ďťż
Co mi schrzanili z tym dachem?




mieczotronix - 08-12-2003 19:20
dziś rano dostałem meila że ta wada na zdjęciach zostanie usunięta. Mieli dziś zaczac około południa ze względu na duży wiatr.

Przyjechałem o 16-tej. Nic nie zrobione. Pytam moich robotników, czy dekarze byli. A ci mi mówią, że nie że nikogo nie było.
No to dzwonię z pretensjami do szefa RR z pretensjami. Mówię mu, że to jakaś paranoja, czy co...
Za chwilę oddzwania Sales Rep i z nutą tryumfu w głosie mówi - a wie pan, mi dekarze mówią że byli. Ale było zimno, więc nie wchodzili na dach, tylko robili obróbki.
No to ja za telefon i dzwonię do robotników - jak to w końcu jest - byli, czy nie byli. Pomocnik murarzy stwierdził, że nie było go przez 15 minut na budowie jak poszedł do sklepu więc mogli wtedy przyjechać i pojechać, a tak to cały czas był przed domem.

Opowiedziałem to za chwilę szefowi RR.

Dla mnie ta sytuacja jest już jakimś szczytem kretynizmu.

Oni nie panują wcale na tymi swoimi ekipami. Nie wiedzą gdzie są i może czy w ogóle oni istnieją.

Wygląda tak, jakby to te ekipy zlecały rautaruukki robotę, a nie rautraruukki ekipom. A klient to już gdzieś na szarym końcu się wlecze z torbą pieniędzy.

Ten wątek staje się już przez to tak nudny jak telenowela





- 09-12-2003 07:42
Ludzie pomóżmy temu człowiekowi przerwać ten koszmar bo on sam juz nic nie poradzi , wysyłajcie listy do RR. Moze cos ich ruszy.



busstop - 09-12-2003 09:35
No to RR jest na rynku (przynajmniej czytelników forum MURATORA) jest przegrana...
I bardzo dobrze!

Ciekawe co na tą całą sprawę powiedzieliby właściciele RR z Finladii? Chyba nie cieszyli by się, że "specjaliści" od dekarzy po dyrekcję RR w Polsce w żywe oczy "lecą w kulki" i psują opinię o marce, na którą tamci pewnie ciężko pracowali przez wiele lat.

Może by tak ich o sprawie poinformować? Wysłać maila z linkiem na forum...

Mieczu! Walcz dzielnie!



busstop - 09-12-2003 09:42
Oczywiście chodzi mi o zmaSSowany atak E-mailami z Polski, bo Mieczu walczy już z ludźmi z Finlandii.

Zasypanie mailemi dyrekcję RR w Polsce to nie to samo, co Zarząd w Finlandii. Tam musi być głośno o sprawie. I tam pewnie zapadają kluczowe decyzje nakazujące gościom z RR działac tak czy inaczej.

W Polsce na pewno same pionki są i tylko wydaje im się, że coś tam mogą. Pewnie g... mogą i stąd tak wygląda jak wygląda.





- 09-12-2003 09:56
Ja bym tam smoły, pierza, a i bata nie żałował...

Xaveryd



FigoFago - 09-12-2003 10:20
Śledzę od początku zmagania Miecza z RR ale się nie odzywam bo nic mądrego mu nie doradzę, a na wulgaryzmy szkoda klawiatury.
Jednak jeżeli planujecie MAM (masową akcję mailową:)) zgłaszam swoją gotowość.

Pozdrowienia i wytrwałości.



mieczotronix - 09-12-2003 10:24
dziś mi RR powiedziała, że dekarze (w sile 2 w porywach do 3) będą dziś robić i skończą za 2-3 dni - więc szczęście jest blisko!

Sprawdzałem telefonicznie, rzeczywiście są: 1-na sztuka, 2-gi właśnie gdzieś pojechał - może po bułkę, a może po 3-ciego tak jak mi obiecał dziś rano Sales Rep.
Jadę na budowę w południe spotkać się z instalatorem Grota, to zobaczę przy okazję, czy ten 3-dniowy termin jest realny, czy znowu mnie mamią

Zauważyli chyba wreszcie moje posty z linkami do ślicznych zdjęć na forum ich profesjonalnego serwisu dekarskiego max-dekarz - bo...
... maxi-dekarz przestał działać

O kurcze - to mój 500-setny post - stałem się "domownikiem forum"



krzyss - 09-12-2003 15:00
Widzisz, jeszcze podziękujesz RR :wink: Zrobili Cię domownikiem... :wink:



- 11-12-2003 15:23
Czy są dobre wieści ? czy juz skończyli ten dach , miał być koniec. Bo pogoda sie podobno ma popsuć?



mieczotronix - 11-12-2003 18:25
nie skończyli - zostało im do pokrycia 1/3 dachu domu + dużo różnych duperelkowych obróbek.
w zeszłym tygodniu mówili, że skończą w środę
w poniedziałek, że w sobotę
dziś ja im powiedziałem, że raczej się nie zanosi, żeby skończyli w sobotę, to mi powiedzieli, że jutro mi powiedzą kiedy skończą

garaż im wyszedł w miarę porządnie (całe szczęście bo tam ten dach najbardziej widać), ale na domu znowu się coś im kaszani tu i ówdzie - nie wiem co z tego wyniknie - narazie im pokazuję, a oni kładą

umówiłem się z nimi w aneksie do umowy, że skończą 18.11.2003
więc mają prawie miesiąc obsuwy - tylko i wyłącznie z własnej winy. Więc już prawie 1000 zł mam do potrącenia z tytułu kar umownych.
Ale ich to raczej wogóle nie gnębi. W sumie nie dziwne, bo już umoczyli znacznie więcej na mojej budowie (całą blachę zdjęli i wymienili).

I tylko mnie zastanawia jakiż to dziwny układ oni mają z tymi wykonawcami swoimi, że zamiast go postawić ich baczność i kazać im kończyć robotę w trybie ekspresowym - oni mają to gdzieś - coś przyjdą, coś tam zrobią, jacyś dekarze, raz jeden, czasem dwóch.

Zupełnie tego nie rozumiem. Klient (ja) się skarży, żali że mu się spieszy, bo zima idzie, więźba pleśnieje, a RR do wykonawcy jak do najdroższego skarbu podchodzi. Przecież to RR płaci wykonawcy, a nie odwrotnie!
I jeszcze im pozwalają pieprzyć robotę raz za razem. No jakiś absurd.



Tomek_J - 12-12-2003 07:39
Wiesz, Mieczotronix, naprawdę szczerze Cię podziwiam.
Ty się powinieneś znaleźć w Sevres pod Paryżem.
Jako wzorzec cierpliwości.
:wink:



- 12-12-2003 09:07
Bo wiecie moi drodzy , dzisiaj zeby byc dyrektorem nie trzeba się znać na robocie, trzeba umieć robić tabelki , wyjdzie czy nie wyjdzie , a robota to rzecz drugorzędna , przy okazji się zrobi , grunt to miec parę ISO znaczy firma ma pieniądze bo jak widać nie o jakość tu chodzi. Jak prawdziwy dyrektor nie może od swoich poracownikówy wegzekwować zakończenia roboty?? Rzeczywiście powiniem Pan napisać do dyrekcji do Finlandii , przecież RR wykorzystuje ich logo, tylko czy to nie wstyd pisać o swoich rodakach ze są zwykłymi gówniarzami. Jak w czasach gospodarki rynkowej ( czy aby napewno) zleceniodawca nie może wyegzekwować od zleceniobiorcy wywiazania się z umowy.



mieczotronix - 12-12-2003 11:07

Rzeczywiście powiniem Pan napisać do dyrekcji do Finlandii , przecież RR wykorzystuje ich logo, tylko czy to nie wstyd pisać o swoich rodakach ze są zwykłymi gówniarzami. Jak w czasach gospodarki rynkowej ( czy aby napewno) zleceniodawca nie może wyegzekwować od zleceniobiorcy wywiazania się z umowy. Napiszę. Na razie czekam aż mi cokolwiek na tym dachu położą, bo przecież oni za każdym razem, gdy im zwracam uwagę, że jest coś nie tak to przerywają robotę na tydzień. No i muszę mieć co opisywać.
Jak zrobią i będzie dalej źle, to znowu napiszę do Fina, z R&D (dział bad-rozw), do którego zwróciłem się na początku - w sprawach technicznych.
A całą historię i to na co mnie ich polskie prezdstawicielstwo naraziło opiszę ładnie jakiemuś dyrektorowi z centrali z działu Investor Relations (w internecie jest parę adresów do wyboru).
Jak się zwracam do polski to po nich to raczej 'spływa'. Jak się zwracam do Finów, to przynajmniej to co po nich spływa - spływa na polski oddział RR.



inwestor - 12-12-2003 11:58
Mieczu
Właśnie tak trzymaj dalej. Njpierw niech zrobią swoje a potem zdecydujesz co zrobić dalej. Czy będziesz zaspokajał swoją żądzę odwetu czy też wielkodusznie ich ułaskawisz :wink:
Pozdrawiam



Joasia - 13-12-2003 03:00
Były tu parę razy opinie, że może tego się po prostu nie da dobrze zrobić. I wiesz co, Mieczu, chyba się jednak da. Jest tam koło Twojego Bobrowca miejscowość Iwiczna, ulica Słoneczna 132. Mają tam na dachu blachę jak w Twoich planach. Na ile widziałam z samochodu - zero jakichkolwiek fałdek. Może popytaj u nich, kto i jak im to kładł?
Trzymaj się.
Joasia.



