ďťż
Chciałam coś zakomunikować :)




zielonooka - 19-03-2009 13:17
Miałam problemy z zatytułowaniem tego wątku :)

Mam pewną wiadomość, którą bardzo chciałam się z Wami podzielić i poprosić o trzymanie kciuków:)
Ehm...więc - jestem w ciąży. W 6 tygodniu.
Ciąża jest zagrożona i leżę w łóżku do odwołania :(
Wszystkie plany wzięły w łeb, łącznie z zawodowymi i potwornie mnie dobija konieczność leżenia (i niestety małe szanse na szybki wstanie:()
No ale oprócz tego jest super (chociaż jestem przepotwornie zdenerwowana)

Nie wiem jak to jeszcze będzie, podobno przed trzecim miesiącem się nie ogłasza takich wieści, ale nie mogłam się powstrzymać:)

W każdym razie kciuki i wsparcie bardzo się przydadzą!





amalfi - 19-03-2009 13:27
No to trzymam mocno kciuki. Odpoczywaj ile wlezie i bądź dobrej myśli.

Hm, gdzieś czytałam tu Twoją wypowiedź na temat ciąż i ich planowania :lol: :wink:
Pozdrawiam :)



elutek - 19-03-2009 13:43
zielonooka :) normalnie nie wierzę :lol:

ale wszystkiego dobrego życzę :)
/oj, będzie przyrost naturalny w tym roku, będzie, - forumowiczki bardzo się starają :D /



Nefer - 19-03-2009 13:47
To sie nazywa mieszane uczucia :)

Cudowna wiadomość i niepokojąca wiadomość.

Po pierwsze więc : GRATULUJĘ
Po drugi : trzymam kciuki
Po trzecie : jakby co - masz do mnie numer ( wiesz - coś przywieźć, wywieźć , pozamiatać...)

Całuję mocno :)





ambroma - 19-03-2009 13:48
Gratulacje :D :D Trzymam kciuki, ale przede wszystkim to Ty musisz uważać na siebie. Nie lekceważ żadnych zaleceń, wiem że to trudno tak ciągle leżeć, ale skoro jest to konieczne :wink: Będzie dobrze, nic się nie martw.
Forumowicze będą Cię wspierać :P



arek_sp - 19-03-2009 13:51
Trzymam kciuki.
Wszystko bedzie OK.



anetina - 19-03-2009 13:52
wielkie gratulacje - super wieści, że rosnie fasolka
trochę smutne, że jednak musisz się pilnować
trzymam mocno kciuki za zdrową i donoszoną ciążę

rozumiem, że łąskotki dla brzuszka lepiej nie przesyłać?

trzymajcie się :)



arcobaleno - 19-03-2009 13:59
Zielona - witaj w klubie :D
Gratulacje wielkie !
Dbaj o siebie - rzeczywiscie te 3 pierwsze miesiące są "najtrudniejsze", ale potem na pewno będzie leiej !
Ja też jeszcze nie wyszłam z pierwszego trymestru..

Pozdrawiam serdecznie !



elutek - 19-03-2009 14:02
zielona - a leżysz w domu, czy w szpitalu? :roll: i ma kto się Tobą zaopiekować?



madd - 19-03-2009 14:04
Ale jaja...
Gratulacje!!!!
Leż i odpoczywaj i dbaj o siebie!!!



frosch - 19-03-2009 14:06
o jeny , zielonooka gratuluje serdecznie :D
mysl pozytywnie, wszystko bedzie dobrze , odpoczywaj i dbaj oo siebie !!!!!



retrofood - 19-03-2009 14:10
to tylko z pierwszym jest trudno. Następna piątka pójdzie jak po maśle!!! :D
Gratulacje! :wink:



madd - 19-03-2009 14:12
retro ty jej nie strasz z tą piątką, bo jeszcze wcześniej urodzi... :lol:



Ola i Krzysiek - 19-03-2009 14:15
Przyłaczam się do gratulacji. Najważniejsze to pozytywnie myśleć! Będzie dobrze, trzymajcie się dzielnie.



malka - 19-03-2009 14:15
Zielonooka - trzymam mocno :D

moja "zagrożona ciąża" , wyleżana 8 miechów - dziś ma 6 lat , Ty powiesz to samo za jakiś czas, życzę Ci tego serdecznie.



RadziejS - 19-03-2009 14:16
ten post był już wczoraj ;)

ale szybko zniknął i znów się pojawił, dlatego mnie zaintrygował



dobroszka - 19-03-2009 14:27
I ode mnie serdeczne gratulacje i trzymanie kciuków :)

Jeśli chcesz namiary na fajnego ginekologa położnika , mogę przesłac na priv :)
Trzymaj się dzielnie...na leżąco można zawsze ponadrabiać zaległości w czytaniu i filmach :wink:



madd - 19-03-2009 14:30
I na forum



dobroszka - 19-03-2009 14:33

I na forum :-) , to sie rozumie samo przez się , "oczywista oczywistość " :D



malgos2 - 19-03-2009 14:34
Zielona, gratulacje! Nie powiem, troszke jestem zaskoczona. :wink: Trzymam kciuki za male zielonookie. :)



zielonooka - 19-03-2009 14:40


Hm, gdzieś czytałam tu Twoją wypowiedź na temat ciąż i ich planowania :lol: :wink:
Pozdrawiam :)
A nie będę ukrywać że nie jest planowana. :)



amalfi - 19-03-2009 14:42


Hm, gdzieś czytałam tu Twoją wypowiedź na temat ciąż i ich planowania :lol: :wink:
Pozdrawiam :)
A nie będę ukrywać że nie jest planowana. :) Moja też nie była. Większa niespodzianka. :)



elutek - 19-03-2009 14:43
moje dwie nie były :lol:



zielonooka - 19-03-2009 14:46
Dziekuje kochane dziewczyny :)

Leże w domu, zając się mną, nakarmić, "pozamiatać" etc. - ma kto :) więc tu nie ma problemu.
Za to niestety mam kompletny prikaz leżenia i mogę wstać tylko na wizyty w toalecie (a niestety co chwila się chce :-? )

I to jest strasznie ale to strasznie wkurzające. No i nie ukrywam - boję się trochę (mam niestety plamienia , biorę duphaston :/.).

A! ciąża nie planowana ale... w sumie bardzo się cieszę :) To znaczy -pozytywnie podchodzę, myślałam że będę bardziej "świrować", zastanawiać się, analizować itp. :)

ps. chłopina się cieszy jak głupi :)
ps2. kot też szczęśliwy bo może leżeć ze mną w łóżku i nie siedzi w domu sam :)



zielonooka - 19-03-2009 14:47

ten post był już wczoraj ;)

ale szybko zniknął i znów się pojawił, dlatego mnie zaintrygował
A bo się wahałam - czy juz się przyznawać (no i nie wytrzymałam)
ps. termin- polowa listopada jakoś - czyli skorpionisko (jak ja! :o )



dobroszka - 19-03-2009 14:49
duphaston jest ok , mojej przyjaciółce pomógł donosic dwie ciąże , też miała plamienia.Wszystko skończyło sie dobrze , ma dwójke fajnych brzdąców
:)

skorpiony fajne są :oops:



arcobaleno - 19-03-2009 14:57
Moja siostra też jest teraz w ciaży - w 7-mym bodajze tygodniu zaczęła plamić - dostała duphaston i prikaz lezenia z mozliwoscią wstawania do toalety - poleżała tak ok tygodnia (do następnej wizyty) i wszystko się uspokoiło.
Teraz jest w 18 i od tamtej pory czuje się świetnie - czego i Tobie życzę :D



elutek - 19-03-2009 15:03


ps. chłopina się cieszy jak głupi :)
:D


skorpiony fajne są zgadza się, i bardzo zdolne, nuda na pewno nie grozi :) :lol:

arco - umawiałaś się z siostrą? :roll: :wink:
/ja z moją 6 miesięcy byłam "wspólnie" w ciąży, bez umawiania, fajnie było :) /



arcobaleno - 19-03-2009 15:06
Ja się starałam już kilka miesięcy wcześniej - ona bez starania :wink:
Ale fajnie jest :D



anetina - 19-03-2009 15:11
fajnie razem przeżywać ten piękny czas
ale jednak fajniej, gdy jedno starsze - to ubranka można sobie pozyczać :)



KiZ - 19-03-2009 15:25
Powodzenia 8)

Duphaston/luteina - mnóstwo kobiet nienawidzi tego duetu... ale potem wychwala go pod niebiosa. Teraz w medycynie różne cuda czytaj pigułki, krążki, szwysom ;)



anetina - 19-03-2009 15:30
... pesser ...



DarioAS - 19-03-2009 15:32
trzymam kciuki i serdecznie gratuluję :P

to najpiękniejsze chwile na świecie :wink:



Nefer - 19-03-2009 16:10


Hm, gdzieś czytałam tu Twoją wypowiedź na temat ciąż i ich planowania :lol: :wink:
Pozdrawiam :)
A nie będę ukrywać że nie jest planowana. :) Bo najfajniejsze rzeczy w życiu nas zaskakują.
Tylko nie zawsze człoweik od początku zdaje sobie z tego sprawę :):)



Żelka - 19-03-2009 16:58
Slonko Ty nasze kochane!!! :P Bedziesz swietna mama, jestem tego pewna.
Zapraszam jak juz bedziecie w gosciny jezdzic. :wink: Droge znasz. :wink: :D
Mocno trzymam kciuki. :P



zielonooka - 19-03-2009 17:19
Zelijka :lol: ja bedę "straszną mamą" :)
Albo bardzo surową albo kompletnie histeryczną ...:roll:
Już ja tam znam siebie ;) (no ale to juz problem mojego potomstwa, nie mój ) :lol:
Badania i usg mam ok więc jestem dobrej myśli.
Ale czemu najbardziej chce się wstawać i latać jak sie wie ze nie mozna?!
Jak ten gupi kołek leże i sie nudzę ...:(

No ok - ksiązki czytam, filmy ogladam i sufruje w internecie , a pewnie niedługo mi odwali i zacznę pisać na forach mam spodziewajacych się dzieci... :-? :lol:



zielonooka - 19-03-2009 17:19

Ale jaja...! no wiem! :lol: :oops:



Dorfi - 19-03-2009 17:35
Gratulacje :D
Na początku ciąży też musiałam leżeć i budowę domu tyko na zdjęciach oglądałam. Duphaston przez pół roku łykałam. A teraz?
Teraz odliczam dni do momentu przytulenia maluszka.
Serdecznie pozdrawiam zdrówka i cierpliwości życząc :D



daggulka - 19-03-2009 17:54

ps. termin- polowa listopada jakoś - czyli skorpionisko (jak ja! :o ) no , ja też jezdem skorpionek ... ciężki żywot współmieszkaczy :wink: :lol:

Moje dziecioki tez nieplanowane obie ... ale ...kochana ... gdyby były na świecie same planowane, to byłoby nas o połowę mniej :wink: :lol: .

Oczywiście gratuluję ... i leż, kochana ... nie marudź ino leż :wink: :D



DPS - 19-03-2009 18:23
Zielona - bardzo, bardzo serdecznie gratuluję! :D :D :D
Obie ciąże leżałam kamieniem po kilka miesięcy. I zobacz, jakich teraz mam dwóch wspaniałych synów! 8) :D
Na pewno będziesz mamą bardzo przejętą dobrem dzieciątka, pamiętaj tylko, żebyś nie przesadzała z tym. :wink: :lol:
Naprawde bardzo się cieszę, zobaczysz, że życie nabiera z dzieckiem zupełnie innego sensu i innych kolorów - zdecydowanie lepszych! :D :D :D



zielonooka - 19-03-2009 18:28
Dzieki :)
Prawdę mówiąc - tak sama z siebie to bym się chyba w życiu nie zdecydowała :)
No bo jeszcze nie teraz albo jeszcze inne coś.
Wpadka pomogła :) - przynajmniej nie mam sie nad czym zastanawiać (i o dziwo nawet mi z tym dobrze ):)

ps. wpadka nie była taka 100% wpada - bo w sumie to wiedzieliśmy czym "ryzykujemy" :) ale było na zasadzie : "aaaa... tam, co będzie to będzie" (ale szanse naprawdę były małe!!!, karma jakaś czy co?:) :))



Stokrotka - 19-03-2009 18:34
Życie byłoby stanowczo nudne, gdyby wszystko można było zaplanować 8)

Życzę dużo zdrowia :-)



lakk - 19-03-2009 18:47


ps. kończe na dzis - ide hmm... oddawać sie pewnym przyjemnościom :)
Powiedzmy ze mam zamiar czerpac "przyjemność z całokształtu spraw związanych z zapoczątkowaniem życia", bez zapoczątkowania tegoż :)
Dobranoc! :wink:
Czyżby to wtedy??:lol: :D
gratulacje i.......normalnie - nie wierzę:roll: chyba, że zobaczę zdjęcie z USG :oops:



mmmad - 19-03-2009 18:50
Ty to ludzi potrafisz zaskoczyc :D
I kota tez :D



rrmi - 19-03-2009 19:00
Gratuluje , ile to my przegadalysmy na moim tarasie o ciazach i dzieciach . :D :wink: :P
Jesli bedziesz juz mogla sie poruszac i chciala pooddychac swiezym powietrzem wiejskim to wpadaj :D



zielonooka - 19-03-2009 19:03

Ty to ludzi potrafisz zaskoczyc :D
I kota tez :D
Kot to dopiero bedzie zaskoczony jak pojawi mu się "konkurencja"

rrmi - zapamietam, dziekuje :wink: :lol:



- 19-03-2009 19:08
Gratulacje i trzymam kciuki zeby wszystko było dobrze :D . Jak dobrze że jest internet więc pewnie nie zanudzisz się na śmierc :lol:



anetina - 19-03-2009 19:28

No ok - ksiązki czytam, filmy ogladam i sufruje w internecie , a pewnie niedługo mi odwali i zacznę pisać na forach mam spodziewajacych się dzieci... :-? :lol:

no to proponuję emamę na www.gazeta.pl :)



anetina - 19-03-2009 19:30

Dzieki :)
Prawdę mówiąc - tak sama z siebie to bym się chyba w życiu nie zdecydowała :)
No bo jeszcze nie teraz albo jeszcze inne coś.
Wpadka pomogła :) - przynajmniej nie mam sie nad czym zastanawiać (i o dziwo nawet mi z tym dobrze ):)

ps. wpadka nie była taka 100% wpada - bo w sumie to wiedzieliśmy czym "ryzykujemy" :) ale było na zasadzie : "aaaa... tam, co będzie to będzie" (ale szanse naprawdę były małe!!!, karma jakaś czy co?:) :))


żeby tak i los za nas teraz zdecydował :D
chyba decyduje, że nam jeszcze potomstwa nie daje :D

a ty ... ciesz się pięknymi miesiącami
teraz ciebie rozpieszczają, bo masz w sobie skarb

później rozpieszczać będą ino dziecko :D



cieszynianka - 19-03-2009 20:11
Ja też gratuluję i mocno trzymam kciuki :D



andre59 - 19-03-2009 21:03
Przyłączam się do trzymania kciuków :D



Żelka - 19-03-2009 21:15

Zelijka :lol: ja bedę "straszną mamą" :) Kcesz powiedziec, ze ja nie madra jestem????? 8) :lol: :wink:
Mowie Ci, nawet na wyczucie (jesli odpuscimy sobie madrosc) sie zgadza. :D Masz w sobie wspaniala, ciepla, wyrozumiala i troche szalona mame. :D



retrofood - 19-03-2009 22:07
to co tegoroczny zjazd forum byndzie w grudniu na krzcinach???



EZS - 19-03-2009 22:11
Gratuluję serdecznie, mam nadzieję, że wcześniejsze przemyślenia są nieaktualne....



shell - 19-03-2009 22:26
:D :lol: :D



malka - 19-03-2009 22:33

Gratuluję serdecznie, mam nadzieję, że wcześniejsze przemyślenia są nieaktualne.... życie weryfikuje nasze poglądy, rozwija i zmienia- i chwała za to , w innym wypadku dalej siedzielibyśmy w jaskiniach



zielonooka - 19-03-2009 22:36
Nie bardzo rozumiem jak mam odebrac to "mam nadzieje ze nieaktualne"?

To chyba oczywiste ze w tym momencie , w mojej sytuacji nie jest to aktualne , bo jakby było - to bym sie nie chwaliła na forum ciążą, tylko zadziałała tak by nie być. (albo zabezpieczyła w 100% i nie ryzykowała "wpadki").

ps. komentarzy (różnych) wśród znajomych i przyjaciół - mam jeszcze więcej, niz jak deklarowałam ze nie chcę na razie miec dzieci... hehe... :lol:



Nefer - 19-03-2009 22:38
Tak to jest jak się żaba błota wypiera :):)



daggulka - 19-03-2009 22:39

Gratuluję serdecznie, mam nadzieję, że wcześniejsze przemyślenia są nieaktualne.... życie weryfikuje nasze poglądy, rozwija i zmienia- i chwała za to , w innym wypadku dalej siedzielibyśmy w jaskiniach też tak myślę, że w miarę przybywania nowych sytuacji zmieniają się nasze priorytety :roll:



zielonooka - 19-03-2009 22:43
A! żeby było jasne - wynik w postaci 2 wyraźnych krech przyjełam z lekkim oszołomieniem i myśla "o rany boskie?! i co teraz???" a nie dzikimi wybuchami radości...:D

Nie fiknełam 3 koziołków ze szczęścia , nie rozpłakałam się z radości ani nie zaczełam wybierac imion :)
Prawdę mówiąc przez pierwsze dwa dni - dominujacym uczuciem było mocne ogłuszenie połaczone z lekką paniką spowodowane całą sytuacja i myśl " mam potworna ochotę sie upić " :) (i cholera nie mogę!!!:))

No ale powoli, powolutku przyzwyczajam się do tej mysli i coraz mniej panikuje :)



shell - 19-03-2009 22:43

ps. komentarzy (różnych) wśród znajomych i przyjaciół - mam jeszcze więcej, niz jak deklarowałam ze nie chcę na razie miec dzieci... hehe... :lol: to było do przewidzenia :roll:



zielonooka - 19-03-2009 22:43

Tak to jest jak się żaba błota wypiera :):) No tak , sama sie wkopałam :)



malka - 19-03-2009 22:43

Gratuluję serdecznie, mam nadzieję, że wcześniejsze przemyślenia są nieaktualne.... życie weryfikuje nasze poglądy, rozwija i zmienia- i chwała za to , w innym wypadku dalej siedzielibyśmy w jaskiniach też tak myślę, że w miarę przybywania nowych sytuacji zmieniają się nasze priorytety :roll: bo człowiek to tak z załozenia istota myśląca jest, wyciąga wnioski, przewartościowuje, choć czasami musi to robić nie koniecznie w tym momencie, który by sobie wymarzył.
Zielonooka, mówiła o tym.

A ja się tak po cichutku zastanawiam, kto jest bardziej zaskoczony - przyszła mamusia, czy czytelnicy Jej wcześniejszych wypowiedzi :lol: :lol:



malka - 19-03-2009 22:45

Tak to jest jak się żaba błota wypiera :):) No tak , sama sie wkopałam :) sama :o :o :o :o

a ja myśłalam,że potrzeba dwojga :o :o

następne niepokalane :o :o

:wink:



daggulka - 19-03-2009 22:45
moją pierwszą myślą po obejrzeniu wyniku testu przy mojej pierwszej córze było ..... "cholera, rodzice mnie zabiją?" :o ... no ale ja miałam 18 lat :roll: :wink: :lol:



Nefer - 19-03-2009 22:46

Tak to jest jak się żaba błota wypiera :):) No tak , sama sie wkopałam :) A najfajniejsze, że to CAŁKIEM NIEISTOTNE.

Istotne, że będziecie mieli dzidzię :):) A reszta to wiesz....
Jak Ci sie zachce ciasta od Gesslerowej to daj znać :)



zielonooka - 19-03-2009 22:51

moją pierwszą myślą po obejrzeniu wyniku testu przy mojej pierwszej córze było ..... "cholera, rodzice mnie zabiją?" :o ... no ale ja miałam 18 lat :roll: :wink: :lol: No kochana, a ja 30-tka na karku - jeszcze gorzej!
Jak to ktoś fajnie napisał POP (polska Opinia Publiczna) przypnie łatkę wszystkim i wszyscy mamy przerabane :)

Od "życzliwej koleżanki" juz usłyszałam w związku z moimi problemami ze "tak to jest jak ktos tak późno decyduje sie na dziecko" .
Pominełam milczeniem :
jej "kretynizm" (bo 30 to nie 50-tka przecież) , "pomocność" tej wypowiedzi (no faktycznie teraz tylko cofnąc sie o 10 lat jak się było duzo młodszym - to takie proste i niewątpliwie pomocne , prawda? :lol: ) oraz "takt" w mówieni takich cudnych prawd życiowych komus kto lezy plackiem w zagrozonej ciąży (ale przysiegam nastepnym razem wstanę wezme cos ciężkiego i ją wyrżnę w łeb :))

ps. moja matka jest taka jak ja - cały czas mi ględziła ze nie chce byc babcią, a jak sie dowiedziała to sie popłakała ze szczęscia i też cieszy się jak głupek :)



Małgonia - 19-03-2009 22:53
Witaj Zielonooka!
Przyłączam sie do gratulacji, trzymam kciuki i wiesz, gdy czytałam Twoje wcześniejsze wypowiedzi w kwestii macierzynstwa było mi trochę przykro, że zmarnują się takie geny!!
ale natura wie co robi :lol:
Trzymaj się!



zielonooka - 19-03-2009 22:55
dziekuje:) :oops: :oops: :oops:



galka - 19-03-2009 23:09
Też się przyłączam do gratulacji.
wczasy leżące trzeba wykorzystać,bo potem sie nalatasz do upojenia.
durne komentarze miej głęboko w poważaniu,ciesz się chwilą i obmyślaj ciązowe kreacje :D



monia i marek - 19-03-2009 23:33
Zielonooka - z całego serca życzę Ci, żeby wszystko było dobrze i żebyś za kilka miesięcy mogła tulić swoje maleństwo do piersi :wink: :D



Maluszek - 20-03-2009 08:18
Zielona - ale wiadomość :D
Kochana gratuluję :D Trzymam mocno kciuki :D Będzie dobrze zobaczysz :D Trzymaj się cieplutko :D



78mysz - 20-03-2009 10:02
Zielona juz niedługo nie będzie taaaka zielona. Gratulacje Zielonooka. To naturalne, ze z wiekiem przezywa się ciąze generalnie bardziej hmmm, panicznie. Nic nie bój, to naprawde wspaniale móc odkrywać nowe..... lądy ;)Jak juz sie oswoisz z tą nowiną to sie troche uspokoisz. :)
trzymam kciukaski za Was!



e-Mandzia - 20-03-2009 10:06
Komunikat cudowny ! :D - serdeczne gratulacje !

Nie zawsze człowiek wie, co jest dla niego najlepsze - potem dopiero się dowiaduje :D

Swojej ciąży też nie planowałam, pamiętam jak oboje gapiliśmy się na wynik testu i ...... małż ocipiał ze szczęścia, a ja och.jałąm :o z zaskoczenia, przerażenia, nie wiem czego, ale czegoś dotąd mi nieznanego :-?

Kochana a propos upicia się - w pierwszym trymestrze miałam zajebistą zgagę, nic mi nie pomagało i wtedy wydumałam sobie, że tylko czysta wódka :o ukoi, ale nie żeby tak z kieliszka - mi się chciało tak z gwinta normalnie :o :o :o i powiedziałam to lekarzowi, a on - to niech się pani napije :o - byłam szczęśliwa :-? Jak tylko przyjechałam do domu, zaraz do barku i ... po odkręceniu butelki, doleciała mnie ta woń 8) - paw, to małe miki, to był poprostu meeeeeega samiec normalnie 8) i mi się odechciałao, potem były mandarynki, ale to już mało wyszukana zachcianka :-? :-?

Pisz jak się czujecie :) pogłaszcz brzuszek i kota :D



retrofood - 20-03-2009 10:48
no to jak będzie z temi krzcinami? cóś nikt się nie zająknął nawet



e-Mandzia - 20-03-2009 10:52

no to jak będzie z temi krzcinami? cóś nikt się nie zająknął nawet szyyy

szyyyyy

szyyyyyy

szyyyyyyyła dzieweczka



patusia - 20-03-2009 11:57
Zielonooka gratuluję!!! Ja też jeszcze nie planowałam dzidziusia, ale okazało się że mam problemy ze zdrowiem i lekarz powiedział: jak się pani teraz nie zdecyduje to później będą bardzo nikłe szanse że się uda. Wiesz tak sobie pomyślałam że może dobrze się stało, zawsze odkładałabym to na póżniej, zawsze było by coś, a to skończyć remont domu,znaleźć lepszą pracę, a to zmienić samochód itd. A tak sprawa rozwiązała się sama i doczekałam się drugiej słabiutkiej kreski.



selimm - 20-03-2009 12:11
Nie...no koniec świata
- a ojca znosz ? :lol:



daggulka - 20-03-2009 12:19

Nie...no koniec świata
- a ojca znosz ? :lol:
nie no, Ty jak coś pierniczniesz to jak łysy grzywką :roll: :lol:



KiZ - 20-03-2009 12:20

Gratuluję serdecznie, mam nadzieję, że wcześniejsze przemyślenia są nieaktualne.... Punkt widzenia zależy od punktu ciążenia 8)



zielonooka - 20-03-2009 12:29

Nie...no koniec świata
- a ojca znosz ? :lol:
No pewnie !
Listonosz :)



selimm - 20-03-2009 12:51

Nie...no koniec świata
- a ojca znosz ? :lol:
No pewnie !
Listonosz :) Na mieście gadają
ze... to hydraulik z Paryża



JoShi - 20-03-2009 13:33
No pięknie... Czego ja się tu dowiaduję... Trzymam kciuki...



jkrzyz - 20-03-2009 14:49

Ty to ludzi potrafisz zaskoczyc :D
I kota tez :D
Kot to dopiero bedzie zaskoczony jak pojawi mu się "konkurencja"

rrmi - zapamietam, dziekuje :wink: :lol: On nie będzie zaskoczony, raczej przerażony.
Moja córa testowała siłę głosu na kotach. Po tym, jak przez przypadek znalazłem się w polu rażenia, zacząłem im bardzo współczuć, bo natężenie dzwięku przekraczało u mnie próg bólu. Potem testowała też siłę zacisku piąstki na futrze i na ogonie, a koty poddane wcześniej terrorowi nie śmiały protestować inaczej jak rozpaczliwym miauczeniem. W pewnym momencie koty biegające po domu z paniką w oczach stały się normą. W końcu zasiedliły wyższe partie mieszkania, a podłoge zaczęły traktować jako wrogie terytorium.
Dopiero niedawno, kiedy pojawiła się w domu czarna przybłęda, która nie pozwala sobie w kaszę dmuchać, córka boleśnie przekonała się że kot ma pazury. Trzeba jednak przyznać, że jest to możliwe tylko dlatego, że córka straciła już dawną moc w strunach głosowych. Inaczej czarna nie miała by żadnych szans.



e-Mandzia - 20-03-2009 15:09

No pięknie... Czego ja się tu dowiaduję... Trzymam kciuki... JoShi, Tobie również gratuluję ! :D



JoShi - 20-03-2009 15:27

No pięknie... Czego ja się tu dowiaduję... Trzymam kciuki... JoShi, Tobie również gratuluję ! :D Aaa. Dziękuję. Ja już na finiszu.



e-Mandzia - 20-03-2009 15:34

Aaa. Dziękuję. Ja już na finiszu. Pięknie :D , zatem trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie i pozdrawiam Was serdecznie :D



kaśka maciej - 20-03-2009 15:50
Zielonooka, no ja cię kręcę :o :D
Ale czad!!!!!!!!
Będzie dobrze, mówię Ci to ja, matka dwójki.

Moje obie ciąże to bułka z masłem, ale kiedyś tak się zdarzyło z pierwszym dzieckiem, ze przestało mnie kopać na dość długo :-? Wpadłam w histerię, bo zazwyczaj robił sobie krótkie przerwy w kopaniu. Poszliśmy do zaprzyjaźnionego lekarza na badanie. Ten przyłożył jakąś trąbkę do brzucha i spokojnym zblazowanym tonem powiedział: chrapie kobito, dej mu żyć. Zestresowałaś go widocznie i odsypia :o :wink:

Uffff, pomyślałam. I od razu zapytał czy chodzę do pracy, a jakże odparłam, no jak tu nie chodzić. I mój ulubiony pan doktor na to w te słowa uderzył :sraj na losy świata tego :o :lol: Od jutra masz wolne :o
Wypisał zwolnienie i już nie wróciłam do pracy. No ale to było na 2 miechy przed porodem.

Zielona, jeszcze raz najszczersze gratulacje. :D



zielonooka - 20-03-2009 16:43
Dziekuje! Naprawde mnie to podnosi na duchu :)
dzisiaj byłam na badaniach - jest ok ale mam dalej leżec.

ps. JoShi ty tez?! ja nic nie wiedziałam :) o rany... :)



e-Mandzia - 20-03-2009 16:50

ps. JoShi ty tez?! ja nic nie wiedziałam :) o rany... :) Bo Ona tak po cichu jakoś "chodzi" :wink:



amalfi - 20-03-2009 18:53

ps. komentarzy (różnych) wśród znajomych i przyjaciół - mam jeszcze więcej, niz jak deklarowałam ze nie chcę na razie miec dzieci... hehe... :lol: to było do przewidzenia :roll: Proponuję koszulkę z nadrukiem na ewentualnych komentatorów
[img]http://img24.imageshack.us/img24/737...aniedzieci.jpg
[/img]

:lol:



zielonooka - 20-03-2009 19:18
dobre :) :lol:



Żelka - 20-03-2009 19:56

Dziekuje! Naprawde mnie to podnosi na duchu :)
dzisiaj byłam na badaniach - jest ok ale mam dalej leżec.

ps. JoShi ty tez?! ja nic nie wiedziałam :) o rany... :)
A to cale mnostwo nowych dzieciakow bedzie. Juz pisalam, ze powinne mamuski watek zrobic "forumowe nowinki" :D :wink:

Aha, przyszle mamcie brzucho warto juz smarowac jakims mleczkiem dla niemowlakow aby rozstepow nie bylo potem. :wink:



1950 - 20-03-2009 19:58
no to babo gratulacje,
acha i nie czymaj laptoka na brzuchu



ullerowa - 20-03-2009 20:25
Gratulacje :lol: :lol: :lol:
Super nowina :P



Ew-ka - 20-03-2009 20:48

Ehm...więc - jestem w ciąży. Gratuluję i trzymam kciukasy za szcześliwe rozwiązanie :D cieszę sie razem z Wami :D



babajaga - 20-03-2009 21:53
Nooooooo Zielona
Ty to potrafisz zaskoczyć !!!!!!
Gratulacje !
Acha , i pozdrów swojego " listonosza " :lol:



Amtla - 20-03-2009 22:12
ALE TE BOCIANY PO FORUM LATAJĄ :D

Bardzo, bardzo gratuluję tej wielkiej niespodzianki...znam to uczucie..i faktycznie pierwsze reakcje są zadziwiające...Teraz łykać i leżeć trzeba...i dużo spokoju :D :D

Taka radaość :lol: :lol: :lol:

Zielona trzymam kciuki...



jea - 20-03-2009 22:15

Nooooooo Zielona
Ty to potrafisz zaskoczyć !!!!!!
Gratulacje !
Acha , i pozdrów swojego " listonosza " :lol:
W Hanysowie gadają, że to hydraulik :roll: :wink:

Gratulacje i trzymaj się cieplutko :)



Tedii - 21-03-2009 00:20
W koło robi się Zielono
bo to wiosna już nadchodzi,
zamiast z grilla jeść golono
trzeba leżeć... nic nie szkodzi.

