ďťż
Żywienie psów granulatem - szkodliwe ?




cyprinus - 04-03-2004 12:11
Ostatnio usłyszałem od weterynarza opinię, że karmienie psów wyłącznie granulatem powoduje uszkadzanie wątroby i w konsekwencji szybszą śmierć.Nie znam uzasadnienia i zastanawiam się, czy to prawda.





godul1 - 04-03-2004 12:25
To zależy jakiej firmy. Niestety im lepsza karma tym droższa. Mój pies nie tolerował podigee ani chappie. Dostawał od nich uczulenia. Drugi za to wcina aż mu sie uszy trzęsą.



Luśka - 04-03-2004 12:59
A moja sunia od kilku dni nie chce jeść Eukanuby, którą jakoś tam tolerowała. Najchętniej wsuwa surowe mięcho (z wyjątkiem wątróbki). I słone orzeszki....



godul1 - 04-03-2004 13:04
Generalnie suchą karmę dostaja tylko awaryjnie kiedy nie chce mi się gotowac. Z regoły robie im zupke z płuc, głowizny, serc, watroby i makaronu albo kaszy.





cyprinus - 04-03-2004 13:20
Chodzi mi nie o uczulenia, tylko czy długotrwałe stosowanie granulatu jako podstawowego względnie jedynego pokarmu powoduje uszkodzenia narządów wewnętrznych ( wątroby ).
Pozdrawiam.



skorpionka - 04-03-2004 14:57
Żaden autorytet na świecie nie przekona mnie,że sucha karma jest zdrowa.Z pewnością te bardziej luksusowe,prawidłowo zbilansowane,dostarczają psu odpowiednie dawki białka,tłuszczu i witamin,ale to nie to samo co normalne,gotowane jedzenie,uzupełniane w miarę potrzeby witaminami i mikroelementami.
Pies powinien jeść prawie wszystko to, co jedzą ludzie-bez soli i przypraw.
Nie wolno psu dawać gotowanych ziemniaków,grochu,kukurydzy,gotowanej kapusty,słodyczy, smażonych potraw i jeszcze kilku innych produktów,np wieprzowiny.
Od kilku lat weterynarze-dietetycy, nie zalecają podawania kasz jako wypełniacza,tylko ryż i makarony.
Podroby są bardzo niezdrowe-dla ludzi również,ze względu na zawartość
choresterolu i toksyn,które głównie gromadzą się w wątrobie i nerkach.
Moja suka je wszystkie surówki,które my jemy-przed posoleniem odkładam dla niej porcję,uwielbia surową marchewkę,wszystkie owoce.
Właściwie to jest wszystkożerna.
Namawiam Was-zrezygnujcie z suchej karmy,którą można podawać tylko
w wyjątkowych sytuacjach-zakładam,że kochacie swoje pieski. :D
Acha i uważajcie na tłuszcze zwierzęce,które należy wykroić z mięsa i wyrzucić,a do jedzenia dolewać olej jadalny.



godul1 - 04-03-2004 14:58
Cyprinus spójż na skład tekiej karmy. Z regóły zawartość mięsa nie przekracza tam 5%. Reszta to wypełniacze, popioły, mączki kostne i cholera wie co. Zasada jest taka, że im bardzie dany produkt jest przetworzony tym trudniej organizm go przyswaja. Poza tym suche karmy zawieraja konserwanty albo duze ilośći soli, które też nie sa zdrowe. Najlepiej wejdż na listę dyskusyjna dot psów i tam poszukaj w archiwum. Ja osobiście daję psom suchą karmę jedynie w wyjątkowych przypadkach.



mag - 04-03-2004 18:29
Kurczaki: sa hodowane na suchej karmie (granulacie), podawany jest im estrogen i antybiotyki. Kurczaki karmione zwykla pasza nie maja piersi po 0.5kg i nikt ich nie kupuje.
Pieczywo, ciasta itd: sproszkowane jaja, sproszkowane mleko, ulepszacze, spulchniacze, konserwanty itd.
Warzywa, owoce: poprawione genetycznie, pedzone na nawozach sztucznych. Nikt przy zdrowych zmyslach nie uwierzy chyba, ze pomidory same z siebie nie obtlukuja sie podczas transportu a marchewki osiagaja takie rozmiary.
Mieso: pochodzi od zwierzat karmionych maczka kostna i pasza uprawiana na nawozach sztucznych.
Tunczyk: jego mieso nie ma takiej pieknej barwy z powodu zjadanych przez niego marchewek.
Jajka: sliczne, zolciutkie zoltka. Barwnik

Zdrowa zywnosc jest zywnoscia z wlasnego ogrodka i wlasnej obory.
Karmy dla psow i kotow dziela sie na tak zwane zwykle i super premium. O karmach zwyklych nie bede sie wypowiadac, karmy super premium zawieraja skladniki dopuszczone do zywienia ludzi. Sa to np. skladniki obecne w odzywkach dla niemowlat.
Normy nie sa wziete "z kosmosu" tylko ulozone przez dietetykow, dopasowane do rasy, wielkosci psa, wieku, stanu zdrowia a ostatnio nawet do tego czy jest tzw. ciezkiej kosci czy tez nie.
Jesli chodzi o sklad, to wystarczy przestudiowac informacje na opakowaniu i starannie przeliczyc podane wielkosci.
Napewno zdecydowanie zdrowiej jest karmic psa dobrej jakosci karma niz resztkami z obiadu.



skorpionka - 04-03-2004 19:15
Mag,oczywiście,że pies nie powinien zjadać resztek obiadów,które je człowiek,co nie znaczy,że tak jak napisałam musi jeść suszoną karmę,nawet jeśli jest tak luksusowa jak piszesz.
Podstwą pożywienia dla psa,który jest prawidłowo karmiony, jest chuda wołowina na zmianę z drobiem i cielęcina z kością,ryż makaron i koniecznie warzywa,gotowane i surowe.Podawanie psu urozmaiconego jedzenia-nabiału w postaci białego sera,jajek,a nawet jogurtu,wspomaga prawidłowy rozwój kości i zębów.Przecież ludzie też jedzą te produkty.
Resztkami z obiadu,to chyba tylko karmione są wiejskie psy-nie wyobrażam sobie żeby cywilizowany człowiek ,karmił swojego psa resztkami.
Ale karmić psa suchym granulatem nie będę,tak jak nie karmiłam swojego dziecka gotowymi papkami ze słoiczków.
Gdybyś mogła zdradzić tajemnicę-jak farbuje się żółtka jajek?
Zawsze myślałam,że ich bardziej intensywny, żółty kolor,zależy od rodzaju karmy dla kur-podobno kukurydza wpływa na tę intensywną żółć.
Faktem jest,że żywność naszprycowana jest
chemią i nie mamy na to wpływu.



cyprinus - 06-03-2004 00:01
No właśnie. Wiem, że zjadamy mnóstwo różnego świństwa, niemniej jednak nie będę hodował ekologicznej marchwi na oborniku i wypiekał samodzielnie chleba.



ara - 06-03-2004 08:44
Sucha karma dla psa to tak jak zupki w proszku dla nas, gorące kubki i sproszkowane sosy. Spróbuj żywić się tym systematycznie, a odpowiedź przyjdzie sama ...od strony żołądka,watroby,nerek (oby NIE!!)

Jest pewnie dużo racji w wypowiedzi mag, bo na codzień zajadamy świeżą, apetyczną chemię.
Ale o tym wszystkim nie chcemy wiedzieć,bo nie mamy rozwiązania...C`est la vie.

pozdrawiam



mag - 06-03-2004 09:31
Skorpionka
zolty kolor zoltek nadaje barwnik dodany do granulatu, ktorym zywi sie kury.

All
moj pies je sucha karme wysokiej jakosci, ktora podlewam mu a to oliwa z oliwek, a to jogurtem naturalnym, czasem swieze jajko, na wiosne troche ziol z doniczki. Mniej wiecej raz w tygodniu dostaje kawal miesa, taki ok 1 kg.
Dwa dni temu bylismy na zabiegu u weterynarza( na moje zyczenie). Nie mozna bylo psa wprawic w stan narkozy. Zabieg rozpoczal sie dwie godziny pozniej, bo po zastrzykach pies wstawal i wychodzil z gabinetu. W koncu padl. Weterynarz z pomocnikiem stwierdzili, ze jest zdrowy i silny jak byk i w niesamowitej kondycji. Ma 5 lat, bedzie zyl jakies 10-12 bo tyle zyje ta rasa, ale w polowie swojego zycia jest w rewelacyjnym zdrowiu, tryska energia. Zyczylabym takiego zdrowia sobie, kiedy bede po 40stce.



- 08-03-2004 14:17
Czytam Wasze wypowiedzi i dochodze do wniosku, że chyba spożywacie gorsze pożywienie niż Was pies, skoro nie może zjadać (dodatkowo) resztek ze stołu właściciela. Myślę że taki dobry sosik z mięskiem i z kaszką lub ryżem , albo makaronik z rosołkiem żadmemu psu nie zaszkodzi. Według mnie należy zachować umiar i w suchej karmie i w normalnym jedzeniu. Mój pies najlepiej lubi chleb z czymkolwiek nawet suchy. Aga



skorpionka - 08-03-2004 15:16
Ago,nie nadawaj resztkom z pańskiego stołu, znaczenia, jakie miało Twoje przypuszczenie- tak zle się odżywiamy,że aż psy nie mogą zjadać tego,co my zostawiamy na talerzu. :lol: Przecież wiesz,że psy nie mogą jeść solonych potraw,ani ostrych przypraw,a zazwyczaj sosik bywa przyprawiony czymś pikantnym.Ja wiem,że psy uwielbiają to, co my jemy,ale dogadzając w ten sposób psu, możemy spowodować jego zdrowotne niedomagania.
Mam po dziurki w nosie ciągłego gotowania dla swojej suki,pilnowania diety,witamin itp,ale czuję się odpowiedzialna za jej zdrowie i muszę przestrzegać wszystkich zaleceń psiego dietetyka.
Pozdrawiam
skorpionka



bobo30 - 14-03-2004 22:23
Mój pies suchej karmy nie może jeśc, bo zaraz są problemy z brzuszkiem. Boli, biegunka itp. Jedyna jaką toleruje od czasu do czasu, w niewielkich ilosciach i to zmieszaną z ryżem to Eukanuba Intestinale. Specjalna dla psów o delikatnych żołądkach. Gotujemy.



AgaTad - 15-03-2004 22:03
Swojego psa kupilam z hodowli gdzie praktykowali Eukanube, i faktycznie przez pierwsze miesiace moja psina dostawala regularne posilki oparte na tej karmie (ewentualnie Bosch'u), ale po rozmowach z weterynarzem i ksiazce (pozniej postaram sie znalezc tytul) postawilam na zwykle jedzenie. Moj pies majac do wyboru karme i zwykle jedzenie, zawsze wybieral to bardziej naturalnie. Teraz posilki skladaja sie z makaronu (rozgotowanego), miesa i marchewki lub innego warzywa sezonowego, plus witaminy w proszku do posypania. Jasne, ze musze poswiecic troche czasu na ugotowanie tego wszystkiego, ale przeciez kocham moje psy! A gotuje raz na dwa dni.
A i jeszcze jedno - podobno nie powinno sie podawac surowych jajek!!!



AgaTad - 15-03-2004 22:18
O ile sie nie myle to ta ksiazka jest: "Madrzejsze niz myslisz -rewolucyjne metody wychowania poslusznego psa" autorstwa - Paul'a Loeb & Suzanne Hlavacek, polecam :)



RS - 16-03-2004 14:05
,



Mwanamke - 18-03-2004 15:28

,Namawiam Was-zrezygnujcie z suchej karmy,którą można podawać tylko
w wyjątkowych sytuacjach-zakładam,że kochacie swoje pieski. :D
Acha i uważajcie na tłuszcze zwierzęce,które należy wykroić z mięsa i wyrzucić,a do jedzenia dolewać olej jadalny.

Skorpionka, czyżbys była zwolenniczka BARF-a? :D
pozdrawiam
Mwanamke



peilin - 18-03-2004 16:49
Moj pies dostaje prawie wylacznie sucha karme (wcześniej Eukanuba i Royal Canin teraz Hills). Czasami okazjonalnie dostaje prege wolowa i ser bialy. Kot dostaje wylacznie suche, tych marek co pies. Jak do tej pory nie miałam ani z jednym ani z drugim zadnych klopotow. Decyzje o rodzaju zywienie podjelam po konsultacjach z weterynarzem i hodowcami. Wiekszosc twierdzi, ze nie ma nic zlego w zywieniu naturalnym o ile jest ono wlasciwie zbilansowane, a to nie jest takie proste jak sie wydaje. W zwiazku z tym mi zdecydowanie polecono dobre karmy jako w efekcie bezpieczniejsza opcje.
pozdrawiam



- 18-03-2004 18:59
Ja swoje psy karmie tylko dobra sucha karma. Kiedys gotowalam
mieso wolowe, drobiowe, makaron, ryz ,warzywa , ale dosyc
czesto psy mialy biegunke.Teraz mam spokoj. Oczywiscie nieraz do suchej karmy dodaje mieso gotowane bo jest mi ich troche
szkoda , ale niestety zawsze konczy sie to biegunka.
Juz sama nie wiem co jest lepsze , ale po suchej karmie nigdy
moje psy nie maja problemow z zoladkiem.



ariete - 22-12-2004 15:24
Naturalnym pożywieniem psa jest surowe mięso. Czy ktokolwiek widział lwa jedzącego makaron, kaszę, ziemniaki, gotowane mięso?
Większość dolegliwości żołądkowo-jelitowych spowodowanych jest właśnie przez złe odżywianie. Pies nie jest odkurzaczem. Nie może jeść byle czego. Nie znaczy to, że ma jeść drogie pokarmy.
Ja swoje karmię surowym mięsem. Wychodzi mi po kilogramie na pysk. Koszt to 5 zł/ dzień na dwa duże psy. Dostają oczywiście zawsze coś do przegryzienia dodatkowo, ale mięso i to surowe jest podstawą.



- 22-12-2004 15:48
Moich 16 łap od kilku lat karmię wyłącznie suchym granulatem i to nie tym z najwyższej półki (budżet mógłby tego nie wytrzymać).
Niektóre łapki są już wiekowe (13 lat) i widzę, że ta karma naprawdę im służy. Żadnych problemów żołądkowych, skórnych (co przy gotowanym i surowym pożywieniu niestety zdarzało się). A i witalności w tym wieku (w przeliczeniu na ludzkie to ok. 100 lat!) można tylko pozazdrościć.
Dieta zresztą pod kontrolą rodzinnego weta.
Pozdr.



Aggi - 23-12-2004 16:07
Odżywiamy naszego psa suchą karmą wysokiej jakości, z przerywnikami na jakieś mięsko i warzywka. Wygląda na zadowolonego.



Kaprikorn2000 - 31-12-2004 00:00
Jezeli ktoś uwilebia frytki to kto mu zabroni jeść przez całe życie frytek.
W psa też pewnych jedzonek nie da się wcisnąć. Dziwne jest tylko, ze to co im nie specjalnie pomaga w rozwoju czyli czekoladki, słodzycze lubia tak samo jak ludzie. Mój pies na widok jabłka ucieka jak najdalej i stroi miny takie ze Krosny robi sie malutki jak nanokapsułka. Za mięskiem natomiast moze stać i 2 h w kuchni przy gotujacym garnku potem zaliczyć asyste przy chłodzeniu i spoko. Podobnie jest z jajkiem. Nadmiar jednak zarówno mieska jak i jajek zaszkodzi mu tak samo jak czekoladka człowiekowi. Tak więc ja jestem za sucha karmą ale lepszej jakości. Kraje takie jak Kanada, Francja Belgia mają duże doswiadczenie w produkcji tego rodzaju pożywek. A i oczywiscie co dwa, trzy miesiace zmiana karmy.




Luśka - 31-12-2004 00:42
Moja sunia od 2 miesięcy ma problem z wątrobą. Zaczęło się od rozstroju i myślałam, że może coś zeżarła w ogrodzie, ale po 2 dniach pojechałam do weta. I okazało się, że wątroba powiększona, badania fatalne (enzymy wątrobowe 5x powyżej normy). I żeby nie było za wesoło, przyplątało się zapalenie skóry. Podobno często się to zdarza, jak pies jest osłabiony chorobą. Dotychczas dostawała Eukanubę na zmianę z naturalnym żarciem - kasza, ryż, makaron, kuskus no i mięsko (serca, wołowinka, ryby, kurczak). Teraz przeszła na dietę wątrobową Royala, wyniki badań wyraźnie lepsze, ale problem zostaje. Skąd u psa, który ma rok i 7 m-cy aż tak podrażniona wątroba? Jeszcze przez tydzień ma być na tej diecie, ale cały czas zastanawiam się co dalej? Nie chciałabym, kurczę, eksperymentować na suni kolejnej diety, taka była ostatnio bidulka...... :roll:



ariete - 31-12-2004 00:48
Kto zabroni jeść całe życie frytki? Myślę, że zdrowy rozsądek :)
Mam dwa bardzo duże psy. Od chwili jak karmię je surowym mięsem, czyli naturalnym pokarmem psów zero kłopotów zdrowotnych.
A przedtem, kilka lat wstecz?
Karmy najlepsze, najdroższe. Suche i konserwy. Witaminki. I ciagłe wizyty weterynarza, bo to coś z żołądkiem, to wrzody z wypadaniem sierści, to zapalenie oczu, to ucha itd....Od 5 lat, z chwilą przejścia na surowe mięso, wizyta weterynarza ogranicza się do szczepień przeciw wściekliźnie. Od 5 lat moje psy nie chorują na nic!
Aha. Zero wieprzowiny. Tylko wołowina i konina.



- 31-12-2004 09:00

Moja sunia od 2 miesięcy ma problem z wątrobą... podejrzewam ze pies był przekarmiany - majac jednoczesnie zbyt mało ruchu ...
moja rada
mniej kalorii a wiecej błonnika ...

pozdrowienia Noworoczne ...



Jolka - 31-12-2004 10:17
A co zrobić jak pies nie chce jeść nic. Bera jak się do nas wprowadziła (miała ok. 7 m-cy) była dość mocno zabiedzona. Jadła nie wiele, ale trochę sie poprawiła. Przede wszystkim sierść, z szorstkiej zmieniła się na błyszcząca i miekką. 2 miesiące temu została wysterylizowana, wet powiedziała, że teraz to na pewno przytyje. Rzeczywiście zaczęła trochę więcej jeść. Ale jeszcze nie na tyle żebym musiała jej zacząć ograniczać.
Ostatnio od 3-4 tygodni suka je coraz mniej. Dosłownie jej dzienna dawka (pies ok. 25 kg) to kilka ziarenek suchej karmy. Trochę lepiej je gotowane, ale też bez entuzjazmu, no i jeszcze surowe kości cielęce, jako tako. Ale chyba tych kości to za dużo nie powinna jeść? Myśle o surowym mięsie (jak ktoś pisał), ale psica wołowiny to nie za bardzo, a karmić psa samą cielęciną to budżet może nie wytrzymać. W efekcie jest chuda straszliwie. Ona ma budowę taką trochę chartowatą, ale jak bez dotykania można jej policzyć kręgi w kręgosłupie i sterczą kości biodrowe to chyba trochę przesadziła z tym odchudzaniem. Sunia ogólnie wygląda na zdrową, chętnie się bawi i wychodzi na spacer, może tylko trochę więcej śpi. Poradźcie co jej może smakować, a co nie zrujnuje kieszeni inwestorów, świeżo po niecałkowitym zakończeniu budowy.
Jak nic się nie zmieni, to po NR do weta. Dodam jeszcze, że kilka tygodni przed sterylizacją była odrobaczana.



Jolka - 31-12-2004 10:24
Tu jest Bera tuż przed kuracją odchudzającą.
http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=36624



B.Budowniczy - 11-02-2005 14:23
Weterynarze i hodowcy polecają suchą karmę bo na tym zarabiają. Bezczelnie wciskają kit, że tylko ten popiół (i to jeszcze nie wiadomo jakiego pochodzenia) zapewni zbilansowane pożywienie. Młodzi wet w to juz nawet uwierzyli (typowy objaw prania mózgu przez korporacje). Tutaj mozna stosować takie praktyki bo przecież vhodzi tylko o zwięrzęta. Zresztą już nadchodzi zmierzch sztucznych karm (reklamy karm z zawartością "prawdziwego miesa"). Przewaga wartosciowego naturalnego i odpowiednio dedykowanego pożywienia (oczywiście mięsko plus odpowiednie wegl. dla psa)jest tak oczywista, że szkoda w ogóle na ten temat gadać (i poza tym jest tańsze), cześć.



pyrka - 12-02-2005 22:09
Pies należy do padlinożerców a nie drapieżników. Tak samo jak wilk, szakal, kojot itp. zapoluje tylko wtedy, gdy nic nie znajdzie. Dlatego nie powinien dostawać zupełnie świeżego mięsa. Mięso dla psa powinno trochę poleżeć, wtedy nie będzie chorować.



marcin976 - 13-02-2005 00:59
Witam

Miałem w swoim zyciu kilka psów, które były karmione w moim rodzinnym domu tym co w danej chwili było pod ręką albo na stole. Nie zwracałem wówczas uwagi na to ze pies ma żółty nalot na zębach, że śmierdzi mu spyska. Po wyprowadzeniu sie na swoje zdecydowalismy się z małzonką na psa rasowego. Wybór padł na rasę Tosa-Inu. Jest to nasz pierwszy pies na samodzielnych śmieciach, dlatego też zdecydowaliśmy, że więcej poświęcimy uwagi jego karmieniu. Przerobilismy setki stron w internecie, gdzie mozna często spotkać dyskusje, która karma jest lepsza, czy gotowane lub suche. Niekiedy wymiana zdań w Internecie przypomina dyskusje nad wyższością Świąt Wielkanocnych nad Bożego Narodzenia. :D
Po przeanalizowaniu plusów i minusów zdecydowaliśmy, że pies bedący wówczas szczeniakiem, bedzie docelowo przechodził z gotowanego na suchą karmę z wyższej półki. Postanowilismy tak z kilku powodów:
1.jest to rasa należąca do kategorii olbrzymów (waga powyżej 50 kg)
2. psy należace do tej kategorii są bardziej narażone na schorzenia stawów, dlatego też utrzymanie wzorcowej wagii jest bardzo wążne. Pies nie może być przekarmiony, ani za gruby
3. oboje pracujemy, więc gotownie ciagłe psiakowi pozbawiłoby nas czasu na inne rzeczy

Obecnie nasza Tosa ma póltora roku, waga powyżej 50 kg (psy tej kategorii masę zwiekszają do 24 misięcy) Karmimy go w tygodniu suchą karmą typu Frank's Pro Gold. Wcześniej karmiony był Eukanubą, Royal Canin, Nutro (według mnie najlprza, ale niestety bardzo droga). Karmę Frank's Pro Gold kupujemy, ponieważ udało się nam znaleść dojście blisko dystrybutora karmy
W weekendy gotujemy psu makaron z mięsem z kurczaków. O tym, że jest to w obecnym momencie słuszny wybór przekonuje mnie zachowanie psa. Na spacerach jest wariatem tzn. energia z niego cały czas kipi, zero problemów z brzuchem, piękna sierść i białe zęby.
Jak to karmieni wpłynie na psa w przyszłości, nie wiem i nie chcę gdybać. Czas pokaże czy był to słuszny wybór. :D



pattaya - 14-03-2005 18:43
Mój husky od szczeniaka je tylko mięso.Pies to stworzenie wybitnie mięsożerne.Efekt?Jest znacznie potężniejszy od "normalnego" husky (miałem porównanie) i ma o wiele dłuższą i gęstszą sierść.



Luśka - 14-03-2005 22:12
Kilka najnowszych obserwacji mojej sumi - dla przypomnienia: prawie 2-letni owczarek alzacki. Po poprzednich problemach z wątrobą jeszcze przez 3 tyg. była na diecie wątrobowej (sucha karma 50 PLN/1,5 kg + puszka - 9 PLN/szt - ZGROZA!). Jak te dietetyczne smakołyki się kończyły, przestawiłam ją powoli, zgodnie z zaleceniem veta, na normalną Eucanubę. I zaczęło się od początku!!! Biegunka + rigoletto. No więc zaczęłam gotować i tak jest od ponad miesiąca. I właściwie to dopiero od tego momentu pies się zaczął interesować michą. Do suchego musiałam ją zapraszać, a teraz sama pilnuje mnie, kiedy przychodzi pora karmienia. I zjada w tempie, jakby od tygodnia nic nie jadła. Przytyła, co mnie cieszy bo po tych perypetiach wątrobowych była chuda, jak pies. Poza tym sierść ma znów lśniącą i wielką ochotę do zabawy. Nie daję jej żadnych witamin (była zagrożona dysplazją, na szczęście nie rozwija się to dalej), bo raczej nie jest to zalecane. No i zobaczymy. Właściwie, to chyba sposób i rodzaj żywienia zależy nie tylko od rasy psa, ale i od jakichś cech osobniczych. W hodowli, z której Oxi pochodzi wszystkie psy są karmione granulatem. A jej niestety nie służył.



Maluszek - 15-03-2005 08:45
Luśka - mój pies po Eukanubie miał podobne objawy. Od czasu kiedy Eukanumba robi swoje karmy w Europie jej jakość zdecydowanie się pogorszyła. Raz kupiłam 15 kg wór tejże karmy i ku mojemu zaskoczeniu w karmie znalazłam roje robaków :evil:

Teraz Hero je Nutro Choice (droga ale bardzo dobra karma) - właśnie przestawiamy go na kramę dla dużych psów.



adamuss - 15-03-2005 10:24
ja karmię suchą karmą Acana (wcześniej Royal Canin), ale też (tak co trzeci raz) jedzonkiem gotowanym i od czasu do czasu mięso i kości.
czym innym jest, co pies lubi (ludzkie jedzonko, słodycze itp.), a czym innym, co jest dla niego dobre (sucha karma - z górnej półki).
Nie trzeba przesadzać (trucizna, wątroba itp.). Nie wolno przede wszystkim dopuścić do nadwagi psa, a przy jedzonku nie będącym suchą karmą to bardzo trudne.
Pozdrawiam



mww - 15-03-2005 18:11
Qrcze, szkoda, że to nie ankieta :( Nic już nie wiem :-?
Za trzy tygodnie odbieram szczeniaczka - labradorka, i JAK JA GO MAM KARMIĆ!???
Nasz Timmuś-mieszaniec przeżył 16 lat w dobrym zdrowiu jedząc gotowane (przez moją mamę, która o bilansowaniu pożywienia dla psa wtedy nawet nie słyszała) psie obiadki i resztki ze stołu w śladowych ilościach.
Całe życie był figurny, lśniący i energiczny. Najedzony tak, że nie ruszył byle czego.
Teraz nastały czasy Toni (ma ok.10 m-cy), która karmiona tak samo, zjada wszystko co napotka na swojej drodze, jest wiecznie głodna i już trochę za gruba.
To jak karmić tego psa psa? Każdy mówi co innego! W każdej książce co innego piszą! Każdy lekarz też ma inną teorię.
Na zdrowy rozum mogłoby się wydawać, że całe życie na suchym żarciu to nie za dobrze. Ale jak gotować to jak?



peilin - 15-03-2005 20:43
Mam labradorke i karmie ja Eukanuba. Jest na tej karmie wlasciwie odkad zaczela cokolwiek jesc, bo hodowca tez nia karmil. Ja zdecydowalam sie na sucha karme, bo tak radzil mi hodowca i zaprzyjazniony weterynarz. Co wiecej tak jest mi wygodnie, a moj pies swietnie sie rozwija i nigdy nie mial problemow zdrowotnych.
Mam mase znajomych posiadajacych labradory i wiekszosc karmi sucha karma (dobra), ale niektore labradory z roznych powodow nie toleruja takiego jedzenia i wtedy trzeba zaczac kombinowac.
Ja na Twoim miejscu zaczelabym od suchej karmy, a dopiero jak bedzie cos nie tak szukala czegos innego. Natomiast co do tycia na suchej karmie, to wystepuje ono tak jak przy innych rodzajach karmy, wtedy gdy pies jest przekarmiany. Do kazdej suchej karmy jest dolaczona informacja (wraz z miarka) ile jaki pies jej powinien dostawac.
Pozdrawiam



Magdzia - 18-03-2005 15:56
Wszystkie tego typu substytuty czy to dla zwierząt, czy dla ludzi, są szkodliwe. Nie ma to jak świeże, prawdziwe jedzenie. Spotkałam sie z określeniem jedzenia dla ludzi typu chińskie zupki czy inne gorące kubki mianem "wątrobianki" bo rozwalają wątrobę przy dłuższym stosowaniu.



rzyraf - 12-05-2005 11:10
skorpionka - gratuluję diety. Najlepsze jest to z wyrzucaniem tłuszczu zwierzęcego i dodawaniem tłuszczu roślinnego. Niestety pies to zwierzę mięsożerne, dlatego większośc produktów roślinnych musi byc dobrze rozgotowanych (posdawanie kaszy jest całkowicie bez sensu).
Już widzę psa oddzielającego sobie tłuszcyk i wyciskającego olej z rzeoaku albo innego słonecznika.
Co do karm - na pewno te najtańsze są marne - jakkolwiek znam psy wilkowate karmione naprawdę marnymi granulami, i żyją już ok. 12-15 lat w dobrym zdrowiu. Bardoz dużo zalezy od rasy.
Ja moich Fila jako szczeniaków w zyciu nie odwazyłbym się karmić inna karma niż granulki.
Dlaczego? ponieważ zbilansowania karmy dla psa rasy olbrzymiej czy dużej jest bardzo skomplikowane. A i porcje sa tak dostosowane by nie przeciążać ich żołądków ( i tak po jedzeniu 2 godziny spokoju bez ruchu). Do tego ochrona stawów, dbanie o ząbki itp.
Weterynarzom generalnie nalezy wierzyć umiarkowanie - wiekszośc mówi że granule są złe, ale jesli mają sklep to fura tam żarcia z rożnych poziomów. Jest to dla mnie dziwne..... nawet biorąc pod uwagę koniecnośc wypracowania zysku....
Żeby wygłaszać kwestie o powodowaniu chorób musimy mieć dane z dużego zbioru z paruset lub paru tysięcy sekcji, gdzie dokładnie, będzie wiadomo jak i czym pies był karmiony.
Bo karmiąc mieskiem (a wiecie czym karmione są świnki czy krówki??) też dostarczacie sporo rożnych rzeczy.
Serdecznie pozdrawiam
Paweł Adamski
http://republika.pl/polskiedomydrewniane



- 21-05-2005 22:17
Moja owczarka niemiecka nie ma problemów żołądkowych tylko jak je dobrą suchą karmę. Ponieważ to smakosz, więc na górę (topik) daję albo karmę z puszki albo tzw resztki, które się dla niej nadają.Jak złapie smaka to zje resztę. Czasami coś jej ugotuję , ale wtedy zawsze się boję że coś jej nie podejdzie, ale nie chcę ją przyzwyczajać tylko do suchej karmy. Kiedys dla niej specjalnie gotowałam, (resztek u nas mało zostaje he, he) ale ciągle były po tym jakieś problemy. Ta rasa ma chyba sporą skłonność do alergii pokarmowych, gorzej niż z dzieckiem.



rzyraf - 21-05-2005 22:25
A to dziwne, ON to pieski raczej odporne ma wszelkie niedogodności żywieniowe. Może warto zajrzeć do weta, żeby uniknąć w przyszłości kłopotów??
Pozdrawiam, Paweł Adamski



piono - 22-05-2005 11:18
a ja mam owczarka niemieckiego rocznego i od początku jedziemy na suchej karmie - ale dobrej (eukanuba, royal canin). Chociaż po royalu rzygał i musieliśmy odstawić. Chyba uczulenie. A w ogóle zwierzę jest piękne, wielkie silne i wcale nie choruje. I nie jest UTUCZONE co najważniejsze.



aries - 22-05-2005 22:33
no dobrze, ale masz tego owczarka dopiero rok. Nie żal Ci psiaka?? Tylko suche żarcie?? Ja swojej gotowałam, gotuję i bedę gotowała. Oczywiście, też mam suchą karmę, ale to nie jest podstawa - moim skromnym zdaniem. Gdyby mnie moi rodzice karmili tylko żarciem z puszki i to w jednym gatunku, lub suchym chlebem i wodą to chyba dzisiaj by mnie już tu nie było :lol:
Po mojej psinie widzę, że ona też ma swoje kaprysy i woli różnorodność w jedzeniu a bywa , że się jej wręcz domaga :lol: :lol:
Nie mam zaufania do "sztucznego" jedzenia i jakoś nie wierzę w te receptury. Jestem zdecydowaną zwolenniczką naturalnego odżywiania :lol: :lol:



peilin - 23-05-2005 13:42
Ja mam 3 letnia labradorke i od malego je sucha karme (Eukanube/Royal Canin). Jak do tej pory miewa sie swietnie. Mnie przekonal weterynarz, ze pies to nie czlowiek i codziennie innego "obiadu" nie potrzebuje, a ciezko jest samemu dobrze zbilansowac pozywienie dla psa.
Pozdrawiam
Iwona
ps nie twierdze, ze to zle gotowac psu, trzeba tylko wiedziec jak to robic, a to nie jest takie proste



piono - 24-05-2005 08:54
owszem, ale to okres najsilniejszego rozwoju psa. Gdyby coś było nie tak z dietą, to chyba byłoby widać
dlaczego miałbym go żałować - przecież nie robię mu krzywdy...
No dobrze, aly Ty nie jesteś pieskiem ..prawda? :wink: :D Nie można wszystkiego rozpatrywać stosując prostą analogię "pies to człowiek". To co dobre dla psa, nie musi być dobre dla człowieka i na odwrót. Np. gdzie takie zwierzę w naturze dostanie ciepłe żarcie? Albo kaszkę, itp?
Zresztą wcale nie uważam się za specjalistę w tej dziedzinie, natomiast:
1. Wierzę w długie doświadczenie chodowcy od którego psa kupiłem. Wszystkie jego psy chowają się na suchej karmie od szczeniaków, a wychował wiele pięknych psów - nawet championów. Nie karmi psów eukanubą ze sknerstwa czy lenistwa, bo bardzo lubi swoje psy i nie hoduje ich dla pieniędzy, bo mu ich nie brak.
2. Nie wierzę, że jestem w stanie przygotować poprawne posiłki,ze wszystkimi niezbędnymi składnikami dla mojego psa. Prawdopodobnie zrobiłbym mu krzywdę taką "stołówką".
3. Ludzie nie potrafią odżywiać się prawidłowo sami - dlaczego mieliby odżywiać prawidłowo swoje psy? :wink:

No to idę na taras do grilla - karkówka i piwo czekają... :lol: :lol:



mama - 24-05-2005 14:17
Dorzucę tu swoje zdanie. Miałam hovawarta przez trzy lata oraz 2 westy.
Małym psom robiałam i robię do tej pory to co było pod reką, chleb, resztki itp.
Duży, był na eukanubie i miał problemy jelitowo-żołądkowe. Potem były inne karmy i najlepiej tolerował Royala. Ale kiedy jadł suchą karmę plus coś dla ludzi to miał problemy i to jaaaaakie!
Okazuje się, że trudno dobrać tak suchą karmę by była dobra dla konkretnego psa. Należy pamietać, że pies to nie człowiek i ma inne trawienie niż my - ludzie. Podając jednocześnie karmę plus mięso to zachodzi jakaś reakcja niekorzystna dla psa. Z pewnościa sucha karma jest wygodna, ale przygotowanie jedzenia domowego dla psa , tak by miał wszyskie potrzebne dla jego rozwoju witaminy i minerały jest czaso i pracochłonne, aczkolwiek zdrowsze.
Nie należy jednak robić psu krzywdy dając mu naprzemiennie raz takie a potem inne jedzenie. Metodą prób i błędów dojdziecie do tego co psu smakuje i po czym czuje się dobrze.
Pozdrawiam, mama :wink:



piono - 24-05-2005 14:21
Tak jest, też słyszałem, że nie ma nic gorszego niż zmiany diety i mieszanie suchej karmy z innym żarciem...



rzyraf - 24-05-2005 21:21
Z racji rożnego składu i proporcji rzeczywiscie nie nalezy mieszać i często zmieniać karmy. Daje to przykre efekty. Jezeli jednak ustalicie psa na daną karmę + mieso czy cały posiłek-np. makaron +warzywa +miecho- (wiekszośc posiadaczy fila tak własnie robi, żeby pies zdobył odpowiednią masę - ta rasa to fajne żarłoki) nie będzie kłopotu. Nie wolno nigdy robić slalomów i o tym ostrzegają i producenci i doświadczeni hodowcy.
Dwa - podawanie pieczywa nie jest dla piesków najzdrowsze (mimo że praktykowane powszechnie przez wystawców w celu nabrania szybkiego masy przed wystawą). Rozwala bodajże trzustkę.
Zawsze kiedy ktoś Wam mówi, że jego pies miał to i owo po suchej, nalezy go dokładnie zapytac czym, jak i w jakich ilościach karmił, czy cos dodawał itp, itp. Należałoby tez zobaczyć jaka to rasa (tudzież jakiej rasy tam najwiecej) i jakie predyspozycje do nowotworów ta rasa posiada.
Ja mam ten dylemat, jaką karmą karmić, od kiedy mam psy, karmiłem już rożnymi i im bardziej grzebię wśród cpeców i badań, tym bardziej jestem głupi. Nawet sledztwo żony studiującej na zootechnice wśród teoretycznie speców nie przyniosło żadnych rezultatów. Ciekawych rezultatów, rozstrzygających.
W zasadzie nie powinno się karmić karmami poniżej Premium, a jeżeli już to karmami sprawdzonych marek - chociaż tu tez można się naciąć, ponieważ w czasach masowych fuzji, połączeń itp wielkie koncerny zaczynają robić karmę i jak twierdzą spece - ich jakośc znacznie się obniżyła.
Ważne tez jest obserwowanie psa, o czym na pewno wiecie. i nie chodzi tu o to którą karmę pies wsunie najszybciej (moje najlepej ciągną czekoladę i jak im się uda to bułeczki wprost z piekarni:( ). Czas na obserwacje zjawisk powszechnie uważanych za FE - czyli puszczanie gazów (co za formułka:) )oraz odchody. Bleee, ale jakże cenne informacje. Kiedy po zmianie karmy na przykład, będziecie obserwowali powtarzające biegunki, lekkie, mocniejsze - to wiadomo, że to nie to.
Tym miłym przykładem kończę, może się przyda:)
Pozdrawiam
Paweł Adamski



aries - 26-05-2005 06:47
ja swojego psiaka karmię tak, aby nie miał kłopotów żołądkowych :lol: - czyli gotuję , a dobór pożywienia wynikał właśnie z obserwacji i rozsądku ( może dla niektórych wątpliwego - ale co mi tam :lol: :wink: ), co nie znaczy, że daję jej czekoladę :lol: . Czekolada zawiera w sobie pewien składnik, który jest nieprzyswajalny przez psy, działając jak trucizna i może spowodować nawet zgon psiaka.
pozdrawiam - ania



bladyy78 - 19-06-2005 23:26
Moj piesek nie dostanie nigdy suchj karmy jako podstawoewego jedzenia no chyba ze bedziemy gdzies jechac i nie bedzie czasu na gotowanie mu obiadków. W tamym roku mósialem uspic mojego kochnego pieska wlasnie bo mial raka watroby lekarz weterynari powiedzila ze to teraz norma i co 3 pies teraz umiera na raka, a spowodowane jest to tym ze ludzie karmia swoje pociechy sucha karma która zawiera sama chemie, przeterminowane mieso i rózny syf który sobie nawet nie wyobrazamy. Przestrzegam dlatego wszystkich jesli kochacie swoje pupile nie kupójcie im suchej karmy tylko gotyjcie im jedzonko. Dodam tylko ze ja swojego pieska karmilem wczesniek pedigry pall i chapi. Obecny piesek którego wziolem ze schroniska juz nie dostaje zadnych suchych pokarmw je kasze z miesem lub makaron z miesem bardzo to lubi a ja mam pewnosc ze bedzie zdrowszy.



Arkadly - 20-06-2005 09:34

Dodam tylko ze ja swojego pieska karmilem wczesniek pedigry pall i chapi. No widzisz. To są karmy marketowe. Jeśli kochasz pieski tak jak napisałeś mogłeś poczytać opinie hodowców, czym warto karmić psy, a czym nie. Wybrałeś łatwiznę i jesteś zniechęcony, bo Twojemu psu to zaszkodziło.
Żaden szanujący się hodowca nie będzie polecał karm z marketu - w nich rzeczywiście jest wszystko. Ale jest na rynku kilka karm dobrej jakości.

Jedzienie gotowane psu w domu, szczególnie dla dużych ras, lub tych ze skłonnościami do otyłości jest bardzo trudno zbilansować. My ludzie, sami gotujemy i ciągle coś podjadamy, gdy czujemy taką potrzebę - pies je 1-2 razy dziennie i niczego sobie nie uzupełni.

Teksty o powrocie do korzeni (nie dawajmy psom chemii itd) taż są bez sensu - psy kiedyś rzeczywiście jadały makaron, kaszę, mieszkały w ogrzewanych domach itd.??????? NIE - jadły MIĘSO, nie kaszę. Mieszkały w lasach, nie w mieszkaniach.

Opinia, że sucha karma jest fe, lub jest najlepsza to skrajności. Jeśli lubisz gotować, potrafisz dostarczyć psu wszystkich składników pokarmowych to SUPER, ja wolę zdać sie na producenta markowej karmy i móc więcej czasu poświęcić swojemu psu a nie stać przy garach.

arecki



Rytunia - 20-06-2005 12:14

Ostatnio usłyszałem od weterynarza opinię, że karmienie psów wyłącznie granulatem powoduje uszkadzanie wątroby i w konsekwencji szybszą śmierć.Nie znam uzasadnienia i zastanawiam się, czy to prawda.
mój pociągnął na takim jadle ponad 15lat



Rytunia - 20-06-2005 12:25
co więcej gotowanie mięska z kaszą odpadało, bo piesek miał uczulenie na mięso - wysiadał mu żołądek i mial wstrętną egzeme

sucha karma ma kilka zalet w porównaniu do gotowanego jedzonka:
1. oszczędność czasu
2. pies dostaje wszystkie potrzebne składniki
3. nie spotkałam dotąd psa, który miałby nadwagę po suchym pokarmie,



jprzedworski - 22-06-2005 11:05
Nie ma chyba jednej odpowiedzi. Psy reagują różnie na suchą karmę. Myśmy z naszym mieli sporo kłopotów. Zaczęliśmy od suchej karmy, gdy tylko odebraliśmy go od hodowcy. Po roku, czy dwóch zaczęły się poranne wymioty. Weterynarze zalecali: "psa trochę przegłodzić, będzie dobrze". Gdy zaczęły się wymioty z krwotokiem, sprawa przestała być banalna. Oczywiście już wtedy karma była nie marketowa a dietetyczna kupowana u weterynarza. Ile nas to kosztowało nerwów i pieniędzy! Diagnozy były różne, ale krążyły wokół wątroby lub trzustki. Poznała się na tym pewna pani weterynarz: kamienie w woreczku żółciowym. Dostał "ludzki" lek, który kamienie rozpuścił i pies przeszedł na jedzenie gotowane. Teraz ma prawie 8 lat i od tamtej pory święty spokój. Może to zbieg okoliczności, ale coś mi się wydaje, że ta karma mu nie służyła. Zresztą inna pani weterynarz, znana zresztą z radia i TV też nam zalecała odstawienie sztuczności. Argument: każda karma, nawet najlepsza, podlega procesowi jełczenia, bo takie są prawa biologii. Czyli muszą być jakieś konserwanty albo produkty rozkładu (albo jedno i drugie). Jeśli pies jest delikatny, co nie ma dużego związku z wielkością psa, problemy mogą być.



nowwi - 22-06-2005 23:10
Strasznie smutny dla mnie ten wątek
Niedługo będzie 2 miesiące, jak Misiek odszedł, po 8 latach
mocno pokomplikowanego życia.
Pierwszy podejrzany objaw - łupież u szczeniaka, potem dziwnie słaby apetyt.
Dostawał wszystko jak należy, łącznie z uwzględnieniem proporcji
i witamin dla szczeniąt dużych ras (nowofundland).
Było coraz gorzej, badania wykazały uszkodzenie wątroby i trzustki.
3 lata eksperymentów, szukania czegokolwiek, po czym nie byłoby natychmiast strasznie bolesnej biegunki na ścianach, meblach, kanapach, firanach...
W końcu udało się - mój wodołaz mógł jeść tylko 1 rodzaj eukanuby (5 lat na karmie dla dużych szczeniąt).
Zeżarł pewnie pół willi, ale przynajmniej dobrze się czuł.
Najbardziej mi żal, że nie zdążył przeprowadzić się z nami do własnego ogrodu



mww - 24-06-2005 09:37
Wiem, że nie na temat, ale nie mogę się postrzymać :oops:
Nowwi, mój Timmuś odzedł rok temu, po 16 wspólnych latach. Kilka dni później przywiozłam mojej Mamie, która była w ciężkiej depresji po jego odejściu, szczeniaka ze schroniska-pomogło. Teraz ja już też mam pieska - szczenika labka, ale za każdym razem jak przypomnę sobie Timmusia to nie mogę powstrzymać łez. Teraz też płaczę :cry:
Nie wiem czy tak będzie już zawsze?
Pewnie nie bardzo Cię cię nie pocieszyłam...

A wracając do tematu, mój labuś przywieziony od chodowcy, karmiony Royalem dla dużych szczeniaków miał cały czas biegunkę i drapał się niemiłosiernie. Zmiana karmy na Eukanubę też nie pomogła, a wręcz przeciwnie... Lekarz podejrzewał parwirozę :o , 2,5 miesięczny szczeniaczek dostał serię antybiotyków i króplówkę :evil: .
Po odstawieniu granulków i przejściu na gotowane żarło biegunki się skończyły. Trochę się jeszcze drapie, bo czasami dostaje nogrody w postaci sztucznych biszkopcików, czy roladek, ale wydaje mi się, że jest w porządku. Oczywiście martwię się czy gotując dostarczam mu wszystkich potrzebnych elementów w odpowiednich ilościach, czy nie daję mu zbyt mało jedzenia (szczeniaki są wiecznie głodne, a labki w szczególności więc jego zdaniem na ten temat nie mogę się kierować), ale jestem zadowolna, że życie dokonało za mnie wyboru i dylemat co lepsze (lub raczej co mniej szkodliwe) mam z głowy.
Pozdr.



rzyraf - 24-06-2005 11:43
Przemysleń ciąg dalszy:
wśród wielu opinii (mi.in. na forum dogów niemieckich) znalazłem takie, które stwierdzają wzrost zachorowań na różne choróby od czasu pojawienia się na rynku karm suchych -alergie skórne, nietolerancje itp, itp. Skręt żołądka - to podobno kiedyś był hit sezonu, jak się komus przytrafił.
Problemem jest trzustka nie wątroba - u coraz wiekszej ilosci zwierząt weterynarze stwierdzają nieprawidłową pracę, prowadzącą do skrajnych sytuacji.
Karmienie sucha karmą na pewno nie dostarcza zbilansowanego pozywienia - wyklucza to proces technologiczny(rozkład witamin, enzymów). Dlatego wielu hodowców podaje, szczególnie szczeniakom preparaty typu (reklama??) top ten Beaphara.(podobno wspomaga tez wzrost tkanki miesniowej:) )
Na dodatek wielu hodowców z czołowych hodowli stosuje dokarmianie karmami naturalnymi,aby pies był w rzeczywiscie kondycji wystawowej (a jak gama tychże dodatków - od bułeczek po smazoną cebule z boczkiem).
Ja byłem zwolennikiem karm suchych - karmią tym wszyscy hodowcy, których znam (jako podstawa), ale tu się nie dziwie - mając np. 25 psów na hodowli przygotowanie granulków jest najprostsze.
Od 3 tygodni karmimy BARFem(czyli wszystko surowe) i rezultaty sa na razie zadowalające - ładne ząbki, swieży oddech, brak gazów:), psy maja fajne kondycję, wolno nabierają masy - wszystko jak najlepiej. Dostają aktualnie po 1,5kg mieszanki na dzień na psa(do czasu nabrania masy, potem zmiejszamy do 1kg), odchody mają znacznie mniejsze niż po 600g eukanuby ( a podobno jej strawialnośc to 90%:), jak niemożliwie po niej gazowały), co ciekawe - nie szukają tak żarcia jak na granulach i nie pija hektolitrów wody. Nawet w upały (woda stoi przegotowana cały czas w gotowości).
Co jeszcze mnie zniechęca do karm - stosunkowo dużo psów kończy zywot przed czasem - po 5, 8 latach a powód z reguły: wątroba, trzustka, nerki. I sa to psy karmione karmami najwyższej klasy. Nawet zakładając, że rasy olbrzymie zyją krótko (10 lat) to smierc po kilku latach budzi wątpliwości.

Jasna sprawa, że tak naprawdę to dopiero po I miocie(albo i póżniej) bedę mógł powiedziec, czy jest sens karmić BARF (no może trochę więcej po tym sezonie wystaw).

Na pewno nie karmiłbym karmami z marketu, szczególnie tymi po 2-3 pln za kg - obserwuję psa który takie karmy dostaje i ma b. częste rozstrroje zołądka, wymioty itp. Niestety jak ze wszystkim - cena jest dość dobrym wskaźnikiem jakosci (choc licząc ilośc posredników.....)
Pozdrawiam
Paweł Adamski



Jolka - 24-06-2005 11:52
Rzyraf, napisz coś więcej o tym BARF-ie. Napisałeś, że to jest wszystko surowe, ale czy sam to przygotowujesz, czy jak?



jprzedworski - 24-06-2005 11:54
http://www.dziech.pnet.pl/barf.htm
http://www.barf.aplus.pl/barf/index.php



Jolka - 24-06-2005 11:59
Dzięki.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl



  • Strona 1 z 3 • Zostało znalezionych 202 postów • 1, 2, 3