Luna_tyk - 13-12-2003 09:09
Joasiu, nadal twierdzę, że zwłaszcza przy wybranej technologii (łaty) tego sie nie da zrobić z oczekiwanym efektem - gładkiej połaci. Nie ten materiał, nie ta technologia. Może opisywany przez Ciebie dach jest wykonany na pełnym deskowaniu, a może powinnaś się zatrzymać, i przyjrzeć się połaci z kilku punktów ?
Ponieważ na temat "dach z blachy" mam od lat ugruntowane zdanie - poza pierwszymi postami nie biorę dalej udziału w dyskusji. Taka jest blacha, a już zwłaszcza cienka. O firmie RR tym bardziej nie będę się wypowiadać.



mieczotronix - 13-12-2003 16:31
Lunatyk. Wiem, że nie da się całkiem uniknąć zafalowań, ale jednak można tą blachę położyć niechlujnie, tak jak mi ją położyli na początku. A można też starannie. Cały problem polega na tym, że renomowanej firmie nie zależy na tym, żeby zrobić coś dobrze, dopóki klient nie zacznie się pieklić.
Joasiu - ten budynek o którym mówisz, czy to ta hala kryta na biało koło świateł przy drodze ze Zgorzały? Jeśli tak, to napewno nie jest kładzione na łatach.

No bo generalnie, teraz im zaczyna miejscami ten dach wychodzić. Np. na garażu położyli ładnie. Na dachu jest jeszcze parę miejsc, gdzie jest brzydko, ale mają to poprawić. Poniżej stara i nowa blacha na garażu dla porównania:

Na początku
http://www.penet.pl/~mieczu/budowa/TN_DSC04292.JPGhttp://www.penet.pl/~mieczu/budowa/TN_DSC04290.JPG
Teraz
http://www.penet.pl/~mieczu/budowa/TN_DSC04406.JPGhttp://www.penet.pl/~mieczu/budowa/TN_DSC04397.JPG

Więcej zdjęć aktualnej wersji dachu wrzuciłem do mojego albumu ze zdjęciami (link poniżej).



Adam___ - 13-12-2003 16:54
Roznica miedzy poprzednim dachem a obecnym to dzien a noc.



aandrzejek - 13-12-2003 17:29
Wszyscy tu narzekacie na RR, chcecie bojkotować tą firmę itd. Nie ma to najniejszego sensu. Nie zmniejszy się sprzedaż w firmie, która ma taaaaakich przedstawicieli handlowych :wink: :wink:




Luna_tyk - 13-12-2003 19:05
Mieczu - nie chciałbym, byś mnie sklasyfikował jako swojego osobistego wroga. W pełni Ciebie popieram, a na pewno w walce z niechlujstwem. Nie chcę intensywniej się udzielać, bo kiedyś zawodowo zmuszony byłem do ostrego potraktowania finansowego firmę RR. Nie chcę (może to już nawet są uprzedzenia) doświadczeń zawodowych rozciągać na Forum, operujące wśród innych odbiorców.
Ale goń ich, Mieczu - goń !



_ZBYCH_ - 13-12-2003 19:25

...Nie chcę (może to już nawet są uprzedzenia) doświadczeń zawodowych rozciągać na Forum, operujące wśród innych odbiorców... Szkoda, że nie chcesz wymienić swoich doświadczeń zawodowych, bo może w ten sposób pomógłbyś innym Forumowiczom :roll: .



Luna_tyk - 14-12-2003 08:14
_ZBYCH_ to był inny układ, inne czasy: przed paroma laty, bardzo daleko od Warszawy- obecne woj. podkarpackie (czyli nie ci ludzie, co u Miecza), o ile wiem odpowiedzialny za sprawy człowiek po korowodzie z nami odszedł z firmy (może zwolniono go).
Zarzut najogólniej - nieterminowe dostawy niechlujnie wykonanego materiału (ściennego). Stąd moja niechęć, ale też i niechęć do rozciągania przeszłych pretensji na teraźniejszość.



_ZBYCH_ - 14-12-2003 11:51
Rozumiem. Inny temat, inne miejsce, inny czas i inni ludzie. Mieczowi byś i tak nie pomógł (zanim zdecydował się na RR).

W chwili obecnej historia Mieczotronixa, to skuteczne ostrzeżenie dla innych inwestorów mających na uwadze krycie dachu blachą (szczególnie płaską firmy RR).



mieczotronix - 14-12-2003 16:53
małe święto!
w sobotę przykryli mi wreszcie cały dach na domu. Od poniedziałku mają zabrać się za pozostałe detale i poprawianie tego co im wyszło krzywo

Zastanawiam się tylko, co się będzie działo z dachem, jak zaczną schnąć łaty. Do tej pory przez 2 miesiące leżały "na dworze". Nie mam pojęcia jak się będą zachowywać dalej. Czy się poskręcają? Jeśli tak, to może być problem, bo z dotychczasowych bojów z dachem wynika, że blacha falowała się tam, gdzie łaty nie trzymały płaszczyzny.



mieczotronix - 16-12-2003 20:48
Nareszcie
Właśnie zadzwonił do mnie Sales-Rep z Rautaruukki i powiedział, że ekipa skończyła prace.
Niestety na razie to ich wersja wydarzeń.
Teraz muszę pojechać na budowę i zobaczyć czy rzeczywiście tak jest, czego nie zrobili i co będzie jeszcze do poprawienia.



Lukins - 16-12-2003 20:56
Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek tej soap-opery. Czy Mieczotronix pokona wroga? Czy dach zwinie się w tutkę? Czy sales-rep okaże się zaginionym bratem Mieczotroniksa? Tara tara! Już w kolejnym odcinku serii: "Luz Rautarukija"! :roll:



bilbo - 16-12-2003 22:49
Mieczu, a dlaczego ten nowy dach z grubszej blachy ma inny kolor niż poprzedni??? (a może to tylko na zdjęciach tak wygląda...?)



mieczotronix - 20-12-2003 18:00
No więc chyba skończyli
http://www.penet.pl/~mieczu/budowa/TN_DSC04428.JPG http://www.penet.pl/~mieczu/budowa/TN_DSC04429.JPG
http://www.penet.pl/~mieczu/budowa/TN_DSC04430.JPG

Dostali jakiegoś spida przed świętami. I popoprawiali to, co im kazałem.
Dziś podpisałem papier odbioru.



jolana - 20-12-2003 18:42
GRATULACJE !!!!



AgnesK - 20-12-2003 18:54
Czyżby happy end??? A jak rozliczenie (karne odsetki i spółka?).
Nie śmiem gratulować, bo aż wierzyć mi się nie chce, że to koniec - czego jednakże serdecznie Ci życzę.



inwestor - 20-12-2003 23:10
Mieczu
Czyżby to był koniec :wink: ?

Ciszę się że jsteś zadowolony z z dachu to chyba najlepszy prezent pod choinkę od RR. :D

Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego oraz jak najmniej niespodzianek przy wykończeniówce.



mieczotronix - 21-12-2003 13:24
Odsetki karne zapłacą za miesiąc opóźnienia.
A rachunek zysków i strat jest taki:
ZYSKI:
- mam super sztywną więźbę (usztywnił ją dodatkowo producent więźby w ramach gwarancji - na początku całęgo zamieszania)
- super gęsto nabite łaty (co 17 cm)
- połać wyrównaną do 5 mm
- grubszą blachę (0,6 zamiast 0,5 i 15 lat gwarancji zamiast 10-ciu)
- w końcu ładny dach
STRATY:
- nerwy i czas
- spleśniała więźbę (miejscami)
- no i niestety niezbyt ładne wykończenie okolic wyłazu - ale naszczęście od tyłu domu.



Pagin - 21-12-2003 17:10
Witam,
Mieczu czy w calej tej historii pomogla lub interweniowala Redakcja Muratora?. Gratulacje z zakonczenia tego koszamru.
Pozdrowienia



mieczotronix - 21-12-2003 19:41

Witam,
Mieczu czy w calej tej historii pomogla lub interweniowala Redakcja Muratora?. Gratulacje z zakonczenia tego koszamru.
Pozdrowienia
Zaoferowali, że przeprowadzą oględziny dachu przez ich dekarza z jakiegoś cechu dekarzy polskich, czy jakoś tak, ale do tej pory to nie nastąpiło.



krzyss - 21-12-2003 22:38
No to masz miły prezent pod choinkę (tfu !!! abym tylko za wcześnie nie wypowiedział... tfu). No, ale taki "kamień z serca" na same Święta, to już coś. Cieszę się.



- 22-12-2003 10:39

- spleśniała więźbę (miejscami)
- .
Hm...a Ty sie nie boisz o te spleśniałosci ? AZebys potem nie musiał sie bujac od nowa z tym dachem....

pozdarwiam
wierna ogladaczka tego watku
Agnieszka



mieczotronix - 22-12-2003 17:05
bać, to się nie boję - bo mnie uspokoili tu na forum w innym wątku - mam najpierw więźbę przesuszyć, wymrozić, a potem tą pleśń zetrzeć i zamalować pleśniotoksem. Na razie tydzień mam dach, więc jeszcze nie podeschło.



Lukins - 22-12-2003 18:07

No więc chyba skończyli
http://www.penet.pl/~mieczu/budowa/TN_DSC04428.JPG http://www.penet.pl/~mieczu/budowa/TN_DSC04429.JPG
http://www.penet.pl/~mieczu/budowa/TN_DSC04430.JPG

Dostali jakiegoś spida przed świętami. I popoprawiali to, co im kazałem.
Dziś podpisałem papier odbioru.
To taka piękna pogoda była u Ciebie w sobotę? U mnie padało i w ogóle bryndza (pogodowa)



mieczotronix - 22-12-2003 20:51
zdjęcia są z piątku - w sobotę też było kaszaniasto



Ma(r)tado - 26-12-2003 18:00
Życzę Ci szczęśliwego Nowego Roku i prostego dachu (po wyschnięciu więźby) :D



mieczotronix - 15-01-2004 22:58
no to znowu ja - wasz blaszany maruda

sytuacja obecnie jest taka:
- prace zostały zakończone, to co im wytknąłem poprawili
- prawie, bo z tyłu domu (naszczęście od pola) miejsce wokół kominów dość fatalnie wyszło - no ale co z oczu, to i z serca
- wytargowałem 1300 zł zniżki - więcej nie chcieli spuścić, bo twierdzą że i tak za dużo już do mojego dachu dołożyli (a co mnie to...) - co mam robić, dobre i to - ale wrażenie pozostawili fatalne... - chyba o to im chodziło
- cały czas czekam na prawidłowo wystawioną fakturę + certyfikaty + ugoda (te 1300 zł) i gwarancje, żebym mógł im uregulować pozostałe do zapłaty ponad 20 tys. pln
- odkryłem jeszcze, że ich ekipa za 1-szym razem przykręciła mi łącznik od rynny do rury spustowej pod kątem 45 stopni od ściany budynku (zamiast 90). Kazałem poprawić - debile odkręciły mi rurę spustową rynny i przykręciły 15 cm obok (oczywiście mam teraz gratis dziurki w klinkierze)
- widziałem, że 30 grudnia rautaruukki ZAWITAŁO NA MOJĄ STRONE INTERNETOWĄ!!!! - więcej już się nie pojawili - chyba im wstyd się troszkę zrobiło
- dach przetrwał pierwsze wiatry, opady śniegu, odwilż itepe - bez strat i bez ujawniania wad - ale może za mało się na tym znam.
- więźba sobie schnie - może do lata wyschnie



Pagin - 15-01-2004 23:08
Witaj Mieczu,
Ciesze sie ze zyjesz i piszesz dalej. Brakowalo mi wiesci od Ciebie
Pozdrowienia



mieczotronix - 15-01-2004 23:14
o jej! jak miło

Zrobiłem sobie kilkutygodniową przerwę budowlaną, żeby trochę odreagować. Powoli jednak muszę zaczynać myśleć co dalej z tym koksem. Ciekawe ile jeszcze przygód w stylu tego dachu mnie spotka w tym roku?



dobrzykowice - 23-06-2004 15:39
z zapartym tchem przeczytałem ten temat jak dobrą książkę :) Trochę czasu już mineło, mamy lato, coś sie zmieniło od tego czasu ? Czy też, odpukać, wszystko jest Ok ?



mieczotronix - 23-06-2004 15:48

z zapartym tchem przeczytałem ten temat jak dobrą książkę :) Trochę czasu już mineło, mamy lato, coś sie zmieniło od tego czasu ? Czy też, odpukać, wszystko jest Ok ? Dach leży od grudnia. Nie przecieka. Wiatr go nie zerwał. Staram się mu jak najmniej przyglądać.



jm1964 - 22-04-2006 15:26
Cześć Mieczu
Jak Twój dach po latach? Z wypiekami na gębusi przeczytałem Twą pasjonującą opowieść - dziś korzystając z soboty postanowiłem przeszukać forum w temacie maxi classica, gdyż wielce mi się spodobał na folderze, natomiast realizacja podana w bieżącym katalogu ruuki (realizacja chyba 2004 lub 5, opodal mojej mieścinki), w realu miejscami przypomina Twoje zdjęcia (zgroza).
Trochę mi się zburzył spokój, bo kazałem już policzyć ile będzie kosztowała blacha maxi classic na mój dach.
Ekipa jest bez doświadczenia w tej blasze.
Idę się przespać do poniedziałku.
Ja nie chcę blachodachówki buuu...!
Jeśli jeszcze śledzisz wątek daj jakiś sygnał



mieczotronix - 23-04-2006 23:53
ja się do swojego dachu przyzwyczaiłem, generalnie po wszystkich perypetiach mogę powiedzieć, że tej blachy nie da się położyć idealnie równo. Zależy tylko od kąta dachu, czy będzie to mniej, czy bardziej widać.



zielonooka - 24-04-2006 00:02
Mieczu - a ja nie widze zdjec...nie wiem cos u Ciebie nie halo? czy u mnie? :-?



mieczotronix - 24-04-2006 00:16
zdjęcia były na serwerze Ursynowskim, a jak się stamtąd wyprowadziłem i zmieniłem operatora, to już mi się nie chciało wszystkiego przenosić.



zielonooka - 24-04-2006 00:36
o dziekuje! :wink:
bo ja trafilam dopiero teraz na ten watek
i strasznie to denerwujace jak sie czyta gorace dyskusje a nie widzi przedmiotu tejże.... :wink:



kaczorek. - 25-04-2006 13:45
spedziłem dzisiaj nad tym tematem prawie godzinę :)
- warto było
całe szczęście że
"prawie wszystko"
"w miarę dobrze"
dowlekło się do końca !
powiem szczerze że czytajac ten wątek nieźle się uśmiałem z konkluzji dotyczacych wykonawcy :D
niezły horror przeżyłes - podziwiam wytrwałośc i "stalowe" ;) nerwy



jm1964 - 21-09-2006 21:18
No to i ja jeszcze kilka słów w temacie, na dowód, ze natura ludzka niezbadaną jest. Po przeczytaniu wątku wziałem głęboki oddech i ekipę która z ta blachą nigdy nie miała do czynienia i pokryłem dach maxi classikiem 8)
No nie, nie! - tak szybko to to nie poszło - zaczeliśmy w kwietniu, a koniec mamy dzisiaj :lol:
Dla pikanterii dodam: dach położony został na starej więźbie z 1904 roku, wyremontowanej "sposobem gospodarczym" :lol: . To też spowodowało "pewne" opóźnienie.
W wypoziomowaniu nie pomagało takoż nierówne osiadanie budynku ("poziom stropu" odbiega od "poziomu poziomego" :D miejscami nawet o 10 cm :o
Zgodnie z przewidywaniami drogich czytelników bez zgrzytów się nie obyło. W skrócie: udało się, ponieważ ekipa była profesjonalna, nie miała zielonego pojęcia o "patentach" ruukkiego i wszystko wymyślaliśmy sami :roll:
Najładniejszą historyjkę pokrótce przytoczę: kochany i złoty przedstawiciel hurtowni miast to zamówić blachę "z jednego kawałka" od kalenicy po okap (długość ok 7 m, gdzie maksymalna dla tej blachy pono 8mb) zamówił był dzieloną 2+5. Chciał dobrze: kiedyś fachowiec z certyfikatem Ruukki zamawiał na dach i specjalnie se kazał podzielić, coby się za dłudzy arkuszowie nie łamali :cry: Niby nic?
Otóż nic bardziej mylnego! Blacha łączy się na zatrzask - po długim boku rąbek włazi w rąbek, pstryk! i już. Tak, o ile łączymy DWA arkusze blachy ze sobą po długim boku właśnie. Bo jeśli sztukujemy na długość to po włożeniu jednego IDENTYCZNEGO arkusza w drugi IDENTYCZNY tego spodniego jest o podwójną grubość blachy za mało, a tego górnego dla odmiany za dużo o tyleż samo. Ergo albo dolne się naciągnie albo górne przykurczy. :D :D :D Otóż wyjasniam: ani nie przykurczy ani nie wyciagnie :evil: Zwyczajnie: odstaje środkiem na ok 2 cm paskudne ziejace dziursko-szparsko. Na kazdym łaczeniu poziomym :evil: :evil:
O tam! ważna rzecz! złapiesz se Pan wkręcikiem przez środek czy dwoma - sie sciągnie i będziesz Pan zadowolony!
Tylko, że ja k... nie chcę miec wkręcików napierdzianych przez srodek dachu na blasze 2 razy droższej od normalnej! Potem jest jeszcze lepsza zabawa gdy łączymy 3 - to się okazuje, że 3 rzeczy o jednym wymiarze jeszce gorzej się składają niż 2. Jaja.
Wezwany na pomoc dekarz przeszkolony przez Ruukki - z certyfikatem - polecił wykonanie łączenia jak do blachy tradycyjnej (będzie Pan zadowolony), a tak faktycznie to bardzo serdecznie po ojcowsku i współczująco rozłożył ręce.
Wezwany, takoż na pomoc, przedstawiciel Ruukki przywiózł nam instrukcję układania, z której wynikało, że łączenie trzeba trochę sekatorkiem powycinać, trochę "uformować" (czyt. sprzedać parę młotków - będzie Pan zadowolony).
Nie muszę pisać, gdzie mi sie zmarszczyła skóra na mysl o klepaniu młotkiem blachy z 6-krotna plastikowo-lakierową powłoką?
Zawezwany do telefonu Pan instruktor, szkolący wszystkich dekarzy w ruukki udzielił nieautoryzowanego wywiadu, z grubsza potwierdzającego ulotkę (młotki i sekator - ubarwił tylko opowieść o silikon, czego ulotka przez skromność nie podawała :oops: ) z którego ja jako stary handlowiec (w domysle: krętacz) bystro wyczułem, że za dobrze to nikt nie wie jak to zrobić (hi, hi).
Zawezwany kolejnym telefonem Pan technolog w fabryce, miedzy wierszami potwierdził tezę instruktora (młotki, silikon, sekator, wkręty przez srodek - będzie Pan zadowolony).
No to wtedy nie wytrzymałem i wyjaśniłem wszystkim zaangazowanym, co JA na ten temat myslę. Zaproponowałem zwrot blachy i poszedłem do pustyni zostać pustelnikiem, bez dachu.
Ale, jako, ze chłop zywemu nie przepuści - zawezwałem wypróbowanego przyjaciela - człowieka wielu talentów, w tym: technika budowlańca i wraz z Panami Dekarzami po 2-dniowych próbach i pogieciu wielu ścinków blachy (dokładnie jak na filmie Pomysłowy Dobromir :lol: ) zakrzykneliśmy wreszcie słynne AHA!! i ułozyliśmy blachę.
Póki co, ja mam dach jak lalka - w instrukcjach rukki nadal kocopoły, łacznie z "wyprofilowaniem" czy tam "uformowaniem".
Przyjaciel - praktyk - powiedział, że "oni widocznie tylko za biurkiem siedzą, a na dach to im się wleźć nie chce".
Patent łączenia zostanie zgłoszony jako wzór zastrzezony - jak ruukki chce to im sprzedamy (hi, hi, hi).
Mojej opowieści tyle - zachęcam nastepnych śmiałków.
Kryjcie i opowiadajcie!
:oops:



mieczotronix - 21-09-2006 22:26
o jeny!



jm1964 - 24-09-2006 03:17
Tak jest Mieczu, a co 8)

Jako, że niewatpliwie jesteś współautorem mojego dachowego sukcesu, przyjmij szczególne dzięki, że:
a/ wytrwałeś w boju (asertywnie, "otwartą dłonią" :lol: )
b/ ze to tak wdziecznie opisałeś - gdyby nie twoja opowieść na pewno nie wiedziałbym na co mam zwrócić uwagę, no i nie byłbym tak dzielny w egzekwowaniu swego (otwartą dlonią) !

Przyznaję Ci niniejszym samozwańczy order "Zasłuzonego Dla Rozwoju Dekarstwa w Oderwaniu od Producenta" - w skrócie "ZdRDwOoP" - chyba wykonam go sam ze ścinków maxi classika - bedzie pan zadowolony!

A faktycznie blacha wymaga mistrza świata w dekarstwie - udalo mi się na takich trafić, czego i Państwu życzę!

BTW - mam na twardzielu stronę z twoimi zdjątkami - jak chcesz mogę podesłać - moźe się komu przyda :wink:

pozdrawiam i raz jeszcze dziękuje na blankiecie ozdobnym (XLT)



mieczotronix - 24-09-2006 07:04
może zapodaj jakieś Twoje zdjęcie, co?



jm1964 - 26-09-2006 13:58
Postaram się coś wymajstrowac w najbliższych dniach :wink:



Seldric - 26-09-2006 14:46
Witam
Jestem nowy na forum , to znaczy nowy jako chcący budować dom , ale nie taki nowy jeżeli chodzi o budownictwo !

jm nie masz racj że siedzą za biurkami bo po dachach też latają, bo sam byłem w rautaruukki i latałem.
Otóż Co do Maxi Clasic czy Clasic bo to chyba teraz się tak nazywa. Idea jest piekna tylko szczegóły się po drodze pogubiły.
Orginalne rozwiązanie zakłada blachę o gr 0,6mm i łaty maxymalnie gęstonp co 25 cm, do tego w grubości 45-50 mm !!!!. Ze względu na specyfikę polskiego rynku (podstawowy atut sprzedaży to "Cena Czyni Cuda") wprowadzane były modyfikacje podrasowujące pod kątem ekonomiki ten produkt żeby sięzaczeło sprzedawac i takie są właśnie efekty tych upgrade-ów !!!!!!!

W rękach doświadczonej ekipy lub bystrej jak w przypadku kolegi jm dach wygląda super, ale "blacharze" potrafią spartaczyć nawet njprostrzą blachodachówe nie mówiąc już o trudnych pokryciach jak classic.
Takich super patentów na classic już kilka widziałem i jestem pełen podziwu dla prawdziwych fachowców którzy potrafią cuda w pozytywnym znaczeniu wymyślić.

Podsumowując falowanie classica to problem na tyle poważny dla producenta , że powinien wprowadzić informację dla klientów o naturalnym falowaniu tej blachy jako zalecie tego produktu. Wtedy kupując byś wiedział że bedzie falowac mniej lub bardziej w zależności od fachowości ekipy i kilku innych jeszcze czynników jak jakośc wkrętów, temp. montażu "świerzość więźby", "równości więźby" i tym podobne

Nie zniechęcajcie się do tego produktu , bo sam chciałbym mieć to na dachu ale naprawdę uważajcie na ekipę montażową i wybierajcie ją po obejrzeniu referencji TYLKO !!!!

pozdrawiam



jm1964 - 26-09-2006 23:15
Ihaa, ihaa, ihhaahaaa!
Witaj Sir Seldric! :wink:
Zarżałem radośnie, gdyż Twój post to miód na moją duszę utrudzoną! Cały dzisiejszy dzień poswiecilem zagadnieniu: czy potaniac produkty czy nie :)) Wprawdzie branża diametralnie różna, ale bestia konsument :evil: pozostaje!
Owóż ja jestem zdania, że nie potaniać. To znaczy nie kosztem JAKOSCI. Właśnie przekonałem pewne szacowne gremium, że warto przemysleć kwestie zmniejszenia ceny kosztem MARŻY jednostkowej, z załozeniem, że wzrost sprzedaży tej korzystnej oferty pozwoli zachować GLOBALNĄ wartość tejze marży... :lol:
Co do jednego się zgadzam: Maxi Classic, to piękna, powtarzam: piękna blacha. Do tego stopnia, że zdecydowalem się na nią POMIMO szczegółowego zapoznania się z przypadkiem kol. Mieczotronixa.
Poza tym, ze piękna, to podejrzewam, ze za chwilę bedzie cholernie na fali :D Przy obecnych tryndach na pseudostarocia, supernowoczesne pokrycie udajace stare (ok.: twórczo wariacjujące na tematy tradycyjne :wink: ) musi być hitem. Masz pojęcie ile nowych dworków powstało a ile powstanie? wszystkim będzie do twarzy w Maxi Classicu! Widzę ile samochodów od niechcenia zwalnia przed moją bramą a ilu ludzi niedbale zapuszcza żurawia... A jakie było poruszeństwo wśród dekarzy, a ilu zapowiedziało się, że obejrzy. Krótko: zainteresowanie jest wielkie - i strach przed kompromitacją jeszcze większy. Zatem i potencjał produktu - spory - trzeba tylko dopracować go technicznie i technologicznie i nauczyć fachowców obsługi.
A moje roczne zainteresowanie tym produktem (w tym: od 5 m-cy w praktyce) przekonuje mnie, że szacowne Ruukki machnęło tzw. babola przy wprowadzeniu na rynek :oops:
A nie warto było pokryć kilka Bardzo Opiniotwórczych Budynków, co to ludziska się gapią? i to pokryć dobrze? i to dobrą blachą? Niech się ludziska dziwują! niech mlaczczą i "zazdraszczają" i narzekają że drogie. I bedą kupować. Ja za krycie zapłaciłem o 5zł z m2 więcej niż standard. Był to koszt stresu i nauki ekipy. Pewnie i dla mnie i dla Ruukki (i w konsekwencji dla dekarza też) lepiej byłoby, żebym zapłacił o 5 pln/m2 wiecej za prawidłowo przygotowaną (jw.) blachę+technologię, a mniej za ułozenie.
Nie uważasz? wg mnie przychodzi ten czas, że drogie zaczyna byc na fali i to w coraz szerszych kręgach...
Pewnie trzeba było trochę poczekać, zgoda - szkoda, że ktos w ruukkim nie wytrzymał presji czasu :-?



st_x - 27-09-2006 00:26
To ja dodam - bo pasuje do tematu - jak ktoś będzie miał okazję niech obejrzy zachodnią elewacje (tą przy "bazie" Polskiego Ekspresu") nowego budynku ("Złote Tarasy" ??) przy Centralnym w Warszawie.
Elementy "małoformatowe" w porównaniu z dachowymi a sciana wygląda jakby przed montażem, arkusze spadły z wagonów.

Alemoże się nie znam i tak ma być :wink: .

Pozdrawiam



Seldric - 28-09-2006 10:46
Co do złotych tarasów
To z tego co się oriętuję to jest Aluminium układane na rąbki i faktycznie ostrawo faluje , ale ten materiał kosztuje ok 60 PLN za samą blachę a do tego jeszcze montaż robiony pewnie przez Austryjacką ekipę to już daje ze 150 a pomimo to faluje.

Co do marketingu to zgadzam sie jm że taki trend idzie i że po 15 latach szaleństwa i rewolucji w branży przychodzi czas na wyprostowanie głupot które się nadziały przez te lata
A oczywiście najwiekszą głupota są chasła "Najlepsza jakość za rozsądną cenę", jak coś jest najlepsze to musi by ć najdroższe i koniec.
A swoją drogą jm jak byś był zainteresowany to słyszałem za Ruukki bedzie szukać ludzi :-)
pozdrawiam



tom17 - 12-02-2007 14:55
Sam nie wiem czy dobrze że zanalazłem ten wątek :roll: :)
Wczoraj już zdecydowaliśmy się z żoną na tę blachę, a dziś po przejrzeniu tego wątku mam wątpliwości czy "moi" dekarze sobie z tym poradzą?
Na folderach ruukki wygląda super.

Czy na prawdę trzeba zainwestować w tę grubszą tzn 0,6 mm?
Czy ktoś ma jakieś "nowe" doświadczenia z tą blachą?



jm1964 - 12-02-2007 20:40
Nie mam nowych doświadczeń, tylko furt te same :lol: i powiem: trzeba!
Moja blacha mimo, że bardzo starannie układana jest dość istotnie pofalowana (rymło się :D ) i dzis sam bym zainwestował w 0,6 mm. Z drugiej strony podobno falowanie blachy płaskiej jest b. trudne do całlkowitego wyeliminowania - trochę jest o tym w tym wątku.
Tym nie mniej ja załozyłem sobie, że blacha mi się podoba i tej wersji się trzymam (i to bez trudu :lol: )
Weź swoich blacharzy na inspekcję jakiejś trefnej realizacji, np. obejrzyj z nimi dach w dworku w Mościbrodach par. Wiśniew i omów z nimi błędy wspomnianej realizacji oraz co zamierzają zrobić, żeby ich uniknąć na Twoim dachu i juz bedziesz wiedział, czy sobie dadzą radę :roll:
Pozdrawiam



jm1964 - 14-05-2007 01:30
Wraz z ciepełkiem wiosennym pojawiły się szparki tu i ówdzie...
Nie cieknące tylko odstajace. Sakreble.
Ale daszek - miód! Mimo wszystko!
:oops:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl



  • Strona 5 z 5 • Zostało znalezionych 612 postów • 1, 2, 3, 4, 5