ďťż
Tam gdzie rosną Magnolie




bagat - 23-08-2006 22:09
Wykończeniówka

JEżeli za chwilę rozpoczęcia wykończeniówki można uznać kupno płytek to było to ok 2 tygodnie temu :wink:
Wtedy to, dokonaliśmy zakupu części płytek do łazienki, dzisiaj przyjechała reszta
Płytki prezentują się nastepująco:
http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT8657.jpg

Miały byc wesołe, (co by dzieci często zaglądały) :wink:
Uwielbiamy zielone łazienki bez połysku (na ścianach, armaturze itp) :lol:. i wbrew pozorom (bo wybór płytek teraz przeogromny) mieliśmy problem, bo oczywiście oraniczała nas cena. Po sanplaścice gdzie najtańsze do przyjęcia płytki (na podłogę co prawda) kosztowały i tak powyżej 100 zł, troszkę się zniechęciłam do jeżdżenia za glazurą i terakotą..., ale najciemniej pod latarnią, a "najpiekniejsze" płytki na sąsiedniej ulicy w luboniu!! :lol:

Obsługa świetna, dają rabaty i są promocje. My właśnie w promocji płaciliśmy za podłogę 20 zł, duże dekory za 8 zł i część ścian za 15 zł :o :lol: (pozostała niestety za 47 ale i tak jest dobrze)
Płytki nam się podobają bardzo, ale powiedzcie czy do płytek z lekkim złotym odblaskiem pasuje satynowa armatura :roll: , bo mam mały zgrzycik przy doborze (a nie podobają mi się złote krany :-? )

Please, wypowiedzcie się ci, którzy czytacie!! , czy ta satynowa (matowy chrom) armatura jest neutralna i nie będzie się ostro gryzła z moimi żółto- złotymi kwiatkami i pszczólkami:oops: :roll: :wink:
(zdjęcie jest nieco wyblakłe, a nieszczęsne złoto mieni sie gdzieniegdzie,
to stronka z płytkami i ich aranżacją http://www.cmb.finn.pl/jsp/ekp/zesta...005&syncTree=1
:roll: )
Wszystkim wypowiadającym się: wieeeeelkie dzięki :wink:

W tymże sklepie (po realizacji zamówienia chyba im wystawię super opinię na forum :) ) upatrzyłam sobie pozostałe 60 m2 płytek :lol: , gresy szkliwione z czech, w różnych odcieniach brązu, w róznych wymiarach (30/30 i 60/30) z intrygującej serii Traverin (jak nazwa wskazuje imitujące trawertyn :wink: )
Pan w obsłudze bardzo miły, pomocny, doradzający ( :wink: ), dał mi w prazencie jedną z jaśniejszych płytek, z którą (była moją pokazówką) objeździłam pół Poznania i cały Luboń :lol: . Po tym, jak częśc koleżanek chce zrywać własną terakotę zapadła decyzja : biorę je :wink: :lol:

Te będą w kuchni (ułozone prostopadle na podłodze i 60/30 na ścianie)

http://i78.photobucket.com/albums/j1.../p322ytka1.jpg

w realu sa nieco jaśniejsze i bez tego hmm "różu" :wink:

te w wiatrołołapie, korytarzu i salonie (ułozone w caro)

http://i78.photobucket.com/albums/j1...322ytka2-1.jpg

a ponieważ są dosyc ciemne chciałabym "rozłaśnić " salon "dywanikiem" ,ułozonym prostopadle w "miejscu wypoczynkowym" (przed sofą pod małym stolikiem do kawy czy cuś) :wink: z taich płytek:

http://i78.photobucket.com/albums/j1.../p322ytka3.jpg

i tymi samiymi płytkami w wersji 60/30 polerowanej obłożyć kominek (to będzie taka "prostokątna kolumna")

Płytki są fajne, mają ciekawą, delikatnie chropowatą fakture, cieszę się że na nie trafiłam (odpadło mi latanie za płytkami ściennymi w kuchni) i kosztują poniżej 40 zł :lol:

Nie wiem tylko, czy wprowadzanie 3 kolorów płytek na 37 m2 (bo tyle ma salon z kuchnią) nie będzie przesadą (potocznie mówiąc nasrane :wink: )

Jak zrobię rysunek na papierze milimetrowym z planowanym dywanikiem (rzut salonu i kuchni), to wkleję, sama jestem ciekawa :roll: :wink:

Bardzo się cieszę, że wybór płytek już za mną :oops:





bagat - 24-08-2006 23:18
Drzwi zewnetrzne

Przejażdrzka po progresie, budom-markecie, pomniejszych stolarzach i marketach typu leroy skończona, uff.... Drzwi zostały wybrane ,

Proszę państwa oto Cal:

http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/cal291.jpg

Rzecz jasna nie najtańszy :roll: niestety, ale były też dużo droższe :wink:
kolor będzię inny, ciut ciemniejszy od moich okien, ale jaśniejszy od rolet, generalnie zostaje w tych samych "odcieniach" :lol:

wygrał budom market :wink: ,ze swoimi 5 % rabatem na wszystkie drzwi, bo tam też będziemy zamawiać drzwi wewnętrzne: Porta Nova Grupa 1 (6 sztuk)
Całość wyniesie nas koło 6 tys. :roll:
Niestety, zabraliśmy się za finalizowanie za późno i drzwi (CALa) będę dopiero na początku października :-?

JEsteśmy bliscy zamówienia bramy samonośnej, z furtką, Wiśniowskiego, do wypełnienia (pod sztachety) za 4,5 już z montażem (w tym automatyka i piloty) , zamówienie na siatke też praktycznie jest gotowe, więc może niedługo będziemy miec ogrodzenie :oops: w końcu :wink:

A jutro jadę zamówić kuchnię !!! :lol:

Mam nadzieję, że zgodnie z ustaleniami zmieszczę się w 6 tys. (tyle na meble kuchenne przeznaczył małżonek :wink: )
Będę miała ciemne fronty (Wiśnia portofino) - tafla MDF, uchwyty- relingi i jasne blaty, sprzęty AGD w inox'sie, a zlew jasny beż (udało mi sie znaleźć propocję na 1,5 komorowy granitowy zlew + wyciągana bateria w kolorze za 1000 zł :lol:)

Jutro wklejam rzuty kuchni i może też rozrysowane płytki w salonie
(mało casu, kruca bomba, mało casu.... :wink: )



bagat - 30-08-2006 20:57
Chwilowa przerwa spowodowana tym razem spontanicznym wypadem do Gdańska na

Koncert Glimoura!!!

Był super...., choć bardzo nastrojowy :lol: :lol:
Super było też to, że po raz pierwszy (od 5 lat :roll: )dzieciaki zostały u dziadków (całe 3 dni :wink: ), a my paczką nad morzem, na koncercie... ekstra (to były moje prawdziwe wakacje :lol: )

http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/39.jpg

Dokumentacja zdjęciowa :wink:

A teraz :

Kuchnia

Zgodnie z obietnicą wklejam wizualizacje:

http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/10.jpg

Lodówka, nasza mega szafa jest dwudrzwiowa, zlew granitowy beż i jednak parapet (poczatkowo blat miał wchodzić w okno), zrobiony z blatu

Ujęcia nr 2:

http://i78.photobucket.com/albums/j100/bagat/11.jpg

Barek opiera się na szafce, która będzie miała jednak front (do wysokości szafek dolnych), przestrzeń pomiędzy blatem, a barkiem będzie zamknięta ,płytą maskującą" ( w kolorze barku), i to chyba wszystko ze zmian :roll: :wink:
Barek ma 180 cm więc od strony pokoju będą 3 stołki , od kuchni 1 (roboczy :wink: )

O kolorach w kuchni pisałam wcześniej więc nie będę się powtarzała.
Całość łącznie z montażem, transportem (podświetleniem i "magic corner"em) 5.800 zł czyli mieszczę się w "założeniach mężowych" :wink:

Co ciekawe, nie zamówiłam kuchni tam gdzie ją "omawiałam" z bardzo fajną projektantką w Poznaniu, tylko na wsi pod szamotułami w stolarni znalezinej przez męża :roll: :wink: .
Ciekawa jestem bardzo, jakie będą efekty, bo cenowo jest OK. (W Poznaniu: ta kuchnia najpierw 10 tys.- z okleiny naturalnej, potem 7, ja teraz płacę niecałe 6 :oops: ).
W połowie pażdziernika zdjęcia z reala :lol:



bagat - 08-09-2006 22:20
Dobre rady B. :)

Jeszcze przed tzw. wykończeniówką , którą wszyscy naokoło mnie straszą ("teraz dopiero zacznie się prawdziwy stress i problemy" :roll: :wink: ), chciałam podzielić się kilkoma spostrzeżeniami :wink:

Oto czego zabrakło na naszej budowie, a niestety okazało się dość istotne (finansowo :oops: ):

- precyzyjnego dogadania się z instalatorem CO (akurat w naszym przypadku), odnośnie rozliczenia (np. jeżeli on kupuje matariał, to jaki podział rabatów, na kogo faktury, itp), a także dokładnego rozmieszczenia/wyjść rureczek (Naszemy instalatorowi nie wystarczył rozkład kuchni (gdzie lodówka, zlew, zmywarka), tylko okazuje się że osobno trzeba byłoby rozrysowywać instalacje wodną, odkurzacza , CO, bo bez tego zrobił szufelkę odkurzacza dokładnie pod zmywarką (mając rozrysowane AGD ! :evil: )
Z wszystkimi pozostałymi instalatorami wszystko było szczegółowo uzgadniane i sprawdzane, ten niestety był ostatni i pracował podczas naszego wyjazdu i ......niestety "mea culpa"...

- wybierać drzwi wewnętrzne i zewnętrzne na etapie fundamentów :wink:
u nas na pomiarach okazało się, że czaka nas podkuwanie, doklejanie GK, a tak naprawdę to kombinujemy teraz z ościeżnicami, bo wykonawca przesunął nam ścianę o 2 cm :roll: ,niby nic ale teraz wkuwamy sie ostro w ścianę i drzwi będą "mocno wkomponowane" :evil: :roll:
po prostu po przyjścu tynków te 2 cm były "prawie idealnie" ale "prawie robi różnicę" :wink:

- uwzględnienia "topografii działki" przy planowaniu tarasów, okien itp.
niby mieliśmy wszystko przmyślane, ale teraz (po ogniskach palonych śmieci :wink: ), myślę sobie że gdyby zamiast naszego olbrzymiego nieotwieralnego okna na ścianie salonowo/kuchennej byłyłyby drzwi "balkonowe" byłoby to praktyczniejsze. :roll:
Okno jest wprawdzie piękne, ale wyjście na "ogród" blisko kuchni jest jednak świetną sprawą :oops: :wink:

CDN...

A jutro wstawiają nam bramy garażowe, :lol: ,
płytki juz zwiezione, czekają na płytkarza, :lol:
gorąca linia z "gazownikami" trawa :lol: :lol:
a dni do 1 listopada lecą.... :wink:





bagat - 10-09-2006 22:29
Ciąg dalszy...

SPRAWDZAJ PIęć RAZY CO ZAMAWIASZ (z symbolami) I CZEGO ODBIóR PODPISUJESZ !!!,
bo inaczej przy zamówieniu 50 m2 płytki brązowej i 11 m kremowej, możesz odebrać 50 m kremowej i 11 m2 brązowej :o :o :evil: :evil: :evil: !!!!, a miało być tak pięknie....:roll: , a jest .... tak jak się faceta na odbiór wyśle... :wink:
Problem z płytkami polegał na tym, że symbole płytek podawała mi pani z "hurtowni", bo spisane były wszystkie, na jednej zbiorczej "karteczce",
tak jak mi podała, to zamówiłam: jaśniejsze do kuchni (11 m) a ciemniejsze na resztę (50 m2), cały czas bijąc się z myślami ( i sugestią mojej mamy "takie ciemne i brudne na salon ?, to nie będzie wyglądało ...") czy dobrze robię :roll:

No i los (+pomyłka pani) "zadecydował" za mnie... :roll:

W piatek małzonek mój "zaklepał" taransport, kolegów do pomocy i tuż przed zamknięciem "hurtowni" odebrali zafoliowaną paletę płytek (przygotowaną wcześniej na moją prośbę, bo formalnosci finansowe mogłam sama zalatwić - ja - słaba płeć :wink: )

Nie było łatwo z transportem płytek (1,5 tony :roll: ), za to było szybko, bo pan przewoźnik miał włączony licznik :oops: :wink:
Efektem był niemalże mój zawał serca w sobotę popołudniu , kiedy zobaczyłam, jakie mi płytki chłopcy przywieźli :o :o :o :evil: :evil:
za późno, żeby dzwonić gdziekolwiek (czyt. zjebka hurtowni),

a potem było u nas mnóstwo gości na działce....,
rozłożone po 9 płytek na posadzce...
i dywagacje że ciemne, są za ciemne... (:wink: ...),
i że 11 m2 to dokładnie ma wiatrołap korytarz i "schody,których nie ma" ( :wink: ...),
że salon i kuchnia ładnie będzie wyglądać, w tych samych płytkach zwłaszcza, że kuchnia ułożona prosto, a w salonie caro
...itd, itp... :wink: (chłopcy się nanosili :lol: :lol:)

Tak więc stanęło na tym, że nie zwracamy tych płytek, ale mamy kolejną "złotą myśl" na przyszłość... :oops:

A poza tym:

bramy Wiśniowskiego z Puszczykowa polecam :wink:
Panowie byli 2 tygodnie przed zakładanym terminem, zamontowali bramy dokładnie, narazie (a tym razem nauczeni płytkami :wink: , wszystko oglądaliśmy dokładnie), bez jakichkolwiek uwag
Bramy takie, jak sie spodziewaliśmy (a radocha, że tak jest jeszcze większa :lol: )

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT8869.jpg

Zdjęcie bram jeszcze ofoliowanych, będziemy je odzirać po elewacjach (czyli za ok. msc)

Jutro wchodzi elektryki i kończy swoją instalację (nie mylić z performence :lol: tzn: sprawdza czy instalator CO czegoś nie uszkodził, "odkopuje puszki" po tynkarzach (niektóre udało im się bez śladów zatynkowac :-? ), robi docelową rozdzielnię i zakłada osprzęt (chcieliśmy sami, ale u nas kila rzeczy na chęciach juz się skońvzyło a otwarte puszki z prądem przy dzieciakach są "nieco" ryzykowne :wink: )
Po za tym, pan elektryk kupuje nam kontakty legranda z jakimiś upustami, których mi nie udało się wywalczyć ( a próbowałam :wink: )

Będziemy montować kremowy Legrand Cariva, ("legrand dla ubogich", czyli tania seria tej firmy, co ciekawe tańsza niż polskie "bingo")

A swoją drogą uwielbiam sprzątać swoją działeczkę, palić folie, butelki i inny syf, który zostawili budowlańcy (obrazy niczym z "obcego" :wink: ), i powoli czuc się gospodarzem u siebie..

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT8874.jpg

Mój domek, w różnych odcieniach brązu... :wink:

A teraz, o słoneczną jesień proszę....:lol:



bagat - 15-09-2006 22:47
Nasz płytkarz zgodnie z oczekiwaniami podejmuje się "całej wykończeniówki", co u nas oznacza oprócz płytek 60 m2, wykucie 2 otworów wentylacyjnych w stropie, zamontowanie kratek, podkucie i podmurowanie parapetów i kilka fragmentów sufitu podwieszanego :roll: :wink: Nie wspominając o łazience (jednej, ale obudowuje półokragłą wannę i brodzik)
Wszyscy liczymy, że miesiąc mu na to wystarczy :oops:
Bo w międzyczasie będziemy malowac ściany, ok 15 poździernika przyjeżdża kuchnia
W chwili obecnej zagracamy mieszkanko sprzętami AGD i aktualnie jesteśmy posiadaczami na 57 m2 dwóch lodówek, dwóch zmywarek, dwóch kuchenek elektryczno-gazowych ("do zabudowy") , jednej zabudowy kuchennej i coraz mniejszej ilości wolnej przestrzeni :wink:
Ale też coraz więcej czasu spędzamy w Domku, a tam "wolnych" metrów bez liku, żaden mebel nie zaśmieca salonów, nie wspominając mebli ogrodowych, które jak nazwa wskazuje od razu po przjeździe wynosimy "na ogród" :lol:

Z frontu robót:
- elektryk niemalże skończył robotę i instalacja jest gotowa pod osprzęt (jednak Basic Modul Kontakt-Simon, tyż dobry i ładny a tańszy)
- w poniedziałek płytkarz robi zakupy (grunty, kleje, itp,), od wtorku rozkłada się :lol:
- 21 września instalują nam szambo (z czujką i szybkozłączką, tylko jeszcze nie wiem gdzie, bo nie mamy ogrodzenia)
- kominkarz robi nam wycenę naszego super prostego kominka, w przyszłym tygodniu szczegóły (termin i konkretna cena, pan wywarł dobre wrażenie :wink: ), a kominek najprawdopodobniej będziemy mieli taki:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...vision_700.jpg

"INVICTA"

- 15 października ocieplamy chatkę wbrew planom początkowym styropianem, wełna jest poza naszym zasięgiem (po ostrych znajomościac możne załatwić na grudzień :o ), a wg szkoleń (bynajmniej nie sponsorowanych przez "styropian") naszego wykonawcy ponoć to mity o "oddychaniu wełny, a nie oddychaniu styropianu", a my bardzo chcemy w to wierzyć :wink: :lol: :lol:

-woda, gaz :brak nadal, ale robią się :roll: :-? :oops: :wink:

Baaaardzo nie chciałabym, żeby okazało się, że one są naszym "wstrzymaczasowymaczem" :wink: :lol:



bagat - 19-09-2006 07:50
Markety budowlane

Chociaż wszyscy "prawdziwi budowlańcy" ( :wink: )wieszają psy na jakości materiałów z tzw. "tanich marketów budowlanych", jednak skuszeni ceną, dostępnością (to ostatnio nawet ważniejsze niż cena :roll: )popełniliśmy tam zakup wkładu kominkkowego. "INVICTA" 14 KW cena 1900 zł , rysunki w poście wcześniej,
rzecz jasna nie zrobilibyśmy tego, gdyby nie "gwarancje" naszego kominkarza :lol: , jego "wieloletnie doświadczenie" i znajomość źródła :wink:

Kominek, będzie jak pisałam prostą "kolumną" na planie prostokąta (120/55 cm, fajnie że taki szeroki a nie wychodzi na pół pokoju), z przodu wkład obkładany paskami kamienia, reszta do góry KG (może pociągnięte jakimś tynkiem ozdobnym).
Prościzna , żadnych "wodotrysków", do zamontowania w ciągu 2 dni :lol:

Pan wycenił nam nasz kominek na 2400 zł (ze wszystkim, do "pierwszego płomienia :wink: ),
nie robimy rozprowadzenia (tzn jest "kratka" do drugiego przyległego pokoju), może później jak "zasiedlimy" górę, będziemy tam coś montować , (ale to jeszcze "trochę" czasu)

I teraz najlepsze: w przyszły piątek (najpóźniej), będziemy mieli "nasze domowe ognisko: :lol: :lol: :lol:



bagat - 21-09-2006 22:15
Szambo

Dzisiaj kilka zdjęć wyjętych z "dokumentacji", która po raz kolejny okazała się "niezwkle" ważna :wink: (bo np. okazało się, że nie mamy zdjęcia "wyjścia kanalizy" w fundamentach (ważne!! :evil: ), za to mnóstwo innych zdjęć fundamentów)

Pan, od założenia "zbiornika nieczystości płynnych", tak jak się umawialiśmy pojawił się dzisiaj o 7.00 na działce,
mąż w pracy, więc ja "nagięłam swój plan" i grubo przed świtem wyjechałam do Domku, niestety po drodze: bankomat, poranny korek w centrum i horror na Katowickiej :roll: (dlatego wiem, że pan był punktualnie, bo mnie nie było :wink: ,
i stojąc w korku musiałam sę tłumaczyć :oops: )
Pan swoją robotę wykonał szybko (2,5 godz) i fachowo (mam nadzieję, że tak było, bo tak to wyglądalo :wink: )
Zbiornik 7 m3, z czujką, szybkozłączką, podłączniem pod kanalizę itp.- koszt 4700 zł
Okazało sie, przy okazji, że pan pracował u naszych sąsiadów (obu :wink: ) i niemalże ma monopol na "nasz region", nie słyszałam ( i nie czułam :wink: ) narzekań na szambo, więc myślę, że i u nas będzie dobrze :lol:

Zdjęcia:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT8954.jpg

Nasz szybujący w przestworzach, połyskujący dysperbitem zbiornik, po uwolnieniu z szalunków :wink:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT8973.jpg

a oto, to co będzie miało kontakt z "nadziemną rzeczywistością" naszego zakopanego już zbiorniczka na ................. :wink:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9002.jpg

a to, ślad po "imprezie" jak miała miejsce o świcie
pozostała ino kupa piachu, ku uciesze najmlodszego :lol:

To, tyle z prac "ogródkowych", a w domku:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT8978.jpg

płytki "sie kładą" :wink: "salon"

W międzyczasie uzgadniamy kolejne kwestie wykończeniowe, przyłączeniowe itp., a jest tego mnóstwo... :roll: :oops:
może woda bieżąca będzie jutro....