Laptop lekki, tuż przy brzuszku
wsparcie daje forumowe.
Dziewczę musi leżeć w łóżku
bo w Zielonej życie nowe.

Pozdrowionka.Tedii



ewusia - 21-03-2009 07:16
:D gratuluję i cieszę się razem z Wami :D ja już co prawda babcia ale to wspaniałe uczucie pamięta się do końca życia. Uważaj na siebie i rozpieszczaj siebie bo potem nie będzie na to czasu i siły.... :D



JoShi - 21-03-2009 13:29

ps. JoShi ty tez?! ja nic nie wiedziałam :) o rany... :) Ano widzisz, ja też :) Jakoś tak się umiarkowanie chwaliłam :) Zobaczysz, będzie dobrze.



Żelka - 21-03-2009 14:54

W koło robi się Zielono
bo to wiosna już nadchodzi,
zamiast z grilla jeść golono
trzeba leżeć... nic nie szkodzi.

Laptop lekki, tuż przy brzuszku
wsparcie daje forumowe.
Dziewczę musi leżeć w łóżku
bo w Zielonej życie nowe.

Pozdrowionka.Tedii
No przy takim wsparciu to musi byc dobrze :D
Jakie to mile. :P



arcobaleno - 21-03-2009 15:48

ps. JoShi ty tez?! ja nic nie wiedziałam :) o rany... :) Ano widzisz, ja też :) Jakoś tak się umiarkowanie chwaliłam :) Zobaczysz, będzie dobrze.
Joshi
- też nic nie wiedziałam !
Gratulacje !!



zaba_gonia - 21-03-2009 18:01
zielonooka w ciąży .... :o łeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
a tak mi imponowałas swoimi poglądami na temat niemania dzieci i jeszcze bardziej bawiły komenatrze tych bardzo oburzonych kobiet, które twierdziły ze co to za kobieta, która nie chce dzieci ....

No coż przepadło :wink: :lol:

Zielonooka a tak na serio to życze zdrówka i ślicznego dzidziusia :D :P



anetina - 21-03-2009 21:21

Aha, przyszle mamcie brzucho warto juz smarowac jakims mleczkiem dla niemowlakow aby rozstepow nie bylo potem. :wink:
ja smarowałam zwykłą oliwką bambino
rozstępów żadnych nie było



kania - 21-03-2009 21:57
A ja niczym nie smarowałam i też nie było :)

Życzę zdrowia mamie i maluszkowi :)



danap - 22-03-2009 09:27
:D :D :D



jareko - 22-03-2009 14:47
nio nio nio zielonooka :) GRATULUJE :))))))))



jareko - 22-03-2009 14:52
ja tez nie smarowałem i rozstępów nie mam :P no ale nei ja rodziłem ;)
moja używała specjalnego kremu - czort wie jak sie nazywa - ale ważne ze byl skuteczny
Od 8 miesiąca tak jej brzuszek eksplodował ze już myślałem iż jakiś mutant czy Obcy sie narodzi a tu tylko 3800 i 55 cm czyli jakby norma na dzisiejsze czasy



dobroszka - 22-03-2009 20:09
jak krem to pewnie mustella , ale własnie likwidują ich sprzedaż w Polsce , bo strasznie podwyższyli ceny i nikt nie kupował :roll:



azalka - 22-03-2009 20:11
:)
Taki mam ufajdany dzien dzisiaj, troche mi humor poprawilas :)

Podobno kobieta zachodzi w ciaze tylko wtedy, kiedy jej najbardziej pod-podprogowa podswiadomosc uzna, ze czas. Ta najbardziej prymitywna, instynktowna czasteczka jestestwa niewiesciego.

Wiec - wspanialego urlopku i pieknego, zdrowego dzidziusia!

A teraz poprzegladaj wszystkie watki na forum i podopisuj komentarze - masz czas... :)



asia.malczewska - 22-03-2009 23:37
Zielona - gratulacje!!!
Tylko leż nam plackiem posłusznie, bo całe zastępy ciotek i wujków czekają ... 8)
Sądząc po wielu przykładach wewontku, sporo nas - ciotek zwłaszcza - polegiwało w ciąży jak ty, więc trzymaj się - przejdzie może i wstaniesz, a jak nie to trudno - będzie trzeba leżeć ...
U mnie też była luteina a później no sex, krążek itp. itd. Dwa razy ....
pozdrowienia!



agnieszkakusi - 23-03-2009 08:10
nie, no Zielona Ty to zawsze z grubej rury :D :wink:
Serdeczne gratulacje i dbaj o siebie :D



Ivonesca - 23-03-2009 15:02

to co tegoroczny zjazd forum byndzie w grudniu na krzcinach??? chiba tak ;-)
u mnie też będą ;-)



XX - 23-03-2009 15:08
i u mnie...:)



Ivonesca - 23-03-2009 15:21
o rany...naprawdę ten rok obfity w bociany ;-)



bobowa budowniczowa - 23-03-2009 15:29
Ja się też do gratulacji przyłączam, i do kciuków również :lol: :lol:

leż kobito, nie wstawaj, daj się rozpieszczać i dbaj o siebie 8)



Ivonesca - 23-03-2009 15:34
zielona - wszystko będzie OK :-)
pozdrawiam :-)



MRS.CONSTR. - 23-03-2009 15:58
Ja rowniez chcialam dolaczyc sie do gratulacji i trzymam kciuki za Mamcie i Dzidziulke. :D



marjucha - 24-03-2009 06:48

i u mnie...:) I u Nas :wink:



- 24-03-2009 18:58
Gratulacje!!!!
Leżcie sobie grzecznie i rośnijcie, mam kilka przyjaciółek którym duphaston pomógł w donoszeniu (jak to brzmi...) Wsciekłabym się z nudów przyznam, ale z drugiej strony - książki na pewno masz do przeczytania, może jakiś język czy egzamin do zdania :wink: . A podobno entelygencja po matce u dziecka sie bierze, to warto zainwestować w połączenia między neuronami :wink: Trzeba patrzeć konstruktywnie...
Jak już ci sie zaczną podobać fora dla oczekujących, PanDoktor przypuszczalnie pozwoli Ci wstać 8) :P

