Przygoda ze Słoneczkiem w tle
Afrodyta - 14-05-2010 08:27
Jakiś czas temu posialiśmy z Dużym kilka worków nasion trawy zebranych ze strychu. Moim zamysłem było pokryć trawką całą glinę, której nie dało się teraz już wymieszać z ziemią. Miałam nadzieję, że choćby co dziesiąte nasionko wykiełkował, to w przyszłym roku będzie piękny trawniczek.
I.........dzięki bardzo obfitym deszczom trawka ROŚNIE.
Całkiem nawet ładnie rośnie. Jeszcze trochę i pierwsze koszenie będzie:D
Afrodyta - 30-05-2010 12:23
Chciałam trawkę, to i mam.
Koszenie odbywa się w soboty najczęściej, i trwa 2 do 3 godzin + sprzątanie skoszonej zieleniny.
Coraz mniej się to podoba Dużemu /który kosi/ mnie coraz bardziej się podoba zieleń /zwłaszcza w niedzielę po koszeniu/
Afrodyta - 30-05-2010 12:28
Dzięki codziennym staraniom udało się nam uniknąć powodzi w piwnicy.
Codziennie wylewaliśmy wodę rano i wieczorem. W poniedziałek, 17-go maja, wypompowano w sumie 400-500 litrów wody w ciągu dnia. Po tym wyczynie zostawiłam pompkę na cały dzień i na noc w beczce. A wąż puszczony prosto na asfalt. kicham na to! Na działkę wejść nie idzie, bo glina i bagno i pole ryżowe.
Ale co tam, sąsiadom naszła woda do piwnicy, a nam nie, więc chyba jest dobrze, nie?
Afrodyta - 31-05-2010 00:46
Duży znów przebąkuje o ścianach.
Qurcze, trzeba się w końcu na coś zdecydować skoro w sierpniu choćby narożniki powinniśmy postawić.
A mnie chodzi po głowie ściana 3W. Duży natomiast BK preferuje + styro.
Pewnie od środy będę siedzieć w necie i szukać "wyższości" jednego rozwiązania nad drugim. Dlaczego od środy? Bo Duży się eksmituje w kierunku dalszym, ku zdobyciu finansów, i do niedzieli go nie zobaczę. Czwartek minie bardzo mało świątecznie, ale autko mam, więc możliwy pozostanie jakiś wypad z dziećmi.
Afrodyta - 03-06-2010 23:44
Wynalazłam nowe zastosowanie tytułu. Będą w nim daty. Dla potomności kolejność prac i dla mnie, piszącej w wielkiej rozciągłości, łatwiejsze znalezienie odpowiedniego miejsca w dzienniku.
Tak więc tego dnia zostałam przez deszcz zmuszona do pozostawienia pompki w studzience. Duży po pracy przyjechał i wyjął ją, bo nie była już potrzebna. Ale trzeba było widzieć moje zdziwienie kiedy wróciłam do domu. W garażu sucho, studzienka pusta, a w środkowej części domu stoi wielgaśna kałuża wody.:eek:
Miałam przy sobie aparat, gdyż tego dnia uwieczniałam okoliczne łąki i inne miejsca potraktowane przez wodę opadową. Oczywiście nieomieszkałam również zrobić kilku zdjęć piwnicy. Jednak chwilowo fot nie wkleję, bo sterowniki wsiąkły i nie mogę zgrać nic z aparatu na komputer.
Nie to jest jednak najważniejsze...
Nijak z Dużym nie mogliśmy wykombinować którędy tyle wody wlazło!
Nie przeciekła nam reklama - na ścianach nie ma śladów, żeby woda z góry spływała.
Od tyłu jest daszek i schodki suche.
Okna pozamykane. Pod oknami sucho.
Ale...
Wodę delikatnie widać, a raczej wilgotny beton, od tylnych drzwi. I tak samo od okna od frontu. Tyle, że od okna wygląda, jakby na posadzce z piaskiem/pyłem zaciekało. Jakby duża ilość wody ciekła na raz i wypłukała brud z podłogi w jednym kierunku.
Jedyny pomysł, jaki przyszedł nam do głów to taki, ze reklamę wiatr podwiał i odkrył brzegi muru. I tamtędy deszcz dostał sie pomiedzy plandekę i strop przeciekł.
Fakt, strop w kilku miejscach był mokry. Ale na strop popatrzyliśmy dopiero po kilku dniach.
Afrodyta - 21-06-2010 22:48
Dziś, 21.06.2010, po godz 18-tej, zmarł mój kochany TATA
Afrodyta - 29-06-2010 22:37
Zapalam świeczkę dla Taty.
Niech rozświetla Nowy Dom, póki ten dziennik istnieje w sieci...
http://www.kasachorych.com/images/new_swieca.jpg
http://2.bp.blogspot.com/_u-GT6Ms64g...WIECZKA%2B.jpg
i kwiaty przynoszę , bo lubił...
http://wroclawski.blog-ogrodniczy.pl...9/09/cynie.jpg
http://www.fotografie.waw.pl/fotogra...iaty/astry.jpg
Strona 4 z 4 • Zostało znalezionych 354 postów • 1, 2, 3, 4