ďťż
groźny pies a droga do szkoły




a-k-a - 09-01-2007 21:28
witam . syn i reszta pierwszaków chodząc do szkoły mija posesję nauczycieli , właścicieli rotwailera. piesek przeskakuje przez ogrodzenie i np. dziś przewrócił i zaatakował dorosłego faceta. :evil: rozmowy z właścicielami nie przynoszą niczego - twierdzą, że piesek chciał się pobawić. zgłoszenie na policję też nic nie dało. co z tym zrobić ? czy ktoś z Was miał taki problem i jak z tego wybrną. pozd.





dominikams - 09-01-2007 21:33
A dostałaś spisane zeznania na piśmie? Jakiś protokół - bo tak to chyba trzeba zrobić. Nie przez telefon.

Jeszcze możesz spróbować na forum dogomanii - tam jest wiele osób znających się na różnych sprawach dot. psów - może oni coś poradzą.



Majka - 09-01-2007 21:50
za każdym razem zgłaszać do policji. Powinni przyjechać i wlepić mandat. Tak sie stalo u naszego sąsiada.
Ma on 2 dośc groźne psy. Biegają one za wysokim ogrodzeniem. Pewnego dnia odwiedziła go rodzinka z 3-latkiem. Mlody dorwał leżącego pilota i ............... otworzył bramę :o pies wybiegł na ulicę, a mlody znowu nacisnął guziczek i brama się zamknęła
Pies ganiał wzdłuż ogrodzenia - sam przerażony :lol:
Policja wlepiła mandacik 200zet.



dominikams - 09-01-2007 22:23
Ale czy policja złapała psa na gorącym uczynku? :wink:
Bo jeśli przyjedzie, a pies bedzie już za płotem, to chyba guzik? (może sie mylę...)





Charlie - 10-01-2007 00:01
...kropnij go po cichu - zanim zrobisz z tym porządek legalnie to coś się stanie (zwykle tak się dzieje - u nas nie ma systemów, procedur, stylu myślenia tzw prewencyjnego).



Capricorn - 10-01-2007 00:10
I dzieci same przechodzą? czy ktoś dorosly je odprowadza? Filmujcie to może - zanim stanie się nieszczęście. Do dyrekcji szkoły się przejdźcie. Może jakaś petrycja.



elutek - 10-01-2007 07:54
...



a-k-a - 10-01-2007 14:41
dzięki wszystkim za odpowiedzi. dzieciaki chodzą teraz odprowadzane i przyprowadzane, ale od czasu do czasu mój syn musiał już wrócić sam. Ja b. lubię psy , ale nie mogę zrozumieć dlaczego ktoś kto nigdy nie miał psa musi od razu mieć rotwailera , amstafa czy inne bydle. ja wychowywałam się z psami(gdy padał deszcz lazłam z psem do budy! ) i wiem , że psa trzeba umieć wychować. pozd. wszystkich ana



kabietka - 10-01-2007 15:20
Tylko dziwię sie właścicielom psa-nauczycielom że są tak krótkowzroczni i mało przewidujący!! :evil:

Jak widać w tym przypadku mądrości którą powinni wykazywać się Nauczyciele w tym przypadku zabrakło!!

A już ich reakcja na zaatakowanie człowieka-chciał się piesek pobawić po prostu zwala z nóg!!



ZofiaD - 29-01-2007 17:27
Niby lubisz psy a nazywasz je bydlętami. Człowiek ma prawo posiadać psa stróżującego i broniącego jego posesji. Nie każdy rottweiler ( bo tak to się pisze) musi być groźny dla otoczenia, wystarczy żeby właściciele o to zadbali. Bardzo cię proszę, odróżniaj winę ludzi od winy psa.



- 29-01-2007 18:15

Niby lubisz psy a nazywasz je bydlętami. Człowiek ma prawo posiadać psa stróżującego i broniącego jego posesji. Nie każdy rottweiler ( bo tak to się pisze) musi być groźny dla otoczenia, wystarczy żeby właściciele o to zadbali. Bardzo cię proszę, odróżniaj winę ludzi od winy psa. Zosiu, nie zrozumiałaś tematu. Mowa jest o konkretnym psie, tak się składa że niezbyt miłym i poukładanym. Właściciele nie zadbali.
A jak pies jest nieułożony to zwyczajowo mówi się na niego "bydlę" - tak znajdziesz w słowniku jęz polskiego.



a-k-a - 29-01-2007 20:19

Niby lubisz psy a nazywasz je bydlętami. Człowiek ma prawo posiadać psa stróżującego i broniącego jego posesji. Nie każdy rottweiler ( bo tak to się pisze) musi być groźny dla otoczenia, wystarczy żeby właściciele o to zadbali. Bardzo cię proszę, odróżniaj winę ludzi od winy psa. witam. nie widzę nic zdrożnego w nazwaniu psa bydle ! swojego też nazywałam "mordercą ". dzięki za naukę poprawnej pisowni tej rasy. nigdy nie głosiłam teorii , że każdy pies tej rasy to bandyta, ani że właściciel to idiota . proszę nie wmawiać mi czegoś czego nie napisałam , ani nie pomyślałam . Wszyscy , którzy czytali i odpisali w tym wątku zrozumieli - a Ty jedna zrozumiałaś na opak. pozd. ana



a-k-a - 29-01-2007 20:22

Niby lubisz psy a nazywasz je bydlętami. Człowiek ma prawo posiadać psa stróżującego i broniącego jego posesji. Nie każdy rottweiler ( bo tak to się pisze) musi być groźny dla otoczenia, wystarczy żeby właściciele o to zadbali. Bardzo cię proszę, odróżniaj winę ludzi od winy psa. Zosiu, nie zrozumiałaś tematu. Mowa jest o konkretnym psie, tak się składa że niezbyt miłym i poukładanym. Właściciele nie zadbali.
A jak pies jest nieułożony to zwyczajowo mówi się na niego "bydlę" - tak znajdziesz w słowniku jęz polskiego. dzięki nie przeczytałam wsześniej Twojego postu i napisałam swój a tak już bym nie pisała. pozd. ana



niktspecjalny - 29-01-2007 21:01
Chyba wieksza cześć wie ,że jestem włascicielem goldenki o wymownym imieniu pepsi.Wkradło sie tu jakieś nieporozumienie.Pies na mojej posesji jest podporządkowany zaleceniom moim czyli wlaścicieli i jako właściciel ponosze 100% odpowiedzialność za psa nawet jakby był to rodwajlerr(bo tak chce mi sie napisać).Droga ZosiuD proponuje z uwaga pooglądać animal planet coś tam jest dla ciebie.Pamietajmy pies to pies bez wzgledu na rase .Kupujac go miejmy tą świadomość ,że to co zrobi zlego to niestety najpierw nasza a potem jego wina.

anna kasińska ...trzeba przypomnieć państwu nauczycielom o obowiązkach wzgledem pupila. :(



a-k-a - 29-01-2007 21:55

Tylko dziwię sie właścicielom psa-nauczycielom że są tak krótkowzroczni i mało przewidujący!! :evil:

Jak widać w tym przypadku mądrości którą powinni wykazywać się Nauczyciele w tym przypadku zabrakło!!

A już ich reakcja na zaatakowanie człowieka-chciał się piesek pobawić po prostu zwala z nóg!!
dokładnie . pozd. ana



Goni_Mnie_Peleton - 29-01-2007 22:07

witam . syn i reszta pierwszaków chodząc do szkoły mija posesję nauczycieli , właścicieli rotwailera. piesek przeskakuje przez ogrodzenie i np. dziś przewrócił i zaatakował dorosłego faceta. :evil: rozmowy z właścicielami nie przynoszą niczego - twierdzą, że piesek chciał się pobawić. zgłoszenie na policję też nic nie dało. co z tym zrobić ? czy ktoś z Was miał taki problem i jak z tego wybrną. pozd. Skoro rozmowy z wlascicielami nic nie daly , zgloszenie na policje tez nic to obawiam sie sa tylko dwa wyjscia.

1/ czekac az kogos ten pies zaatakuje i powaznie pogryzie - wtedy policja powinna sie tym zainteresowac
2/ sprawic by pies "zniknal" 8) - czytalem kiedys , ze grozne psy porywa ufo 8)

Pozdrawiam :D



a-k-a - 29-01-2007 23:03

witam . syn i reszta pierwszaków chodząc do szkoły mija posesję nauczycieli , właścicieli rotwailera. piesek przeskakuje przez ogrodzenie i np. dziś przewrócił i zaatakował dorosłego faceta. :evil: rozmowy z właścicielami nie przynoszą niczego - twierdzą, że piesek chciał się pobawić. zgłoszenie na policję też nic nie dało. co z tym zrobić ? czy ktoś z Was miał taki problem i jak z tego wybrną. pozd. Skoro rozmowy z wlascicielami nic nie daly , zgloszenie na policje tez nic to obawiam sie sa tylko dwa wyjscia.

1/ czekac az kogos ten pies zaatakuje i powaznie pogryzie - wtedy policja powinna sie tym zainteresowac
2/ sprawic by pies "zniknal" 8) - czytalem kiedys , ze grozne psy porywa ufo 8)

Pozdrawiam :D witam. ostatnio przemiły piesek vel bydle jeszcze bardziej przemiłych właścicieli jest puszczany na podwórko pod okiem włascicieli . będę się modlić o to ufo . myślę, że psina może niechcący pobawić się z właścicielami w ten sposób jak z owym panem zaatakowanym od tytłu! pozd. ana



elutek - 30-01-2007 09:04
...



Seba7207 - 30-01-2007 10:32
Witam. Radziłbym zastosować własną ochronę w postaci gazu ochronnego na psy (sprzedawane jest coś takiego na aukcjach internetowych.) Jeśli pies jest agresywny po jednej czy drugiej akcji będzie was omijał łukiem. W zasadzie to powinno się również (a może przede wszystkim) potraktować w ten sam sposób właściciela - pies najmniej winien.



elutek - 30-01-2007 10:50
...



ZofiaD - 30-01-2007 14:07

Chyba wieksza cześć wie ,że jestem włascicielem goldenki o wymownym imieniu pepsi.Wkradło sie tu jakieś nieporozumienie.Pies na mojej posesji jest podporządkowany zaleceniom moim czyli wlaścicieli i jako właściciel ponosze 100% odpowiedzialność za psa nawet jakby był to rodwajlerr(bo tak chce mi sie napisać).Droga ZosiuD proponuje z uwaga pooglądać animal planet coś tam jest dla ciebie.Pamietajmy pies to pies bez wzgledu na rase .Kupujac go miejmy tą świadomość ,że to co zrobi zlego to niestety najpierw nasza a potem jego wina Ale przecież właśnie to napisałam! Przeczytałeś mój post do końca? Człowieku, sama mam 'groźnego' psa i nie darowałabym sobie, gdyby komuś zrobił krzywdę. Dlatego mam takie ogrodzenie, że nie może go sforsować, ani się podkopać, a na spacery zawsze chodzi na smyczy. Zaprotestowałam tylko przeciwko wsadzaniu wszystkich przedstawicieli danej rasy do jednego worka, bo to niesprawiedliwe.



ZofiaD - 30-01-2007 14:25

Niby lubisz psy a nazywasz je bydlętami. Człowiek ma prawo posiadać psa stróżującego i broniącego jego posesji. Nie każdy rottweiler ( bo tak to się pisze) musi być groźny dla otoczenia, wystarczy żeby właściciele o to zadbali. Bardzo cię proszę, odróżniaj winę ludzi od winy psa. witam. nie widzę nic zdrożnego w nazwaniu psa bydle ! swojego też nazywałam "mordercą ". dzięki za naukę poprawnej pisowni tej rasy. nigdy nie głosiłam teorii , że każdy pies tej rasy to bandyta, ani że właściciel to idiota . proszę nie wmawiać mi czegoś czego nie napisałam , ani nie pomyślałam . Wszyscy , którzy czytali i odpisali w tym wątku zrozumieli - a Ty jedna zrozumiałaś na opak. pozd. ana Ciekawe, a to zdanie to kto napisał, bo chyba nie ja:
A jeśli chodzi o tych konkretnych ludzi, to ja bym radziła nękać: zwracać uwagę za każdym razem, telefonować, nasyłać policję. Każdy ma jakiś próg wytrzymałości, w końcu zrozumieją.



niktspecjalny - 30-01-2007 15:07

Chyba wieksza cześć wie ,że jestem włascicielem goldenki o wymownym imieniu pepsi.Wkradło sie tu jakieś nieporozumienie.Pies na mojej posesji jest podporządkowany zaleceniom moim czyli wlaścicieli i jako właściciel ponosze 100% odpowiedzialność za psa nawet jakby był to rodwajlerr(bo tak chce mi sie napisać).Droga ZosiuD proponuje z uwaga pooglądać animal planet coś tam jest dla ciebie.Pamietajmy pies to pies bez wzgledu na rase .Kupujac go miejmy tą świadomość ,że to co zrobi zlego to niestety najpierw nasza a potem jego wina Ale przecież właśnie to napisałam! Przeczytałeś mój post do końca? Człowieku, sama mam 'groźnego' psa i nie darowałabym sobie, gdyby komuś zrobił krzywdę. Dlatego mam takie ogrodzenie, że nie może go sforsować, ani się podkopać, a na spacery zawsze chodzi na smyczy. Zaprotestowałam tylko przeciwko wsadzaniu wszystkich przedstawicieli danej rasy do jednego worka, bo to niesprawiedliwe. Człowieczko chodzi mi o odniesienie sie do pytania we waciu i wine właściciela a nie wine psa. :o .Pisząc nijak się ma do tego ,że twój jest taki ułożony. :(



a-k-a - 30-01-2007 15:16
Witam . przecież nie wypieram sie , że napisałam bydle . ale nigdzie nie powiedziałam , że wsadzam wszytstkich przedstawicieli danej rasy do jednego wora a to chciałaś mi wmówić - żle zrozumiałaś. A teraz wracając do właścicieli i ich posesji to jest ona ogrodzona starą , zardzewiałą siatką (40 lat). o wysokości nie będę pisać bo na oko nie jest za wysoka , a nie mierzyłam . dzięki za wasze zainteresowanie i rady są dla mnie bardzo cenne . pozd. ana



bratki - 30-01-2007 15:32

Witam. Radziłbym zastosować własną ochronę w postaci gazu ochronnego na psy (sprzedawane jest coś takiego na aukcjach internetowych.) Jeśli pies jest agresywny po jednej czy drugiej akcji będzie was omijał łukiem. W zasadzie to powinno się również (a może przede wszystkim) potraktować w ten sam sposób właściciela - pies najmniej winien. seba
czy Ty na pewno jesteś jeden? :wink:

Przecież jeden człowiek nie może tak na wszystkim się znać! :D Gdzie nie zajrzę to trzeźwą radą służysz. :D :D

I wcale nie ironizuję - naprawdę podobają mi się Twoje komentarze.



- 30-01-2007 16:02
To ja się podłączę...
Tuż obok mnie mieszkaja bardzo sympatyczni ludzie, od niedawna właściciele suni. No i sunia ma właśnie cieczkę, a my obok ogrodzenia wystawę psów wszelakich. Tak się składa, że raczej w większych rozmiarach :evil: i cholera wie z jakimi zamiarami. Sąsiedzi praktycznie nie mają już siatki (więcej w niej dziur zrobionych przez absztyfikantów suni niż oczek ;-))
Nie ma mowy, żeby dzieciaki wyszły teraz same za ogrodzenie - właśnie łazi jakis owczareczek niemiecki :evil: :evil: :evil:
Mam pytanie - może wiecie, jakie ufo mam zawiadomić, żeby tych adoratorów gdzieś upłynniło :o :o ? Podejrzewam, że przyleźli z jakiś 10 km...
P.s. sąsiedzi mają serdecznie dosyć, chociaż kochamy psy. Ja też :evil: , chociaż też kocham...
Help!!!



premiumpremium - 30-01-2007 16:59

witam . syn i reszta pierwszaków chodząc do szkoły mija posesję nauczycieli , właścicieli rotwailera. piesek przeskakuje przez ogrodzenie i np. dziś przewrócił i zaatakował dorosłego faceta. :evil: rozmowy z właścicielami nie przynoszą niczego - twierdzą, że piesek chciał się pobawić. zgłoszenie na policję też nic nie dało. co z tym zrobić ? czy ktoś z Was miał taki problem i jak z tego wybrną. pozd. Mąż niech zadzwoni do tych ludzi, zmienionym głosem się przedstawi np. starszy aspirant Grzegorz Jakiśtam i powie, ze włynęły na nich skargi odnośnie psa. Jeśli sytuacja się powtórzy, to pofatygują się do nich, sprawdzą czy na pieseczka owi nauczyciele posiadają pozwolenie, przejrzą książeczkę psa, a w ostateczności pociagną ich do odpowiedzialności karnej.

Jak masz czekać na jakąś tragedię lub reakcję ze strony "władzy", to lepiej daj sobie spokój.



Goni_Mnie_Peleton - 30-01-2007 19:01

Witam. Radziłbym zastosować własną ochronę w postaci gazu ochronnego na psy (sprzedawane jest coś takiego na aukcjach internetowych.) Jeśli pies jest agresywny po jednej czy drugiej akcji będzie was omijał łukiem. W zasadzie to powinno się również (a może przede wszystkim) potraktować w ten sam sposób właściciela - pies najmniej winien. seba
czy Ty na pewno jesteś jeden? :wink:

Przecież jeden człowiek nie może tak na wszystkim się znać! :D Gdzie nie zajrzę to trzeźwą radą służysz. :D :D

I wcale nie ironizuję - naprawdę podobają mi się Twoje komentarze. Trzezwa rada? Bez przesady. Twojemu 7 letniemu dziecku kupilabys na rottweilera jakis gaz czy tez starala rozwiazac sprawe inaczej?



a-k-a - 30-01-2007 19:10
na podwórko gdzie jest pies zawsze wchodzę ja pierwsza, pózniej moi bliscy! mnie gaz nie jest potrzebny, ale mojemu mężowi kupiłabym. synowi oczywiście nie . pozdrawiam ana



Goni_Mnie_Peleton - 30-01-2007 19:13

To ja się podłączę...
Tuż obok mnie mieszkaja bardzo sympatyczni ludzie, od niedawna właściciele suni. No i sunia ma właśnie cieczkę, a my obok ogrodzenia wystawę psów wszelakich. Tak się składa, że raczej w większych rozmiarach :evil: i cholera wie z jakimi zamiarami. Sąsiedzi praktycznie nie mają już siatki (więcej w niej dziur zrobionych przez absztyfikantów suni niż oczek ;-))
Nie ma mowy, żeby dzieciaki wyszły teraz same za ogrodzenie - właśnie łazi jakis owczareczek niemiecki :evil: :evil: :evil:
Mam pytanie - może wiecie, jakie ufo mam zawiadomić, żeby tych adoratorów gdzieś upłynniło :o :o ? Podejrzewam, że przyleźli z jakiś 10 km...
P.s. sąsiedzi mają serdecznie dosyć, chociaż kochamy psy. Ja też :evil: , chociaż też kocham...
Help!!!
Suczke mozna w ostatecznosci wykastrowac .... a jej absztyfikantow mogloby zaczac ufo "porywac" .... pies nie ma prawa walesac sie po okolicy.



- 30-01-2007 20:41

To ja się podłączę...
Tuż obok mnie mieszkaja bardzo sympatyczni ludzie, od niedawna właściciele suni. No i sunia ma właśnie cieczkę, a my obok ogrodzenia wystawę psów wszelakich. Tak się składa, że raczej w większych rozmiarach :evil: i cholera wie z jakimi zamiarami. Sąsiedzi praktycznie nie mają już siatki (więcej w niej dziur zrobionych przez absztyfikantów suni niż oczek ;-))
Nie ma mowy, żeby dzieciaki wyszły teraz same za ogrodzenie - właśnie łazi jakis owczareczek niemiecki :evil: :evil: :evil:
Mam pytanie - może wiecie, jakie ufo mam zawiadomić, żeby tych adoratorów gdzieś upłynniło :o :o ? Podejrzewam, że przyleźli z jakiś 10 km...
P.s. sąsiedzi mają serdecznie dosyć, chociaż kochamy psy. Ja też :evil: , chociaż też kocham...
Help!!!
Suczke mozna w ostatecznosci wykastrowac .... a jej absztyfikantow mogloby zaczac ufo "porywac" .... pies nie ma prawa walesac sie po okolicy. Najgorsze jest to, że to nie są miejscowe psy, tylko diabli wiedzą skąd :evil: :evil: :evil: . Miejscowego widziałam raz jeden - uciekł przez otwartą na chwilę bramę. A reszta... Widać tylko, że psy to nie zaniedbane biedulki, tylko odpasione byczki "na wczasach" :evil: :evil: . Na pewno nie z najbliższej okolicy, raczej "z wioski" jakiś kilometr dalej położonej.
Już chyba wolałabym lokalnego idiotę-właściciela - przynajmniej wiadomo, kogo się czepić.
Sąsiedzi sunię wysterylizują albo będzie dostawała zastrzyki, ale teraz się meczymy...



niktspecjalny - 30-01-2007 21:08

To ja się podłączę...
Tuż obok mnie mieszkaja bardzo sympatyczni ludzie, od niedawna właściciele suni. No i sunia ma właśnie cieczkę, a my obok ogrodzenia wystawę psów wszelakich. Tak się składa, że raczej w większych rozmiarach :evil: i cholera wie z jakimi zamiarami. Sąsiedzi praktycznie nie mają już siatki (więcej w niej dziur zrobionych przez absztyfikantów suni niż oczek ;-))
Nie ma mowy, żeby dzieciaki wyszły teraz same za ogrodzenie - właśnie łazi jakis owczareczek niemiecki :evil: :evil: :evil:
Mam pytanie - może wiecie, jakie ufo mam zawiadomić, żeby tych adoratorów gdzieś upłynniło :o :o ? Podejrzewam, że przyleźli z jakiś 10 km...
P.s. sąsiedzi mają serdecznie dosyć, chociaż kochamy psy. Ja też :evil: , chociaż też kocham...
Help!!!

Suczke mozna w ostatecznosci wykastrowac .... a jej absztyfikantow mogloby zaczac ufo "porywac" .... pies nie ma prawa walesac sie po okolicy. wypowiadałem sie juz w innych waciach ,że nie bede ci komentowal .....zmuszony jednak do obalenia tej idiotycznej tezy będe przez chwile bronił wszystkich suczek na tym "padole"Mam suczke i nie chce jej odbierac możliwości macieżyństwa.Chcę zobaczyć jej potomstwo.Sterylizacja nie jest konieczna gdy stado psów lata obok siatki i udaje ,że kocha nasza suczunie.
Kolega pomylił kastracje ze sterylizacją konkretnie w tym wątku. :evil: :evil: :evil: Wracając do tematu, wystarczy zgłosić problem miejsowym władzom ...oni juz sobie poradza jak rozwiązać problem. :(

Jak kolega by się czuł gdyby mu jądra wycieli? :(



Goni_Mnie_Peleton - 30-01-2007 21:37
Nic nie pomylilem.
Kastracja jest jedna z metod sterylizacji , mozna ja przeprowadzic trzema metodami : chirurgicznie , radiologicznie , farmakologicznie.
Po kastracji funkcja gonad jest wyeliminowana.
Inne metody sterylizacji pozwalaja zachowac funkcje gonad .....
Nie jestem weterynarzem , nie wiem jakie metody stosuje sie u suk
Zeby wykastrowac / wysterylizowac zwierze , wystarczy tylko zgoda wlasciciela , porownywanie tego do ludzi jest idiotyzmem.



niktspecjalny - 30-01-2007 22:02

Nic nie pomylilem.
Kastracja jest jedna z metod sterylizacji , mozna ja przeprowadzic trzema metodami : chirurgicznie , radiologicznie , farmakologicznie.
Po kastracji funkcja gonad jest wyeliminowana.
Inne metody sterylizacji pozwalaja zachowac funkcje gonad .....
Nie jestem weterynarzem , nie wiem jakie metody stosuje sie u suk
Zeby wykastrowac / wysterylizowac zwierze , wystarczy tylko zgoda wlasciciela , porownywanie tego do ludzi jest idiotyzmem.
oczywiście ,że idiotyzmem szczególnie odnosząc sie do ciebie i twoich wywodów na temat kastracji.Autorka przedstawiła problem psów w jej okolicy przychodzących do suki.Ty po najmniejszej lini oporu wykasrowałeś suke nie zastanawiając się nad konsekwencją tego zabiegu. :evil: :evil: :evil:



Goni_Mnie_Peleton - 30-01-2007 22:13
Biedaku nie wiem co ci poradzic , abys zaczal czytac ze zrozumieniem.
Napisalem , ze w ostatecznosci ......



niktspecjalny - 30-01-2007 22:36

Biedaku nie wiem co ci poradzic , abys zaczal czytac ze zrozumieniem.
Napisalem , ze w ostatecznosci ......
nie biedakuj mi tu.Skoro w ostateczności chcesz wykastrowac tą suke, to sam nie rozumiesz znaczenia tego bardzo ważnego określenia ,zmieniajacego diametralnie postać osobnika po zabiegu.Ma w ....twoje rady a w tej chwili bronie obcej suki (w kwestii -sterylizacja) odosząc sie do tego po to żebyś zrozumiał ,GMP co sugerowałeś zrobić . :evil: :evil: :evil:
Tobie to naprawde chyba coś wycieli .Zrozum to i nie obrażaj mnie
człowieku z czarnego lądu to nie jest tamat dla ciebie zważywszy na to,że chyba nie jesteś w posiadaniu jakiegoś pieska a tym bardziej suki. :evil:



Zochna - 30-01-2007 23:25
NS a rzuc sobie w wolnej chwili okiem na inny niz Twoj punkt widzenia
o , np tu :
http://www.sterylizacje.pl/index.php
albo tu :
http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html

pozdr :)
Zochna (wlascicielka suki - tak dla jasnosci ;) )



niktspecjalny - 31-01-2007 00:12

NS a rzuc sobie w wolnej chwili okiem na inny niz Twoj punkt widzenia
o , np tu :
http://www.sterylizacje.pl/index.php
albo tu :
http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html

pozdr :)
Zochna (wlascicielka suki - tak dla jasnosci ;) )
Co chciałas powiedzieć to powiedz wprost a nie dajesz mi do przeczytania literature ,którą znam i w chwili obecnej chce o niej nie myslec.

Wysterylizowalaś swoja suke????? :evil: jeżeli tak zapraszam na priva.Jezeli nie to zostaw te rozmowy na czas przyszły bo nie masz pojecia co czuje suka jak nie ma jajników i macicy.Dokładnie przeczytaj co sterylizacja zabiera temu zwierzeńciu a potem praw morały bo jak widze od GMP dobrze się uczysz .Winszuje dokładnego zrozumienia sensu ,życia ....bez urazy :evil: to ja jestem głupi......
,że poprzednie dwie suki dałem do wysterylizowania :cry: :cry: ,Jezeli coś wiesz na ten temat to powinnas zmienić zdanie. :o zabrałem im to czego nigdy nie doswiadczyly.Nawet mając wizje ,że po ster.bedą zdrowsze i będą żyć dłużej. :cry:

zapomniałe dodać co chcialaś mi przekazać.



Goni_Mnie_Peleton - 31-01-2007 00:19
To ja postaram sie przetlumaczyc na polski sens powyzszej wypowiedzi ns :

ble ble ble ble ble ble ......... to ja jestem glupi ...... ble ble ble ble ble

Pozdrawiam wszystkich :D



niktspecjalny - 31-01-2007 00:33

To ja postaram sie przetlumaczyc na polski sens powyzszej wypowiedzi ns :

ble ble ble ble ble ble ......... to ja jestem glupi ...... ble ble ble ble ble

Pozdrawiam wszystkich :D
to jest moje zdanie a ty nie musisz tego rozumiec "kolejarzu".Atrykuły dowodzą ,że sterylizacja jest bardzo trafnym zabiegiem i ja o tym wiem ale przykłady z mojego życia tłumacza cos zupełnie innego czego nie musze , nie chce tłumaczyc takiemu "kolejarzowi " tak jak ty.Oba linki zochny są doskonalą nauką dla tych ,którzy stoją przed dylematem jak ,gdzie ,kiedy dokonać tego .Zrozum to peletonie.



Goni_Mnie_Peleton - 31-01-2007 00:40

To ja postaram sie przetlumaczyc na polski sens powyzszej wypowiedzi ns :

ble ble ble ble ble ble ......... to ja jestem glupi ...... ble ble ble ble ble

Pozdrawiam wszystkich :D
to jest moje zdanie a ty nie musisz tego rozumiec "kolejarzu".Atrykuły dowodzą ,że sterylizacja jest bardzo trafnym zabiegiem i ja o tym wiem ale przykłady z mojego życia tłumacza cos zupełnie innego czego nie musze , nie chce tłumaczyc takiemu "kolejarzowi " tak jak ty.Oba linki zochny są doskonalą nauką dla tych ,którzy stoją przed dylematem jak ,gdzie ,kiedy dokonać tego .Zrozum to peletonie. W twym drugim wywodzie brak zupelnie logiki , ktora powinna cechowac niewysterylizowanego faceta :wink:



niktspecjalny - 31-01-2007 00:49

To ja postaram sie przetlumaczyc na polski sens powyzszej wypowiedzi ns :

ble ble ble ble ble ble ......... to ja jestem glupi ...... ble ble ble ble ble

Pozdrawiam wszystkich :D
to jest moje zdanie a ty nie musisz tego rozumiec "kolejarzu".Atrykuły dowodzą ,że sterylizacja jest bardzo trafnym zabiegiem i ja o tym wiem ale przykłady z mojego życia tłumacza cos zupełnie innego czego nie musze , nie chce tłumaczyc takiemu "kolejarzowi " tak jak ty.Oba linki zochny są doskonalą nauką dla tych ,którzy stoją przed dylematem jak ,gdzie ,kiedy dokonać tego .Zrozum to peletonie. W twym drugim wywodzie brak zupelnie logiki , ktora powinna cechowac niewysterylizowanego faceta :wink: wiesz co.. idź logicznie sie położyć spać.Ty naprawde jesteś chory.Myślałem ,że oni kłamia. :evil: jednak nie. :evil:



Seba7207 - 31-01-2007 07:56
Bratki napisał:
Seba czy Ty na pewno jesteś jeden? :wink:

Podłączyli mi internet w pracy, a że w dniu wczorajszym miałem trochę więcej wolnego czasu mogłem dłużej poobserwowac forum.

Jeśli chodzi o gaz, to logicznie rzecz biorąc małemu dziecku go nie dałbym. Jeśli ktoś tak myśli to jest w błędzie. natomiast z całą pewnością przydałby się mojej żonie (w powyższej sytuacji). W zasadzie mógłby służyć nie tylko na psy :D :D :D , ale do odstraszania namolnych i podpitych adoratorów.



ZofiaD - 31-01-2007 15:01

To ja się podłączę...
Tuż obok mnie mieszkaja bardzo sympatyczni ludzie, od niedawna właściciele suni. No i sunia ma właśnie cieczkę, a my obok ogrodzenia wystawę psów wszelakich. Tak się składa, że raczej w większych rozmiarach :evil: i cholera wie z jakimi zamiarami. Sąsiedzi praktycznie nie mają już siatki (więcej w niej dziur zrobionych przez absztyfikantów suni niż oczek ;-))
Nie ma mowy, żeby dzieciaki wyszły teraz same za ogrodzenie - właśnie łazi jakis owczareczek niemiecki :evil: :evil: :evil:
Mam pytanie - może wiecie, jakie ufo mam zawiadomić, żeby tych adoratorów gdzieś upłynniło :o :o ? Podejrzewam, że przyleźli z jakiś 10 km...
P.s. sąsiedzi mają serdecznie dosyć, chociaż kochamy psy. Ja też :evil: , chociaż też kocham...
Help!!!
Póki co pomóc mogą pewne środki doraźne. U weta lub w zoologicznym można kupić spray neutralizujący zapach suki. Trzeba ją tym psikać przed wyjściem na dwór. Bardziej skuteczne są jednak tabletki chlorofilowe o tym samym działaniu. Idea jest taka, że jeśli pieski nie będą czuły jej cudnego zapachu, to same się zmyją. Życzę powodzenia.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl