ďťż
Zwierzenia kierownika budowy




Mariusz2005 - 21-10-2006 13:33
Witam szanownych forumowiczów
Dziś jako że w biurze kończymy już remont, mogłem sobie porozmawiać na tematy budowlane z kierownikem budowy. W przyszłym roku zamierzamy z żoną wybudować własny dom, więc interesuję się tym co żyw. I tu niespodzianka. Kierownik budowy stwierdził co następuje:
1.) Klientowi proponuje się jak najniższą cenę aby 'wykończyć' konkurencję
2.) Obiecana kwota wystarcza zazwyczaj na 70-80%inwestycji
3.) Rekompensuje się to tnąc koszty oczywiście
4.) Instalacje wg. niego wytrzymają ok. 10 lat (co z resztą?)
5.) Często podwykonawcy nie chcą robić tego co jest w projekcie,ponieważ konstruktorzy, architekci, projektancji, itp. nie mają często ŻADNEGO pojęcia o realiach budowy. Na jego uwagi że np. taka więźba być nie może stwierdzenie: tu się wrzuci beleczkę i będzie dobrze. I TO mówi ARCHITEKT. Brrrrr.
6.) Puszki elektryczne są często zapychane gipsem, co powoduje wybuch po podłączeniu napięcia do przewodów
7.) Budynek musi schnąć po wybudowaniu ok. 5-6m-cy, a w 99% przypadków wprowadza się do niego natychmiast = GRZYB po dwóch latach
8.) Uzywanie zwykłej folii zamiast kubełkowej = jak wyżej
Zastanawiam się co mają na myśli inwestorzy którzy budują w ten sposób i iliczy się dla nich tylko tymczasowy efekt. Czy ktoś może się wypowiedzieć czy to ja jestem jakiś inny? W sumie można też zacząć spać np. w beczce żeby dorobić się paru cikawych chorób od grzyba wilgoci, braki zabezpieczeń itp. i nie trzeba wydawać i tak dużych pieniędzy na taki szmelc. Proszę o głosy w tej sparawie bo albo ja czegoś nie rozumiem, albo ........
Pozdrawiam wszystkich, miłego weekendu





- 21-10-2006 13:45

...6.) Puszki elektryczne są często zapychane gipsem, co powoduje wybuch po podłączeniu napięcia do przewodów... wybuch ?!!! :o
normalnie ... szok

az mnie osłabiło ... :-?



Acent - 21-10-2006 14:06
5.) Często podwykonawcy nie chcą robić tego co jest w projekcie,ponieważ konstruktorzy, architekci, projektancji, itp. nie mają często ŻADNEGO pojęcia o realiach budowy. Na jego uwagi że np. taka więźba być nie może stwierdzenie: tu się wrzuci beleczkę i będzie dobrze. I TO mówi ARCHITEKT. Brrrrr.

Prawda

6.) Puszki elektryczne są często zapychane gipsem, co powoduje wybuch po podłączeniu napięcia do przewodów
7.) Budynek musi schnąć po wybudowaniu ok. 5-6m-cy, a w 99% przypadków wprowadza się do niego natychmiast = GRZYB po dwóch latach
8.) Uzywanie zwykłej folii zamiast kubełkowej = jak wyżej

Nieprawda



moniqa_1977 - 21-10-2006 14:09
Jak w każdej branży - są mniej i bardziej uczciwi osobnicy :-?

Przy budowach tzw. deweloperskich, masowych rzeczywiście robi sie wszystko w kierunku maksymalnego obniżenia kosztów,
ale przy budowie indywidualnej, to inwestor raczej jest w stanie zaobserwować, czy folia jest kubełkowa czy nie ;)





Acent - 21-10-2006 14:12
Folia kubełkowa ma za zadanie ochraniać właściwą izolację i ew umożliwiać odparowanie wilgoci .

Niektórzy wierzą w cuda :wink:



Gryfpc - 21-10-2006 14:52

1.) Klientowi proponuje się jak najniższą cenę aby 'wykończyć' konkurencję Można to przyjąć za zasadę w obecnej sytuacji rynkowej, ale istnieją odstępstwa od tej zasady, wcale nierzadkie...

2.) Obiecana kwota wystarcza zazwyczaj na 70-80%inwestycji Czy chodzi tu o kwotę "dla Kierbuda", czy przeznaczoną na wszystkie prace budowlane, bo nie jest to chyba sprecyzowane... Ale przyjmując, że chodzi o Kierbuda, najlepiej jest zatem umówić się na konkretną kwotę za każdy wpis do dziennika, czyli za odbiór każdego etapu. To wykluczy wszelkie ewentualne niedomówienia...

3.) Rekompensuje się to tnąc koszty oczywiście j.w.

4.) Instalacje wg. niego wytrzymają ok. 10 lat (co z resztą?) Niezwykle interesujące stwierdzenie, ciekawe czym to umotywował?! :roll: :lol:

5.) Często podwykonawcy nie chcą robić tego co jest w projekcie,ponieważ konstruktorzy, architekci, projektancji, itp. nie mają często ŻADNEGO pojęcia o realiach budowy. Na jego uwagi że np. taka więźba być nie może stwierdzenie: tu się wrzuci beleczkę i będzie dobrze. I TO mówi ARCHITEKT. Brrrrr. Tu się niestety zgodzę :( :evil: Taka sytuacja wystąpiła u mnie w przypadku komina: komin miał nad dachem przyjąć kształt taki z grubsza, jak ma w chatce Baby Jagi. Niestety przy montażu więźby okazało się, że rysunek sobie, a real sobie i w efekcie komin z szerszą podstawą niż czopuchem musiałby w tym kształcie przechodzić przez kosz :o :o :o Niewykonalne, a nawet gdyby, to byłyby później kłopoty z uszczelnieniem kosza i szczelnością dachu przy okuciu komina. Na nasze uwagi i pretensje, projektant stwierdził, że to nie jego wina :o i w ogóle, to komin będzie ładniejszy niż ten, jaki my chcemy, jak wybudujemy go jako komin "zwykły", prosty... Zresztą w projekcie faktycznie zdarzyły się i inne gafy i niedociągnięcia, które musiał eliminować Majster i Kierbud (Kierbud był niestety z tego właśnie biura, które nasz projekt wykonało - mój błąd! :oops:)

7.) Budynek musi schnąć po wybudowaniu ok. 5-6m-cy, a w 99% przypadków wprowadza się do niego natychmiast = GRZYB po dwóch latach Mityczne już stwierdzenie, ale czy prawdziwe?! O ile pamiętam z przeczytanej gdzieś kiedyś prasy budowlanej, wilgoć technologiczna (ta, która jest wynikiem wszystkich mokrych prac budowlanych) o wiele szybciej schnie, niż ta która jest efektem np. złej wentylacji, czy niewłaściwie wykonanych izolacji przeciwwilgociowych i przeciwwodnych. Zakładając, że wykonamy wszelkie prace budowlane i wykończeniowe w ciągu jednego sezonu (rozpoczęcie prac na wiosnę i wprowadzenie się na zimę), to przecież i tak pomiędzy każdym "grubszym" etapem musi nastąpić jakaś przerwa technologiczna, która dzięki wietrzeniu samoistnemu, zapewni wystarczające osuszenie. Później też wszystko schnie dzięki wentylacji (co jest najważniejszym warunkiem osuszania) i ogrzewaniu budynku. Ale dla tzw. świętego spokoju, oczywiście lepiej jest przeczekać i przezimować budynek, przed przeprowadzką, o ile istnieje taka możliwość i chęć... :lol: ;) :D

8.) Uzywanie zwykłej folii zamiast kubełkowej = jak wyżej Zaczynam mieć poważne wątpliwości, co do fachowości Twojego adwersarza - Kierbuda. O ile wiem, folia kubełkowa nie stanowi właściwej izolacji, a jest jej elementem, wcale zresztą nie niezbędnym... Otóż folia kubełkowa jest tylko zewnętrzną "warstwą" izolacji przeciwwilgociowej, która ułatwia wentylację, oraz spływanie ewentualnej wody opadowej. Jeśli budynek stawiamy na wzniesieniu, czy też obsypujemy fundamenty ziemią, wydaje mi się, że zastosowanie foli kubełkowej jest rozwiązaniem równie dobrym - zresztą o wiele bardziej kosztownym, co zastosowanie folii budowlanej (czarnej o grubości np. 0,3, lub 0,4 mm). Przed powstawaniem tzw. "GRZYBA" chroni nie folia kubełkowa, a właściwa izolacja - zwłaszcza pozioma, która zabezpiecza ściany budynku i posadzkę na gruncie przed podciąganiem kapilarnym wilgoci. Drugim, równie ważnym zabezpieczeniem przed skutkami zawilgocenia, jest właściwie wykonana wentylacja... U nas fundamenty (monolityczne) zabezpieczyliśmy w ten sposób:
kilkakrotne przemalowanie środkiem na bazie wody - dysperbitem, ocieplenie 7 cm wartswą styropianu EPS200 (odpowiednik styroduru), obrzutka styropianu zaprawą "na siatkę", na to wszystko "zwykła" folia budowlana czarna o grubości 0,4 mm całość obsypaliśmy ziemią. Dodam jeszcze, że dookoła budynku 2 sezony wcześniej wykonałem solidną opaskę drenażową z ujściem do wykopanego w tym celu stawu.
Folię kubełkową zastosowałbym, gdybym np.: obsypywał fundamenty ziemią z kamieniami, czy ostrym żwirem, lub ściana fundamentowa nie byłaby obsypywana tylko znajdowałaby się na poziomie gruntu z wysokim stanem wód (ułatwiłoby to spływanie i usprawniłoby wentylację solidnej w tym wypadku izolacji przeciwwodnej), lub w przypadku, gdybym nie miał co z kasą zrobić i miałbym taki kaprys... ;) 8) :oops:


Zastanawiam się co mają na myśli inwestorzy którzy budują w ten sposób i iliczy się dla nich tylko tymczasowy efekt. Czy ktoś może się wypowiedzieć czy to ja jestem jakiś inny? W sumie można też zacząć spać np. w beczce żeby dorobić się paru cikawych chorób od grzyba wilgoci, braki zabezpieczeń itp. i nie trzeba wydawać i tak dużych pieniędzy na taki szmelc. Proszę o głosy w tej sparawie bo albo ja czegoś nie rozumiem, albo ........
Pozdrawiam wszystkich, miłego weekendu
Myślę, że każdy zdrowomyślący Inwestor budujący "dla siebie", w żadnym wypadku nie buduje w sposób zapewniający tylko efekt tymczasowy. Można oczywiście stosować metody droższe lub tańsze, ale nie jest to równoznaczne z tym, że dana metoda jest stosowana tylko jako element przejściowy. Wiele zresztą zależy od technologii w jakiej ma budynek zostać zbudowany, jak również od warunków "gruntowych", no i oczywiście od zasobności portfela, co praktycznie uwarunkowuje zastosowania technologiczne.
Zaznaczę jeszcze na koniec mojego przydługiego wywodu, że są to moje własne przemyślenia, a na budowaniu znam się, jak nie przymierzając, "świnia na pomarańczach" :oops: :lol: Jeśli ktoś się ze mną nie zgodzi, lub uzna, że mylę się w którymś punkcie, chętnie uznam uzasadnione racje.

Pozdrawiam i również życzę udanego weekendu...

:D :D :D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl