ďťż
Rodzinny Dom Dziecka- skąd biorą się takie marzenia ?




babajaga - 06-01-2007 18:46
Jak w tytule.





Aggi - 06-01-2007 21:26
27 wyświetleń - 0 wpisów... :-?
myślę, ze jednak sformułowałas temat zbyt ogólnie, bo sama sie zastanawiam o czyje marzenia pytasz:
- dzieci?
- potencjalnych rodziców?
- społeczeństwa dostrzegającego mizerię tzw. domów dziecka?



Baru - 06-01-2007 23:55
Moja koleżanka prowadzi pogotowie opiekuńcze. I wiem, że ona chciałaby prowadzić rodzinny dom dziecka. Ona na codzień widzi ogrom dziecięcego nieszczęścia. I chciałaby to choć trochę zmienić...
Przywożą do niej dzieci na kilka tygodni, miesięcy... I choć rozum mówi co innego - oni nie są przecież z kamienia...
Jak ma wytłumaczyć dziecku, które przez ułamek swojego życia doświadczyło normalnego życia, zobaczyło jak wygląda normalny dom, że za kilka dni od nich wyjedzie i odtąd jego domem będzie dom dziecka?
I tak jeżdżą potem z mężem i swoim córeczkami w odwiedziny, a lista miejsc do odwiedzenia rośnie... :cry:



babajaga - 07-01-2007 09:04
Dzień dobry wszystkim

Aggi
masz rację, napisalam ogólnie żeby nie sugerować odpowiedzi.

Moje dziewczę ,lat 25 podporządkowywuje swoje życie temu celowi.
Trwa to już 5 lat , więc nie jest to zachcianka pod wpływem jakiegoś impulsu.
Czeka ją jeszcze bardzo dużo wysiłku, przy czym są niepokoje związane z testami które musi przejść.
Zastanawiam się także, na ile wybór życiowego partnera jest podporządkowany jej planom.
Jestem z tobą bo cię kocham czy jesteś ze mną bo chcesz tego co ja ?

Mamy z sobą świetny kontakt, wielokrotnie pytalam- dlaczego ?
Zwykle odpowiada mi - tak czuję, tak mam. :D
ale musiało się coś stać , że takiego wyboru dokonała .

Nie zrozumcie mnie źle- bardzo chcę żeby jej się udało





bratki - 07-01-2007 09:48
Wiesz nie wiem czy jest prosta odpowiedź na to pytanie. A może jest i słyszałaś ją już od córy "ona tak ma" :) Jeśli poszukujesz jakiś skutków swoich posunięć wychowawczych, to poza wykształceniem wrażliwości - w żaden sposób nie jesteś "winna".

Jeśli chodzi o wybór partnera - to przypomina mi się tu stara prawda, że miłość to nie jest patrzenie sobie w oczy lecz patrzenie w tę samą stronę.



nata76 - 19-01-2007 12:56
JA tez tak mam.

NA razie chcemy odchowac swoje dzieci (w liczbie trzy) i od zawsze marzyłam ,aby stworzyć Rodzinny Dom Dziecka lub stac sie Rodziną Zastępczą.

Tak mam. Chcemy dac miłośc dzieciom,chcemy ich nauczyc życia. NIe wiem co jeszcze. No po prostu., kurcze, nikt sie przeciez nie tłumaczy np. dlaczego URODZIŁ dzieci.

Zaznaczam,ze w naszej ojczyźnie zorganizowanie RDD, to droga przez mękę,bo kampanie(wspierane przez unie) to jedno,a miejscowe władze to drugie......

Chcetnie bym poznała jeszcze kogoś z takimi pragnieniami.



nata76 - 19-01-2007 13:03
A co sie mogło stać?
Dziewczyna ma cudowną matkę, która wychowała wspaniałą córkę pełną empatii i miłości. Gratuluję Ci babojago. Poza tym dzielna jest trwoja córka, idzie własną drogą i to pod prąd.

Ja jużw liceum pomagałm w Domu Dziecka, zaznaczam,ze to mit,że dzieic czekają na adopcję. Dzieci do adopcji praktycznie nie ma. (chyba,ze chore, starsze itp) Większosć to sieroty społeczne.
Widziałam dzieci przwiązane do łożek,zeby nie chodziły i nie sprawiały problemów, widziłam te oczka, kiedy zaraz za progiem wszystrkie chciały na rece....widziałam to WIELKIE PRAGNIENIE MILOSCI I CZULOSCI...tego sie nie zapomina...

z biegiem lat poznałam wiele smutnych historii i...

jestem coraz bardziej za przymusową kastracją niektórych osobników :evil:



jaxa2 - 22-01-2007 00:26
My postanowiliśmy kilka lat temu nie czekać aż nasze dzieci urosnął.
Od ponad roku prowadzimy Rodzinny Dom Dziecka wraz z 3 naszych-naszych dzieci.

Skąd się biorą takie marzenia to bardzo trudno powiedzieć.
To jest coś co się wie.
Jedni lubią kwiaty, samochody, rybki. A my "staramy się zrozumieć "/?/ dzieci.

Wprawdzie są ferie, dzieci w domu mniej, ale jutro trzeba wstać. Dobranoc. Jeśli chcecie w miarę swoich możliwości odpowiem na pytania, lub opowiem jak to jest - czyli jak my to widzimy.

Babajaga - problemem może być znalezienie męża który myśli tak samo. :roll: życz swojej córce wytrwałości i dokładnego sprawdzania kandydatow.



jaxa2 - 06-02-2007 07:08
Może się niepotrzebnie odezwałam jako "nowa" i dyskusja nagle ucichła /?/



Baru - 06-02-2007 11:42
No co Ty! Jaxa! :lol: :P Aż tacy wstrętmni nie jesteśmy... myśłałam, że Baba przerzuciła się na priva z wiadomościami do Ciebie.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości i jeszcze więcej miłości, chociaż już napewno macie jej mnóstwo, ale tego nigdy za wiele, szczególnie w tym co robicie.



babajaga - 06-02-2007 11:46
jaxa 2

Po prostu odpowiedziałaś na ptanie -to się wie i taką odpowiedź dostaję.

Martwię się , bo to przecież ciągle moja mała dziewczynka ale jednocześnie wiem że więcej szkody niż pożytku mogą jej uczynić , próbując ją uszczęsliwić na swoją modłę.

Taka kolej rzeczy , dzieci dorośleją i wybierają swoje priorytety, a my możemy tylko pomagać w takiej formie o jaką nas poproszą.

Pozdrawiam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl