ďťż
gwc rurowy czy żwirowy




Sarmata - 25-04-2006 02:24
Zgodnie z zaleceniem odnoszacym sie do mojego statusu na tym forum :-? , szukalem wnikliwie i cierpliwie odpowiedzi na pytanie odnosnie wymogow regeneracji GWC.

Jak rozumiem, GWC (obu typow) generalnie, a dla wiekszych domow (pow. 400 m2) szczegolnie, wymaga stosunkowo dlugiego czasu nieuzytkowania (od 6 do 12 godzin, zaleznie od zrodla informacji) w celu przywrocenia oryginalnych wartosci termicznych ziemi w ktorej ten GWC jest posadowiony.

A zatem, Panie i Panowie, proste pytanie: czy w Waszych opiniach przyjeliscie ten fakt jako sprawe oczywista, czy umknela ona Waszej uwadze?

Bo na moj rozum, to efektywnosc takiego systemu, ktory dziala 50% czasu a drugie tyle lezy odlogiem, jest bardzo mizerna. Chyba, ze sie myle, a jesli tak to unizenie przepraszam, prosze o wybaczenie i szczegolowe, poparte naukowo sprostowanie mojego blednego rozumowania.





Patos - 25-04-2006 09:42

Bo na moj rozum, to efektywnosc takiego systemu, ktory dziala 50% czasu a drugie tyle lezy odlogiem, jest bardzo mizerna. Chyba, ze sie myle, a jesli tak to unizenie przepraszam, prosze o wybaczenie i szczegolowe, poparte naukowo sprostowanie mojego blednego rozumowania. Dlatego ja zrobiłem jedno złoże, ale podwójne :P będą harowały na dwie zmiany :P nie ma lekko :wink:



Zbigniew Rudnicki - 25-04-2006 12:59
Przewaga GWC rurowego nad żwirowym polega m.in. na tym, że GWC rurowy nie wymaga regeneracji, czyli okresowego odstawiania z pracy.
Wyobrazić to sobie można w uproszczeniu porównując powierzchnię, przez którą GWC czerpie ciepło/zimno z otaczającej go planety-ziemi.
Jeżeli GWC rurowy czerpie na szerokości około 1m, to na jego długości, rzędu 30m ta powierzchnia wynosi 30m2.
Żwirowy o wymiarach np. 3x3m - tylko 9m2.
Czyli GWC rurowy ma trzykrotnie większy kontakt z masami ziemi z których czerpie ciepło/zimno, co pozwala na jego długotrwałe działanie.
GWC żwirowy ma z kolei dużą powierzchnię kontaktu ze żwirem, co pozwala na odebranie dużej ilości ciepła/zimna w krótkim czasie.
Ale szybko żwir się oziębi/ogrzeje i trzeba czekać na zasilenie go z mas otaczających.
Żwirowy świetnie by się nadawał do współpracy z wentylacją sali teatralnej.
Wentylacja, o dużej wydajności pracuje 2 godziny na dobę, potem przez 22 jest wyłączona i GWC może się zregenerować.



ashen - 25-04-2006 19:26
w jaki sposób radzicie sobie z bakteriami, drobnoustrojami i innymi paskudztwami które mają idealne warunki w takich rurach?





Patos - 25-04-2006 21:19

w jaki sposób radzicie sobie z bakteriami, drobnoustrojami i innymi paskudztwami które mają idealne warunki w takich rurach? Jak chcesz się dowiedzieć to pisz na Berdyczów, :roll: albo lepiej na tamten świat, tam znajdziesz tych co sobie nie poradzili z nimi :wink:
A tak na marginesie, to jakie widzisz idealne warunki dla tych i tamtych małych, czy może dostają one jakieś specjalne dotacje od UE coby Cię załatwić? :wink:
Z tymi małymi to jest tak jak ze smrodem z GWC, najbardziej śmierdzi tym co nawet na oczy tego nie widzieli.



Sarmata - 25-04-2006 21:41

Przewaga GWC rurowego nad żwirowym polega m.in. na tym, że GWC rurowy nie wymaga regeneracji, czyli okresowego odstawiania z pracy. www.rekuperatory.net.pl

"Z danych doswiadczalnych wynika, ze temperatura powietrza za wymiennikiem przeponowym rurowym w lutym nigdy nie spadla ponizej +4 stopni C, a latem nie przekroczyla +14 stopni C, ale przy wylaczaniu na okres nocny."

www.gwc.com.pl/zwirowy

"Oczywiscie w przypadku wymiennika rurowego wskazana jest rowniez praca w trybie przerywanym..."

Nadal moj rubaszny czerep tego nie pojmuje...



Zbigniew Rudnicki - 26-04-2006 19:45

GWC wymaga stosunkowo dlugiego czasu nieuzytkowania (od 6 do 12 godzin, zaleznie od zrodla informacji) w celu przywrocenia oryginalnych wartosci termicznych ziemi w ktorej ten GWC jest posadowiony.
Bo na moj rozum, to efektywnosc takiego systemu, ktory dziala 50% czasu a drugie tyle lezy odlogiem, jest bardzo mizerna.
Tak, Sarmata, masz rację.
30 marca w tym wątku pisałem, że moc (przydomowego) GWC jest rzędu kilkuset watów.
Jak to ma się do zapotrzebowania na ogrzewanie domku (rzędu 8kW), czy klimatyzacji (rzędu 1,5kW na jedno pomieszczenie).
Dla tego też od dawna (patrz wątki 2003r) uważam, że na potrzeby domków lepsze są GWC rurowe.
Taki GWC rurowy przy pracy ciągłej i niezbyt silnym ciągu zapewni na wylocie w zimie temperaturę plusową, zaś w czasie upałów zawsze o te 10 stopni mniej niż na zewnątrz, czyli zapewni możliwość korzystania z wentylacji mechanicznej.
Bo co robimy w czasie najwiekszych upałów ?
Zamykamy okna, nie wietrzymy, nie wentylujemy.
A w czasie mrozów ?
Nie wentylujemy mechanicznie.
A GWC pozwoli na wentylację mechaniczną cały czas.



Patos - 26-04-2006 20:25
[quote="Zbigniew Rudnicki"]
Pytasz jak ma się te kilkaset watów to do ogrzewania domku, ano ma się tak jak zeszłoroczny śnieg do tegorocznego.
Bo GWC nie jest do ogrzewania domów tylko do usprawnienia wentylacji.



Zbigniew Rudnicki - 26-04-2006 20:46

...bo GWC nie jest do ogrzewania domów tylko do usprawnienia wentylacji. ... w ten sposób że podgrzewa powietrze napływające z wentylacji, czyli to usprawnienie polega na podgrzewaniu właśnie.
W lecie polega na schładzaniu.
Można też usprawnić wentylacje przy pomocy grzejnika i klimatyzatora, tylko zarówno za urządzenia jak i za zużytą energię trzeba będzie zapłacić.



Patos - 26-04-2006 21:09

...bo GWC nie jest do ogrzewania domów tylko do usprawnienia wentylacji. ... w ten sposób że podgrzewa powietrze napływające z wentylacji, czyli to usprawnienie polega na podgrzewaniu właśnie.
W zimie polega na schładzaniu. :o :roll:
Można też usprawnić wentylacje przy pomocy grzejnika i klimatyzatora, :o :roll: tylko zarówno za urządzenia jak i za zużytą energię trzeba będzie zapłacić. A tak w ogóle to może pochwalisz się z czego czerpiesz swoje wiadomości na temat wentylacji i GWC



rafgam - 26-04-2006 21:45

Jeżeli GWC rurowy czerpie na szerokości około 1m,
to na jego długości, rzędu 30m ta powierzchnia wynosi 30m2.
Żwirowy o wymiarach np. 3x3m - tylko 9m2.
Możesz powiedzieć jak to obliczyłeś - jeśli liczyłeś powierzchnię rury o śr. 200 to by sie to mniej więcej zgadzało ... jeśli zakładasz że energia cieplna w zimie dochodzi nie tylko z dołu ale i góry. Wydaje mi się, że mozna liczyć co najwyżej połowę tej powierzchni wymiany (dół i boki) ale wtedy tak samo należy policzyć przy żwirowcu (9m2 dół + 12m2 boki) i wtedy powierzchnie wyrównuja się. :wink:
Poza tym doświadczenie - nie tylko moje, ale i innych użytkowników żwirowców - nie potwierdza obaw o spadek zdolności ogrzewania powietrza nawiewanego przy stosowaniu regeneracji jedynie przez czasowe (w ciągu określonych godzin doby) wyłączanie wentylacji mech.
Pozdrawiam
rafgam
PS Patos - zgadzam się całkowicie, ze GWC to nie jest sposób na ogrzewanie domu a jego zadanie to podniesienie komfortu (dowolna potrzebna wentylacja) bez zbytnich strat energii na ogrzanie powietrza wentylacyjnego. GWC od grzejników różni nie tylko funkcja ale i bezpłatne praktycznie wykorzystanie jego mocy (choćby i mniejszej ale wystarczajacej do innych zadań niż ogrzewanie budynku)
rafgam



Patos - 26-04-2006 22:35
Martwi mnie tylko że Zbigniew Rudnicki to inż elektryk,
a ja tylko technik elektryk, jeżeli te trzy literki tak zawężają sposób postrzegania i rozumienia innych dziedziny poza elektryką to ja dziękuję, nie będę się nigdy o nie starał 8)



Sarmata - 26-04-2006 23:52
Pnowie, panowie, panowie... Bynajmniej nie mialem zamiaru wszczynac tu awantury, z peregrynacjami ad personam wlacznie :)

Jam nie zaden technik ani, boj sie Boga, inzynier, ino nieuk i warchol :lol: :lol: , ale... widzi mi sie, ze te cale GWC to nieco przerost formy nad trescia, przynajmniej w obecnej formie. ..
Nadal nie rozumiem, jak wielmozny Pan Rudnicki przyznaje mi racje

Zbigniew Rudnicki aby potem stwierdzic, ze
To chyba tak (na moj podgolony leb) jakby powiedziec, ze z dwojga zlego, mniejszym zlem jest GWC rurowy :roll: Zatem suplikuje Waszeciow - opamietajcie sie, i przyznajcie, ze ten GWC to tak warto miec jak pryszcz na d...., bo przeszkadza tylko czasami - jak sie na nim siedzi :wink:



Zbigniew Rudnicki - 27-04-2006 19:04

Nadal nie rozumiem, jak wielmozny Pan Rudnicki przyznaje mi racje

Zbigniew Rudnicki
aby potem stwierdzic, ze
Racja dotyczy stwierdzenia Sarmaty : że efektywność systemu, który działa 50% czasu jest mizerna.
Przy czym w dalszych słowach podaję argumenty :
- moc energetyczna GWC jest mała w stosunku do mocy energetycznych wystepujących w domku, na grzanie i chłodzenie (pierwsza przyczyna tej mizerności)
- GWC żwirowy ma co prawda moc krótkotrwale dużą, ale szybko się ona wyczerpuje, więc lepszy jest rurowy o mocy stabilnej w czasie (druga przyczyna mizerności tego GWC, który wymaga częstej regeneracji).
Taka już jest cecha GWC rurowego o wydłużonym, liniowym kształcie, że szybciej niż żwirowy uzupełnia ciepło/zimno z otoczenia.
Mam GWC rurowy z wyboru, a nie z przypadku.



Sarmata - 28-04-2006 02:44

Mam GWC rurowy z wyboru, a nie z przypadku. Jak dlugi? (Prosze sie nie smiac, to jest bardzo naukowe pytanie...) Oczywiscie w stosunku ( :roll: ) do powierzchni mieszkalnej.



Zbigniew Rudnicki - 28-04-2006 12:01

Jam nie zaden technik ani, boj sie Boga, inzynier, ino nieuk i warchol, ale... widzi mi sie, ze te cale GWC to nieco przerost formy nad trescia, przynajmniej w obecnej formie. ..
Nadal nie rozumiem, jak wielmozny Pan Rudnicki ...
Jak dlugi (ten GWC)?
(Prosze sie nie smiac, to jest bardzo naukowe pytanie...) Oczywiscie w stosunku ( ) do powierzchni mieszkalnej
Jak nieuk i warchoł stawia naukowe pytania to wielmożny pan nie musi na nie odpowiadać.
A tak poważnie, to przedmiotem tego wątku nie jest moje GWC - bo nie prosiłem o rady, zaś jeśli masz coś do powiedzenia w sprawie, to nie musi się to odnosić do konkretnego GWC.
Możesz wygłosić swoje zdanie w temacie: Długość GWC, a powierzchnia wentylowana.



rafgam - 29-04-2006 14:13

- moc energetyczna GWC jest mała w stosunku do mocy energetycznych wystepujących w domku, na grzanie i chłodzenie (pierwsza przyczyna tej mizerności)
- GWC żwirowy ma co prawda moc krótkotrwale dużą, ale szybko się ona wyczerpuje, więc lepszy jest rurowy o mocy stabilnej w czasie (druga przyczyna mizerności tego GWC, który wymaga częstej regeneracji).
Proszę o uzasadnienie:
1) czemu wentylacja ma pracować non stop bez przerw?
2) jeśli jest to niekonieczne - to czyż wydajność wymiennika nie musi być jedynie wystarczająca do podgrzania faktycznej ilości powietrza użytego do wentylacji (od temp. otoczenia do temp. ziemi na głębokości 1-2m) i wszelkie emocjonowanie sie nominalną mocą GWC w porównaniu do np. mocy grzewczej koniecznej do ogrzania budynku nie ma sensu?
3) skąd dane , że GWC żwirowy w przeciwieństwie do "rurowca" ma:
co prawda moc krótkotrwale dużą, ale szybko się ona wyczerpuje, więc lepszy jest rurowy o mocy stabilnej w czasie. 4) czemu GWC rurowy ma mieć możliwość szybszej regeneracji przy takiej samej powierzchni styku z ziemią otaczającą (vide mój post powyżej)?
Pozdrawiam naukowo
rafgam



Zbigniew Rudnicki - 29-04-2006 15:23
Nie jestem specjalistą od wentylacji, ale tylko jej użytkownikiem.
Mój pogląd jest taki :
1. Wentylacja mechaniczna (jeśli nie ma grawitacyjnej) musi być włączona cały czas, jeśli są gazowe urządzenia grzejne (kocioł, kuchnia).
W pozostałych przypadkach wg uznania. Praktycznie w zimie jest mało używana, w lecie najlepiej ciągle z możliwością 2 biegów, bo trzeba usuwać wilgoć z domu.
2. Tak, GWC ma tylko uzdatnić temperaturowo (n.p. podgrzać) dopływajace powietrze wentylacyjne.
Tylko, że można to osiagnąć zastępując GWC zwiększeniem o te kilkaset watów ogrzewanie domu.
I stąd odniesienie mocy GWC do ogrzewania domu.
3. Duża moc krótkotrwała GWC żwirowego wynika z olbrzymiej powierzchni styku powietrza z kamyczkami żwiru.
Pewnie 70% powierzchni kamyczków owiewa powietrze.
Tylko szybko kamyczki oddadzą ciepło/zimno powietrzu i żwir musi pobrać ciepło/zimno z otaczającej go ziemi.
A tu już powierzchnia jest dużo, dużo mniejsza.
4. Myślę, że żwirowe są konstruowane swą wielkością do tej mocy chwilowej, a nie długotrwałej, co pociąga konieczność ich regeneracji.
Drugi powód, to ten o którym pisałem, że żwirowy ma kontakt "skupiony", zbliżony do kształtu kuli, zaś rurowy ma kontakt "rozciągnięty" jak cygaro.
Jeśli nawet powierzchnia tej kuli jest taka jak cygara, to cygaro ma lepszą zdolność wymiany ciepła z otoczeniem. Obejmuje swym zasięgiem 30 metrową trasę swego ułożenia.
Jak można zobaczyć na Forum, u nas budowane są oba typy GWC.
Pewnie dla tego, że 3 lata temu przetoczyła się reklama Taniej Klimy propagującej żwirowe.
Natomiast w Niemczech wyłącznie rurowe. Mają też firmy wykonawcze, ze swymi stronami w internecie.



Patos - 29-04-2006 17:23

Nie jestem specjalistą od wentylacji, ale tylko jej użytkownikiem.
Mój pogląd jest taki :
:roll: A mój pogląd jest taki, aby twoje poglądy traktować z wielkim przymrużeniem oka, bo przecież nie jesteś specjalistą w tej dziedzinie :wink: To tak jakby kierowca uważał się za specjalistę w dziedzinie napraw samochodów :P



Sarmata - 29-04-2006 22:48
Wreszcie jakas rozsadna wypowiedz!!!



adam_mk - 30-04-2006 09:57
Witam
Czytam i czytam i nie mogę się zorientować o co chodzi.

Wentylacja ma być - to nie podlega dyskusji!
Wentylacja sprawna jest lepsza od niesprawnej - też bezdyskusyjne.
Rurowe GWC można postawić w każdych warunkach. Im gorsze dla żwirowca, tym lepsze dla rurowego.
Jakakolwiek byłaby konstrukcja, to kilkaset watów jest nieporozumieniem! Muszą być kilowaty. Jak najwięcej.
Dyskutowanie o mocy chwilowej czy szczytowej to dyskusja o źle lub gorzej wykonanych urządzeniach.
Jeżeli GWC ma działać, to powinien być dobrze dobrany do konkretnych warunków (rodzaj, wielkość).

Zawsze będziemy dążyć do określonego bilansu cieplnego.
m1C1T1 + m2C2T2 = (m1+m2)deltaT * stałaK

Operujemy tu masami. Powietrza i złoża (otoczenia rury). Powierzchnia styku, to tak po drodze. Jeden z wielu elementów które trzeba rozważyć.

Pozdrawiam Adam M.



jurand79 - 07-05-2006 17:03
Adamie, podpowiedz mi conieco/utwierdź mnie w słuszności moich planów...

Chcę zrobić GWC, myślę o żwirowcu. Jednakże mam wiosną wysoki poziom wód podskórnych...
Za domem będę miał taras o powierzchni około 50 m kw (7x7). Aby zrównać go z poziomem parteru będę nadsypywał metrową pryzmę ziemi. Jak tu wpakować żwirowca? Czy warstwa żwiru o powierzchni 16 m kw i grubości 0,5m położona na gruncie, przykryta styropianem i przysypana warstwą 0,5m gliny, ulokowana pod środkiem tarasu wystarczy dla domku z bala drewnianego o pow. 120 m kw?
Mogę jeszcze ewentualnie zagłębić to jakieśpół metra dając na spodzie drenaż (będę robił opaskę dookoła ścian piwnicy na poziomie około 2m ppt) ze zrzutem do kanalizacji deszczowej...



K74 - 09-06-2006 12:22
jurand79- i jak tam prace nad żwirowcem? Żona dała się przekonać?
Podziel się proszę, w miarę możliwości, szczegółami technicznymi (w kwestii wykonania GWC, a nie przekonywania żony :wink: ). Też myślę o takim rozwiązaniu i każda informacja bęzie dla mnie cenna.



jurand79 - 09-06-2006 16:56
Witam,
Dopiero zaczynam....
Żona przekonana czy nie - GWC będzie i tak! Kiedyś mnie za to uściska... :wink:
Niedługo będę go wykonywać - podeślę jakieś fotki z realizacji :D

POZDRAWIAM!!!



TomekJ - 09-06-2006 17:03

Niedługo będę go wykonywać - podeślę jakieś fotki z realizacji :D
Milcząca większość jest z Tobą Jurand. Czekamy na fotki. :oops:

pozdrawiam TomekJ.



jurand79 - 11-06-2006 17:45
Ok, mam tylko prośbę....
Moja pamięć jest dobra, ale krótka :wink: z racji sporego jej obciążenia, więc jeśli ktoś z was zauważy w moim dzienniku (link poniżej), że już coś zrobiłem w sprawie GWC proszę o maila na priva z podaniem tematu tego wątku. Wtedy na pewno nie zapomnę o obietnicy opisu z fotkami :D



K74 - 11-06-2006 22:47
Ja się przypomnę na pewno :D . Chyba, że do tego czasu u nas też zacznie się coś dziać w tym kierunku. Ale wtedy również podzielę się fotkami.
A pochwal się Jurandzie, czy będziesz GWC komponował własnym przemysłem, czy też masz profesjonalny projekt i wykonawstwo?



jurand79 - 12-06-2006 14:13

Ja się przypomnę na pewno :D . Chyba, że do tego czasu u nas też zacznie się coś dziać w tym kierunku. Ale wtedy również podzielę się fotkami.
A pochwal się Jurandzie, czy będziesz GWC komponował własnym przemysłem, czy też masz profesjonalny projekt i wykonawstwo?
Robię sam - nie stać mnie na projekty i wykonawstwa. Sam jeszcze conieco potrafię... :wink:



artur11 - 21-06-2006 18:46
Czesc Wszystkim
Ktos kiedys pisal o takim dziwnym GWC - woda-powietrze - mam duzo podmoklego terenu 10m nizej i jakies 30-40 metrow od domu - co o tym myslicie, macie jakies ciekawe przemyslenia; jaka bedzie sprawnosc tego, jaka rurke zakopac i ile, jakiej mocy pompa to napedzac, jaka dac chlodnice- wymiennik i co wlac do srodka.
O ile wzrosna opory przed reku i czy je uwzfledniac... planuje zamontowac centrale Bartosza

Pozdrawiam Wszystkich :)



adam_mk - 21-06-2006 21:57
Podobno przy bartoszu możesz sobie to odpuścić. Podobno on to załatwia.
Pozdrawiam Adam M.



artur11 - 22-06-2006 10:44
Tak jest ponoc niezniszczalny :) i nie za,marza.... myslalem o zwiekszeniu sprawnosci ukladu gdy na polku jest -20 - a jak bede mial wezownice osadzona w "bagienku" to potem jakas sprezarke i skraplacz moge do tego podlaczyc i bedzie energia za free
Pozdrawiam



adam_mk - 23-06-2006 01:29
Witaj artur11
Bardzo jestem teraz ugrzebany. Jak się odrobię (ze 2 dni), to opiszę Ci ze szczegółami o co idzie z tą wężownicą dla GWC.
Pozdrawiam Adam M.



artur11 - 23-06-2006 10:20
Adam_mk - wielkie dzieki - to o czym mysle jest bardzo niestandartowym rozwiazaniem wiec za wszelakie pomysly i uwagi bede wdzieczny

Pozdrawiam Artur



Marta S. - 23-06-2006 10:43

Bardzo jestem teraz ugrzebany..
Witaj, Adamie. Czy dotarł do Ciebie mój MAIL Z PYTANIAMI? Wysłałam go już dwa razy. Czy mogę liczyć na to, że kiedy się już "odgrzebiesz" odpowiesz mi? Bardzo mi na tym zależy, choć zdaję sobie sprawę z tego, że moje pytania mogą być atrakcyjne,a odpowiedzi na nie może są oczywiste, choć niestety nie dla mnie... Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam,
Marta



gosciu01 - 23-06-2006 11:59

Podobno przy bartoszu możesz sobie to odpuścić. Podobno on to załatwia.
Pozdrawiam Adam M.
owszem bartosz podobno nie zamarza, ale latem można korzystać z bypass'u i cieszyć się chłodniejszym powietrzem "z gruntu" mając gwc.



artur11 - 23-06-2006 12:56
No i tu mam problem nie mam jak posadowic gwc zwirowego a rurowy jakos mnie nie przekonuje... Natomiast mam podmokly teren i chce go wykorzystac :)



artur11 - 26-06-2006 16:44
Fakro ma w swojej ofercie okna dachowe polaciowe U<0,8 wstawiaja inna szybe 0,7 i inna ramke - maja tez specjalne kolnierze docieplajace, a od slonca to markizy zewnetrzne - zewnetrzne = najlepsze



adam_mk - 26-06-2006 18:20
Witaj artur11
Tak, jak obiecałem, spróbuję przybliżyć problem "tego innego GWC".

GWC to Gruntowy Wymiennik Ciepła. Pozornie wszyscy o tym wiedzą. Niestety, chyba tylko pozornie, bo oprócz normalnych, zrozumiałych, wątpliwości ludziska często wypisują takie brednie, że ziemia (Grunt!) jęczy!

Zadaniem takiego wymiennika jest pozyskanie zimą i dostarczenie w "przyjaznej" postaci strumienia ciepła magazynowanego przez nasze słoneczko w gruncie latem, lub oddanie do tegoż gruntu strumienia ciepła w szczególnie upalne dni.
Wymienniki dzielą się na:
przeponowe - gdzie jeden czynnik (powietrze) jest oddzielony od drugiego czynnika (gruntu) ścianką (przeponą). Tu przykładem może być rurowiec.
bezprzeponowe - gdzie jeden czynnik nie jest oddzielony od drugiego czynnika wymiany ciepła żadną przeponą. Separacja czynników na wylocie urządzenia najczęściej jest grawitacyjna, wynikająca z różnic gęstości tychże czynników (chłodnie kominowe, żwirowiec).

Grunt jako źródło ciepła:
Przez całe lato kąt padania promieni słonecznych jest taki, że znaczna część ich energii nie jest odbijana i rozprasza się w gruncie w postaci ciepła. Po prostu ziemia się nagrzewa. Dodatkowo, deszczyk opadający na tenże grunt przynosi strumień ciepła i ułatwia mu wnikanie do głębszych warstw (unoszenie - tu wsiąkanie). W efekcie, po uśrednieniu, pod ziemią niezależnie od pory dnia, panuje prawie wyrównana temperatura około 10stC (temperatura studzienna). Im bardziej wilgotny grunt (ohydna glina lub wysoki poziom wód gruntowych) tym więcej tego ciepełka przypada na jednostkę masy gruntu. Woda jest bardzo dziwna. Jest tam pod ziemią i ma największe ciepło właściwe w przyrodzie. Grunty suche, piaszczyste magazynują znacznie mniej ciepła.
Wielokrotnie wykazano praktycznie, że zdolność do przewodzenia termicznego gruntu jest mała i wynosi około 2,5 - 3,5 W/m2. Ale przecież jest! Z tego wynika, że korzystając z sporej powierzchni gruntu można "wydłubać" spory strumień ciepła. Byle nie zbyt dynamicznie, bo czas regeneracji jest uzależniony zdolnością do jego przewodzenia z dalszych warstw, a ta jest niewielka. Wniosek jest taki: Gruntowe wymienniki należy przewymiarowywać! Ograniczeniem zwykle jest wielkość działki i zasobność portfela inwestora.
Wszelkie "przepisy na obliczanie" to jawne brednie. To tylko empiryczno - obliczeniowe minimum, gdzie przedsięwzięcie zaczyna mieć sens ekonomiczny przy minimalnych kosztach wykonania wymiennika.

RUROWY:
5mb rury zakopanej w ziemi ma określoną powierzchnię, i chłonie z gruntu ciepło poprzez ściankę, niezbyt sprawnie oddając je do powietrza wewnątrz rury.
50mb rury j/w robi to lepiej i już można z tym żyć.
500mb rury robi to naprawdę dobrze, ale jak to sfinansować?

ŻWIROWY:
1m3 żwiru po przedmuchaniu go strugą powietrza "da" skokiem sporo ciepła a potem "stanie" z powodu wychłodzenia i trzeba regenerować (czekać aż "naciągnie")
10m3 żwiru rozwiązuje problem dla 100m2 domku na 8 godzin, potem przerwa.
30-50m3 rozwiązuje ten problem naprawdę skutecznie i przy pracy na 1/2 możliwości pozwala na "pracę ciągłą"

WODNY:
Jeżeli są wysokie wody gruntowe, to tylko się cieszyć! Potrzebne ciepło pobieramy tak, jak robi się to do klasycznej pompy ciepła "glikolowej". Układa się w gruncie węża fi32 napełnionego borygiem ( w kręgach o średnicy około 1m). Należy przyjąć moc takiego źródła ciepła na 20W/mb (niedoszacowane) lub 25W/mb (optymalne) i ułożyć go tyle, aby czerpać około 5 kW w trybie ciągłym. Praktycznie oznacza to 150 - 250mb zakopanego węża. Wcale nie musi być w jednym kawałku. pętle można przecież równoleglić! (np.2 x 100mb).
Przy cenie rury ok. 3zł/mb to koszt poniżej tysiąca złotych, tylko nakopać się trzeba, no chyba, że znajoma koparka za 40zł/godz. to w długi dzień się obskoczy.
NIECH MI KTOŚ UDOWODNI ŻE SIĘ NIE DA, TO GO POŚLĘ DO PIERWSZEGO Z BRZEGU URZYTKOWNIKA POMPY CIEPŁA!!! :evil:
Zakopuje się toto na granicy przemarzania (1.2 do 0.8m jak gdzie!).
Końce należy dołączyć do odpowiednio dobranego lamelkowego (takiego jak chłodnica samochodowa) wymiennika ciepła woda-powietrze umieszczonego w otworze czerpni naściennej. Całość uzupełniamy pompą obiegową. Czujniki temperatury odpowiednio załączają i wyłączają pompę zapewniając dogrzewanie zimą i ochładzanie latem powietrza wpuszczanego "na salony".
Wykonalne i wcale nie astronomicznie drogie. Pytałem producenta nagrzewnic i rozpoznawałem sprawę pod kontem wykonywania . Porównywalne z kosztem przyzwoitego żwirowca.

Jak się chce i rozumie po co to wszystko, to zawsze można! Woda wysoka może dopomóc i wcale nie przeszkadza. Nie zawsze jest możliwość postawienia żwirowca, bo jemu wysoka woda przeszkadza. W budowie urządzenia ekologicznie pozyskującego potrzebne nam zimą ciepełko - nie!

Pozdrawiam Adam M.



gosciu01 - 26-06-2006 23:10
chciałbym przedyskutować pomysł ogrzewania podjazdu do garażu w podobny sposób jak powyżej opisano.

dane - podjazd z chodnikiem ok. 80 m2.

Chciałbym zakopać określoną ilość rur np. fi32 ( właśnie ile ? ) na głębokości 120-150 cm w jednej części działki i rozprowadzić pod podjazdem. W rurach np. borygo.
Po drodze pompa i jakaś prosta automatyka ( jaka ? ).

Takie ustrojstwo nie załatwi może całkiem sprawy odśnieżania, ale znacznie mogłoby ułatwić jednak życie.
Może jakiś trójniczek w instalacji i latem dałoby się wykorzystać taki układ do chłodzenia ?

Nie jest to mój pomysł, kiedyś widziałem stronę z publikowanymi w trybie rzeczywistym danymi z eksperymentalnej takiej instalacji. Stronę wklepałem do ulubionych, ale po zmianie kompa nie mam już adresu i nie mogę jej odnaleźć.

Może macie uwagi, pomysły ...



artur11 - 27-06-2006 13:00
Adamie jestes WIELKI !!
:)
Zastanawiam sie jak dobrac chlodniczke lamelowa po stronie domowej - tak zeby w lecie realizowac z tego wydajne chlodzenie przez instalacje nawiewno-wywiewna. Max wydajnosc mojej centrali reku to 650m3/h kubatura budynku 538m3 i 200m2 po podlogach. Natomiast zapotrzebowanie na cieplo bedzie sie wachalo miedzy 10,5 a 14 kWh/m2a (to wychodzi z wyliczen)
Jakie beda straty cisnienia na chlodniczce i jak ja dobrac - czy mozna zastosowac skraplacze z zamrazarek spiete szeregowo ?.
Samochodowka jest przystosowana do duzych predkosci przeplywu powietrza i znacznych roznic temp a tu roznica bedzie niewielka 10-20stopni.
Zastanawialem sie tez nad takim wymiennikiem rurowym woda-powietrze znacznych rozmiarow. Mam piwnice a w niej sporo miejsca wiec wielkosc sie nie liczy tylko sprawnosc :lol:
Jak mozesz dac namiary na producenta tych chlodniczek(wymiennikow) ktore kiedys zamiesciles, ja nie moge odnalezc tego postu.

Pozdrawiam Artur :D



adam_mk - 27-06-2006 21:18
Witaj
Temat ten poruszył forumowicz jabko. Długo dyskutowaliśmy i powstał nawet szkic konstrukcji , która rozwiązuje problem sterowania, skroplin, itp.
To urządzenie jak wiele innych. Proste, ale "z marszu" i bez przygotowania, adaptacji do "tu i teraz" może nie spełnić oczekiwań.
Co "to" ma robić?
Być kompletnym GWC?
To:
nie powinno rdzewieć i brudzić elewacji.
działać samoczynnie (prosta automatyka)
być serwisowalne (mycie i filtry) nawet przez starsze dziecko
OCZYWIŚCIE - DZIAŁAĆ JAK GWC dając strumień ciepła lub chłodu kiedy trzeba.

"Juwent" w Rykach policzył na moje zapytanie taką nagrzewnicę. 6 rzędów rurek bardzo wymyślnie połączonych tak, że widać, że zadziała. Oczywiście lamelki, oczywiście liczone DO TAKIEJ PRACY jaką tu rozważamy i warunków:
powietrze -20stC na wlocie
glikol +8stC na dopływie
ok. 5m/sek to przepływ dla ok. 500m3/godz. w tym rozwiązaniu.
powietrze na wylocie ok.+5.5 do +6.5 stC

Zacenili to na około 1600zł netto. Samą nagrzewnicę. Jeżeli ma sprawnie działać, to powinna być dobrze zrobiona. Ja umiem i mogę, choć nie potrzebuję, bo mam idealne warunki dla żwirowca i taki będę stawiał u siebie.
Inni (w tym Ty) chyba muszą podjąć decyzję, czy taka cena jest do przyjęcia.
Dodatkowo jeszcze trzeba to obudować, dołożyć pompę, termowyłączniki, filtr i parę drobiazgów.
"Mercedes " full profesjonal kosztowałby około 6500zł. netto na gotowo. Bez montażu. "Malucha" można wyklepać w warsztacie z byle czego za jakieś 3000zł.

Jednym słowem - ceny obiegowe. Nie odbiegają od średniej za taką funkcję dla domu.

Znowu się zaczną dyskusje - kiedy to się spłaci? i - to się nie opłaca, bo grawitacyjne jest lepsze i zawsze działa. A jeszcze rura, wykopki... Nie chcę ich powtarzać.
Po prostu. Można takim sposobem. Jak ma sens - to robić! (lub nie).

Pozdrawiam Adam M.



bobpl - 30-06-2006 22:55
Witam,

ja zdecydowałem się na rurowy GWC. Czy ktoś z Was robił takie GWC samodzielnie. Szukam schematu jak samemu wykonać czerpnię powietrza i odprowadzenie kondensatu. Dzięki za pomoc.



K74 - 03-07-2006 10:39
Jakoś nie mogę znaleźć chętnych do wykonania GWC żwirowego :( . Będziemy musieli wykonać go sami (oczywiście rencami ekipy budowlanej). Bardzo dużo już wiem, ale ciągle boję się, że coś wyjdzie nie tak. Zadam jeszcze kilka pytań z serii śmieszne (ale tylko dla tych, co się na tym znają), dobrze :oops: ?
Czy ten żwir w złożu trzeba jakoś zagęszczać? Robię GWC pomiędzy ścianami fundamentowymi.



adam_mk - 03-07-2006 17:50
Witaj
Jeżeli wiesz już gdzie i jak go zrobić, to:
Można go "uklepać" jakąś potrząsarką, ale tak, żeby sobie nie zaślepić otworów w kanale rozprowadzającym powietrze.
Nad "moim" żwirowcem zrobili parking. Ubijali. Dużo nie osiada. Znacznie bardziej "usiadł" nadkład nad żwirowcem kładziony pod kostkę.
Pozdrawiam Adam M.



K74 - 04-07-2006 18:21
Adamie, Ty jesteś nieoceniony!!!! :oops: :D



tak123 - 08-07-2006 09:56
Witam.
Powiedzcie mi, czy robiąc GWC woda-powietrze na nagrzewnicy, rurę ( PEX ? )należy ułożyć w rowie i zasypać, czy trzeba zrobić to jakoś specjalnie, z podsypką itp. Czy przy zakopywaniu może sie ona uszkodzić?
Krzysztof.



adam_mk - 08-07-2006 15:24
Witam
Temat pobierania mocy (cieplnej) z gruntu był rozważany wszechstronnie.
CZYM RÓŻNI SIĘ GLIKOLOWY GWC OD DOLNEGO ŹRÓDŁA POMPY CIEPŁA?!!!
Przecież to jest dokładnie TO SAMO i wykorzystywane TAK SAMO.
I zbudować to trzeba TAK SAMO.
Tania, niebieska rura PE fi 32 zakopana w poziomych kręgach na głębokości przemarzania, najlepiej - pod poziomem wód gruntowych.
Tak! Można ją przy tej okazji skrzywdzić. Jeżeli nie ułoży się jej na odrobinie piasku, to się pozagniata (zmniejszy prześwit). Piasku tyle, co nic. Na grubość dwuch takich rur (ok 6cm).
Moc liczymy dla rury zatopionej w wodzie gruntowej przyjmując 25W/mb rury zakopanej. Jest nieco więcej, ale tyle - to zawsze.
Pozdrawiam Adam M.



PAWPIO - 08-07-2006 20:42
Witam.
W niedalekiej przyszłości planuję instalacje GWC, jako że jestem na etapie ław, pod ławą umieściłem rurę fi 200 kanalizacyjną, tak jak mi doradził przedstawiciel z jednej z firm tym się zajmujących. Znalazłem dzisiaj chwilkę czasu i staram się zgłębić temat dobrodziejstwa jakim jest GWC, nasuwa mi się jedno pytanie, czy czasem ta rura która wstawiłem pod ławą nie jest zbyt małej średnicy, i czy czasem nie powinna to być jednak specjalna rura np. przeciwbakteryjna? Dodam że dom będzie miał około 280 m2 pow. użytkowej. Pozdrawiam.



WojtekSz - 09-07-2006 09:18
ze względu na potrzeby podlewania ogrodu buduję na działce studnię z kręgów (aby miec zbiornik z zapasem wody do podlewania). Przewiduję w domu (240m2 pow mieszkalnej, ok 750m3) rekuperator współpracujący z DGP kominka. Bardzo interesuje mnie skorzystanie z dobrodziejstwa GWC i kusi mnie wykonanie wersji rurowej w ten sposób aby powietrze jakies 5m zaraz za czerpnią przepuszczac przez wnetrze studni (spodziewana pojemnosć powietrza w zamkniętej od góry studni to ok 1,5..2,0m3) i dalej rurowym GWC o długości skutecznej ok 50m doprowadzic do domu. Po drodze odpływ skroplin.
Czy ktos ma doświadczenia z takim układem? Czy to dobry pomysł? Realizacja juz za tydzień lub dwa więc będe zobowiązany za wszelkie uwagi/pomysły/konstruktywna krytykę :)
z góry dziękuję i pozdrawiam



adam_mk - 09-07-2006 11:15
Witam
Można. Nawet ciekawie wyjdzie.
Studnia zamknięta , bo dzieciaki ?
A czerpni z niej nie zrobisz? Można ją zamknąć ale nie hermetyzować. Temperaturowo, czerpnia jakieś 5m dalej nic nie zmieni.
Na lato byłby patent.
Widziałeś chłodnię kominową? Wiesz jak działa?
Mała pompka zanurzona w wodzie mogłaby pompować ją do kilku sitek prysznicowych umieszczonych pod pokrywą. Wywołując intensywny deszcz wewnątrz tej studni bardzo skutecznie ochładzasz (ogrzewasz) olbrzymie ilości powietrza zapewniając jednocześnie absolutnie stałą jego wilgotność (niewielką, bo i temperatura niewielka - studzienna), no i naprawdę bardzo skuteczny filtr przeciwalergiczny. Coś kompletnie nieosiągalnego w klasycznym rurowym GWC.
Spad rury powinien być od domu w kierunku studni.
Zimą byłoby skuteczne nawilżanie i bardzo skuteczne dogrzewanie (też do studziennej temperatury). Długość rury (która kosztuje) można by wtedy znacznie zmniejszyć. Jak taka rura byłaby krótka, to wyłączając pompkę, gdy na dworze jest temperatura kilkanaście stopni, eliminujesz konieczność budowania czerpni naściennej. W krótkiej rurze nie zbijesz temperatury z 14stC do 8stC przy potrzebnych przepływach.
Szum pluszczącej wody może być moczopędny przy pracach ogrodowych. :lol:
Nie będzie daleko słyszalny.
Co o tym myślisz?
Pozdrwiam Adam M.

Spróbuję dopisać jak to ma działać, bo pomysł wydaje się realny w wielu lokalizacjach.
Bilans cieplny wyraźnie mówi że m1T1+ m2T2= (m1+m2)deltaT
To oznacza, że mała masa(nie objętość!) powietrza bardzo skutecznie wymieni ciepło z wielką (w porównaniu) masą rozpylonej wody. Rozdział mediów nastąpi grawitacyjnie i "w dalszą drogę" uda się tylko mała masa powietrza po procesie wymiany energii. Skuteczność kolosalna w porównaniu z wielometrowym odcinkiem zakopanej bardzo drogiej rury (a ludzie mają jeszcze jakieś antybakteryjne pomysły, nie wiadomo po co).
Eliminujemy koszt rury, wykopków kilkudziesięciometrowych i to dość głębokich budując naprawdę sprawny filtr zamiast enigmatycznej mikronowej warstewki farby pokrywającej wnętrze takiej rury, która, diabli wiedzą - czy coś zadziała. Można te pieniądze włożyć w wykonanie takiej kręgowej studni. Wyjdzie znacznie bogatsza, nawet jak utopimy tam dwie oddzielne pompy (jedna do podlewania ogrodu). Wszelkie okablowanie można poprowadzić tą samą rurą, która prowadzi powietrze do domu. Tylko kabelki muszą być odpowiednio lepszej jakości. Można też sobie wyobrazić wstawioną rurę wodną do takiej rury powietrznej, tuż obok biegnących kabli, która prowadzi wodę techniczną do spłukiwania kibelka i mycia autka. Jeżeli to tylko woda techniczna, to można takiego "kręgowca" zatrudnić jako zbiornik chłonny deszczówki, z którą i tak coś musimy zrobić.
Powstaje 4 w jednym - Wash - and - go!
I naprawdę tanio!
Dodatkowo - pełna serwisowalność układu w prosty sposób, bo wszelkie elementy łatwo dostępne. No i co tak właściwie ma się tam psuć? Sitko?
Adam M.



ESKIMOS - 09-07-2006 13:21
No to oprócz GWC żwirowego i rurowego mamy trzeci patent.
GWC studniowy.

Adamie-mk, jesteś wielki!

Trzeba by tylko jeszcze znaleźć rozwiazanie teoretyczne kilku kwestii.
Np. jak usytuować wlot i wylot powietrza ze studni?

No i sprawdzić tą teorię w praktyce.
A z tym bywa różnie o czym przekonałem sie juz w dzieciństwie, kiedy chołdując teorii mojej mamy iż nie należy bić słabszych - porwałem sie na silniejszego.

Pozdrawiam.



adam_mk - 09-07-2006 13:49
Cóż, pozory mylą, jak powiedział pewien mądry jeż schodząc ze szczotki!
Jednak ja nadal dowierzam prawom fizyki. Jakoś tak się składa, że ich rozumienie nie sprawia mi trudności. Mnie się sprawdzają.

Wylot powinien być zakopany w gruncie tak z metr poniżej poziomu terenu w ściane tej studni. Jak się da, to nawet z półtora, bo łatwiej wtedy wykonać zdecydowany spad. Wylot okratowałbym, żeby mi się jaka żabcia w wentylator nie wkręciła (bardzo mało prawdopodobne, ale już widziałem żabę w studni na wsi).
Wlot - klasyczna czerpnia tak z 1.5m ponad terenem. Może być to jakiś murowany komin czy coś podobnego. Siatka przeciw owadom i tyle.
Powinno zadziałać bez problemów. Prosta konstrukcja.

W praktyce sprawdzana od lat w wielu zakładach przemysłowych i elektrowniach. Nazywa się chłodnia kominowa. Tam buduje się wieże i wstawia do środka ten prysznic. Tu postuluję dodatkowe wykorzystanie i tak budowanego wielkogabarytowego pojemnika, jakim jest komora studni kopanej w gruncie.
Pozdrawiam Adam M.



tak123 - 09-07-2006 16:38
Jeśli to ma być studnia niepitna, to może być płytka i zimą będzie zamarzać. Miałem kiedyś pod domem studnię na kilka kręgów ( nie pamiętam ile do kładnie ), w której lustro pokrywało się zimą lodem. Prysznic przyspieszy proces wychładzania.
Krzysztof.



adam_mk - 09-07-2006 17:22
Tak. Wiem.
Wszystko można spier......
Tą robotę też! :evil:

Policz, do cholery, bilans mas! Załóż, że dysponujesz kilkoma tonami (metrami sześciennymi) wody! Przypomnij sobie anomalię termiczno-gęstościową tejże wody w okolicy 4stC! Policz sobie powierzchnię wymiany ciepła wody z gruntem!
ZAPOMNIJ O TYM , CO DZIEJE SIĘ ZIMĄ NA POWIERZCHNI!
Działasz wewnątrz stale dogrzewanego do 10stC zbiornika!

Opadające krople będą się bardzo ochładzały. Fakt!
ZASYSANE POWIETRZE BĘDZIE SIĘ BARDZO OGRZEWAŁO!!! TO TEŻ FAKT!!!

Malkontent się trafił? :o
Pozdrawiam Adam M.[/url]



WojtekSz - 10-07-2006 01:04
adam_mk: duże dzięki za wsparcie i twórcze rozwinięcie pomysłu.
No to rozwijając poszczególne watki:

studnia zamknieta - bo mojej żonie nie podoba się koncepcja studni z kołowrotem :) a dodatkowo tylko tak mozna zapanowac nad wlotem powietrza do takiej studni tzn aby nie zachodziła niekontrolowana wymiana powietrza przez górny otwór studni.

czerpnia - studnia jest planowana obok piwniczki ziemnej (takiej małej na same dobre rzeczy :)) i czerpnia będzie na tylnej ściance piwniczki co zapewni swobodne wyniesienie nad grunt bez naruszania estetyki ogrodu

chłodnia kominowa - moja młodośc przypadła w czasach budowy Huty Katowice i podobnych stąd widziałem kilka takich chłodni :). Poczatkowo przemysliwałem o zastosowaniu rozwiązania opartego na kapilarnym podciaganiu wody do góry w czymś na kształt maty zawieszonej w obrębie studni ale rzeczywiście zastosowanie prostego zestawu prysznicowego z małą pompką może dac duzo lepsze wyniki i znacząco wyższą wydajność. Rozumiem, że niezle by było aby wielkośc kropeł była na tyle mała aby spora była powierzchnia wymiany a na tyle duza aby niezbyt wiele tych kropeł zabierało się z powietrzem w droge do domu. Choc w tej sprawie rozwiązaniem może być szerszy wylot powietrza ze studni, skierowany do dołu (najlepszy byłby separator typu cyklon odśrodkowego ale taki może silnie pogorszyc opory przepływu). Wazne tez jest zachowanie spadku do studni aby wykraplająca się woda sama wracała tam skąd pochodzi. Sądzę, że prysznic to taki tryb turbo takiego GWC możliwy do stosowania w miare potrzeb. W trybie naturalnym powinno wsytarczyć skierowanie strumienia powietrza z czerpni stycznie po ściankach studni i podobnie ustawienie wylotu tak aby uzyskac intensywane naturalne mieszanie powierza w całej objętości nad woda. Mniejsza wydajność wymiany ciepła ale ciszej i bez prysznica. To może byc tzw tryb nocny :)

szum wody - pokrywa betonowa na studni ma cąłkiem niezłe właściwości tłumienia drgań z racji dużej wagi. Pogłos może być bardziej przenoszony przez strumień powietrza w kierunku rekuperatora ale tam i tak cos hałasuje.

oczyszczanie powietrza - tak, prysznic będzie rzeczywiście skutecznie doczyszczać. Jesli do tego wykorzystywac bedziemy studnie do podlewania to rozwiąze sie w ten sposób niebezpieczeństwo stopniowego powiekszania zabrudzenia wody tym co wyłapie się z powietrza.

okablowanie - jesli kopiemy rów na doprowadzenie powietrza do studni to spokojnie możemy w nim zakopać kabel do pompy. Jakoś bardziej mnie przekonuje czyste wnetrze rur wentylacyjnych choćby tylko w celu łatwiejszego okresowego ich przemycia wężem cisnieniowym (no, moze strumień wody wystarczy :))

woda techniczna - analogicznie taką wode mozna poprowadzić obok rur wentylacyjnych: nie dośc, ze nie mamy kłopotów z myciem rur to jeszce łatwiej zorganizowac wyjście tych dodatkowych rur z wnetrza rury wentylacyjnej - juz w obrębie domu.

powierzchnia antybakteryjna - pomińmy milczeniem ten bajer. Poczytałem dokładnie co o tym pisze producent i tak naprawde najwazniejsze jest dokładne prowadzenie rur ze spadkiem aby nie tworzyły sie miejsca zastoin wykraplającej się wody. Jesli nie będzie takich miejsc to nie będzie miejsc gdzie moga rozwijac sie bakterie. A zamist takiej specjalnej wykładziny pewnie lepiej jest 2x w roku przepłukac wnetrze rury wentylacyjneh strumieniem czystej wody. Tańsze i pewnie skuteczniejsze.

kierunki spadków rur - mam sytuacje gdzie od domu do studni mam conajmniej 40m a poziom wody w studni moze podejśc wysoko (do 150cm od powierzchni ziemi). Aby to obejśc mysle o zrobieni spadków tak aby najnizszy punkt występował gdzieś tak w połowie długości rur wentylacyjnych. Tam mała studzienka z rozsączaniem kondensatu lub z pompką do rozsączania. Zaleta takiego kierunku spadku (od studni) jest to, że woda z kropelek porwanych pędem powietrza jest pędzona w dół spadku prądem przepływającego powietrza co powinno pomóc transportowac nawet jej niewielkie ilości wprost do studzienki na kondensat. A woda z płukania instalacji nie leci do studni a do studzienki kondensatu i dalej do rozsączania. Dodatkową zaleta jest brak kłopotów z władzami wodnymi bo nie sądze, aby cieszyły się z faktu, że woda z zanieczyszceniami wracała bezpośrednio do studni.

eskimos: sprawdzenie w praktyce nastapi już zaraz - do końca sierpnia powinno wszystko: reku+gwc zadziałać w komplecie. Studnia jest kopana od wtorku

pozdrawiam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl



  • Strona 3 z 6 • Zostało znalezionych 552 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6