kotłowniach paliw stałych (przede wszystkim węgla) albo wręcz zwykłych śmieci komunalnych.

- Taki zakaz na pewno przyczyniłby się do poprawy jakości powietrza w mieście - uważa dyrektorka Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa, Małgorzata Mrugała. Przyznaje jednak, że wprowadzić go nie byłoby łatwo. Polska na węglu stoi, jest on tańszy niż np. gaz czy prąd, a ludzie wybierają taki rodzaj ogrzewania, który jest bardziej opłacalny.

- Być może Kraków rzeczywiście powinien zrezygnować z indywidualnych palenisk na paliwo stałe, ale to nie jest takie proste do wyegzekwowania, bo wiąże się ze znacznymi kosztami. Trudno zmusić ludzi, by przestali palić węglem, jeśli nie przedstawi im się alternatywy - wskazuje Ryszard Listwan. - To państwo powinno wprowadzić zachęty ekonomiczne dla mieszkańców.

Otóż autorzy nowego programu wojewódzkiego prognozują, że by osiągnąć spadek stężeń zanieczyszczeń do poziomów dopuszczalnych, trzeba zlikwidować ogrzewanie węglowe w ponad 24 tysiącach krakowskich mieszkań (w pierwszej kolejności w dzielnicach: Stare Miasto, Grzegórzki, Krowodrza, Dębniki, Zwierzyniec, Podgórze i Swoszowice). Tymczasem przez ostatnich prawie 15 lat w Krakowie udało się zlikwidować niewiele ponad 19,5 tysiąca domowych pieców i kotłowni, zaś "Program ochrony powietrza dla aglomeracji krakowskiej" - choć jest realizowany już od blisko 4 lat - jak dotąd nie przyniósł rezultatów, powietrze w mieście jest coraz bardziej zanieczyszczone.

Zgodnie z wymogami Unii Europejskiej na poprawę jakości powietrza mamy czas tylko do 2011 r. Jeśli nie rozwiążemy problemu, UE nałoży na nas ogromne kary. Czy więc zakaz palenia węglem w Krakowie zostanie wprowadzony? Zgodnie z przepisami ochrony środowiska, Sejmik Województwa Małopolskiego może wydać taką regulację. - Po przyjęciu przez sejmik "Programu ochrony powietrza dla województwa małopolskiego" w aktualnym kształcie, Urząd Marszałkowski przystąpi do opracowania projektu szczegółowej uchwały w sprawie zakazu stosowania paliw stałych w Krakowie. Projekt tej uchwały przygotowany będzie w 2010 r. - poinformowano nas w biurze prasowym Urzędu Marszałkowskiego.

Gdyby zakaz został wprowadzony, to - jak usłyszeliśmy w magistracie - gmina na pewno będzie miała możliwości jego egzekucji, gdyż są stosowne przepisy ochrony środowiska, które pozwalają na kontrole.



Marek K - 28-02-2010 22:10
No to i ja:
- mieszkam w gminie gdzie gaz jest od zarania wieków,
Ale niestety większość sąsiadów ma kotły na opał stały i kopci czym popadnie.
Kilkanaście lat temu gdy były budowane ich domy, wszyscy pozakładali sobie po dwa kociołki: jeden gazowy i drugi - na śmieci.
I tak żyjemy sobie w swoim własnym smrodku!!!!!!
Chodząc na spacery zygzakiem, aby omijać kupki pupilków!!!!!!
Lecz ci mieszkańcy, którzy zbudowali sobie domy wcześniej niż 10 lat temu, odśnieżają chodniki. Nowi mieszkańcy mają to w wielkim poważaniu!!!! Przecież mają samochody, nie muszą chodzić po chodnikach.
Pozdrawiam.



adi_ - 28-02-2010 22:39

niestety ale musza odsniezac chodniki przed wlasna posesja nawet jak maja helikopter bo jak sobie zlamie noge to on bedzie bulil mi odszkodowanie pozdrawiam



freetask - 28-02-2010 23:01

niestety ale musza odsniezac chodniki przed wlasna posesja nawet jak maja helikopter bo jak sobie zlamie noge to on bedzie bulil mi odszkodowanie pozdrawiam ale jak sobie nie złamiesz, to nie będzie bulił i się nie narobi...



nofastbba - 28-02-2010 23:57
To jest wlasnie to kombinowanie o ktorym pisze.



Marek K - 01-03-2010 08:07
Z tym odśnieżaniem to jest troszkę inaczej.
Gmina większości właścicielom odebrała po kawałku posesji, i chodniki nie przylegają do działek, tylko do pasa zieleni. Nie ma konieczności odśnieżania, lecz niektórzy (może z powodu niewiedzy, lub przyzwyczajenia) odśnieżają. Ja odśnieżam dla siebie i sąsiadów - nie muszę. Gmina nie odśnieża, chyba że same skrzyżowania.
Pozdrawiam.



Repugnant - 01-03-2010 11:26
a znacie kogos kto zlamal sobie cos i wygral odszkodowanie od wlasciciela posesji?i jak wyglada sprawa z tym ze to gmina powinna zapewnic wlascicielowi posesji srodki do utrzymania chodnika w,czystosci,np.piasek do posypania.a co do ekologi to zawsze sa 2 strony medalu z jednej psie kupy na chodniku smieci w lesie i segregacja odpadkow i tu chyba wszyscy sie zgodzimy zmiana tego nie jest zbyt kosztowna i skomplikowana 2 strona medalu,ogrzewanie,i tu juz nie jest tak latwo to wymaga pieniedzy i to sporych i tu widze role panstwa dotacje ulgi i inne na modernizacje zmiane instalacji co niestety z tym jest kiepsko w mojej gminie popatrzyli na mnie jak na idiote kiedy zapytalem o dofinansowanie na ten cel:)jedno wiem ekologia kosztuje a my nie jestesmy bogatym spoleczenstwem i moze dla tego w mojej kotlowni jest i kociol gazowy i piec na paliwo stale.



pierwek - 01-03-2010 11:30

Twoje materialy poszły przez komin,a że nie z ekologicznego materiału to i dym czarny :lol: eeeeee.....spiskowa teoria... somsiadowi ;) wychłodziło się w domu od stania z otwartym wiatrołapem (bo domyślam się, że konferencja odbyła się w wiatrołapie) poszedł do kotła i podrzucił szufelkę węgla



lukasz_p - 01-03-2010 11:56

a znacie kogos kto zlamal sobie cos i wygral odszkodowanie od wlasciciela posesji? Znamy.

[quote]i jak wyglada sprawa z tym ze to gmina powinna zapewnic wlascicielowi posesji srodki do utrzymania chodnika w,czystosci,np.piasek do posypania.a [quote="Repugnant"]

Gdzie to wyczytałeś? w Tinie?



Repugnant - 01-03-2010 15:01
nie czytuję wiec dowcipna uwaga nietrafiona:)



nofastbba - 01-03-2010 21:22
Rusza kampania przeciw paleniu śmieci:

http://biznes.gazetaprawna.pl/artyku..._sumienia.html



KrzysztofLis2 - 01-03-2010 21:58

.a co do ekologi to zawsze sa 2 strony medalu z jednej psie kupy na chodniku smieci w lesie i segregacja odpadkow i tu chyba wszyscy sie zgodzimy zmiana tego nie jest zbyt kosztowna i skomplikowana 2 strona medalu,ogrzewanie,i tu juz nie jest tak latwo to wymaga pieniedzy i to sporych i tu widze role panstwa dotacje ulgi i inne na modernizacje zmiane instalacji co niestety z tym jest kiepsko w mojej gminie popatrzyli na mnie jak na idiote kiedy zapytalem o dofinansowanie na ten cel:)jedno wiem ekologia kosztuje a my nie jestesmy bogatym spoleczenstwem i moze dla tego w mojej kotlowni jest i kociol gazowy i piec na paliwo stale. Tu nie chodzi o to, żeby od razu każdy wyrzucał kocioł węglowy i stawiał gazowy, albo jeszcze lepiej pompę ciepła.

AbsolutNIE.

Chodzi o to, żeby nie palił w tym kotle na paliwa stałe:
* butelek PET,
* szmat,
* kaloszy,
* innych plastiko-śmieci.

A jak już pali węgiel, niech to robi mądrze, czyli tak, żeby nie było dymu, smrodu i żeby miał z tego jak najwięcej ciepła. Jak debil jeden z drugim tego nie potrafi po dobroci zrozumieć, to trzeba mu mandat wystawić, jak go zapłaci (albo komornik mu zabierze telewizor na jego spłatę), to się nauczy.



nofastbba - 05-03-2010 22:07
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...psie_kupy.html

W Polsce też potrzebna.



nofastbba - 05-03-2010 22:11
Cieszy mnie fakt, ze w prasie jest co raz wiecej na temat brudu, kup i palenia smieci. Byc moze czesc ludzi zmieni nawyki.



KrzysztofLis2 - 06-03-2010 07:56
Nie liczyłbym na to. Za duże mamy, jako naród, upodobanie do źle rozumianej wolności.



kamykkamyk2 - 06-03-2010 08:22
KrzysztofLis2 prawdę mówisz, po zmianie ustroju większości ludziom odwaliło. :(

A propos palenia śmieci w piecach, to u mnie w gminie niektórzy palą prawie wszystko, bo poprostu ogrzewanie jest drogie i nie stać ich na gaz czy inne alternatywne ogrzewanie.
Przykład mojego sąsiada, starszego człowieka. Gmina prowadzi segregację odpadów, zabiera śmieci raz w miesiącu i daje po każdym odbiorze nowe darmowe worki na odpady, mowię sąsiadowi, żeby segregował, to on na to, kilka woreczków i butelek plastikowych w miesiącu to ja wrzucę do pieca i spalę. I co zrobić w jego przypadku - stare nawyki i przyzwyczajenia.



Repugnant - 06-03-2010 11:50
to masz szczescie ze mieszkasz w takiej gminie bo u mnie ani widu ani slychu kontenerow na posegregowane odpadki nie wspominajac o darmowych workach:-) wiec moze potrzebne sa jakies,panstwowe,uregulowania prawne w tej sprawie.



cyma2704 - 06-03-2010 16:41

to masz szczescie ze mieszkasz w takiej gminie bo u mnie ani widu ani slychu kontenerow na posegregowane odpadki nie wspominajac o darmowych workach:-) wiec moze potrzebne sa jakies,panstwowe,uregulowania prawne w tej sprawie. Żadne prawo nie będzie działać, ponieważ w Polsce jest właściwe prawo tylko nikt go nie egzekwuje. To mentalność, a czasem bieda sprawia, że w niektórych miejscowościach można się zatruć tym co wylatuje z kominów, a na pewno skutki odczują mieszkańcy po latach.



nofastbba - 07-03-2010 21:01
Ruszyła kampania:

"Nie zaśmiecaj swojego sumienia"



nofastbba - 21-04-2010 22:33
Kolejne kroki w celu ochrony środowiska, jest nadzieja. Palisz śmieci -kara więzienia.

Najpierw Ministerstwo Środowiska ostrzegało Polaków, że zanieczyszczanie środowiska to grzech. Teraz chce, by było przestępstwem zagrożonym więzieniem.
– Spalasz śmieci za domem? Wywozisz je do lasu? Nie segregujesz?... To grzech ekologiczny! – tak w spotach telewizyjnych, przygotowanych na zlecenie Ministerstwa Środowiska, ksiądz ostrzega wiernych.
Teraz resort środowiska idzie jeszcze dalej i planuje zaostrzyć przepisy kodeksu karnego. – Musi to zrobić, bo wymaga od nas tego Unia Europejska. Mamy czas do końca roku, by poprawić prawo – tłumaczy profesor Wojciech Radecki, karnista specjalizujący się w prawie ochrony środowiska.
– Sankcje karne sprawią, że przepisy ochrony środowiska będą skuteczniejsze – tłumaczy nam wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski. – One mają większe oddziaływanie niż sankcje administracyjne lub odpowiedzialność cywilna za szkody w środowisku.
I tak w kodeksie karnym za zanieczyszczenie wody, powietrza lub ziemi, które może zagrozić zdrowiu lub skazić świat roślinny i zwierzęcy, ma grozić od trzech do pięciu lat więzienia. Jeszcze ostrzejsze sankcje przewiduje się, gdy następstwem zanieczyszczenia jest ciężki uszczerbek na zdrowiu człowieka lub poważne zatrucie środowiska. Wtedy sprawca ma podlegać karze 12 lat więzienia.
To tyle, ile grozi dziś za spowodowanie śmiertelnego wypadku podczas jazdy po pijanemu lub uprawianie seksu z osobą nieletnią.
– To też dowód na to, że zmienia się filozofia podejścia do przestępstw przeciw środowisku naturalnemu – tłumaczy prof. Wojciech Radecki.
– Do tej pory rocznie za przestępstwa przeciw środowisku karano w Polsce średnio ok. 50 – 60 osób. Najczęściej grzywnami. Nigdy nie zajmował się tymi wyrokami Sąd Najwyższy, co jest dowodem, że orzekane kary były raczej niskie, więc skazani nie odwoływali sie od nich – mówi Radecki. Ta pobłażliwość ma się jednak skończyć.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna



orko - 22-04-2010 09:44

Ta pobłażliwość ma się jednak skończyć. I skończy się niedługo jak sądzę - gdy wyczerpią się pokłady węgla w kraju
to tylko jakieś 100 lat ...



nofastbba - 19-07-2010 18:10
W Krakowie co raz bliżej do zakazu palenia węglem.

http://biznes.interia.pl/nieruchomos...weglem,1507797

Kraków być może wkrótce bez węgla
Poniedziałek, 19 lipca (09:39)
W tym roku będzie wiadomo, czy w Krakowie zostanie wprowadzony zakaz palenia węglem i jakie będą ograniczenia w tym zakresie - ujawnia "Dziennik Polski".

Czy eksperci zaproponują wprowadzenie całkowitego zakazu palenia węglem w Krakowie? /AFP
Urząd Marszałkowski jeszcze w tym miesiącu chce zlecić opracowanie, dotyczące wprowadzenia ograniczeń w stosowaniu paliw stałych na obszarze Krakowa. Poznamy je w listopadzie. I wtedy będzie wiadomo, czy eksperci proponują wprowadzenie całkowitego zakazu palenia węglem, czy też opowiedzą się za ograniczeniami na wybranych obszarach lub za ograniczeniami, dotyczącymi tylko jakości węgla wykorzystywanego w piecach.
Inną kwestią jest, czy zakaz powinien być wprowadzony natychmiast, czy należy wyznaczyć jakiś okres dostosowania się do nowych przepisów. Ustanowienia nowych zasad można spodziewać się wiosną przyszłego roku.

Kontrole przeprowadzane przez miejskich urzędników, podczas których sprawdzano, czym krakowianie palą w piecach, pokazały, że palenie odpadów i węgla najniższej jakości daje ten sam osad na kominie. A to właśnie spalanie odpadów w piecach jest największym źródłem zanieczyszczenia powietrza.
Normy stężenia pyłu zawieszonego w kilku miejscach w Krakowie są przekroczone nawet sześciokrotnie. Pomysł wprowadzenia zakazu stosowania węgla do celów grzewczych, wynika z konieczności szybkiego ograniczenia emisji zanieczyszczeń dla spełnienia unijnych norm - informuje "Dziennik Polski".
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl