Akacja - zaczynamy w 2006 - cd.
SyMa - 13-06-2006 08:30
Witajcie,
Adamarii, pomimo "jazdy" z wykonawcą jestem dobrej myśli. Wczoraj miałam rozmowę z inną ekipą, dzisiaj jadę na kolejną romowe. Niestety wiąże się to z przesunięciem budowy na przyszły rok, ale dowiadywałam się w banku nie będzie problemu z przesunięciem transz.
Co do wyceny domu o któryej wspomniałam we wcześniejszym poście, część dotycząca budowlanki jest wzieta z kosztorysu Horyzontu, tylko wykończeniówkę liczyłam sama, tj.: podłogi (terakota, parkiet, deski), glazury, tynki, wylewki wg. oferty otrzymanej od wybranego wykonawcy. Dodatkowo są uwzględnione takie rzeczy jak: alarm, kominek, zagospodarowanie tereniu, tarasy i podjazdy itp. Na meble wbudowane założyłam 20 tys. (kuchnia i garderoba). Dla mnie ta kwota to jest max. Wiele rzeczy zamierzamy zrobić sami, więc wyjdzie mniej niż założyłam w kosztorysie, aczkolwiek wiem, że sa pozycje, których nie doszacowałam. Obawiam się, że biorąc pod uwagę rozpoczęcie budowy w przyszłym roku poniesiemy wyższe koszty zakupu materiałów.
Pozdrawiam
SyMa
SyMa - 10-07-2006 17:04
Hallo, jest tu kto?
Co się dzieje, że nikt nie pisze, czyżby wir budów Was porwał?
My jednak zaczynamy w tym roku. Ekipie, która budowała naszym znajomym wypadła jedna budowa i dzięki temu zaczynają u nas w sierpniu :D :P :lol: :) . Także kredytu nie muszę zmieniać, ku mojemu wielkiemu zadowoleniu.
Co u Was? Dajcie znać!!!!
Pozdrawiam
:D
miro&madzik - 24-07-2006 22:50
Faktycznie coś tutaj pusto. Pewnie wszyscy walczą na budowach. U nas na razie bieganie za papierkami, jak wszystko dobrze pojdzie to pod koniec sierpnia bedzie decyzja. Najgorszy dramat jest z bankami... U nas trzeba na decyzje czekac 3 miesiace, bo nie moga wyrobic na zakrecie... oczywiscie nie mozna rozpoczac procedury w banku bez pozwolenia na budowe, czyli bedziemy musieli wytrzymac bez kasy 3 miesiace... czyli stan surowy za gotowke... Po za tym na razie udalo sie wyrownac dzialke i walczymy ostro z nasza strona. Niestety ten co sie mial tym zajac jakos nie ma czasu :( Jak mi sie go uda przycisnac to moze w przyszlym tygodniu wrzucimy jakies zdjecia i plany. Pozdrowionka dla wszystkich
SyMa - 24-07-2006 23:51
Dnia 22 lipca br. został ściągniety humus.
Z pracami mamy zamiar ruszyć po 15 sierpnia. Trochę późno, ale po drodze mieliśmy przygody z wykonawcami (nawet nie mam siły pisać, co jeszcze się wydarzyło od czasu wykonawcy który zażądał zakupów w wybranych przez siebie miejscach).
Kredyt też w trakcie załatwiania. Co prawda mamy decyzję już z dwóch banków, ale niestety doradca w OF nie działał na naszą korzyść i nie złożył z wnioskiem dokumentów dotyczących poręczenia do czasu ustanowienia hipoteki, a więc decyzję mamy ale uwzględniającą koszty ubezpieczenia kredytu w wysokości 280 zł/m-c, a to jest dla nas nie do zaakceptowanie. Oczywiście cały czas twierdził, że dokumenty wszystkie poszły i on nie wie dlaczego odrzucono nam poręczenie, dopiero kiedy osobiście poszłam do banku i poprosiłam o sprawdzenie czy wpłynął do banku wniosek o poręczenie sprawa "się rypła" i wyszła prawda, że Pan Doradca w ogóle nie składał wniosku :evil: :evil: :evil: . Złożyliśmy ponownie wniosek o poręczenie i czekamy na decyzję. :-?
Także gdyby naszła Was chęć brania kredytu za pośrednictwem doradców, to poprzestańcie na zebraniu informacji nt. najlepszych ofert i wybierzcie się osobiście do banku negocjować warunki kredytu.
Adamari - 17-08-2006 00:13
Witamy po dłuższej przerwie :)
SyMa > już po 15 sierpnia, pisz co się dzieje, ruszyliście?
Vondraczek > a u Ciebie co?
My grzebiemy (a raczej hydraulik rzeźbi) w rurkach, zdążyliśmy rozłożyć na podłodze papę, folię i styropian, kiedy okazało się, że on i tak połowę tego musi zdjąć, więc nasza robota okazała się przedwczesna i na chwilę obecną zbyteczna :| Wstawiliśmy wreszcie drzwi i bramę garażową, wszędzie widzę jakieś upiorne dziury do zamurowania/ zalania (drzwi wejściowe za małe w stosunku do otworu, schody zewnętrzne jakoś się nie zgrały z progiem drzwi i trzeba je podnieść, pod bramą garażową pusta przestrzeń, z braku dachówki i niekompletnego pokrycia dachu zalało nam lekko poddasze, itp, itd).
Ale generalnie fajno jest :D
W weekend chcemy skończyć wreszcie dach, który spędza nam sen z powiek, hydraulik ma się uwinąć z robotą do przyszłej środy, na koniec sierpnia zamówione są wylewki, styropian na ocieplenie zewnętrzne i produkty na ocieplenie poddasza już jadą. Jeśli to wszystko się jakoś sprawnie zgra, to ... 8)
Jedynie szambo i gaz leżą na razie odłogiem. Nooo, może nie całkiem odłogiem, bo o nich myślimy intensywnie, wstępne pertraktacje częściowo przeprowadzone, ale wystąpiła totalna niemoc w podjęciu konkretnych decyzji. Jutro zamierzamy podjąć choć jedną z nich.
A na razie, po raz pierwszy od półtora miesiąca, idę spać do normalnego wyrka (bo na tę noc wróciliśmy do W-wy, porzucając wieś, budowę i teścia, który zastąpił nas w czuwaniu nad akacjowymi włościami) :D
Pozdrawiamy Was cieplutko i czekamy na wieści :)
SyMa - 02-09-2006 23:35
Witajcie,
rzeczywiście strasznie tu pusto. Adamarii zmobilizowała mnie żeby napisać kilka słów, co niezwłocznie czynię.
Skończyłam na humusie zdjętym 22 lipca, a dzisiaj wylewali nam chudziak. Ale zacznijmy od początku.
22.VII. - zdejmujemy humus, nasz kolega, który ma firmę budowlaną podjął się wszystkich robót ziemnych,
23.VII. - wielkie "kupy" ziemi mój Mąż obsiewa gorczycą, cel- dobry nawóz, rośnie bardzo gęsto i nie pozwala "wchodzić" niepotrzebnym roślinkom - powtarzam za innymi, bo się na tym zupełnie nie znam, a żeby jeszcze było śmieszniej to właśnie tydzień temu odebrałam testy alergiczne i się okazało, że jestem uczulona na chwasty. Mamuśki (znaczy moja Mama i Teściowa) stwierdziły że każdy pretekst jest dobry żeby wymigać się od pielenia rabatek.
24VII-14.VIII - doprowadzamy z naszymi znajomymi, a właściwie to oni z naszą pomocą, plac budowy do perfekcji. Przyjeżdza kontener morski na narzedzia dla ekipy, wóz do spania dla tejże, dojazd do działki i do kontenera zostaje wyłożony płytami betonowymi.
5.VIII. - podpisujemy kredyt. Ponowny wniosek o poręczenie na okres przejściowy został zaakceptowany.
16.VIII - zjeżdza ekipa, 7 chłopa. kopiemy lawy. Miały byc wykopy tylko pod ławy. Stanęło na wykopie przestrzennym. A tak w ogóle to jesteśmy nie przygotowani do budowy. Nie mamy nic.
17.VIII- .... jasna, jestem w delegacji i nie wiem co się dzieje na polu. Dobrze, że to tylko jeden dzień. Mój Mąż wziął na siebie zakupy: deski, gwoździe i jeszcze inne cholerstwa. Pod koniec dnia brakuje desek. Kasia, nasza koleżanka i przyszła sąsiadka, rusza do boju - jedzie po deski.
19.VIII - szalunki są zrobione. o 13.00 mają zacząć zalewać ławy. 11.30 - wiadomość coś się popsuło w betoniarni i betonu nie będzie. I znowu Kasia rusza na ratunek ściągając beton z innego oddziału tejże firmy. Gdyby nie Kasia chyba bym zwariowała. zresztą Kasia wzieła na siebie wszystkie zakupy materiałów budowalnych. Kupując dla siebie, kupuje też dla nas . Chwała jej za to bo inaczej albo nasz dom kosztowałby krocie, albo któreś z nas musiałoby zrezygnowac z pracy.
21.VIII - wyjeżdzam w delegację, tym razem na 5 dni. Dobrze, że Synkiem opiekują się Dziadkowie, a budową Mąż z pomocą Kasi i Jej Męża.
26.VIII - w sobotę i niedzielę, moi Panowie (Mąż i Synek) działają na budowie - zagęszczaja piach. Porobiłam trochę zdjęć. Moja rola sprowadza się tylko do uwieczniania postępów w budowie.
29.VIII - znowu jadę w delegację. Wracam w czwartek po 20.00. A w tym czasie robota wre. Niestey chyba ktoś rzucił zły urok. Popsuły się dwie koparki, a wywrotka która dowoziła piasek miała stłuczkę, jej się prawie nic nie stało, zato drugi uczestnik kolizji był w trochę gorszym stanie (oczywiście mam na mysli samochód a nie kierowcę).
02.IX - Ekipa była pewna że sobotnie lanie chudziaka trzeba będzie odwołać. Tym razem Mąż naszej koleżanki uruchomił wszelkie możliwe siły i kontakty, żeby uzupełnić brakujący piach. Nie wiem jak ja im się odwzięczę. gdyby nie oni, nawet nie chcę myśleć. Dzisiaj chudziak został wylany.
Od poniedziałku zaczynają zwozic cegłe, którą zamówiliśmy na początku sierpania. Wybór padł na Markowicze. Budujemy z Maxa, ścianę 2-warstwową. Podjęliśmy też ostateczną decyzję co do dachówki. Będzie Rupp Ceramika Sirius miedziany. Osoba, która nas obsługuje w Dach-luxie chyba ma nas serdecznie dosyć. Od czerwca nie mogliśmy się zdecydowac co chcemy. dzisiaj zadzowniłam że na 100% będzie Sirius, a w środę jadę podpisać umowę i zamówienie (jedyny dzień jaki będę w domu, reszta w delegacji).
Miało być kilka słów, a wyszedł elaborat. Medal dla wytwałych, którzy to przeczytają
Obiecuję, że już teraz będę zdawała relację częściej i czekam też na Wasze relacje i zdjęcia.
Adamari - jak masz jakieś zdjęcia przyślij proszę.
Pozdrawiam
SyMa :D
Vondraczek - 03-09-2006 21:07
A teraz ja:
Plan w tym roku niestety nie wyrobiony!
Miałem wymurować fundamenty niestety z 2 tysięcy sztuk udało mi sie wymurować tysiąc sztuk, rodzinka w roli rodziców i brata spisali sie na medal. Niestety ja nawaliłem czasowo, miałem podczas urlopu zająć sie budowa a palnęło mi coś do łba żeby zmienić robotę. No i tak od dwóch miesięcy zmieniam roboty (I powiem tak: niech mi ktoś powie że nie ma pracy! Może inaczej owszem nie ma ale takiej dobrze płatnej). Teraz niestety a może stety za kilka dni wyruszam na cztery miesiące w rejs, no chyba że jeszcze dostane inną bardziej opłacalną ofertę pracy. Także w tym roku moje wojaże budowlane kończę. Dalej zostaje przy tym że wybuduje domeczek :wink: własnymi rączkami - no może z pomocą rodzinki. Może zmienię zdanie jak wrócę z rejsiku 8) poczekamy zobaczymy .
Życzę wam wkażdym bądź razie tanich materiałów budowlanych dużo spokoju i dobrych ekip budowlanych.
Pa
SyMa - 06-09-2006 18:53
Vondraczek,
powodzenia. Wracaj z pełną sakiewką, żebyś mógł realizowac swoje budowlane plany. POWODZENIA.
W ostatnim poście napisałam, że w środę jade podpisywać umowę na dach. No cóz fajnie by było gdyby było to możliwe, ale nie jest :x . Miałam wrócić wczoraj z delegacji, dzisiaj pozałatwiać wszystkie rzeczy (umowa na dach, zebranie w przedszkole itd, itp.) i znowu jutro wyjechać w delegację. Niestety musiałam zredukować swoje plany :evil: :evil: :evil: - jestem w delegacji do poniedziałku i nawet moja weekendowa wizytacja budowy nie jest możliwa :cry: . Może chociaż we wtorek. No cóż musze kończyć bo robota czeka.
Pozdrawiam
SyMa
miro&madzik - 11-09-2006 19:22
Zaczęło się :)
Dzisiaj po wielu bojach zaczeliśmy kopać fundamenty.
Do tej pory jedynie przeglądaliśmy wasze wpisy. Stronę Adamari mamy ustawioną jako
startową.
Dzięki wam wiemy o co walczymy i jak któryś z urzędasów (znowu) wyprowadzał mnie z
równowagi
to spokojnie wracałem do zdjęć akacji :).
Ale od początku.
U nas wszystko jest na wariata. Tryb pracy mamy podobny jak SyMa - delegacje, delegacje,
delegacje...
W czerwcu wypatrzyliśmy działkę - jako, że za nami przyjechała kolejna para chętna do za
kupu, w tym samym dniu wpłaciliśmy zaliczkę i... zaczeły się schody, bo się okazało, że
budować się można ale, działka częściowo rolna więc agencja nieruchomości rolnych musi się
w ciągu miesiąca określić, czy aby przypadkiem nie chcą jej kupić. Miesiąc bezczynnego
czekania... W koncu 21 lipca mogliśmy w końcu sfinalizować transakcje i zaczeło się
załatwianie uzgodnień. Na szczęście kolega polecił nam architekta, który jest też
kierownikiem budowy i kimś tam jeszcze i jakimiś sobie znanymi sposobami sprawił, że 31
sierpnia dostaliśmy pozwolenie na budowę :) - podobno jest to niezły rekord. Wg naszych
znajomych (którzy jakoś źle nam życzą) miało to trwać pół roku...
W każdym bądź razie jest glejt i można zaczynać. Wystąpiliśmy, o kredyt w zeszłym tygodniu
i podobno w tym mamy dostać odpowiedź czy go dostaniemy (czyt. ile wybudujemy do zimy ;)
). Mam nadzieje, że go dostaniemy bo następnego zbierania wszystkich wymaganych dokumentów
i zaświadczeń z ZUSu, US itp. już nie przeżyje... :( (4 wizyty w US i 7 w ZUSie po 2
papierki !#%@!$#% ).
Stan na dzisiaj: wykopane 90% wilczych dołów pod ławy. Robimy fundamenty z bloczków więc
dziury są pokaźnie ;)
Jak pogoda dopisze to w środe zalejemy ławy :) Musimy się spieszyć żeby wyjść z ziemi,
póki słońce świeci, bo potem może być nie wesoło.
Cegły mamy już kupione. Budujemy z 44 Poromuru Jopka. Dzisiaj moja druga połowa pojechała
załatwić więźbę i przy okazji zatwiedziliśmy po wielu bojach dachówke. Wiśnie Holenderke z
Koramika. Ja zaraz biorę się do nanoszenia ostatnich poprawek do fundamentów (kominy mamy
w innych miejscach niż je architekt wymyślił, bo do niczego nie pasują i wszyscy
specjaliści od naszego kierownika budowy, architekta i ekipy od dachu tak bedzie lepiej ;)
).
Jak tylko uda nam się uruchomić naszą stronkę to powrzucamy zdjęcia. Niestety kolo od
strony ma wszystko gdzieś i chyba sam będę musiał z nią powalczyć.
Kończe elaborat, bo nikomu się nie będzie chciało czytać następnych ;)...
Pozdrowionka
Miro&Madzik
Vondraczek - 11-09-2006 20:56
A tu znowu ja :( :( :(
Niestety po piątkowej wizycie w ambasadzie Amerykańskie w naszej " brudnej" Stolicy (niestety mam takie wrażenie po pobycie 4 godzinnym w tunelach na dworcu głównym) zostałem odesłany z kwitkiem - NIE dostałem pie........przonej wizy do stanów. Jak ja to mówie zobaczyli łysą pałe i sie przestraszyli, że im nakopie w tłuste tyłki. Sorki ale jestem zdołowany!! Praca wszystko załatwione papiery już nawet byłem spakowany a tu pan wydukał po Polsku że niestety nie moge dostać nawet nie uzasadnił. Także wracam do fuch polskich - może komuś kafelkarz potrzebny :lol: - ja wszystkim klientom odmówiłem i masz ci teraz babo placek.
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - dokończe fundamenty :D .
miro&madzik - powodzenia życze, ambitny plan oby wam sie udał!!
I ja z niecierpliwością na zdjęcia czekam.
Tak apropo może zrobimy jakiś konkurs na najpiękniejszą akcje - wiem wiem jaka by nie była swoja będzie najpiękniejsza!
Syma- a gdzie zdjęcia? Podziwić chcę nie mam swojej to chodciaż powzdycham do waszych!
Powodzenia Akacjowicze !!!!!!!!!!!!!
Teraz to już będzie można nazwać to "klubem Akacjowiczów" :wink:
miro&madzik - 15-09-2006 19:53
Musze się nauczyć jak obsługiwać to cholerne forum, bo w poprzednim poście posypało się formatowanie i zżarło słowa, a dzisiaj wyparował cały tekst, który mozolnie pisałem przez pół godziny...
Ale do rzeczy. Wróciłem z jednej delegacji, więc musze się śpieszyć, żeby cos napisać przed następną (w poniedziałek wyjeżdżam na 3 dni, gdzieś do Istambułu... mam nadzieję, że nie spotkam terrorystów...) Na ten czas dowodzenie i robienie fotoreportażu przechodzi na inwestorkę...
Vondraczek: trzymaj się jakoś – dasz radę. Pociesz się, że Ciebie Wujek Sam nie chciał zaprosić do siebie, a nam z kolei bank pokazał figę z makiem :( Najpierw wszyscy się uśmiechają, a później każą znaleźć dodatkowego frajera.... żyranta znaczy się... Nic to, szukamy innego banku. Na razie budujemy z zawartości świnki potem zobaczymy co dalej...
Najważniejsze, że pogoda dopisuje. Wszyscy trzymają kciuki, żeby jak najdłużej... W prawdzie pan od dachu powiedział, że jak będzie trzeba to będą zgarniać śnieg, ale wolałbym tego uniknąć (zima w Beskidach jest boska ale jak mówi teoria względności: jak spadnie w Warszawie 30 cm to jest klęska żywiołowa, a jak u nas 1,5m to są dobre warunki narciarskie ;) ) Na budowie praca wre... w czwartek wylali ławy, a dzisiaj zaczęli murować ściany fundamentowe. Oczywiście nie obyło się bez 2 poziomów w fundamentach, bo nasza działka, choć płaska jak na nasze okolice i tak ma różnicy 90cm pomiędzy tylnią a przednią ścianą domu... Jak dobrze pójdzie to w środę skończą murować, a w sobotę zalejemy chudziaka...
Adamari: jak dacie radę wrzućcie więcej zdjęć z poddasza. Zastanawialiśmy się, czy by nie podnieść chociaż o jednego pustaka górę, bo wydaje mi się, że będzie za nisko... ale może tylko mi się wydaje..
SyMa: wszyscy czekamy na wasze zdjęcia... pochwalcie się trochę....
A tak w ogóle, to może podzielicie się swoimi pomysłami na poprawki w projekcie waszych domków... Pomijając błędy w dokumentacji z Horyzontu, każdy coś zmienia i może dało by się coś podpatrzeć... za nim będzie za późno na zmiany... U nas wyleciał garaż, a do niego przenieśliśmy kotłownie, spiżarnie i pralnie. Dzięki temu mamy większą kuchnie – i tak całe życie toczy się przy lodówce... o imprezach nie wspomnę ;) W mniejszej łazience dorzuciliśmy prysznic, a do głównej łazienki wejście będzie tylko z naszej sypialni. Dzięki temu pod schodami zmieści się jeszcze prysznic... Przenieśliśmy też komin do salonu... idealnie mieści się w załomie ściany, a dzięki temu zyskaliśmy więcej miejsca w naszej łazience. Co najwyżej będzie mniej miejsca na telewizor w salonie, ale po takiej inwestycji starczy nam co najwyżej na 14 calowy :D, wiec się zmieści... O przesuwaniu okien już nawet nie wspominam, bo codziennie zmieniają swoje miejsca o 5 cm, żeby się jakaś szafka zmieściła albo okap... Stąd wersji projektów było już tysiąc, a codziennie chodzimy spać o 2giej.... ;)
Kończę, bo mi się drugi raz więcej napisało ;)
Pozdrowionka
Miro&Madzik
Adamari - 17-09-2006 13:44
Ja tak szybciutko, na chwileczkę dosłownie, bo właśnie po kołki do styropianu zewnętrznego jedziemy (ocieplanie w toku, znów własnoręcznie). miro&madzik >> my też myśleliśmy o podniesieniu, bo zawsze robi się więcej miejsca na poddaszu. Ale dla nas było już nieco za pozno, bo trzeba by bylo zmieniac projekt, a nie chcielismy płacic kolejnej kasy. Nie podnieslismy i w gruncie rzeczy na razie wystarczy nam to, co jest. Nie jest jakos tragicznie nisko, sądzę, że kiedy ocieplimy poddasze i połozymy płyty g-k, to wreszcie bedziemy mieli jakis konkretny pogląd na sytuację i wtedy sie okaże, jak to z tym jest naprawdę. Postaram sie wieczorem zrobic jakies zdjęcia i wrzucic tu, albo na stronkę.
A na razie zmykam.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
SyMa - 29-09-2006 08:43
Obiecywałam, że będę pisała częsciej. Niestety nawał obowiązków przerasta mnie. Praca po 12-14 h, synek którego w większości widuję śpiącego, a budowa kręci się. Stoją już ściany, jutro mają zalewać strop nad garażem (jest o 50 cm niżej niż pozostała część budynku) a we wtorek resztę stropu.
Umowę na wykonanie dachu szczęśliwie podpisałam. wybraliśmy Rupp Ceramikę Sirius miedziany. :)
Co do zdjęć. Wstyd się przyznać, ale wklejanie nie idzie mi najlepiej. Może w weekend, jak synek pójdzie spać, spróbuje coś "wrzucić" :-?
Miro&Madzik, Adamari zdjęcia Waszych domów działają pokrzepiająco.
Pozdrawiam
Syma
miro&madzik - 30-09-2006 16:34
SyMa wiemy jak jest z czasem, paca-dom-budowa-praca-.... - i tak w kołko... jak znajdziesz chwilkę to wklej jakieś fotki i pochwal się domkiem:)
U nas za tydzień (konkretnie we wtorek) mają zacząc murować.... mieli zacząć w zeszły poniedziałek, ale jak to w życiu bywa..(*&^%$
Staram się codziennie wkleić co nieco na nasza stronkę więc możecie na bieżąco podglądać naszą budowę.
Niech tylko pogoda nam dopisze a wszystko będzie dobrze:)
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu!
m&m
miro&madzik - 18-10-2006 20:09
Hop! Hop! Jest tu kto?
Strasznie tu pusto od jakiegoś czasu. Wszyscy jakby zapracowani na budowach... Ale nie bądźcie tacy skrobnijcie coś.
U nas praca ślimaczy się okropnie. Jak to bywa z ekipami oprócz naszej budowy ciągną coś jeszcze, chociaż umawialiśmy się, że max 2 oprócz :evil: naszej... W związku z tym mamy już ponad 1,5 tygodnia opóźnienia :( a tu zima za pasem. Dzisiaj już nawet pierszy szron widziałem. Podobno mają zdążyć przygotować wszystko do 28 października i zalewać... pożyjemy zobaczymy... na razie wstrzymałem płatność wynagrodzenia do czasu zakończenia robót murarskich. Pech chciał, że przyjechał nasz KierBud i zadecydował, że trzeba jeszcze jedną warstwę pustaków położyć bo w domku będzie za nisko... Projekt Akacji przewiduje tylko 5 cm styropianu, a to raczej malutko... jak się doda jeszcze sufit podwieszany, to z 273 robi sie 260 po dodaniu styropianu 252 i małe błędy przy robieniu wylewek i ... kupa mogą nam nie odebrać domku :( Więc musieliśmy dokupić pustaków i chłopaki dokładają jedną warstwę. Przy okazji KB zakwestionował pomysł na nadproża w projekcie więc dodatkowo dokładają nadproża ekstra nad oknami - będzie troche zakręcone, ale przynajmniej mocne. Przez to ekstra 3 dni roboty więcej, ale trudno. Przynajmniej budowlańcy będą mieli na co zwalić opóźnienie, bo na pogodę narzekać nie mogą ;)
Więźba już gotowa czeka w tartaku. Dachówki zaliczkowane, ale oczywiscie Wienerberger robi chocki klocki... i niewiadomo kiedy będą :( a bank jak to bank ociąga się jak może... ale fajnie jest :) Zdjęcia na stronce odświeżamy na bieżąco, więc zapraszamy.
Dajcie znać co u was.
Pozdrawiamy ciepło.
Miro&Madzik
SyMa - 23-10-2006 15:19
Witajcie,
wreszcie mam chwilę czasu, żeby napisać kilka słów.
U nas już zaczęli robić więżbę no i oczywiście zaczęły się problemy, okazało się, że p. architekt, która robiła adaptację projektu nie pomyślała o konsekwencjach zmian parteru i ich wpływu na układ dachu - efekt - belki podtrzymujące więżbę zamiast być zlicowane ze ścianą sypialni są na środku przejścia w korytarzu. Dzisiaj mój Maż wziął urlop i razem z majstrem i kierownikiem budowy zastanawiają się co z tym fantem zrobić, podobno nie będzie większego problemu, ale brygada kryzysowa została zwołana. Oczywiście ja znowu jestem w delegacji, dobrze, że mój małżonek czuwa nad budową.
Zdjęć na razie nie wkleję bo nadal nie potrafię, może dzisiaj wieczorem siedząc w hotelu poćwiczę i rezultaty będą widoczne.
A co u Was? Vondraczek, jak Twoje przeprawy z pracą, Adamarii, Miro&Madzik jak Wasze budowy?
Pozdrawiam
SyMa
miro&madzik - 25-10-2006 21:33
Witam wszystkich,
moje prośby jak grochem o ścianę... ale cierpliwi jesteśmy ;)
Ogłaszam konkurs na najbardziej zwariowane przypadki na budowie.
Dzisiaj o 8.00 miała przyjechać więźba. Zmobilizowano ochotników i poborowych do malowania (czyt. ja, Madzik, i tato). Zostały zakupione 3 kpl. wiadro+pędzel "do ławek" + zapas boramonu. Wszystko gotowe, a tu dzwoni pan, że ma małe opóźnienie, bo właśnie trasport naszej więźby wylądował w rowie... :o Oczywiście założyłem, że to kolejna wymówka panów budowlańców (w postach ich pełno) więc w te pędy pojechaliśmy komisyjnie zbadać ten rów i.... faktycznie cała nasza więźba leżała na poboczu, wóz na którym wieźli więźbe leży na boku, dyszel złamany a "woźnica" cały w stresie... okazało się, że pan z tartaku, żeby zaoszczędzić czasu załadował 80% więźby na jeden raz... pech chciał, że ciągnik waży 2,5Tony, a ładunek prawie 10Ton, (naczepa oczywiście bez hamulca...) więc kilka łagodnych górek przejechał, a na stromym zjeździe naczepa wyprzedziła ciągnik i bidny chłop nic nie mógł na to poradzić... jak widać fizyki w szkołach nigdy dość... Na szczęście nic nikomu się nie stało po reperacji naczepy i ciągnika więźba dotarła o 13.00 na budowę, gdzie sprawna ekipa przystąpiła do jej malowania. Wynik - na budowie zielono - 50 % planu wykonane... na resztę brakło czasu walczymy w piątek i w sobotę... (Oczywiście jutro mam delegacje :( więc z malowania nici...)
Oprócz tego, układaja się stropy, zalewają się słupy i podciągi... beton do zalewania stropu zamówiony na sobotę i nie ma zmiłuj... Jutro mają obmurowywać wieniec i zaplatać żelazo... Chłopaki od układania więźby umówieni na wtorek i tylko musze KierBuda zapytać czy aby faktycznie mogą zacząć układać... nasz kierownik ekipy mówi że bez problemu, ale lepiej zapytać... Część dachówki już zjechała z niemiec i stoi w hurtowni... wybraliśmy VonMillera z Wienerbergera i miała być bez problemów dostępna, ale podobno niemcy nie nadążają z produkcją... więc pozostaje się modlić, żeby do czasu układania (fachman zamówiony na 6 listopada) dojechała reszta... Jak się spóźnią to nakręcą nowy film o tym "Jak rozpętałem III wojnę światową" ;) ze mną w roli głównej...
Jedno jest pewne, pogoda w tym roku nas rozpieszcza... ale cicho sza... bo usłyszy i jej się odwidzi... kto nie widział jak piękna jest jesień w górach to zapraszamy w Beskidy...
Gorąco pozdrawiamy
Miro&Madzik
P.S. Dajcie coś od siebie... ostatnie wpisy są nieco lakoniczne... a o zdjęciach nie wspomnę... (www.derdony.prv.pl - 8.10.2006, SyMa - brak)
SyMa - 26-10-2006 22:56
Witajcie,
ale mnie wzięliście "pod włos". Zawzięłam się i oto efekty mojej pracy, kilka zdjęć z placu boju:
niestety trawa nie u nas
http://images2.fotosik.pl/220/593bb7fc3cf9a144m.jpg
parter ukończony, komin stoi, niestety przy stawianiu więźby okazało się że połowę trzeba rozebrać - nie mieści się między krokwiami. nasza p. architekt "dała ciała", a my nie zwróciliśmy na to uwagi i cóż, teraz będą kominki wentylacyjne w dachówce, zamiast w kominie
http://images1.fotosik.pl/228/c92681ef8fb3104cm.jpg
a to z drugiej strony od ogrodu (ha, ha, ha, kiedy to będzie?)
http://images1.fotosik.pl/228/e6f35c522e62aa19m.jpg
akacja już z więźbą
http://images1.fotosik.pl/228/fe1270c0eb05e732m.jpg
http://images4.fotosik.pl/183/f59d1c194c571d22m.jpg
Jestem z siebie dumna, dzięki za mobilizację. jak na moje zdolności komputerowe to jest chyba szczyt moich możliwości.
miro&madzik jestem pełna podziwu dla Waszego zapału i samodzielności. My niestety wszystko musimy robić siłami obcymi. Jesteśmy zupełnie nie czasowi. Najbliższy weekend będzie pierwszym kiedy wybierzemy się na budowę całą rodzinką (2+1) i chcemy trochę posprzątać.
U nas dzisiaj rozpętała się burza domowa - w sprawie deskowania, mamy 2 ekipy, ta która do tej pory budowała nam dom, ale chcą 15 zł/m deskowania z papą i mogą to zrobić zaraz po skończeniu więżby i druga polecona przez brata mojego męża po 10 zł/m, tylko że termin "no powinniśmy przyjść po 1 listopada", ale kiedy? "no może 6 listopada". Może, czy na 100%, cholera wie. Biorąc pod uwagę, że budżet na stan surowy już przekroczyliśmy każda złotówka się liczy, ale z drugiej strony obawiam się , że nie zdążymy odeskować dachu przed przyjściem dekarzy.
Na dzisiaj tyle, padam na twarz.
pozdrawiam wszystkich strudzonych budową, ale szczęśliwych perspektywa życia w Akacji
SyMa
miro&madzik - 28-10-2006 21:32
TA DA!
Nareszcie po mimo moich wielkich obaw dzisiaj wylali nam strop :) Oczywiście wszystko na ostatnią chwilę... już przychechały gruchy a tu jeszcze nad wejściem kawałek stropu nie ułożony... ba nawet nie zadeskowany :( ale w między czasie dokończyli i zaczeło się wielkie zalewanie :) A więc kolejny etap zakończony... teraz pora na dach...
W związku z tym, że ekipa zrobiła 2 tygodniowe opóźnienie (dla nich to nawet nie jest opóźnienie - standard...) dopiero 2 listopada będą robić więźbe... a mieli w zeszłym tygodniu :( Na szczęście dzisiaj udało nam się dokończyć impregnowanie więźby... Dobrze, że była pomoć bo ja nie mam pojęcia jak chłopaki wniosą na górę te cholerne belki. Mają ponad 10 metrów i ciężkie są jak sto diabłów... nawet pan w tartaku stwierdził, że projektant to na oko podawał wymiary, bo są znacznie przewymiarowane... nie znam się, ale fakt ciężkie że w dwóch nie da się podnieść...
Brawo SyMa :) nareszcie coś u was widać ;) Już myśleliśmy, że się nie doczekamy... Jak będzie chwila dajcie znać, co zmienialiście w projekcie, bo jak wspomniałaś o kominie to, ja też bliżej pooglądałem nasz i się okazało, że też będzie jazda... :( Goły komin przejdzie bez problemu, ale przecież musi być jeszcze jakiś klinkier, albo coś na zewnątrz... no i jest zgrzyt... będę musiał pogadać z góralami czy da się to jakoś obejść...
Dużo u was betonu... mieliście jakieś zmiany w konstrukcji nadproży? Bo u nas inspektor przyszedł i powiedział, że mu się nadproża nie podobają i kazał dorzucić jeszcze dodatkowe wzmocnienia...
Kończe, bo podpieram się już nosem o klawiaturę...
Jeszcze raz brawo SyMa, tak trzymać :)
Pozdrowionka
Miro&Madzik
SyMa - 29-10-2006 22:19
Witajcie,
co do nadproży, to nie dokonywaliśmy żadnych zmian, natomiast cały dzień głowimy się co zrobić z górą.
Nad salonem robimy jeden pokój, łazienkę przenosimy na prawo od schodów (z kominem), natomiast jest pytanie gdzie umieścić drugi pokój. Zakładamy że na górze będą dwa pokoje, łazienka i otwarta przestrzeń spełniająca rolę biblioteki. Mamy dwie opcje:
1. pokój nad częścią sypialną parteru, natomiast nad kuchnią i pomieszczeniem gospodarczym, jest zrobione pomieszczenie spełniające rolę strychu, nad wejściem jest otwarta przestrzeń. Obawa jest taka, że ze schodów będzie się wchodziło na ścianę. Zaleta jest taka, że dołożyliśmy w pokoju jedno okno od strony południowej, dzięki temu pokój będzie jaśniejszy (dom ma wejście od pólnocy).
2. pokój nad wejściem, otwarty duży hall na wprost schodów. Przy takim rozwiązaniu schody są bardzo dobrze doświetlone i nie wchodzi się na ścianę, natomiast powstają według mnie, dwa schowki mało użyteczne (jeden po prawej stronie za łazienką, drugi po lewej za pokojem) dodatkow pokój jest od strony północnej więc obawiam się, że może być ciemny.
Kolejna kwestia to słupy, jakie jest zdanie Waszych kierowników budowy, czy rzeczywiście konieczne jest stawianie ich w takiej ilości (w szczególności po lewej stronie budynku?).
Może ktoś nam doradzi?
Czekamy z niecierpliwością.
Pozdrawiam
SyMa
SyMa - 30-10-2006 21:45
tydzień zaczął się super. Rano strzelił mi łańcuch rozrządu w samochodzie - koszt naprawy od 1,5 -4,0 tys. zł :cry: :evil: :cry: :evil: . Jakby przeliczyć na rzeczy do domu - kabina o której marzyłam albo brama garażowa (oczywiście w wersji najgorszej). Jutro mechanicy maja dać mi znać jakie są zniszczenia w silniku.
Oby do jutra.
:-?
miro&madzik - 08-11-2006 09:21
witam wszystkich,
eeeech mamy już powoli dość.. jak dotąd też było dużo stresów ale jakoś wszystko szło do przodu - a teraz stoi w miejscu.. w zeszłym tygodniu miała wejść ekipa od więźby, zwodzili nas cały czas i stanęło że już na 100% będą 8.11, a wczoraj wieczorem otrzymaliśmy telefon, że nic z tego bo się nie wyrabiają :( normalnie zabić to mało... gdzie my teraz znajdziemy ekipę, wszscy mają totalna obłożenie i nie wiem co to będzie..
miłego dnia,
m&m
SyMa - 08-11-2006 22:05
m&m
nie zazdroszczę, my też mieliśmy taką sytuację z deskowaniem. Mieliśmy ekipę poleconą, niedrogą, tylko że bardzo obłozoną, zwodzili nas sporo czasu, aż postawiliśmy sprawę jasno - przyjeżdzają czy nie? okazało się, że nie wiedzą czy się wyrobią, więc im podziękowaliśmy, a dach deskuje nam ekipa, która robiła więźbę, niestety 50% drożej niż ta która nie dojechała.
Powodzenia w szukaniu. Czekamy na wieści.
S.
miro&madzik - 14-11-2006 18:35
Po wielkich bojach w końcu pojawiła się wczoraj nasza ekipa od więźby - już naprawdę myślałam, że będzie ciężko i nie uda nam się zrobić więźby w najbliższym czasie (większość ekip ma oblężenie i są wolne dopiero w przyszłym roku...) ale na szczęście nasi przyszli i już jutro kończą :)
Oby pogoda dopisała bo w tym tygodniu wchodzi gość od pokrycia dachowego :) już się nie mogę doczekać jak zobaczę na dachu naszą piękną dachówkę...
A co u Was?
SyMa jak tam, może wrzucisz jakieś nowe fotki z placu boju? widzę, że nie tylko mamy przeprawy z ekipami :) to przykre, że tak się dzieje i człowiek niepotrzebnie się denerwuje i ten stres przyćmiewa całą radość..
Adamari - jak Wam się mieszka? wiem, że czas szybko ucieka i czasu brak na wszystko ale wstawcie na swoją stronkę jakieś nowe fotki - jestem bardzo ciekawa :)
pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru!
madzik
(miro jeszcze na budowie - sprawdza naszą prawie skończoną więźbę :))
SyMa - 15-11-2006 07:23
Witajcie,
miro&madzik super, że udało się Wam z ekipą.
My dla odmiany mamy problem z dekarzami, którzy właśnie nam oświadczyli, że mają 3-tygodniowy poślig, co oznacza, że wejdą na budowę nie wcześniej niż 11 grudnia. Całe szczeście, że zdecydowaliśmy się odeskować dach więc możemy spać spokojnie, że nie leci na naszą Akację.
Wczoraj nasza ekipa skończyła murować ścianki na górze, więc wreszcie widać pokoje :D . Szczęka nam opadła, jak poczuliśmy ich przestrzeń :o . Oczywiście te odczucia zmienią się jeszcze po wykończeniu poddasza, ale i tak będą te pokoje olbrzymie, tylko łazienka nam się wydawała mała.
Zdjęcia zrobię w sobotę, bo teraz jak przyjeżdzamy na budowę, to jest już ciemno. :-?
Adamari, co u Was, pochwalcie się swoim domkiem.
Pozdrawiam
Syma
Adamari - 17-11-2006 09:14
Właściwie nie ma za bardzo czego pokazywać, mieszkamy sobie w jednym pokoju (materac i generalna prowizorka), w drugim mamy skład maneli, łazienka się robi, a reszta leży, kwiczy i pozostaje w kwestii bliższych/ dalszych planów. Koniecznością natychmiastową jest ocieplenie wełną poddasza (bo zbankrutujemy na grzaniu gazem przy takich stratach ciepła), co zamierzamy uczynić w ten weekend. Później ogrodzenie działki (zeby nam obce psy kolejnego kota nie zeżarły i sąsiedzi nie wchodzili, jak do siebie ;)). A wnętrze domu ... no cóż, kasa z kredytu też się powoli kończy, na pewno nie wykończymy za nią wszystkiego (a już na pewno nie kupimy mebli), więc jesteśmy na etapie bardzo ostrożnego wydawania pieniędzy i przemyślanych zakupów. Toteż nie pokazujemy chwilowo za wiele, bo leżące na podłodze paczki glazury raczej Was nie zainteresują ;)
Piękne domki Wam rosną, kochani :)
Pozdrawiamy serdecznie.
P.S. SyMa > macie wylany strop nad garazem? Bo sie wpatruje od kilku minut i wniosków wyciągnąć nie umiem ;)
SyMa - 17-11-2006 20:45
"SyMa > macie wylany strop nad garazem? Bo sie wpatruje od kilku minut i wniosków wyciągnąć nie umiem"
Mało, że strop wylany :) , to więżba ukończona :lol: , dach odeskowany :D i papą przykryty :D :D .
Akacja wydawała nam się optymalna dla nas, aż do momentu kiedy w środę zaobaczyłam przestrzeń na poddaszu już z wymurowanymi ścianami.
Parter jest OK, nie stwarza wrażenia przesytu czy nadmariu powierzchni, ale góra :o :o :o . Kiedy weszliśmy tam pierwszy raz po postawieniu ścianek działowych wybuchnęliśmy z mężem śmiechem, i od razu pojawiło się pytanie "o rany co my tutaj będziemy robić?" a kiedy następnego dnia przyjechał z nami Synek i wszedł do swojego pokoju, jego wielkość (pokoju oczywiście a nie Synka) była jeszcze bardziej wyolbrzymiona. Nasza perełka ze swoim wzrostem 112 cm zgineła na 40m podstawy.
Będziemy musieli poopracować nad zaludnieniem tej przestrzeni :oops:
Jutro rano jedzimy na budowe, więc porobię zdjęcia i od razu wkleję.
Oczywiście, żeby wszystko nie było takie różowe - dekarze mają 3 tygodnie poślizgu co oznacza, że do nas wejdą po 11 grudnia. Na szczeście dom jest przykryty.
"kasa z kredytu też się powoli kończy"
To jest to co mnie chyba w tym wszystkim najbardziej przeraża - pieniądze. Byłam z siebie b. dumna kiedy rzeczoznawca z banku powiedział, że przygotowana przeze mnie wycena jest bardzo rzetelna i że są to realne koszty budowy domu według tego projektu, a tutaj okazuje się, że na stanie surowym będziemy mieli "lekkie" przekroczenie liczone w 10-tysiecy, a nie w 1000. Muszę zmobilizować Męża, żeby przysiadł i to policzył, ale i tak po stanie konta widzę co się dzieje. :-?
