ďťż
Czy i na ile sąsiadom przeszkadzają Wasze psy?




MagdalenaK - 14-11-2009 18:34
:)





Femmee_ - 15-11-2009 01:07
Hej,
ja tak z drugiej strony..., tzn. psa nie mam, ale mam sąsiada, który psa ma. No fakt, fajne psisko, nie ujada za bardzo, zawsze przyjdzie i się przywita (po psiemu oczywiście :lol: ), patyka przyniesie, itp. Do niego nic nie mam. Ale za to sąsiad... Codziennie puszcza swojego czworonoga ze smyczy i pozwala mu załatwiać swoje potrzeby na trawniku. Nie moim oczywiście, ale na tzw. pasie zieleni i skwerku :evil: Sam siedzi w domu i udaje, że nie widzi, a o sprzątaniu po pupilu nie ma mowy. Wiec już nie wiem, na kogo bardzie się wkurzać - na sąsiada (za jego olewatorskie podejście do sprawy) czy na psa, który upadobał sobie miejsce akurat koło mojego ogrodzenia :cry: :evil:



Nefer - 15-11-2009 01:22
Mam sąsiada, który posiada małego pieseczka. Mały pieseczek drze ryja cały dzień. Cholery można dostać. ALe może się przyzwyczaję jak do przejeżdżających tramwajów ? Oby, bo nie ręczę za siebie.



adiqq - 15-11-2009 08:17
ty sie przyzwyczaisz, a piesek może przestanie ujadać,,;)
ja mimo że wychowany w domu w którym zawsze były 2 psy, to teraz jakoś psów nie lubie(od czasu jak na blokach mieszkam, zgadnijcie dlaczego)
budujemy się trochę na odludziu,psów raczej nie będzie...





MagdalenaK - 15-11-2009 12:19
:)



Noxili - 15-11-2009 12:52
Ja mam dwa wilki . Sąsiad ma psiaki , drugi trzy , ten naprzeciwko 2 ,tyn na ukos 4.Czy współczuję przechodnom ? W najmniejszym nawet stopniu : moja uliczka jest boczna , a ponieważ biegnie łukiem (obiega z tyłu mur obronny wokół kościoła) jak ktoś chce iść i jego wrazliwą duszę razi szczekanie psów to ma krótszą , szerszą i nie osadzoną gęsto przez psich strazników ulicę.
Kończyło się oddawanie moczu pod murem kościelnym, pijaczki nie urzadzja "karczmy "osrodku ulicy - wolą iść z spozywczaka do starych ruin dalej. Nie zdazyło się tez podrzucanie worków ze smieciami przez płot. Wszystcy okoliczni menele wiedza :psy lubia "partyzańcić" w zywopłocie przed siatka ogrodzeniową ,przy próbie przerzucenia czegoś przez płot "hapną" za ręke. Program "zero tolerancji" wprowadzony przez nas i innych gospodarzy daje efekty. Psy z całej liniu psiej falangi siedza cicho az jakiś podejzany "pozorant" pojawi sie.Jedyny problem jak pojawiaja się od strony pól lisy.



jacekp71 - 15-11-2009 15:13
większość moich sąsiadów psów nie posiada, a ci co je mają nie traktują ich jak świętych krów pozwalając im na wszystko, tak więc jest OK,



ANNNJA - 16-11-2009 09:07
Magdalena...współczuje i samej kradzieży i stanu PO-kradzieżowego, coś tam z deka w psychice zostaje..., ale takie życie, najlżej mają CI co NIC nie mają, bo nigdy nie mają nic do stracenia a Państwo i Ludzie jakoś zawsze pomogą.....

a uwaga sąsiada była sprytna...niby że nie Jemu przeszkadza tylko że kuzynka tak powiedziała...! nie przejmuj się dopóki Wasz pies nie bedzie robił nikomu krzywdy, nie bedzie znaczył terenu kupkami, ...

Jak przyjdzie weckend to my słyszymy jakiegoś ciągle szczekającego psa w oddali ok. 400m. tez drze ryja, ale ja mam wrażenie że z głodu, że mało dostaje jeść, bo jaki normalny pies bedzie szczekał 2-3 godz, potem troche spokoju no i zznowu pare godzin hahahauuu,...

ale ....nie przyszłoby mi do głowy lecieć do sąsiada żeby uciszył psa... (albo lepiej go nakarmił) choć czasami tak sobie myśle biedny ten pies.



anetina - 16-11-2009 10:11
ja już nawet nie komentuję, co sąsiad - jeden - mysli i jakie już skargi składał :)
ale gościu jest nieteges, znają go już we wsi - my musieliśmy z tej strony go poznać :)



MagdalenaK - 17-11-2009 23:24
Dzięki Wam za pocieszenie.



cieszynianka - 17-11-2009 23:49
Nic się nie przejmuj, pilnuj tylko, żeby Twoja psica nie szwędała się po cudzym terenie. U nas przez długi czas była wilczyca i dwie rotki. Te czarne czasem siały postrach skacząc sobie przy siatce, jednak nie było żadnych problemów, do sąsiadów się przyzwyczaiły i nie darły na nich ryja, antomiast na domokrążców i inkasentów owszem. Paskudę robiła natomiast wilczyca - uciekała przełażąc przez płot jak kocur i kilka razy rankiem dzwonił telefon sąsiadki, że właśnie wybiera się do pracy i prosi o sprzątnięcie Gajusi z drogi :roll: , na szcęście wszystko odbywało się pokojowo. Na Gajusię znalazło się lekarstwo i już nigdy później nie powtarzała swoich wycieczek.
Jakoś tak u nas jest, że wszyscy mają psy i każdy (z wyjątkiem jednej) pilnuje, żeby się bractwo nie pałętało po nieswoim terenie, w związku z tym wszystko ok.
Trzymam kciuki :wink:

Ps. Może pan sąsiad chciał jakoś zagadać i nie znalazł innego sposobu :o



Startos - 18-11-2009 15:01
Pies (nawet notorycznie szczekający - a takie mam 2 za płotem u sąsiada) to żaden kłopot. Jego teren, jego morda - niech sobie czasem poszczeka. Wisi mi to.
Za to w pień wytępiłbym chołotę z pobliskich szeregowców, która wyprowadza swoje czworonogi na obsrywanie chodnika przed moim i sąsiadów domami. Jak kiedyś jednemu urządziłem "opr" to się jeszcze rzucał, ale teraz chodzi drugą strona ulicy. Z tym psim sraniem po chodnikach to po prostu jak 3. świat.



pawlaczynski - 18-11-2009 16:58
Czasem, jak po przeprowadzeniu 'na wieś' chodziłem z psem i torebką na to, co po psiaku zostanie, to ludzie tak jakoś dziwnie patrzyli. Jakby podejrzewali, że coś niecnego kombinuję zrobić z zawartością torebki ...
A kiedyś teść dostał od naszej Sisi nauczkę. Poszedł z psem, mówimy - Tata weźmie torebkę. Tata na to 'nie potrzeba'. Poszli i wracają. Teść wściekły - okazało się, że postanowił 'problem' sprzątnąć z chodnika butem tylko konsystencji 'problemu' nie wziął pod uwagę ;-)

Pozdrawiam wszystkich miłośników psów
P.R.



Ew-ka - 18-11-2009 19:16

Za to w pień wytępiłbym chołotę z pobliskich szeregowców, która wyprowadza swoje czworonogi na obsrywanie chodnika przed moim i sąsiadów domami. Jak kiedyś jednemu urządziłem "opr" to się jeszcze rzucał, ale teraz chodzi drugą strona ulicy. Z tym psim sraniem po chodnikach to po prostu jak 3. świat. proponuję tabliczke na płocie :lol:
http://img229.imageshack.us/img229/5199/praga.gif

jest to autentyczne zdjęcie tabliczki wiszacej na płocie w Pradze :lol:



Startos - 18-11-2009 21:06

proponuję tabliczke na płocie :lol:
http://img229.imageshack.us/img229/5199/praga.gif

jest to autentyczne zdjęcie tabliczki wiszacej na płocie w Pradze :lol:
:):):)
Świetne :)



MagdalenaK - 18-11-2009 21:42
Ew-ka no po prostu cudna tabliczka!!!! :D Dawno się tak nie uśmiałam. Dziękuję Wam kochani. Ale nie myślicie że w takim razie wszystkie te problemy można rozwiązać (nie tylko psie) i żyć ze sobą w zgodzie. Trzeba tylko mieć minimum dobrej woli i odrobinę taktu. Pozdrawiam



magpie101 - 19-11-2009 16:16
U nas kazdy na wsi ma psa, wiec moje chyba nie przeszkadzaja. A ze sobie czasem poszczekaja - to w koncu jest pies.
Sasiadka taka co mieszka duzo dalej smieje sie, ze zawsze wie kiedy bedzie burza, bo nasz Leos godzine przed juz szczeka atakujac niebo. Leos wazy 100 kg, wiec szczekanie ma donosne, on rzadko szczeka tylko wtedy jak ma powod (nadchodzi burza albo jedzie w oddali ciezarowy samochod). Przechodzacych ludzi obok plotu olewa.



Sloneczko - 21-11-2009 01:09
A ja się zastanawiam, po co człowiekowi pies który szczeka godzinami, bez wyraźnego powodu?
Jak go przyjdą okraść, pies też będzie szczekał i nikt na to nie zwróci uwagi...



Ew-ka - 21-11-2009 08:47
pisałam kiedyś o moim sąsiedzie ,ktory ma haskiego .....te psy nie szczekaja tylko wyją .....sąsiad wybudował kojec kilka metrow od mojej sypialni i po roku wolności psa postanowił zabrać mu wolność i zamknac w tym kojcu ...MASAKRA dla nas oczywoście :evil: wycie w dzien i w nocy -horror !!!
po 2 tyg nie wytrzymałam i przeprowadziłam z sąsiadem rzeczową rozmowe i ....pies był l wolny -nocował tylko w kojcu w budzie ale kojec był otwarty i pies miał wybór .
Mija kilka lat .....pies rodzi szczeniaki .....po 3 m-cach w kojcu mieszkaja 3 psy -matka i małe ,które wyją :evil: :evil: :evil: w dzien i w nocy .....wyobrazacie sobie wycie psów o 4 rano pod oknem ? ciarki na plecach .....sasiad nie ma kupców na szczenieta ,które coraz bardziej upodabniaja sie do wilków . I co ja mam zrobić ? znowu mam rozmawiac z sąsiadem o swoich nieprzespanych nocach ? on na pewno nie wypusci małych z kojca na podwórko i bedzie kwas 8)
Ja tez mam psa -labradora wiec potrafie zrozumiec zwierzęta ,ale ta sytuacja mnie wk...rza .....dlaczego ja nie moge spokojnie spać w nocy :cry:



Ew-ka - 23-11-2009 09:30
cuda ,panie, cuda :D Pieski zniknęły :D nie wiem czy kto inny zwrocił uwagę sąsiadom i je wywieźli czy nagle sie znaleźli kupcy ...nieważne . Ważne ze druga noc przespana :lol:



LeoAureus - 23-11-2009 10:56

Sama nie cierpię jak psy "drą mordę" i gdy mojej kaukazicy za dużo się szczeka zostaje natychmiast zamykana w piwnicy. Gratuluję metod wychowawczych :evil: Na pewno wyrośnie Ci zrównoważony pies.
Lepiej już teraz zacznij jej szukać domu, ale nie do firmy tylko jakiegoś miłośnika rasy, kogoś kto ma pojęcie co to za rasa i będzie umiał odpowiednio ją wychować. I nie będzie jej zamykał w piwnicy.

Swoją drogą co za hodowca sprzedał Ci psa??? W głowie się nie mieści :roll:



LeoAureus - 23-11-2009 12:14
Odpowiadając na temat wątku - ponieważ mam psy, które szczekają (co prawda tylko wtedy jeśli coś dzieje się za płotem, ale jednak) to wyprowadziliśmy się w miejsce gdzie mamy daleko od drogi i gdzie nie mamy sąsiadów dookoła. Psy nie mają powodu do szczekania więc ja również mam spokój, bo jednak drażni mnie nadmierne szczekanie.
No, ale u mnie psy są bardzo ważne i to pod ich kątem szukaliśmy domu do kupienia, aby im było dobrze i nam wygodnie. Bo bez sensu jest mieć psa i cały czas martwić się, że przeszkadza on nam albo sąsiadom co może stwarzać nieporozumienia.
U normalnych ludzi :D (czyt. takich którzy nie kupują domu/działki pod kątem psów) receptą na szczekanie może być wybawienie i zmęczenie psa. Ale może to być trudne jak się cały dzień pracuje :roll:



Ew-ka - 23-11-2009 14:24
Leo ...a czy ty wiesz ,że my swój dom tez wybudowaliśmy po to aby nasz pies żył jak człowiek ? :lol: (mieszkalismy w bloku )



Sloneczko - 23-11-2009 15:14

U normalnych ludzi :D (czyt. takich którzy nie kupują domu/działki pod kątem psów) receptą na szczekanie może być wybawienie i zmęczenie psa. Ale może to być trudne jak się cały dzień pracuje :roll: Są na Allegro specjalne obroże, które mają zbiorniczki napełnione wodą. Gdy pies szczeka, psika mu strumyczek w nos.
Ale myślę, że tylko dla psów, które szczekają dla samej przyjemności szczekania a nie dla odstraszenia nieproszonego gościa.



elli3 - 23-11-2009 15:16
z moich długoletnich obsewacji psów moich i moich sąsiadów wynika że psy"drą mordy"przewaznie wtedy kiedy nie maja dostępu do wody albo są zwyczajnie głodne.(te wsiowe,łańcuchowe i kojcowe) tak wiec przeważnie rozwiązaniem problemu ujadaczy nocnych jest zwyczajne nakarmienie lub/i napojenie zwierzaka.
tyle tylko ze jest dużo takich włascicieli psów którzy karmią swoje zwierzaki jak im się przypomni.



LeoAureus - 23-11-2009 16:34

Leo ...a czy ty wiesz ,że my swój dom tez wybudowaliśmy po to aby nasz pies żył jak człowiek ? :lol: (mieszkalismy w bloku ) Też jesteście normalni inaczej? :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:



Ew-ka - 23-11-2009 17:53

Leo ...a czy ty wiesz ,że my swój dom tez wybudowaliśmy po to aby nasz pies żył jak człowiek ? :lol: (mieszkalismy w bloku ) Też jesteście normalni inaczej? :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ba :wink:



oxa - 23-11-2009 20:02
Wybiegany pies, duży pies nie szczeka bez potrzeby, wiem coś o tym, zupełnie inaczej niż małe, tzw. szczekacze.

Zamykanie psa jak szczeka??? :roll: świetnie, a przecież kupiłaś go na złodzeja :lol:

Mam za płotem budowę, od 2 lat. Sytuacja wygląda następująco: Przyjeżdza nowa ekipa, sucz na dzień dobry ich obszczekuje, potem cały dzień obserwuje, drugiego dnia tylko obserwuje, trzeciego olewa :lol: I tak jest do czasu aż przyjedzie nowa ekipa, lub jakiś inny "obcy" plącze się u sąsiada, ale blisko naszej siatki :lol: Na sąsiada i stałych bywalców nie reaguje wcale.

Raz się oszukali, majstrowali coś przy ogrodzeniu, zmieniali front i poluzowali wspólną siatkę, wychodziłam z domu co jakiś czas i sprawdzałam gdzie mała się plącze. Za którymś razem wychodzę, wołam i nie ma :o a brygada zza płotu, "halo, proszę pani, tu siedzi" :lol: a ona biedna po drugiej stronie, u nich przelazła, ale nie mogła wrócić, i siedziała z nosem w siatce, :lol: Panowie, nie dochodzili zbyt blisko :roll: , ale potem siatkę przyczepili baaardzo dokładnie, z tyłu też :lol:

Szczeka na przechodniów, ale niech szczeka, gdzieś pysk przewietrzyć musi.

Jeśli pies ma być tylko do pilnowania, a Wasz kontakt skończy się na podawaniu żarełka i wody, to lepiej zainwestuj w alarm, a psicę oddaj i nie do firmy, tylko do dobrego domku :roll:

Takie psy z firmy ratują nagminnie dziewczyny z dogomanii, zajrzyj, chyba nie chciałabyś dla niej takiego losu :-?
\



sni6 - 24-11-2009 11:30
Ew-Ka ma sam Huskiego i powiem wprost... te psy nie wyja bez powodu...
Pozatym nagłe "zniknięcie" tych szczeniaków u mnie wywołało by lekki niepokój...

Co do zamykania kaukaza w piwnicy... Sugeruje oddać psa komuś kto zna się na rasie, bo traktując go w ten sposób pies raczej nie wyrośnie na zrównowazonego, a kaukaz to rasa wymagająca doświadczonego prowadzacego... w innym wypadku może byc póżniej niefajnie...



Ew-ka - 24-11-2009 13:25

Ew-Ka ma sam Huskiego i powiem wprost... te psy nie wyja bez powodu...
Pozatym nagłe "zniknięcie" tych szczeniaków u mnie wywołało by lekki niepokój...
nic nie sugeruj ....plisss :wink: ....moi sasiedzi to dobrzy i wykształceni młodzi ludzie ....krzywdy zwierzętom na pewno nie robią :D



Emilka26 - 27-11-2009 08:09
Samo zamknięcie huskiego w kojcu to robienie krzywdy...Te psy wymagają dużo ruchu nic dziwnego że wyły.

Mam dwa psy ale trzymam w domu tzn jak jest lato to łażą gdzie chcą (w sensie po naszym terenie) są dość mało szczekające. Berneński reaguje szczekaniem dopiero gdy ktoś chce lub wchodzi na teren, druga mniejsza bardziej wyszczekana szczeka na duże samochody, zwierzyne i obcych. Nigdy nie szczekały bez powodu więc gdy zaczynają szczekać zawsze sprawdzamy na co i reagujemy. Gdy pies widzi że my widzimy na co szczeka, przestaje (tak jakby dawał cynk :wink: ). Sąsiedzi nie mają psów (chociaż chcieliby), ponieważ pracują do późna i cieszą się jak mogą się z nimi pobawić. Żadnych uwag od nich nie słyszeliśmy. Na razie to jedyni nasi sąsiedzi.



cockermanka - 27-11-2009 23:41

Leo ...a czy ty wiesz ,że my swój dom tez wybudowaliśmy po to aby nasz pies żył jak człowiek ? :lol: (mieszkalismy w bloku ) Też jesteście normalni inaczej? :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Och,jak miło spotkać "normalnych inaczej" :lol:

Mnie się teraz marzy przeprowadzka do wolno stojącego domu...właśnie z racji naszych psów (teraz mieszkamy w bliźniaku..co prawda stuletnim,z grubymi murami...ale zawsze..)
Niestety nasi sąsiedzi zza ściany "przemeblowali" wnętrze domu i teraz wzdłuż naszego przedpokoju mają pokój dla najmłodszego syna (przedtem też mieli tam przedpokój i było ok)...więc zaczęło im przeszkadzać szczekanie naszych psów (nie mogą siedzieć 24 na dobę po cichu).



MagdalenaK - 28-11-2009 06:08
:)



MagdalenaK - 28-11-2009 06:24
:)



anetina - 01-12-2009 09:16

Samo zamknięcie huskiego w kojcu to robienie krzywdy...Te psy wymagają dużo ruchu nic dziwnego że wyły.
a co zrobić, gdy taki husky nie chce chodzić na smyczy?
puścić go nie puszczę, bo przyleci za 3 godziny
pal licho, gdy poleci na pole, a co gdy poleci do sąsiada?

jak go na smyczy nauczyć, jeśli od małego jej nie znosi ??? :cry:



Emilka26 - 01-12-2009 09:34

Samo zamknięcie huskiego w kojcu to robienie krzywdy...Te psy wymagają dużo ruchu nic dziwnego że wyły.
a co zrobić, gdy taki husky nie chce chodzić na smyczy?
puścić go nie puszczę, bo przyleci za 3 godziny
pal licho, gdy poleci na pole, a co gdy poleci do sąsiada?

jak go na smyczy nauczyć, jeśli od małego jej nie znosi ??? :cry: a no poszłabym z takim na tresurę jakbym sobie sama nie mogła poradzić. Albo oddała komuś kto mu pomoże, nigdy nie doprowadziłabym do sytuacji by pies się tak męczył. Nie byłabym wstanie wytrzymać psychicznie moich wyjących psów...wiedząc dlaczego i nic z tym nie zrobić.



anetina - 01-12-2009 09:38
męczyć się pies nie męczy
pobawi się, pogania
ale to jednak husky, więc szybko polazły gdzieś dalej



Emilka26 - 01-12-2009 09:40

męczyć się pies nie męczy
pobawi się, pogania
ale to jednak husky, więc szybko polazły gdzieś dalej
piszesz o tych huskich - suce z małymi w kojcu czy o swoim? Bo pisałam odnośnie sprawy zamknięcia huskich non stop w kojcu



anetina - 01-12-2009 09:42

męczyć się pies nie męczy
pobawi się, pogania
ale to jednak husky, więc szybko polazły gdzieś dalej
piszesz o tych haskich - suce z małymi w kojcu czy o swoim?
o swoim :)



Emilka26 - 01-12-2009 09:43
No właśnie, ja się odnosiłam do zamkniętych husky dzień i noc w kojcu. Więc pisanie że nie robią krzywdy jest "trochę" naciągane



anetina - 01-12-2009 09:47
no bo ja się za bardzo podłączyłam
stąd wyszło "nieporozumienie"

:)



Emilka26 - 01-12-2009 09:49
oki. Na mnie też trochę trzeba brać poprawkę bo ja psiarz straszny jestem :wink:



anetina - 01-12-2009 09:55

oki. Na mnie też trochę trzeba brać poprawkę bo ja psiarz straszny jestem :wink:
co byś więc proponowała w moim przypadku?
na szkolenia żadne nie mam czasu jeżdzić, samemu nie da się go nauczyć jednak trzymać na jakiejś smyczy?



Emilka26 - 01-12-2009 10:58
Nie masz ogrodzenia?



Emilka26 - 01-12-2009 11:03
Może znajdziesz czas na szukanie info na ten temat w internecie np tu: http://ulubiency.wp.pl/kat,1010805,t...933c&_ticrsn=3 (choć to się tyczy małego psa). Lub na innych forach: http://www.szkoleniepsow.fora.pl/szc...yczy,3522.html



Gosiek33 - 01-12-2009 11:33
na mojej ulicy wszędzie są psy i przekazują wiadomości - a to listonosz, a to samochód, a to inny pies na ulicy - wtedy szczek niesie się falami :wink:

Uliczka boczna, prawie bez ruchu samochodów - tylko te dojeżdżające. Tylko czasem psy wychodzą na ulice wtedy ogólny jazgot sie podnosi - tych zazdrośników co na podwórkach zostały 8) . Gdy dojeżdżałam na działkę okazjonalnie drażniło mnie to wszędobylskie szczekanie teraz gdy się nasila wyglądam przesz okno 8) :wink:

Za kare, że takiego nie lubię mam dwa jazgotliwe teriery typu kokardka. Młodsza spokojniejsza - można się dogadać aby zamilkła. Starsza nie jest w stanie się opanować - chyba, że ma przed nosem ciastko to najwyżej burczy, ale jak ktoś do domu wchodzi nie ma zmiłuj 8)

Gdy za bardzo drą się na ogrodzie wołam je do domu i zamykam, jak sie uspokoją wypuszczam i tak za odźwiernego robię :wink:

Za to jak wracam na osiedle jakoś już nie potrzebują drzeć paszcz :lol:



anetina - 01-12-2009 11:59

Nie masz ogrodzenia?
nie
jeszcze nie
ale i tak nie ogrodzę całej działki - bo za wielka



anetina - 01-12-2009 11:59

Może znajdziesz czas na szukanie info na ten temat w internecie np tu: http://ulubiency.wp.pl/kat,1010805,t...933c&_ticrsn=3 (choć to się tyczy małego psa). Lub na innych forach: http://www.szkoleniepsow.fora.pl/szc...yczy,3522.html

z tymi smakołykami będziemy kombinować

dzięki :)



Emilka26 - 01-12-2009 12:01


z tymi smakołykami będziemy kombinować

dzięki :)
Ciesze się i trzymam kciuki :D



anetina - 01-12-2009 12:08
będą potrzebne kciuki :)

dzięki :)



magsos - 02-12-2009 08:17

A ja się zastanawiam, po co człowiekowi pies który szczeka godzinami, bez wyraźnego powodu?
Jak go przyjdą okraść, pies też będzie szczekał i nikt na to nie zwróci uwagi...
Mój wilczurek, szczeka bardzo często: na krowę, na konia, na ptaki, na samochody przejeżdżające ( bo my na końcu wsi mieszkamy i tam rzadko coś przejedzie). I to właśnie jest dla niego powód wszystko jest dla niego nowe, ale już zaczyna się przyzwyczajać.
Ale jeśli ktoś jest w pobliżu naszego ogrodzenia, to szczeka zupełnie inaczej, wiadomo na jakie szczeknięcie reagować. :P
A jak ktoś z domowników lub najczęstszych gości przyjeżdza, to z daleka zaczyna szczekać i skamleć jednocześnie, to dopiero są dźwięki. Ale mijają wraz z otworzeniem bramy.
To jest mój pierwszy psiak i ktoś mi powiedział jak go kupowaliśmy: "nikt nie będzie się tak cieszył z Twojego powrotu do domu jak pies". I to jest święta prawda.

A tak z innej beczki, po czym pies poznaje samochód np. właściciela. Mój Tobi szczeka radośnie jak ja jeszcze nie widzę samochodu męża? :o



anetina - 02-12-2009 08:50

To jest mój pierwszy psiak i ktoś mi powiedział jak go kupowaliśmy: "nikt nie będzie się tak cieszył z Twojego powrotu do domu jak pies". I to jest święta prawda.
oj tak :)
święta prawda :)


A tak z innej beczki, po czym pies poznaje samochód np. właściciela. Mój Tobi szczeka radośnie jak ja jeszcze nie widzę samochodu męża? :o bo pies słyszy to, co ty jeszcze nie słyszysz
słyszy z daleka głos silnika :)



cieszynianka - 14-12-2009 23:29
Jest taki patent "przeciwszczekaniowy", ale chyba niehumanitarny :o

http://allegro.pl/item849995901_anty...erie_ag13.html

:roll:



JoShi - 14-12-2009 23:43

Dzis mój sąsiad którego dotąd uważałam za miłego człowieka powiedział mi że jego kuzynka powiedziała że współczuje mu mieszkać obok kogoś kto ma kaukaza (czyli ja), bo kopie gryzie ogrodzenie którego jeszcze między nami niema itp. Dodam że moja psica ma 3 mce i jak dotąd nic nie zrobiła mojemu sąsiadowi, w przyszłości będzie w kojcu. Na marginesie ten sam sąsiad który nawiasem buduje się obok mnie ma dobermana. Ale to pewnie już mały szczegół. No cóż. Trochę ma racji. Nie z tym gryzieniem siatki i kopaniem, tylko z tym, ze kaukaz, mieszkający większość czasu (albo cały czas) w kojcu, jak prawie każdy inny pies bez zajęcia będzie ujadał z byle powodu. A głos to raczej donośny mieć będzie.

Mam psa domowego. Nie gania bez opieki po ogrodzie i nie obszczekuje wszystkich i wszystkiego. W związku z tym nie sądzę, żeby komukolwiek przeszkadzał. Wcześniej miałam kundla w typie sznaucera olbrzymiego. Pies mieszkający w kojcu, ale stary i dość stateczny był. Prawie wcale nie szczekał, no chyba, że ktoś obcy podszedł do kojca.

Na mojej ulicy prawie każdy ma psa, co najmniej jednego. Praktycznie wszystkie ganiają samotnie wokół domu i nikt się nimi nie zajmuje (poza wystawieniem michy). Jak ktoś idzie ulicą to jest taki rejwach, że czasem nawet spać trudno. Masakra po prostu.


ty sie przyzwyczaisz, a piesek może przestanie ujadać,,;) Sam z siebie nie przestanie. No chyba, że zakończy żywot, ale wtedy szybko na jego miejsce pojawi się drugi.


gdy mojej kaukazicy za dużo się szczeka zostaje natychmiast zamykana w piwnicy. Staramy sie ją wychowywać... No właśnie widzę to wychowanie. Zamknięcie psa w piwnicy niby ma służyć wychowaniu? Gratuluję podejścia do sprawy i znajomości tematu. Ręce opadają i tylko psa szkoda.


z moich długoletnich obsewacji psów moich i moich sąsiadów wynika że psy"drą mordy"przewaznie wtedy kiedy nie maja dostępu do wody albo są zwyczajnie głodne A z moich długoletnich obserwacji wynika, że pies, który nie jest głodny ani spragniony, ale za to znudzony całymi dniami siedzenia w kojcu lub ganiania bez sensu po ogrodzie, prawie zawsze sobie znajdzie powód do szczekania.


Jest taki patent "przeciwszczekaniowy", ale chyba niehumanitarny :o

http://allegro.pl/item849995901_anty...erie_ag13.html

:roll:
Wiesz gdzie sobie można tę obrożę zainstalować? ;) To w kwestii skuteczności. Naprawdę wierzysz, że takie g..o za parę złotych może działać?



Gosiek33 - 15-12-2009 08:40
Ale człowiek przecież po to udomowił psa by ten szczekaniem ostrzegał go o niebezpieczeństwie :wink: 8)



MagdalenaK - 15-12-2009 09:47
:)



JoShi - 15-12-2009 11:17

Ale człowiek przecież po to udomowił psa by ten szczekaniem ostrzegał go o niebezpieczeństwie :wink: 8) Tylko, że większoścy tych ludzi szczekanie ich psów nie jest do niczego potrzebne (wnioskuję po nieudolnych próbach uciszania). Ludzie kupują, albo przygarniają psa, bo im się wydaje że to takie naturalne, dom z ogrodem a w nim pies. Potem okazuje, że spina owszem budę ma, jeść dostanie, ale nic poza tym. No to gania i szczeka.

MagdalenaK sęk w tym, że pies to żadna ochrona. Jak będą chcieli coś wziąć, to psa otrują albo ukatrupią w inny sposób bez problemu. Nawet kaukaza. Nieporozumieniem ogromnym jest branie psa jako ochrony.



MagdalenaK - 15-12-2009 17:52
Nie tylko do obrony, nie tylko :D . A ile kilogramów do kochania !!!!! U la la !!!!! :wink:



JoShi - 15-12-2009 18:53

Nie tylko do obrony, nie tylko :D . A ile kilogramów do kochania !!!!! U la la !!!!! :wink: Powiem krótko i prosto między oczy. Spotkałaś się z krytyką i nie umiesz się z klasą wycofać. Mylisz się w zeznaniach i dalsza rozmowa, w której będziesz zaprzeczać temu co wcześniej powiedziałaś nie ma sensu. Dla mnie koniec tematu. Powiedziałam co sądzę, a co Ty z tym zrobisz to Twoja sprawa. Tylko psa szkoda.


w przyszłości będzie w kojcu
Staramy sie ją wychowywać tzw. silną ręką ale gdybym sama zauważyła jakieś niepokojące zachowanie gotowa jestem ją oddać ( oczywiście nie do schroniska tylko np. do pilnowania jakieś dużej firmy).
Teraz może napiszę czemu kupiliśmy tego psa a no temu, że już dwa razy nas okradli :evil: wprawdzie wzięli rzeczy z podwórka, ale my w tym czasie spaliśmy słodko w domu. Mieszkamy blisko lasu i robi się już osiedle ale lampy choćby jednej to przez najbliższe dwudziestolecie nie będzie.



boratom - 15-12-2009 20:14
Mój pies sąsiadom przeszkadza, a raczej nasze psy.
Były : Tobika ( kundelek ) została otruta, jej przyjaciel Czarek (rotek ) otruty, teraz są Boni ( kundelek ) i Fifi ( pies teścia z giełdy - amstafodog :-? )
Jak się na wieś przeprowadziłam, z psem na spacer wyszłam na smyczy - ludzie się w głowy pukali! Jak kaganiec założyłam - zrobili z niego groźne bydle (niezależnie od wielkości)! Jak po psie sprzątałam - chichotali tak, że im słoma z butów powypadała.
Dziś sporo ludzi z pieskami na smyczy chodzi - starsze panie dla ruchu, młodzi chłopacy - dla szpanu. Do kagańców i sprzątania jeszcze nie dojrzeli. Ale nasze psy nadal przeszkadzają. "Bydlaki :wink: "
Ale to nie nasze psy obsikują mi drzwi i schody, srają na trawnik i wyjadają resztki z kompostownika! To nie nasze psy ganiają mnie, jak z psem chcę wyjść na spacer! To nie nasze psy urządzają bijatyki pod oknem, jak Bonita ma cieczkę. To nie nasze psy kradną kury!
Nasze psy nie są święte. Czasem ganiamy po wsi, szukamy, jak się uda Fifi'emu nawiać (ulubione jego zajęcie). Zawsze ktoś przyprowadzi "melepetę".
Zdajemy sobie sprawę co może zrobić pies, i co mogą zrobić mu ludzie!!!



Jani_63 - 15-12-2009 22:43
Witam!
Przeczytałem cały wątek, i o zgrozo, pierwsze co mi się ciśnie na usta, to: Ludzie, po co wam psy?
Każdy pies to charakter. Więc czy ktoś zastanawiał się kupując sobie pieska: ile czasu mogę mu poświecić?
Czego od niego oczekuję, i dlaczego chcę takiego psa a nie innego?
I czy jestem wstanie przyjąć za niego odpowiedzialność? Jeśli nie to lepiej dać sobie spokój.
Biorąc sobie pieska, bierzemy go z całym "dobrodziejstwem inwentarza"
Każdy szczeniak jest przesłodki. Ale musimy sobie zdawać sprawę że kiedyś to przestanie być skomląca kulka, która ściska za serce.
To nie są maskotki, zabawki. To żywe istoty. One maja uczucia, i czuja.
Dać im trochę ciepła, poświecić trochę czasu, a odpłacą bezgraniczna miłością.
Może przed wyborem rasy warto najpierw się zastanowić nad cechami danej rasy.

Samo zamknięcie huskiego w kojcu to robienie krzywdy...Te psy wymagają dużo ruchu nic dziwnego że wyły.
a co zrobić, gdy taki husky nie chce chodzić na smyczy?
puścić go nie puszczę, bo przyleci za 3 godziny
pal licho, gdy poleci na pole, a co gdy poleci do sąsiada?

jak go na smyczy nauczyć, jeśli od małego jej nie znosi ??? :cry: A może zamiast go uczyć chodzić na smyczy, trzeba się było zastanowić przed kupnem czy ten piesek chodzi na smyczy. Zaprzęg to nie to samo co smycz.
Husky w kojcu. Toż to jakieś kosmiczne nieporozumienie, podobnie jak Husky w bloku. Jeśli ktoś opiera swoja wiedzę o rasie z TV gdzie np. wyżej wymieniony Husky leży sobie spokojnie w kojcu, a później się dziwi że jego nie chce, to właściwie szkoda gadać. Husky oczywiście spokojnie spędzi noc w kojcu jak wcześniej zaliczył kilkukilometrowy spacer, a właściwie bieg. On to ma w genach, i nie ma czegoś takiego jak "miejski Husky"
I gwoli jasności - nie jestem miłośnikiem tej rasy.
Stwierdzenia, nie chce mi się cytować kogo, każdy wie co powiedział, że: "jak będzie darł mordę to oddam" świadczą o wyybitnej dojrzałości. :(
To tak mniej więcej jak: "bo dziecko płakało". Dopowiedzcie sobie sami co mam na myśli.

Każda rasa ma swoje cechy.
O Husky już pisałem. Więc dajmy już tej rasie spokój.
Owczarek Kaukaski to rasa przy pomocy której carowie polowali na niedźwiedzie. Nie wymagajmy więc od Kaukazów żeby były milusie.
Hart Borzoj to pies używany przez Bojarów do polowań na wilki.
Jeśli ktoś ma psa z grupy psów gończych niech nie oczekuje od niego że będzie się spokojnie przyglądał jak za płotem kicają zające.

A, i zwróćcie uwagę że stosunkowo najmniej szczekają psy ras silnych i odważnych.
Małe, tchórzliwe nie przepuszczą żadnej nogawce. One nie są zadziorne. One się boją, dlatego wolą pierwsze atakować.
W tym przypadku jest akurat pełna analogia do ludzi.
Ogromny facet jest zawsze spokojny, bardzo rzadko zadziorny, i często wręcz nieśmiały. Do momentu kiedy ktoś nie zagraża jego rodzinie.
Takie są prawa buszu (natury) :lol: :lol: :lol:



MagdalenaK - 16-12-2009 11:50
:)



agip - 16-12-2009 12:15
dodatek do postu Jani_63
http://pies.onet.pl/770,1,1,nie_daj_...e,galeria.html



Jani_63 - 16-12-2009 14:12

dodatek do postu Jani_63
http://pies.onet.pl/770,1,1,nie_daj_...e,galeria.html
Bardzo przydatne wiadomości w pigułce dla przyszłych posiadaczy psów.
Niestety omawiają tylko rasy tkz. "modne"
Warto przed decyzją o posiadaniu psa poczytać charakterystykę rasy.
Decydując się na psa do pilnowania obejścia, nie oczekujmy że całą wiedzę wyssał z mlekiem matki. Tego trzeba go nauczyć.
A naukę trzeba rozpocząć w odpowiednim momencie. I to momencie w życiu psa, a nie właściciela.
Pamiętajmy że dobrze ułożony pies, któremu poświeciliśmy czas na szkolenie to duma właściciela i jego wizytówka.
Psiak bardzo chętnie będzie robił to co od niego oczekujemy, pod warunkiem że i my zapewnimy mu to, czego on oczekuje od nas.
Miska strawy, niecieknąca buda i długi łańcuch to zdecydowanie za mało

Podpowiedzcie mi proszę, czemu czytając ten wątek przyszła mi na myśl
bajka Ignacego Krasickiego "Pan i Pies"

Pies szczekał na złodzieja, całą noc się trudził;

Obili go nazajutrz, że pana obudził.

Spał smaczne drugiej nocy, złodzieja nie czekał;

Ten dom skradł; psa obili za to, że nie szczekał.




sni6 - 16-12-2009 14:30
No cóż dziwią mnie wypowiedzi niektórych w tym temacie... najbardziej dziwi mnie jednak powszechna niewiedza na temat tego co bierzemy do domu/ogrodu.

Pies to nie zabawka.

Husky to rasa pierwotna, pies pracujący. Z przyjemnościa polezy w kojcu pół dnia pod jednym warunkiem, że zaliczył kilkukilometrowy bieg lub spacer z obciążeniem. Akurat sam mam huskiego, dłuuugo się zastanawiałem nad tą rasą a prowadzimy aktywny tryb zycia. Chcesz Huskiego?? zastanów się czy możesz poswięcic psu minimum 3 godziny dziennie. i nie chodzi tu o czas spędzony z psem na kanapie. 3 godziny biegania z psem, a raczej bycia podczas biegu/spaceru ciagniętym przez psa. No i jeszcze jezeli chcesz go wychować musisz się zastanowić czy jesteś cierpliwy i konsekwentny... baaaardzo cierpliwy.... nie nie tak... jeszcze dużo bardziej.... To psy o bardzo stanowczym i trudnym charakterze. Te ich piękne oczka patrzą niewinnie ale jest to pies bardzo silnie dominujący. Nam nauka przychodzenia na zawołanie do domu zajeła już 4 miesiące a i tak zdarza mi się często psa wołać 20 minut a ona siedzi 5 metrów odemnie i patrzy wyzywająco... Zdenerwujesz się ... przegrałeś, zaczniesz ganiać... przegrałeś... zaczniesz krzyczeć... przegrałeć. Husky to niekończąvce się wyzwanie... Czy napewni tego szukasz??
Aha i jak chcesz zeby biegał po podwórku MUSISZ mieć dobre ogrodzenie minimum 2 metry w górę i metr pod ziemią... Inne nie są dla niego przeszkodą... A husky zawsze bedzie kombinował jak tu się wyrwać "na miasto" I ten pies nie potrafi się nudzic.... zawsze sobie znajdzie zajęcie... Przesadzi kwiatki, wykopie paliki, w domu coś żeżre...

Bezpiczny i szcześliwy huski to wymęczony husky.

Aha ktoś pisał że jego husky nie chodzi na smyczy. Spróbujcie zrobić taki manewr, szcelki do ciągniecia ( zaprzegowe) do nich linka z amortyzatorem zapięta opona ( tak z 15 cali :P) a smycz zapięta niezaleznie w drugie kolucho szelek. Jak husky pracuje to nie narzeka :)



cieszynianka - 16-12-2009 14:41



Jest taki patent "przeciwszczekaniowy", ale chyba niehumanitarny :o

http://allegro.pl/item849995901_anty...erie_ag13.html

:roll:
Wiesz gdzie sobie można tę obrożę zainstalować? ;) To w kwestii skuteczności. Naprawdę wierzysz, że takie g..o za parę złotych może działać? Nie pisałam, że wierzę w działanie tej obroży :o

Dostałam w poczcie takiego linka i skojarzyłam go z tym wątkiem i tyle :roll:

Natomiast są obroże służące za "kojec", które są skuteczne - to widziałam na własne oczy. Byłam zamawiać wycenę robót u hydraulika, podjechałam pod wskazany adres i zobaczyłam otwartą na oścież bramę, a w ogrodzie dużego setera. Pytałam właściciela jak nauczył psa nieuciekania (mieliśmy wtedy 3 duże psy, które tylko czekały na to, żeby ktoś nie domknął bramy :evil: ). Dowiedziałam się wtedy o tym urządzeniu (zakopany w ziemi drut wyznaczający teren, po którym pies może się poruszać + obroża z czujnikiem dającym dającym dwa różne impulsy przez obrożę w zależności od odległości psa od granicy, jeden ostrzegający, drugi karcący), jego koszt wynosił wtedy podobno 1200 złotych. Szanowny piesek dostał taki areszt domowy, ponieważ robił regularne wyprawy drogą przez płot do okolicznych sąsiadów polować na kury. Od czasu "zaobrożowania" skończyły się rozrywkowe wypady psa. :wink:



sni6 - 16-12-2009 14:42
A co do Owczarka Kaukaskiego- to też jedna z trudniejszych ras. Przez swój potezny wygląd rasa często wybierana do ochrony domów... z tym że w tej funkcji raczej sie nie sprawdzają... no chyba że jako straszak na amatorów...
Kaukaz MUSI być prowadzony silną ręką, jest rasą potężną i wymaga stanowczego i zdecydowanego prowadzenia. Jest też jedną z ras której osobiście bym nigdy nie zaufał... są bardzo niestabilne emocjonalnie.
Ze wzgledu na swoją przeszłość ( polowania min na niedzwiedzie) psa tego NIE WOLNO uczyć agresji.

Psy stróżujace to nie jakiś pies na terenie. Pies stróżujacy to pies po SZKOLENIU PSA PILNUJACEGO. To pies który ma jednego pana. To pies który nie podniesie jedzenia z ziemi, nie napije się spoza swojej miski, nie wezmie jedzenia od obcego człowieka. Jest to pies nauczony NIE OPUSZCZAĆ TERENU. Nawet przy otwartej przez kilka godzin bramie. Tak więc trzymanie nieprzeszkolonego psa do pilnowania terenu to tylko złudzenie bezpieczeństwa... Wystarczy ze złodzieje otworzą bramę, rozetną ogrodzenie- pies pójdzie na spacer, albo wrzucą kiełbasę ze srodkiem nasennym... Sprawdzcie czy wasze psy strużujące nie podniosą smakowitej i pachnącej kiełbasy albo innego przysmaku z ziemi...



sni6 - 16-12-2009 14:45



Jest taki patent "przeciwszczekaniowy", ale chyba niehumanitarny :o

http://allegro.pl/item849995901_anty...erie_ag13.html

:roll:
Wiesz gdzie sobie można tę obrożę zainstalować? ;) To w kwestii skuteczności. Naprawdę wierzysz, że takie g..o za parę złotych może działać? Nie pisałam, że wierzę w działanie tej obroży :o

Dostałam w poczcie takiego linka i skojarzyłam go z tym wątkiem i tyle :roll:

Natomiast są obroże służące za "kojec", które są skuteczne - to widziałam na własne oczy. Byłam zamawiać wycenę robót u hydraulika, podjechałam pod wskazany adres i zobaczyłam otwartą na oścież bramę, a w ogrodzie dużego setera. Pytałam właściciela jak nauczył psa nieuciekania (mieliśmy wtedy 3 duże psy, które tylko czekały na to, żeby ktoś nie domknął bramy :evil: ). Dowiedziałam się wtedy o tym urządzeniu (zakopany w ziemi drut wyznaczający teren, po którym pies może się poruszać + obroża z czujnikiem dającym dającym dwa różne impulsy przez obrożę w zależności od odległości psa od granicy, jeden ostrzegający, drugi karcący), jego koszt wynosił wtedy podobno 1200 złotych. Szanowny piesek dostał taki areszt domowy, ponieważ robił regularne wyprawy drogą przez płot do okolicznych sąsiadów polować na kury. Od czasu "zaobrożowania" skończyły się rozrywkowe wypady psa. :wink: Jest to metoda tresury przez czynnik negatywny, mało skuteczna i bardzo dla psa nieprzyjemna. Jak myślisz czy w momencie kiedy w obroży padnie bateria coś powstrzyma psa przed kolejnym spacerem do sąsiadów??
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl



  • Strona 1 z 2 • Zostało znalezionych 163 postów • 1, 2