Przy dzieciakach "na budowie" niestety nic zrobić się nie da ( przynajmniej przy naszych :-? ), więc, kiedy jesteśmy "rodzinnie" ,chodzimy sobie na spacerki, grilujemy..., niby sielana , tyle że dom do "obróbki" i zamieszkania czeka.. :-? :roll:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT8926.jpg

Efekt 1,5 godz spacerku w niedzielne popołudnie po lasach, które widać na zdjęciach (tlo domku) :wink:



bagat - 26-09-2006 11:09
Woda zdatna do picia po przegotowaniu :lol:
Jest ! Mamy ją na działce!!!, :lol: :lol: ,
a co najbardziej zadziwiające, okazało się, że mieliśmy ją cały czas :o :roll: :wink:
Pozwolę sobie przypomnieć, historię z zamieszchłych czasów, z początków budowy, czyli kwietnia br :wink: , nasz wodny horror:
- kupiliśmy działkę z przyłączem wodnym
- instalator na wstępnych oględzinach studzienki stwierdził, że na tej wodzie wybudujemy dom (bez wodomierza :oops: , potem zrobimy od razu podejście do domu), niestety "pójście na skróty, czasami jest dłuuugą drogą" :-?
- ekipa budowlańców przyjeżdża na dzialkę i ... nie mogą "dostac się do wody" (ponoć woda była zamknięta, na jakimś głównym zaworze i nasz wodociąg nie był zalany ):roll:
- dramatyczne telefony i decyzja: póki co, pożyczamy wodę od sąsiadów i wiercimy studnie :wink: (a terminy u studniaży były wtedy odległe :roll:)
- studnia jest , hydrofor także, ale nie długo - pierwszy po mieisącu ukradli, drugi spaliła ekipa :evil: , w międzyczasie nadal pożyczamy wodę od naszego dobrego sąsiada :wink:
- dokumentacja pod wykonanie przyłącza do domu ,z projektem i resztą papierów złożona przez zakład naszego wykanawcy w ZUDzie
- mijają miesiące (dokładnie 2) i niepokojący brak odzewu ze strony "zakładu", zaczynam ich nękać telefonicznie :wink:
- ciągnięcie wody od sąsiada staje się coraz bardziej kłopotliwe :oops: (pragniemy być niezależni :wink: )
- w sobotę o 6.00 przyjeżdża na działkę Pan K (nasz wykonawca przyłącza) i po analizie mapek odkręca wodę ze studzienki :o :lol:

Yes, yes, yes :lol:

ale to nie koniec :wink: :
- studzienkę mamy w narożniku działki, ok 40 m od wyjścia wody z domu, które było "celowo" wyciągnięte w odległości ok 7 m od wodociągu idącego wzdłuż działki (chociaż celowość, niektórych działań instalatorów mnie zadziwia)
- więc taniej będzie zlikwidować studzienkę (tą wyczekiwaną :wink: ) i pociągnąć wodę z nowego przyłącza
- więc dokumenty po raz kolejny złożone i "nabierają ważnoći" :roll: 8)



bagat - 29-09-2006 21:26
Płytki w salonie i korytarzykach rozlożne, przygotowane pod montaż drzwi (drzwi już w P-niu, tyle, że montażysta jest obleganyi wcisnął nas dopiero na czwartek), została tylko listwa cokołowa i wiatrołap (no i kuchnia i łazienka :wink: )
Płytki podobają mi się bardzo (zwłaszcza te ciemniejsze), niestety ich widok w całości rozłożonych jest zazdrosnie strzeżony przez płytkarza, który zabezpiecza (foliami i tekturami) przed naszymi dziećmi, każdy "odebrany" kawałek :lol: . Tak więc kolejne zobaczone fragmenty podłogi wyglądają świetnie, natomiast efekt finalny jest dla mnie nadal wielką niewiadomą, pewnie zobaczę dopiero w fugami (i to zaimpregnowanymi), bo nasz pytkarz to "terrorysta" w tym zakresie ( i ma rację :wink: )

To tyle podłogi, a teraz ściany:

Za radą naszego płytkarza "złotej rączki", zagruntowaliśmy ściany i sufity "świetnym" unigruntem Atlasa.
Nieustannie zachwyceni Imbirowym Polem Duluxa (taki kolor mamy obecnie) takimi też farbami zamierzaliśmy "się malować",
Coś mi świtało, że jakś grunt z czymś się gryzie, ale próba duluxa na unigruncie wyszła pomyślnie, więc przy okazji kupowania paneli (których nie kupiliśmy :wink: ) nabyliśmy białą farbę pod nasze kolory Duluxa :-?

Nie był to jednak zgodny z zaleceniami Super Matt ( :wink: ), bo pan z duluxa (notabene), uświadomił nas że Atlas i Dulux ŻRE SIĘ i to LATAMI !!! :o :roll: , jeśli nie schodzi od razu (jak u Olkalybowej :wink: ...doczytałam), to zejdzie przy następnym malowaniu,a przynajmniej ryzyko jest duże :oops:

Tak więc któregoś wieczorku na godzinkę przed zamknieciem liroja podskoczyliśmy po farbki na całą chatę :roll: :wink:
Naszą "wiadomą" był pomarańcz w salonie, a reszta same "niewiadome" :-?

Wybranie kolorów do salonu, korytarzyków, kuchni, pokoju dzieci, sypialni dzieci, naszej sypialni zajęlo nam 40 min. :o :oops: (pani nas wyganiała :wink: )

Kupiliśmy dekoral (dobre bo polskie :lol: ), kolory w kolejności jak wyżej:
pachnący cynamon(jaśniejszy pomarańcz), meksykańskie chili (ciemny pomarańcz), eukaliptus (zielono/żółty), morska bryza i żółty słoneczny (to wiadomo :) ), wrzosowy pastelowy (lekki fiolet pewnie łączoy będzie z żółtym) i zielony oliwkowy (jak nazwa wskazuje :) )

Swoją drogą nazwy kolorów są niesamowite działąjące na wyobraźnię, :lol: , natomiast ich róznorodność jest tak wielka, że decyzje o wyborze są ciężkie :roll: :lol: (a człowiek stwierdza o sobie, że jest daltonistą :wink: )



bagat - 07-10-2006 23:41
Zasada ograniczonego zaufania !!! obowiązuje zawsze i wszędzie :wink:

Ulica/droga to, tak jak budowa - pole walki , więc jeśli "chcesz przeżyć" to patrz uważnie, nie ufaj nikomu i sam wszystko sprawdzaj :wink:

jeśli instalator ci mówi, że nie ma wody w studzience to, sprawdź u innego, a może jednak jest, :roll:
jesli sklep "mówi", że po 6 tygodniach czekania, prawie w umówionym terminie przywieźli drzwi to, nie ciesz się..., może to zwykła pomyłka.... :evil:
tak, jak to miało miejsce u nas... :oops: :wink:

W zeszłym tygodniu (po codziennych moich telefonach) dostałam informację, "drzwi są, może Pani umawiać montażystę"
Super..., montaż w czwartek , więc w środę (niestety, człowiek również pracuje) pojechałam kupić klamki i zapłacić za drzwi.
a tu drzwi nie ma :o :evil: :evil:
tzn. są, ale tylko porty wewnętrzne, a CALe, jeszcze nie dojechały :o ...
Pomijam już fakt, że w moich telefonach do budom-marketu zaznaczałam wyraźnie, że zależy mi na CALach, ZWŁASZCZA ! i ewentualnie Porta będzie czekać na drzwi zewnętrzne.

Przyznam sie, że to był chyba pierwszy raz, kiedy nerwy mi puściły "przy ludziach" (a nie przy mężu :wink: ) i "poprosiłam" kierownika.

Efekt był taki, że po zdawkowych "przepraszam, to nie nasza wina, nic nie możemy zrobić", dostałam jednak zastępcze drzwi zewnętrzne (metalowe, w metalowych futrynach), a późniejszy monataż drzwi docelowych odbędzie się na ich koszt 8) .

Nie upierałabym się przy tych kolejnych "tymczasówkach", ale CALe będą dopiero koło 18 października ( :roll: ), a do tej pory mieliśmy "drzwi", które zamontowane były sztachetach i dobry kopniak wysadzał je w powietrze....
a w domku montowanych będzie coraz więcej wartościowych rzeczy...,
więc jak dowiedziałam się, że drzwi nie ma ...to ręce mi opadły, a głos się podniósł... :wink:

Z pozytywów:
mamy zamontowane drzwi wewnętrzne (może to nieskromne, ale baardzo mi się podobają :wink: )

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9071.jpg

drzwi do wiatrołapu i łazienki gościnnej
jak widać po wszystkich gruntowaniach, malowaniach sufitów, w końcu przyszedł czas na kolor na ścianach
domek nabiera kolorków i kształtów mieszkalnych w środku, :lol:
teraz jak już są drzwi, kolorowe ściany (choć nie jeszcze nie wszystkie), parapety, to prawie już, już.... :wink:

A oto parapety:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9046.jpg

okienka jeszcze nie po odklejane (od wewnątrz), i nieźle przykurzone, ale kolor stolarz dobrał idealny :wink:

jutro reszta zdjęć
- kominka w fazie montażu
- inne :wink:

Negatywy
- sprawę drzwi wejściowych opisałam
- nadal nie ma zamawianego osprzętu Simon Kontakt , czekamy na kremowy kolor
- NIE MA WODY W DOMU !!
- NIE MA GAZU
:cry:



bagat - 12-10-2006 22:50
Zdjęcia

Mało czasu niestety, na wszystko :-? , więc pokrótce:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9105.jpg

kominek, jeszcze bez kolorków, ale już po "próbie ognia" :wink: ,teraz w niedzielę jak wszystko wyschnie będziemy ścinać okoliczne brzózki i grzać się przy kominku :lol:
A ponieważ brzózki ciąć "niehumanitarnie", to dostawę drewna planujemy w przyszłym tygodniu, dąb sezonowany - 73 zł , do pocięcia w wielkich balach, mąż już rozgląda się za piłą :wink:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9143.jpg

lubimy zielone: "pokój zielony" (nasza sypialnia) wraz z złożonymi w nim zielonymi płytkami do łazienki

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9197.jpg

panele połozone też są w pozostałych pokojach, tutaj "niebiesko-żółty" dzieciaków.
Wiadomo, że wolelibyśmy drewniane dechy, albo chociaż parkiecik, ale względy finansowe przeważyły. Te panele kosztowały 28 zł :wink:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9174.jpg

korytarze w pomarańczu (to drugi obecnie obok zielonego kolor naszego domku, znaczy się ulubiony :wink: )
Wbrew pozorom są to dwa odcienie, przy czym, ten na pierwszym planie jest tym samym, co ten w głębi :lol:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9172.jpg

A oto "fajrant" moich "wykończeniowców". Widok na kuchnię z salonu
Muszę powiedzieć (i PODZIęKOWAC !!! :lol: ) moim głównym "wykończeniowcom", którymi są nasi przyjaciele (z dawnych lat, na których zawsze możemy liczyć ) i bracia ( jeden mój, drugi mojego Tomka).
To dzięki nim ściany i sufity naszej chatki od dwóch tygodni są gruntowane, bielone i nabierają kolorków :oops: :lol:
MAm nadzieje, że będziemy mogli się kiedyś odwdzięczyć :lol:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9203.jpg

O to nasze płytki kuchenne, z wystającym kabelkiem do okapu
JEszcze bez fug...

Jeszcze jest mnóstwo rzeczy bez... ogólnego wykończenia :wink: , ale wygląd chatki daje wyobrażenie o całości

Z sukcesów (oprócz tego, co powyżej, bo z tego baaardzo się cieszymy):
- ODEBRALISMY DZISIAJ POZWOLENIE NA BUDOWę INSTALACJI GAZOWEJ
- jutro przyjeżdża kuchnia
- mały kroczek w kierunku wody w domu (nie opiszę, żeby nie zapeszyć)

Porażki:
- oj tego jest dużo, a już nie chce się dołować.... :wink:



bagat - 13-10-2006 23:08
OGIEń, PRAWDZIWY OGIEń W DOMKU !!! :)

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9247.jpg

Dzisiejsze poranne mgły nad Poznaniem i moją wsią sprawiły, że po konsultacjach z naszym "kominkarzem" (czy już wysechł, czy delikatnie można palić) odpaliliśmy rano kominek !!! :lol:
-śmy...- ja i nasz nieoceniony Pan Cz. - płytkarz, złota rączka. (to on "zorganizował drewno") :wink:

To boskie uczucie, patrzeć się w ogień płonący w kominku :D
Kominku Własnego Domku !!! :oops: :D:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9256.jpg

to kominek po przyjęciu barw podstawowych :wink: , jasniejszy pomarańcz będzie tłem, dla ciemniejszych "mazów", które będą robione jutro :wink:
Przez chwilkę myślałam o tynku strukturalnym, lub chociaż o "gipsie mazianym szpachelką" :wink: , ale ładne i dobre tynki są drogie, a gips nie wiadomo, jakby się zachowywał na kominku :-?
Wiec pozostanę przy "mazach"- "efekt szczotki" wg Dekorala (jasny i ciemny pomarańcz)

Jutro mam nadzieję, że będą zdjęcia moich "artystycznych wypocin" :wink:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9250.jpg

To dwa pokoje dzieciaków. Żółto-niebieski będzie rodzielony "bordiurą" (albo bordą, jak wolą niektórzy :wink: ), natomiast w "fioletowym" pomyłkowo został położony niebieski na dół (koncepcja zmieniła się w trakcie malowania :wink: ) i tam właśnie będę "ćwiczyła mazy", przeciągając fiolet (lub pastelowy wrzos, jak wolą niektórzy :wink: :wink: ) na dół po niebieskim.

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9258.jpg

o to kuchnia !!! :lol:
zgodnie z naszymi ustaleniami została tylko wstawiona, a zamontowana w calości zostanie razem z.... SZAFAMI WNęKOWYMI!, za tydzień!!! :lol: :lol: :lol:

Panowie zrobili dzisiaj pomiary i obiecują, że się wyrobią przed przeprowadzką, czyli za 8 dni !!! :oops: :wink:

Mam chyba juz wrzody na zołądku... :-?



bagat - 16-10-2006 22:41
Boom budowlany

Mam juz trochę dosyć: :evil:
- zamówione drzwi CALa opóźnienie2 tygodnie (oby), bo fabryka się nie wyrabia
- na kontakty czekam już ponad miesiąc, bo te "w beżu" to nowa seria...
- wełna do ocieplenia była nieosiągalna w tym roku, więc wzieliśmy styropian, pierwsza dostawa w terminie, na drugą czekamy juz kolejny tydzień (miała byc "jutro" :-? )
- na panele podłogowe już sie doczekaliśmy
i jeszce kilka innych,
a dzisiaj okazało się, że MAPEI też nie wytrzymalo popytu budowlanego i kiedy chciałam dokupić fugi (142), objechałam Luboń, pół Poznania i kupiłam 2 kg!!!, więcej nie było... :roll: :cry:

Kłody pod nogi i wiatr w oczy.... :-?

W domku zaczeliśmy się ogrzewać kominkiem, uzyskane cieło stalo się tak cenne, że w końcu zabiliśmy płytami otwór w stropie na przyszłe schody, zabawa zajęła nam niewprawionym prawie cały weekend, ale w domku robi się szybko ciepło :)

Wbrew zapowiedziom z "mazów" nic nie wyszło. JEstem zbyt wymagająca dla siebie i moje wykonanie mnie satysfakcjonuje :wink: .
Poza tym: nie ma czasu na zabawę :-?



bagat - 18-10-2006 22:36
Jestem tak padnięta, że dzisiaj mało słów a dużo zdjęć, bo muszę jednak podzielić się swoją radością :lol: :lol:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9317.jpg

to jeszcze uwiecznione "zabite wejście" - weekendowe dzieło mojego męża i brata :wink:

Reszta zdjęć same "nówki sztuki" z dzisiaj

Zechciałam sobie zaimpregnowac moje jasne fugi na calości kafli, czyli 60 m2 :roll: , dzisiaj przez cały dzień dałam radę salon czyli 27 m2 :oops: :wink:
, ale i z tego się cieszę i jestem bardzo dumna :lol:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9307.jpg

Impregnat, faktycznie już po 1 pokryciu , daje taką "tłustą"warstewkę na fudze, tzn nie zmienia koloru fugi, ale z płyn nie wsiąka tylko tworzy krople,

od mojego impregnowania, odrywała mnie co jakiś czas akcja PODłąCZANIA WODY DO DOMKU!!! :lol: :lol:
Tzn . mamy WODĘ W DOMKU!!!, a nawet dokładniej w łazience !!! :lol:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9313.jpg

to nasza bateria, dzisiaj montowana, co by wody nalać, jutro będzie przywieziona jakaś robocza :wink:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9315.jpg

co za szczęście.... :lol: :lol: :lol: :lol: :wink:

Pan od wody zadziwił mnie totalnie, bo umawialiśmy się na sobotę (przy moich "płaczach jak najszybciej'), przy czym wspominałam mu że w sobotę przeprowadzka, więc pan się zlitował i pryjechał dzisiaj
Nie miałam pieniędzy, mapek, baterii, niczego :oops: :wink:

A teraz mam wodę !!!

Powoli widzę światełko w tunelu :lol: :lol:

A to chatka z zewnątrz, ociepla się :wink:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9319.jpg

Pragnę zwrócić uwagę na gustowne schody stworzone przez męża i P. płytkarza
MAmy na nich przetrwać zimę :wink:

http://i78.photobucket.com/albums/j1...t/PICT9323.jpg

Tutaj widok z boku i owo światełko, narazie na przedłużaczu, ale elektryk dzwonił, że mój osprzęt przyjechał i jutro może go zakładać, więc... :oops: , może już jutro zmierzch nie będzie nas wyganiał z domku, ale nieco się rozświetlimy :lol: , bo ciepło, a nawet bardzo bywa juz teraz :wink:

PS. Jakoś, nie wyszło mi "mało słów", ale jak o tym nie pisać.... :wink:



bagat - 23-10-2006 17:29
MIESZKAMY!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:



bagat - 12-11-2006 23:14
NECIK !!!! :lol: :lol: :lol:

Dnia 11 listopada zostaliśmy podłączeni do Sieci w Naszym Domku i od razu zrobiło się swojsko :wink:, miło jest być na "koncu świata" a jednocześnie przez Net jest "wszędzie blisko", :lol:

Leżę więc sobie na kanapie (starej co prawda ,ale przykrytej nową narzutą :wink:), klikam w laptopka (dar bezprzewodowego netu jest wielki), popijam drineczka, ogień w kominku wesoło trzaska, światełko sączy się z zamontowanego przed chwilą kinkiecika, jest błogoooo.... :oops: :lol:
W domku cieplutko, kartony i "czarne wory" (z ciuchami), nie straszą chociaż w salonie, poznoszone piętrowo do jednego z pokojów, grzecznie czekaja na swoją kolej w rozpakowaniu, (a pewnie jeszcze trochę poczekają)

Uff...., myślę , że najgorsze już za nami,a minione trzy tygodnie to była droga przez mękę i tak naprawde dopiero teraz (a "mieszkamy" juz tak długo) zaczynam się powoli cieszyć z tego co mamy :roll: :oops: :lol:

W ramach retrospekcji opiszę sam moment przeprowadzki:
Zaplanowana była na sobotę 21 października
tydzień przed tym sławetnym dniem nie mieliśmy jeszcze prądu, wody, gazu i jeszcze kilku innych dość istotnych rzeczy
- w środę podłączyli nam wodę do domku
- w czwartek elektryk przyjechał zakladać osprzęt i sprawdzać czy kable nie są uszkodzone
okazalo się, że osprzęt nie przyjechał cały(brakowało ramek pojedynczych), ale stwierdzilismy, że montujemy to co mamy ( w końcu od soboty będziemy mieszkać to musimy mieć prad)
podczas sprawdzania całości kabli, niestey gdzieś było przebicie i odcięło nam prąd od całej chaty (łącznie z alarmami), nie mamy (do tej pory zresztą budowlańcy nam go nie oddali :evil: ) klucza od skrzynki i trzeba było dostać się do niej, niestety łamiąc prawo :wink:
Ladnych parę godzin zajęło zlokalizowanie elektrykowi tego uszkodzenia (instalatorzy mileli to szczęście trafić na kabelek, tylko gdzie??), przez moment mieliśmy nawet wizję wprowadzania sie bez prądu :cry:, ale po niezłym stresiku udało się odpalic światelko w całej chatce.
przez te problemy z prądem, wróciliśmy do mieszkania późno w nocy,a czwartek miał być na pakowanie bo 'w sobotę przeprowadzka"

Był piątek, nasz czteroletni dobytek w mieszkanku nieruszony, czasu coraz mniej a awarii coraz więcej...

ale to juz jutro :wink:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl



  • Strona 3 z 5 • Zostało znalezionych 148 postów • 1, 2, 3, 4, 5