Pozdrawiam
Syma
Adamari - 21-11-2006 13:40
Hmm ... Ja mogłabym powiedzieć o poddaszu wszystko, ale absolutnie nie to, że jest duże :o
I jeszcze a propo łazienki na górze - my (też?) przenieslismy ją na lewo od komina i to był zasadniczy błąd. Nikt nie zauwazyl, ze tam, gdzie planowalismy wejsciowe drzwi łazienkowe, leci akurat kosz dachu. Co za tym idzie - każdorazowe wejście do łazienki powodowac bedzie natychmiastowe walnięcie się w głowę o więźbę, bo jest tam tak nisko, że mamy nawet wątpliwości, czy wejdą pełnowymiarowe drzwi. A kiedy już skutecznie dostaniemy się do środka, czeka na nas kolejna przeszkoda - kibelek, o który będziemy prawdopodobnie zawadzać kolanem, próbując dostać się głębiej.
Przeniesienie drzwi łazienki w inne miejsce równałoby się wykluczeniu jej z publicznego dostępu (bo wchodziłoby się z planowanego pokoju). Tak więc bryndza ogólnie i nie bardzo wiadomo, co z tym zrobić :roll: Mam nadzieję, że Wy byliście mądrzejsi w tym zakresie.
Tu zobrazownie problemu (po jednej stronie komina będzie planowana kabina prysznicowa, po drugiej - między drzwiami a kominem - jest wyciągnięta kanalizacja pod kibelek):
http://www.derdony.prv.pl/poddasze1.jpg
SyMa - 21-11-2006 15:25
My mamy łazienkę w tym samym miejscu, tylko że mamy ściankę kolankową - 75 cm, co wykluczyło problem drzwi łazienkowych, a toaletę planujemy postawić po prawej stronie za kominem.
Na razie walczymy z dekarzami, którzy mieli przyjść wczoraj a wspaniałomyślnie oznajmili w dniu wczorajszym, że mają 3 tygodniowy poślizg. Efekt - firma dach-lux, z którą mamy podpisaną umowę dała nam inną ekipę, mam nadzieję, że nie okaże się do d..
Syma
miro&madzik - 21-11-2006 20:01
U nas też jest troche inny pomysł na łazienkę a właściwie 2 łazienki ;)
Troche zmieniliśmy projekt i mamy na górze przewidziane 2 sypialnie z garderobami + 2 łazienki. A rura od kanalizacji z góry przechodzi przez scianke w naszej garderobie...
Nasza ścianka kolankowa to tylko 25 cm, ale też nam się wydaje, że młodzi będą się gonić... Narazie to mam zamiar wstawić stół do bilarda ;)
Ponawiam jeszcze raz prośbe - dajcie znać co pozmienialiście w waszych AKACJACH !!! - czasem można coś fajnego razem wymyśleć... (Kolega pruł 2 ściany, bo mu wspomniałem o wyłączniku światła przy łóżku w sypialni ;) - a już był po tynkach...)
Z dachem mamy to samo od tygodnia bez ruch, bo firmie pół ekipy wyjechało do Irlandii na zime... może jutro zaczną ... :(
Pozdrowionka
Miro&Madzik
PS. SyMa - Gdzie obiecane zdjęcia ? ;)
Beata i Jarek - 22-11-2006 21:12
Witam serdecznie. 13.10.2006 zaczeliśmy z mężem budowę naszej wymarzonej Akacji II. Forum czytamy od czerwca czyli odkąd zakupiliśmy działkę pod budowę naszego domku. stronkę Adamari i Miro i Madzika mamy na pierwszym miejscu w ulubionych :) codziennie tam zaglądamy żeby zobaczyc jak Wasze akacje pięknieją z dnia na dzień.
My w tej chwili mamy zalany stan zero a z murami mamy zamiar ruszyć wczesną wiosną.
Zmiany, które zastosowaliśmy w naszej akacji to:
1 pomieszczenie gospodarcze przenieśliśmy z tyłu za garażem co zmieni troche dach naszej Akacji
2. Pomieszczenie gosp., które jest w kuchni zmniejszyliśmy maksymalnie zwężając je i skrócając a wejście do niego jest od strony jadalni.
3. Małe wc przeniesione zostało aż do ściany wejściowej, przez co zwiększony będzie hol
4. pozmienialiśmy trochę wymiary okien w sypialniach na dole, żeby mniej więcej były takie same
5. komin , który był w pom.gosp. koło kuchni jest przeniesiony do pom.gosp. za garażem
6. małe, boczne okno w kuchni zostało zlikwidowane.
Jeżeli mi coś sie jeszcze przypomni to napiszę.
Cały czas zastanawiamy się nad górą: czy podnosić ściankę kolankową czy nie i co z łazienką , też chcieliśmy ją przenieść nad łazienkąę dolną, tylko co z tym wejściem do niej?
Dlatego jeżeli możecie proszę o więcej zdjęć z poddasza akacji.
Pozdrawiam też Symę i również czekam na Twoje zdjęcia :)
To narazie tyle, ale się rozpisałam :)
Adamari - 23-11-2006 13:08
Czesc nowi akacjowicze :)
W kwestii podniesienia sciany kolankowej - zawsze powieksza to poddasze, co w wypadku Akacji jest rzecza niegłupią, bo bez podniesienia kolankowej poddasze jest niewielkie. O jego ustawnosci na razie pisac nie bede, bo nie mam zielonego pojecia, jak to wyjdzie.
Jednak wizualnie (z zewnątrz) podniesiona kolankowa zmienia znaczaco wyglad domu (widzialam kilka zdjec z realizacji AkacjiII z dodatkowymi centymetrami i wygladala jak koszmarek architektoniczny, stracila proporcje i stala sie ... jak dla mnie "paskudna" to najodpowiedniejsze słowo. Wiadomo jednak, że zależy o ile ma się zamiar podnieść ;)).
Ale jednoczesnie umieszczenie łazienki tam, gdzie chcecie, bez podniesienia kolankowej to POMYŁKA, zgryzota i zepsuty humor :-? No chyba, że genialnie wpadniecie na inne rozwiazanie drzwi wejsciowych (wtedy z pocalowaniem reki skorzystam i wdzieczna bede nieslychanie :lol:)
Tak więc nie pomogę szczególnie w podjęciu decyzji.
btw: mowicie o przeniesieniu komina kuchenno-gospodarczego za garaż wraz z przesunięciem pom gosp. A jak w takim razie rozwiązana jest kwestia wentylacji kuchni (np. podłączenie okapu)?
Pozdrawiamy serdecznie :)
Strona 2 z 8 • Zostało znalezionych 504 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8