Bociany forumowe i listonoszy uprzejmie uprasza sie o nielatanie nad naszym czerwonym dachem :D



Ew-ka - 24-03-2009 19:14
a ja dzisiaj zostałam szczęśliwą Babcią :D Paulinko -życzę Twojej Mamci aby była za kilka miesięcy tak szczęśliwa ja a dzisiaj :D rośnij zdrowo i szczęśliwie :D



amalfi - 24-03-2009 19:16

a ja dzisiaj zostałam szczęśliwą Babcią :D Paulinko -życzę Twojej Mamci aby była za kilka miesięcy tak szczęśliwa ja a dzisiaj :D rośnij zdrowo i szczęśliwie :D O jej, Ewcia, gratuluję !!!! Napisz coś więcej.



cieszynianka - 24-03-2009 19:27

a ja dzisiaj zostałam szczęśliwą Babcią :D Paulinko -życzę Twojej Mamci aby była za kilka miesięcy tak szczęśliwa ja a dzisiaj :D rośnij zdrowo i szczęśliwie :D O jej, Ewcia, gratuluję !!!! Napisz coś więcej. Przyłączam się do gratulacji i o szczegóły proszę :D



malka - 24-03-2009 19:40
Ewcia, Babiu - WIELKIE GRATULACJE !!!!!



kaśka maciej - 24-03-2009 20:44

a ja dzisiaj zostałam szczęśliwą Babcią :D Paulinko -życzę Twojej Mamci aby była za kilka miesięcy tak szczęśliwa ja a dzisiaj :D rośnij zdrowo i szczęśliwie :D Waga?? Wzrost i zarost?? Płeć???????
No mów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D :D

Cieszę się razem z Wami i serdecznie gratuluję :D



zielonooka - 24-03-2009 20:53

a ja dzisiaj zostałam szczęśliwą Babcią :D Paulinko -życzę Twojej Mamci aby była za kilka miesięcy tak szczęśliwa ja a dzisiaj :D rośnij zdrowo i szczęśliwie :D Dzieki :) moja mama jest bardzo podekscytowana i nieudolnie ukrywa ze sie WCALE nie przejmuje :)

ps. GRATULACJE z zostania babcią! napisz cosik wiecej :)



JoShi - 24-03-2009 20:57

Dzieki :) moja mama jest bardzo podekscytowana i nieudolnie ukrywa ze sie WCALE nie przejmuje :) Tylko nie pozwól jej, żeby wlazła Ci na głowę. Moja tak pod koniec ostro pojechała po bandzie. Oczekiwała, że kiedy wyruszam z domu na przykład do stolicy albo pobliskiego miasteczka to mam jej meldować, że wróciłam cała i zdrowa. Gotowa była przynajmniej raz dziennie dzwonić do mnie z pytaniem jak się czuję. Odpowiadałam coraz bardziej oficjalnie, że czuję się jak kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży. Po kilku dniach poprosiłam męża o interwencję. Grzecznie acz stanowczo zabronił do mnie dzwonić :) Pomogło (moje sugestie nie działały) i mam święty spokój.



amalfi - 24-03-2009 20:59

Dzieki :) moja mama jest bardzo podekscytowana i nieudolnie ukrywa ze sie WCALE nie przejmuje :) Tylko nie pozwól jej, żeby wlazła Ci na głowę. Moja tak pod koniec ostro pojechała po bandzie. Oczekiwała, że kiedy wyruszam z domu na przykład do stolicy albo pobliskiego miasteczka to mam jej meldować, że wróciłam cała i zdrowa. Gotowa była przynajmniej raz dziennie dzwonić do mnie z pytaniem jak się czuję. Odpowiadałam coraz bardziej oficjalnie, że czuję się jak kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży. Po kilku dniach poprosiłam męża o interwencję. Grzecznie acz stanowczo zabronił do mnie dzwonić :) Pomogło (moje sugestie nie działały) i mam święty spokój. Ale to chyba miłe,że ktos (szczególnie mama) sie martwi o Ciebie.



zielonooka - 24-03-2009 21:00
E, mi to nie przeszkadza - praktycznie codziennie gadamy (duzo telefonów jest z mojej inicjatywy :))
A jak ona gdzieś jedzie daleko - to ja tez jej "każę" dzwonic i meldowac ze dojechała :) (no ok - nie jest to wizyta w sklepie po drugiej stronie ulicy ale do innego miasta - juz tak :))



Ew-ka - 24-03-2009 21:01
a wiec :lol:
Stasio(3750/55) urodzil sie o 7,20 po szybkiej akcji porodowej (wieczorem odeszly wody ,po 3,oo zaczely sie niewielkie skurcze ,po 6,oo juz dosc mocne ale oddychanie przynosilo ulge i po 2 bólach partych nastapił Finał :D Madzia okrutnie bala sie bólu i miala miec znieczulenie zewnątrzoponowe ale zrezygnowala widzac ,że da sobie rade bez znieczulenia :D Dawid dzielnie towarzyszył przez cały czas i stwierdzil ,że to co zobaczył to był CUD prawdziwy i kazdemu życzy takiego przeżycia narodzin własnego dziecka :D
Zieloonoka -buziaki mocniste dla Cię :lol: i dla wszystkich koleżanek co mnie wirtualnie ściskają :wink:



daggulka - 24-03-2009 21:02
tia, ale w maminym wydaniu nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu ...znam ten ból :roll:

Ew-ka .... kobieto, ty za młodo jak na babcie wyglądasz :wink:



anetina - 24-03-2009 21:03

a ja dzisiaj zostałam szczęśliwą Babcią :D Paulinko -życzę Twojej Mamci aby była za kilka miesięcy tak szczęśliwa ja a dzisiaj :D rośnij zdrowo i szczęśliwie :D
wielkie gratulacje :)
jesteś babcią? czy żoną dziadka?



frosch - 24-03-2009 21:03
joshi tobie zostalo jeszcze ...4 dni :o
trzymam kciuki za szybki i latwy porod
i daj znac jak sie miewa i nazywa coreczka 8) :wink: :D



zielonooka - 24-03-2009 21:04
ew-ka - super - jeszcze raz gratulacje :)

Acha! Moze znów rozpetam burze w szklance wody ale - ja nie chce faceta przy moim porodzie.
Owszem - CHCĘ kogos bliskiego - ale bedzie to moja mama lub najblizsza przyjaciólka - w kazdym razie kobieta
Facet - won za drzwi!!! :) - niech sobie biega po korytarzu , pali z nerwów papierosy i dzwoni do kupli :)
Na sali porodowej go nie chcę (pomijajac to ze na 99% chce miec cesarke na zyczenie :))



JoShi - 24-03-2009 21:04

Ale to chyba miłe,że ktos (szczególnie mama) sie martwi o Ciebie. A wiesz z doświadczenia, czy teoretyzujesz?

Na mnie to nie działało ani uspokajająca ani miło pod żadnym względem. Kontrola w stylu: "Gdzie jesteś? Dlaczego Cię nie ma w domu jak dzwonię? Dlaczego musiałaś wyjść, powinnaś siedzieć w domu bo to niebezpieczne. Zadzwoń jak wrócisz..." I tak dalej. Samo oczekiwanie jest dla mnie wystarczająco pełne napięcia i niepokoju. Naprawdę nie potrzebuję, żeby ktoś jeszcze dodatkowo zarażał mnie swoim.


E, mi to nie przeszkadza - praktycznie codziennie gadamy (duzo telefonów jest z mojej inicjatywy :)) Mi na początku też nie przeszkadzało :)


joshi tobie zostalo jeszcze ...4 dni :o
trzymam kciuki za szybki i latwy porod
i daj znac jak sie miewa i nazywa coreczka 8) :wink: :D
No wiesz. Te 4 dni to tak "na oko" tak naprawdę to nie jestem pewna kiedy to ma być. A imię dla córki wybrał Ryś. Będzie Emilka.



anetina - 24-03-2009 21:06

a wiec :lol:
Stasio(3750/55) urodzil sie o 7,20 po szybkiej akcji porodowej (wieczorem odeszly wody ,po 3,oo zaczely sie niewielkie skurcze ,po 6,oo juz dosc mocne ale oddychanie przynosilo ulge i po 2 bólach partych nastapił Finał :D Madzia okrutnie bala sie bólu i miala miec znieczulenie zewnątrzoponowe ale zrezygnowala widzac ,że da sobie rade bez znieczulenia :D Dawid dzielnie towarzyszył przez cały czas i stwierdzil ,że to co zobaczył to był CUD prawdziwy i kazdemu życzy takiego przeżycia narodzin własnego dziecka :D
Zieloonoka -buziaki mocniste dla Cię :lol: i dla wszystkich koleżanek co mnie wirtualnie ściskają :wink:
no to wnuk jak się patrzy :)
jeszcze raz gratulacje dla córci i dla ciebie - jako żony dziadka :)



zielonooka - 24-03-2009 21:06
Kazdy ma tam naczej :)
moja mama owszem jest z tych nadwrazliwych ale nie odczuwam by mnie nadmiernie kontolowała (biedna wie ze wtedy wierzgam :))



frosch - 24-03-2009 21:07
zielonooka sorry , bo to nie moja sprawa , ale......
to rowniez dziecko twojego faceta , ma takie samo prawo byc przy narodzinach jak ty .... przy cesarce tez mozna :roll:



anetina - 24-03-2009 21:08

Acha! Moze znów rozpetam burze w szklance wody ale - ja nie chce faceta przy moim porodzie.
Owszem - CHCĘ kogos bliskiego - ale bedzie to moja mama lub najblizsza przyjaciólka - w kazdym razie kobieta
Facet - won za drzwi!!! :) - niech sobie biega po korytarzu , pali z nerwów papierosy i dzwoni do kupli :)
Na sali porodowej go nie chcę (pomijajac to ze na 99% chce miec cesarke na zyczenie :))


ja nie miałam nikogo, ani faceta ani nikogo

i ... wiem, że mimo wszystko chciałabym teraz mieć kogoś

ale ja po porodzie mam miłe wspomnienia :)



anetina - 24-03-2009 21:09

zielonooka sorry , bo to nie moja sprawa , ale......
to rowniez dziecko twojego faceta , ma takie samo prawo byc przy narodzinach jak ty .... przy cesarce tez mozna :roll:
był przy poczęciu :D, niech będzie i przy porodzie :D



daggulka - 24-03-2009 21:09

zielonooka sorry , bo to nie moja sprawa , ale......
to rowniez dziecko twojego faceta , ma takie samo prawo byc przy narodzinach jak ty .... przy cesarce tez mozna :roll:
to teraz można? :o jak miałam cesarkę 8 wiosen temu to wyprosili starego z sali .... no ale ja miałam w znieczuleniu ogólnym



malgosia0023 - 24-03-2009 21:17
ja miałam dwa planowane cc i za jedym i drugim razem pytali sie czy ktoś bęzi ze mną.Ale ż małż strachliwy to byłam sama :roll:
Ewka gratulacje :D



dobroszka - 24-03-2009 21:17
Miałam cesarkę - nie na życzenie , tylko z powodu problemów z tarczycą.Znieczulenie wewnątrzoponowe . M.był przy całej akcji - od bezpiecznej strony głowy - za kotarkę się nie zapuszczał :) Mnie było znacznie raźniej na duszy ,że tam jest .Bo bałam się potwornie.A on z perspektywy czasu też się cieszy,że był - od razu dali Mu Helenkę do potrzymania i raportował mi,że cała , zdrowa i sliczna :)
A sama cesarka migiem.O 8 rano byłam na stole - Helenkę wyjęli o 8:04 .
Potem chwilkę dłużej trwało zszywanie.



dobroszka - 24-03-2009 21:18
Acha , no i gratulacje dla świeżo upieczonej Babci :D



Ew-ka - 24-03-2009 21:25

Na sali porodowej go nie chcę (pomijajac to ze na 99% chce miec cesarke na zyczenie :)) sam porod trwał krótko -dłuzej trwało samo czekanie -Dawid masował wtedy Madzi plecy ...rozmawiali ,słuchali muzyki ,wyciszali sie - w tym czasie to Oni byli sobie najbliżsi i mama czy psiapsółka nie byłaby w tym momencie na miejscu ...tak mi sie wydaje :roll: A cesarka ? Paula -toż to normalnie operacja :o wiesz jak dlugo bedziesz dochodzic do siebie ? a po naturalnym porodzie po dwoch dniach latasz jak kozica (prawie) :lol:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl



  • Strona 1 z 4 • Zostało znalezionych 634 postów • 1, 2, 3, 4