ďťż
Jak załatwić armię brzóz?




mario_pab - 21-06-2005 12:30
Nawiązuję do wątku "jak załatwić brzozę".

Brzoza - piękne, duże, szybkorosnące drzewo, latem i jesienią pod nią pojawiają się równie piękne koźlarki. Dla mnie to niestety także "piękny" problem. A było to tak......

Posadziłem sobie las (może słowo lasek byłoby właściwszym określeniem :D ) Nie chciałem robić nowych monokultur więc las ma zróżnicowany skład gatunkowy. Są sosny, świerki, dęby, buki, domieszki klonu, lipy, jesionu, pojedyncze jodły i graby także się zdarzają. Swoje miejsce w moim lesie ma także BRZOZA. Ale brzozie widać było zbyt mało miejsca i zaczęła przenosić się na tereny gdzie rośnie świerk. Świerk, wiadomo rośnie powoli, a sadzonki miałem małe więc początkowo to i trawa im szkodziła. Dziś na szczęście trawa już im nie zagraża, ale pojawiła się brzoza, a właściwie to "cała armia" brzóz. Na wiosnę całą brzozę wyciąłem sekatorem, a dziś jest już ona prawie równa na wysokość świerkom. Brzozy rośną bardzo blisko świerków i boję się ich wyrywać, gdyż mógłbym uszkodzić korzenie małych świerków. Trnę więc brzozę sekatorem, ale to strasznie powolna robota. Ma może ktoś jakiś pomysł, jak usprawnić sobie robotę? Od razu pragnę podkreślić, że ja nie zrezygnuję, ze świerków.





Redwald - 21-06-2005 12:41
No gratuluje koledze, można powiedzieć, że wykonujesz pracę leśnika, a to trudna i odpowiedzialna praca. To co robisz lub chcesz zrobic to nic innego jak czyszczenie wczesne - tak się to fachowo nazywa i polega między innymi na usuwaniu zbędnych domieszek czyli Twojej brzozy.Więc tak, sekatorem schodzi dość długo, ale jest bardzo dokładnie. Dla przyspieszenia pracy mozesz to zrobić tasakiem - nie musisz przycinac po ziemi wystarczy że utniesz ponizej wierzchołków swierkowych. Cięcie w lato ma tą zaletę, że brzoza nie powinna odbić, tylko powinna wyschnąć. Pozdrawiam.



Jacek - 21-06-2005 14:44
Potwierdzam wypowiedź poprzednika jakakolwiek walka chemiczna wiąze się z dużym ryzyzkiem. Iglaki są bardzo wrażliwe na herbicyday. Sam kiedyś pracowałem w lesie przy oczyszczniu przy pomocy meczety młodników sosny.



mario_pab - 21-06-2005 16:08
A więc trudno... Tasaka na razie nie będą używał, bo albo pochlastam nim świerki, albo siebie. Raz jeszcze użyję sekatora, ale jeśli zajdzie w przyszłym roku taka potrzeba to już w walce użyję tasaka.

Miałem cień nadziei że ktoś podsunie mi jakąś chemiczną metodę walki, ale jeśli, jak pisał Jacek, może to być niebezpieczne dla świerków to broni chemicznej nie użyję.

Czyli sekator w rękę i do roboty :D

Pozdrawiam





Majka - 21-06-2005 16:24
Mario, możesz kupić taki specjalny z dłuższymi uchwytami /do cięcia gałęzi/. Idzie wtedy szybko i plecy nie bolą :wink:



Kris k - 22-06-2005 17:58
jeśli są odpowiednio duże to może część przesadzić do mnie bo w szkółkach są tylko maleństwa duże tj.ok 5 m wysokości kosztują 700zł
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl