Wielkie rozczarowanie z nowym kotłem na paliwa stałe - help
Bio - 18-11-2004 12:39
Tykson.
Ja bym skonsultował sprawę z producentem tego kotła. Może coś zrobiłeś nie tak z podłączeniem. Jeżeli jednak okazałoby się, że podłączenie jest oki, a kocioł dalej gotuje miejscowo wodę to znaczy, że jest do kitu. Pozostaje reklamacja. Wyżej przytoczyłem Ci przepis. Kocioł nie ma prawa gotować miejscowo wody jeżeli jest prawidłowo podłączony.
Bio - 18-11-2004 12:59
Kościelniku.
W układzie grawitacyjnym wcale by instalacja nie grzała jakbyś założył taki sprężynowy zawór. Opór sprężyny jest większy niż ciśnienie Hcz którym dysponujemy.
Pompy obiegowe do c.o. mają dość dużą wydajność, ale małą wysokość podnoszenia. Zawór sprężynowy niesamowicie dławi przepływ wody. Hydraulicy montują go często dlatego, bo pokrętło zaworu kulowego czasami przeszkadza, wychodzi z drugiej strony tego obejścia i brzydko wygląda. Innym powodem jest to, że widzieli gdzieś taki układ i małpują. Twierdzą, że możesz zdemontować pompę bez zamykania zaworu. Też mi rozwiązanie. Przecież jeden ruch ręką i zawór kulowy jest zamknięty. Wywalając ten zawór masz od razu lepsze warunki grzania całej instalacji.
KOŚCIELNIK - 18-11-2004 13:21
Kościelniku.
W układzie grawitacyjnym wcale by instalacja nie grzała jakbyś założył taki sprężynowy zawór. Opór sprężyny jest większy niż ciśnienie Hcz którym dysponujemy.
Pompy obiegowe do c.o. mają dość dużą wydajność, ale małą wysokość podnoszenia. Zawór sprężynowy niesamowicie dławi przepływ wody. Hydraulicy montują go często dlatego, bo pokrętło zaworu kulowego czasami przeszkadza, wychodzi z drugiej strony tego obejścia i brzydko wygląda. Innym powodem jest to, że widzieli gdzieś taki układ i małpują. Twierdzą, że możesz zdemontować pompę bez zamykania zaworu. Też mi rozwiązanie. Przecież jeden ruch ręką i zawór kulowy jest zamknięty. Wywalając ten zawór masz od razu lepsze warunki grzania całej instalacji. Dziękuję .Zapytam instalatora i może mi coś przypomni.Ewentualnie skonfrontujemy informację.
kaKa - 18-11-2004 13:46
Napomnij jaki mosz kociol? Na drewno z dolnym spalaniem ?
80-90 stopni jako moc nominalna wzialem z podawanych informacji kilku najbardziej popularnych kotlow zgazowujacych.
Czy aby napewno kociol na drewno (nie wazne czy z dolnym/gornym spalaniem) moze osiagac moc nominalna przy 50 st C?? Jezeli mozna, to podaj jakies przyklady.
Czy moglbys opisac wedlug jakiego wzoru okresla sie moc nominalna kotla?? (Jasne jezeli nie jest to Top Secret :))
Nie zrozumialem tego "za maly kociol do potrzeb"??
Pozdrawiam
kaKa
Qrde. Napisałem się i zamiast wyślij wcisnąłem wstecz :)
Ja w swoim kotle nie zwracam uwagi na temperaturę powrotu. Mogę go czyścić odkurzaczem. Zero wykroplin. Jednak większość kotłów wymaga zaworów mieszajacych pod groźbą utraty gwarancji.
Temperatura 80, 90, czy nawet 100st.C nie świadczy o mocy kotła z jaką on w danym momencie pracuje. Mając termometr na zasilaniu i powrocie oraz wmontowany wodomierz moglibyśmy określić jego moc w danej chwili. Zauważ. Teraz mamy temperaturę zewnętrzną dodatnią. W kotle się "bździ", a na termometrze bez problemu uzyskujemy 80st.C. Jednak przy mrozach -20st.C trzeba już nieźle palić. Jeżeli kocioł dobrany jest prawidłowo, to właśnie przy tych -20st.C pracuje z mocą zblizoną do nominalnej, tj. taką na którą został zaprojektowany. Maksymalna sprawność kotła jest wtedy, gdy pracuje on z mocą nominalną. Ta moc może być osiągnięta nawet przy 50st.C ( za mały kocioł do potrzeb).
KOŚCIELNIK - 18-11-2004 14:14
Kościelniku.
W układzie grawitacyjnym wcale by instalacja nie grzała jakbyś założył taki sprężynowy zawór. Opór sprężyny jest większy niż ciśnienie Hcz którym dysponujemy.
Pompy obiegowe do c.o. mają dość dużą wydajność, ale małą wysokość podnoszenia. Zawór sprężynowy niesamowicie dławi przepływ wody. Hydraulicy montują go często dlatego, bo pokrętło zaworu kulowego czasami przeszkadza, wychodzi z drugiej strony tego obejścia i brzydko wygląda. Innym powodem jest to, że widzieli gdzieś taki układ i małpują. Twierdzą, że możesz zdemontować pompę bez zamykania zaworu. Też mi rozwiązanie. Przecież jeden ruch ręką i zawór kulowy jest zamknięty. Wywalając ten zawór masz od razu lepsze warunki grzania całej instalacji. Dziękuję .Zapytam instalatora i może mi coś przypomni.Ewentualnie skonfrontujemy informację.
Bio - 18-11-2004 14:42
KaKa.
Za mały kocioł do potrzeb.
Budynek ma zapotrzbowanie ciepła np.50kW. A my wstawiamy 30kW (niektórzy myslą, że jak postawią mniejszy to zaoszczędzą na paliwie, a jest odwrotnie). Kocioł pracuje z mocą nominalną 30kW, a na kotle jest 40, czy 50st.C i koniec. Więcej nie da rady wyciągnąć.
Kiedyś moc kotła obliczało się z jego powierzchni ogrzewalnej. Moc nominalną. Z 1m2 tej powierzchni kocioł stalowy osiagać miał 9000kcal/h, a żeliwny 7000kcal/h. Na kilowaty: 860kcal=1kW.
Obecnie tak jak powiedziałem. Wodomierz oraz różnica temperatur na zasilaniu i powrocie. Woda jest nośnikiem ciepła. Wiedząc ile jej przepłynęło przez kocioł w jednostce czasu i o ile się podgrzała możemy wyliczyć moc kotła. 1 kcal to ilość ciepła potrzebna do podgrzania 1 kg wody o 1 st.C. Zazwyczaj odczytujemy wskazania wodomierza i łapiemy stoperem czas, np.1 minuta i znowu oczytujemy wskazania wodomierza. Teraz odczytujemy wskazania termometru na zasilaniu i powrocie. Zakładając stałą różnicę temperatur przeliczamy ilość wody jaka przepłynęłaby przez godzinę i obliczamy moc kotła. Ale nakręciłem :)
rafałek - 18-11-2004 14:47
Kocioł na węgiel powinno się przewymiarować w przypadku palenia drewnem. Co zrobić przy kotle dolnym gdzie głównym paliwem jest drewno? Czy też trzeba kupować większy niż zapotrzebowanie?
Bio - 18-11-2004 15:28
Ze względu na możliwość błędu w wyliczeniach, błędów wykonawczych budynku, ryzyko gorszego opału, błędów w obsłudze zaleca się przewymiarować kocioł tak w granicach 10%.
Wcale nie znaczy, że paląc drewnem nie osiągniemy założonej mocy jak przy węglu. Warunek jest taki, że kocioł musi dać radę spalić w tej samej jednostce czasu około 2x tyle drewna(na wagę). Kocioł na węgiel ma małą komorę zasypową w stosunku do kotła na drewno. Kupując kocioł musimy więc uważać co jest paliwem podstawowym i co może być zastępczym. Na jednym i drugim paliwie osiągniemy tą samą moc.
rafałek - 19-11-2004 07:34
Jeśli projektant przyjął kocioł na olej o mocy 21 kW to czy kocioł na drewno (dolny) o mocy 28-30 kW jest wystarczająco przewymiarowany?
Bio - 19-11-2004 08:10
21kW kotła na olej=21kW kotła na cokolwiek innego. Projektant powinien wiedzieć o tych 10% i myślę, że 21kW jest już z tym 10% naddatkiem. Dolnego spalania kocioł można łatwo ustawić na moc mniejszą, a więc przewymiarowanie nie ma większego znaczenia. Chociaż kocioł najlepiej pracuje na mocy nominalnej. Wtedy ma największą sprawność, a więc najmniejsze zużycie opału.Gorzej sprawa wygląda z górnym spalaniem. Tutaj trzeba uważać żeby nie przesadzić, gdyż trudno jest nad takim kotłem zapanować.
kaKa - 19-11-2004 12:55
Dzieki Bio za wyjasnienia pomiaru mocy kotla.
Moze kiedy i skorzystam :)
Pozdrawiam
kaKa
tykson1 - 19-11-2004 20:22
Mam kolejne pytanie do speców od ogrzewania:) Jakie są rodzaje wentylatorów stosowane do dostarczania powietrza dla spalania opału? Nie chodzi mi o firmę, tylko o sposób działania tych wiatraków.
Bio - 19-11-2004 21:00
Są to zazwyczaj wentylatory promieniowe.
tykson1 - 19-11-2004 21:38
Ok - czy są wentylatory (sterowane sterownikami), którym można tak ustawić, żeby cały czas dostarczały taką samą ilość powietrza do spalania niezależnie od ciągu kominowego?
Chodzi mi taką sytaucję: temp. na sterowniku ustawiona na 60 stopni, szyber na czopuchu zamknięty na max(albo na 1 kresce), a wiatrak po osiągnięciu tych 60 stopni kręci się dalej. Paliwo przez to pali się coraz mocniej, temp. rośnie, wiatrak zasuwa coraz szybciej, bo ciąg ze wzrostem temp. rośnie także. Efekt - gotowanie wody pewne......
Jeśli natomiast taki wiatrak się całkowicie zablokuje (nie kręci się) to wtedy jest za mało powietrza do spalania i temp. spada, potem wiatrak pracuje intensywnie i ją podnosi. I tak w kółko - takie palenie chyba powoduje spalanie większej ilości opału.
Czy nie ma sposobu, żeby dostarczyć cały czas tyle powietrza ile potrzeba do stabilnego spalania (tzn. takiego, żeby temp. tak nie skakała)?
Bio - 20-11-2004 01:25
Tysonie przemiły. Cóżeś Ty za wynalazek XXII wieku kupił :(
Wentylator musi mieć mikroprocesor który steruje nim. Ustawiasz np. kocioł na 60 stC. Histerezę na 10st.C. W takim układzie przy 51st.C zaczyna Ci wentylator wytracać obroty. Czym blizej do tych 60 st.C tym wolniej chodzi. Przy 59st.C prawie stoi, a przy 60st.C zatrzymuje sie na amen. Temperatura spada do 59st.C zaczyna powoli pracować i czym bardziej by spadała tym nabiera większego wigoru. Ale jak masz nastawione na 60 st.C, to powinien trzymać temperature tak w granicach 58, 59stC. No przy dobrym ciągu niech wzrośnie do 62, 63 st.C. U Ciebie pewnie jest tylko: włącz-wyłącz, jak przy bojlerze.
a-k-a - 20-11-2004 17:04
witam ! czym grozi praca pieca na paliwa stałe z naczyniem wzbiorczym zamkniętym (z odpowietrzaczem ) ? dlaczego tak roboić nie wolno? pozdrawiam prosząc o odpowiedż ana
Bio - 20-11-2004 18:03
Witam.
Grozi to:
-uszkodzeniem (pęknięciem kotła),
-w wyniku wybuchu kotła, uszkodzeniem budynku,
-utratą zdrowia, a nawet zycia.
Nie warto więc ryzykować.
tykson1 - 21-11-2004 14:24
Tysonie przemiły. Cóżeś Ty za wynalazek XXII wieku kupił :(
Wentylator musi mieć mikroprocesor który steruje nim. Ustawiasz np. kocioł na 60 stC. Histerezę na 10st.C. W takim układzie przy 51st.C zaczyna Ci wentylator wytracać obroty. Czym blizej do tych 60 st.C tym wolniej chodzi. Przy 59st.C prawie stoi, a przy 60st.C zatrzymuje sie na amen. Temperatura spada do 59st.C zaczyna powoli pracować i czym bardziej by spadała tym nabiera większego wigoru. Ale jak masz nastawione na 60 st.C, to powinien trzymać temperature tak w granicach 58, 59stC. No przy dobrym ciągu niech wzrośnie do 62, 63 st.C. U Ciebie pewnie jest tylko: włącz-wyłącz, jak przy bojlerze. Ten sterownik co jest na kotle ma wszystkie te funkcje i je realizuje http://www.metrixab.com.pl/index.php...d9e71ed9e19a7d Problem jest w tym, że jak osiągnie zadaną temp. to wiatrak wtedy przestaje się kręcić całkowicie i powietrze do spalania prawie w ogóle nie dochodzi. Jak nowe powietrze nie do dochodzi do kotła to przygasa w nim, temp. spada i tak w kólko..... Czy tak powinien wyglądać prawidłowy proces spalania w piecu na paliwio stałe?
tykson1 - 21-11-2004 18:07
Jeszcze jedna sprawa - jak to jest z tą temp. wody na powrocie z kotła. Wszędzie piszą, że musi powracająca do kotla musi mieć minimum 60 stopni, bo jeśli jest chłodniejsza to wtedy piec koroduje.
W jednym miejscu pisze, że "Podczas zgazowania dochodzi w zasobniku paliwa do wytwarzania dziegtów i kondensatów (kwasów).
Z tego powodu musi być poza piec zainstalowany zawór termiczny,
żeby dotrzymać temperaturę minimalną wody powracającej do pieca na poziomie 65°C.
Temperatura eksploatacyjna wody w piecu powinna wahać się w zakresie 80 - 90°C.
3. Kotła nie wolno trwale eksploatować w zakresie wydajności poniżej 50%.
4. Przy zastosowaniu pompy obiegowej, praca jej powinna być sterowana przez samodzielny termostat.
Temperatura włączania pompy powinna być ustawiona tak, aby była zapewniona minimalna
temperatury wody zwrotnej powyżej 60°C."
Instalacja urządzenia powodującego utrzymanie temp. minimalnej na powrocie jest chyba niezbędna (tyle tylko, że żaden instalator o niej nie mówił..). Gdy woda w kotle ma temp. 60 i 65 stopni na ściankach jest gęsta maź, która wygląda jak czarny lepki smar - czy ona powoduje korozję niskotemperaturową pieca?. Przy temp. 70 stopni zastyga oraz kruszeje i kocioł jest suchy. Jak to właściwie jest z tą temp ogólną w piecu i powrotną? Jak to wygląda w praktyce? pozdr
Zbyniu - 22-11-2004 13:38
Jeszcze jedna sprawa - jak to jest z tą temp. wody na powrocie z kotła. Wszędzie piszą, że musi powracająca do kotla musi mieć minimum 60 stopni, bo jeśli jest chłodniejsza to wtedy piec koroduje.
W jednym miejscu pisze, że "Podczas zgazowania dochodzi w zasobniku paliwa do wytwarzania dziegtów i kondensatów (kwasów).
Z tego powodu musi być poza piec zainstalowany zawór termiczny,
żeby dotrzymać temperaturę minimalną wody powracającej do pieca na poziomie 65°C.
Temperatura eksploatacyjna wody w piecu powinna wahać się w zakresie 80 - 90°C.
3. Kotła nie wolno trwale eksploatować w zakresie wydajności poniżej 50%.
4. Przy zastosowaniu pompy obiegowej, praca jej powinna być sterowana przez samodzielny termostat.
Temperatura włączania pompy powinna być ustawiona tak, aby była zapewniona minimalna
temperatury wody zwrotnej powyżej 60°C."
Instalacja urządzenia powodującego utrzymanie temp. minimalnej na powrocie jest chyba niezbędna (tyle tylko, że żaden instalator o niej nie mówił..). Gdy woda w kotle ma temp. 60 i 65 stopni na ściankach jest gęsta maź, która wygląda jak czarny lepki smar - czy ona powoduje korozję niskotemperaturową pieca?. Przy temp. 70 stopni zastyga oraz kruszeje i kocioł jest suchy. Jak to właściwie jest z tą temp ogólną w piecu i powrotną? Jak to wygląda w praktyce? pozdr Z dowswiqadczenia wiem, ze wspomniany przez ciebie kociol na drewno najlepiej sobie radzi wlasnie w przedziale 80-90 st. C.
W przypadku nowoczesnych instalacji o malej pojemnosci wodnej sterowanie bez bufora jest dosc klopotliwe. Jedyne, jak sadze rozwiazanie tego problemu to kompletna instalacja z buforem ciepla, nawet o mniejszej pojemnosci 500-700 litrow wprzypadku kotlow o przecietnej mocy.
Nie da sie ta droga uniknac niestety dodatkowych kosztow, jednak przy odrobinie checi mozna iw tym wzgledzie zaoszczedzic pare pln.
Pozdr
Zbyniu
Zbyniu - 22-11-2004 13:59
Jeszcze jedna sprawa - jak to jest z tą temp. wody na powrocie z kotła. Wszędzie piszą, że musi powracająca do kotla musi mieć minimum 60 stopni, bo jeśli jest chłodniejsza to wtedy piec koroduje.
W jednym miejscu pisze, że "Podczas zgazowania dochodzi w zasobniku paliwa do wytwarzania dziegtów i kondensatów (kwasów).
Z tego powodu musi być poza piec zainstalowany zawór termiczny,
żeby dotrzymać temperaturę minimalną wody powracającej do pieca na poziomie 65°C.
Temperatura eksploatacyjna wody w piecu powinna wahać się w zakresie 80 - 90°C.
3. Kotła nie wolno trwale eksploatować w zakresie wydajności poniżej 50%.
4. Przy zastosowaniu pompy obiegowej, praca jej powinna być sterowana przez samodzielny termostat.
Temperatura włączania pompy powinna być ustawiona tak, aby była zapewniona minimalna
temperatury wody zwrotnej powyżej 60°C."
Instalacja urządzenia powodującego utrzymanie temp. minimalnej na powrocie jest chyba niezbędna (tyle tylko, że żaden instalator o niej nie mówił..). Gdy woda w kotle ma temp. 60 i 65 stopni na ściankach jest gęsta maź, która wygląda jak czarny lepki smar - czy ona powoduje korozję niskotemperaturową pieca?. Przy temp. 70 stopni zastyga oraz kruszeje i kocioł jest suchy. Jak to właściwie jest z tą temp ogólną w piecu i powrotną? Jak to wygląda w praktyce? pozdr Z dowswiqadczenia wiem, ze wspomniany przez ciebie kociol na drewno najlepiej sobie radzi wlasnie w przedziale 80-90 st. C.
W przypadku nowoczesnych instalacji o malej pojemnosci wodnej sterowanie bez bufora jest dosc klopotliwe. Jedyne, jak sadze rozwiazanie tego problemu to kompletna instalacja z buforem ciepla, nawet o mniejszej pojemnosci 500-700 litrow wprzypadku kotlow o przecietnej mocy.
Nie da sie ta droga uniknac niestety dodatkowych kosztow, jednak przy odrobinie checi mozna iw tym wzgledzie zaoszczedzic pare pln.
Pozdr
Zbyniu
kaKa - 22-11-2004 14:21
Bio, mam do ciebie pytanko.
W watku o kominach wspominales o takiej potrzebowanej wielkosci do kotla na paliwo stale jak nawiew powietrza. Wedlug przez ciebie cytowanej normy musi byc on nie mniejszy niz 200 cm2. Jakie beda skutki nie dostosowania sie do tej normy?? Jak moga sie objawic?
Opisze swoja sytuacje: mam kociol 25kW Atmos zgazowujacy, pracuje ciagle na 80 st. C z akumulatorami na 1500 l, komin to 14*27 cm wklad z nierdzewki, nawiew, to tylko maly nawiewnik o przekroju 2cm*15cm = 30cm2. No i jak i musi byc - nad kotlem jest kratka wentylacyjna (grawitacyjna) 14*27 cm. Czy aby nawiew nie jest za maly??
Po rozpaleniu kotla czuje sie jak zimne powietrze jest zaciagane z kratki wentylacyjnej. Czy te zaciagiwanie wystarcza do spalania drewna w kotle (wiem, ze kratka nie do tego ma sluzyc)?
Czy nie bedzie jakichs skutkow ubocznych?
Aha, no i pytanko do Zbyniu - czy udalo sie ci kiedykolwiek rozpedzic swoj kociol do temperatury wiekszej niz 90 st. C przy normalnej pracy (nie liczac braku pradu i podobnych sytuacji)??
Moj, do 80 st. rozpedza sie dosyc szybko - 20-30 min. A wyzej to juz bardzo, bardzo trudno - od 80 do 85 -przy ciaglej pracy wentylatora - okolo 30 min. Czy to normalne? Moze tak jest dlatego, ze ma dosyc duza mase wody do ogrzania?
Pozdrawiam
kaKa
Bio - 23-11-2004 00:39
KaKa
Komin ma mieć nie 200, a 400cm2. To chyba niemożliwe, żebym podał 200cm2. Jeżeli tak się stało, to pomyłka. Ma być minimum 400cm2.
Kotły Atmos mają specyficzną konstrukcję. Pracują na wyciągu. Praktycznie może taka konstrukcja pracować bez komina. Wentylator robi tu za ciąg kominowy. Gorzej jak nie ma prądu. Z tym nawiewem powietrza to chyba trochę przesadziłeś, że 2x15cm. Mam na stanie atmosa, to aż jutro sprawdzę. Ale nawet, to jest to opór tylko miejscowy. Mały otwór, ale duża prędkość przepływu powietrza.
Inna sprawa, to Atmos ma b.dużą temperaturę spalin, a czym większa temperatura, tym ciąg korzystniejszy.
Jakie skutki przymałego komina. Dla Atmosa to raczej nie grozi, ale ogólnie to: złe spalanie (spada sprawność spalania i kotła), a więc większe zużycie opału, udręka szczególnie przy rozpalaniu i podkładaniu, skrócona żywotność kotła, możliwość zaczadzenia, nieosiąganie przez kocioł zakładanych mocy, możliwość wystąpienia wykwitów na kominie, częste wizyty kominiarza, utrata zdrowia psychicznego, bo zawsze jest coś nie tak :)
Ilość wody w obiegu nie ma nic wspólnego z osiąganą przez kocioł temperaturą. Mała ilość wody-szybki rozruch i szybkie wychłodzenie w przypadku braku paliwa. Dużo wody-wolny rozruch, ale i wolniejsze wychładzanie zładu. O ile dłużej rozgrzewamy instalację, o tyle dłużej nam ona stygnie. Mała ilość wody w zładzie nie znaczy o nowoczesności.
Czym więcej wody w zładzie, tym instalacja pracuje nam stabilniej, tym mniejsze skoki temperatury w pomieszczeniach ogrzewanych.
tgorbacz - 23-11-2004 08:45
Witam wszystkich.
Mam pytanie do Bio.
Moja siostra ma Atmosa z buforami o pojemności ok 2500 L.
Cały układ chodzi bez zarzutu. Zauważyłem ( to co napisałeś w poprzednim poście) ,że czopuch kotła jest bardzo gorący, dużo bardziej
niż u sąsiada który również pali drewnem ale na innym kotle.
I teraz pytanie.
Czy można bez szkody dla kotła wykożystać trochę tej energi
uciekającej w komin montując na czopuch np miedzianą wężownice ?.
Pomijam tu kwestię techniczną jak to zrobić. Chodzi mi o to, czy
obniżenie temp. spalin (do pewnego stopnia - trzeba by dobrać moc tej wężownicy lub płaszcza) może mieć negatywne skutki na proces spalania
i żywotność kotła. Kocioł chodzi z Laddomatem, komin jest z cegły
bez wkładu o wymiarach 27 na 27, wysokość komina 8 m. W kotle pali się
drewnem rocznym - mieszanka sosny, brzozy, dębu, grabu.
Pozdrawiam
Tomasz Gorbaczuk
Bio - 23-11-2004 13:23
Z tym odzyskiwaniem ciepła ludziska kombinują jak mogą. Np. przez walczak w kształcie bojlera przepuszczają rurę. Robią coś na kształt wydłuzonego czopucha i przez tę rurę w tym bojlerze przepuszczają spaliny. Jednak jest to już ingerencja w cały proces spalania. Obniżamy temperaturę spalin. Zaleceniem jest ocieplić czopuch, a nie wychładzać. Takie obniżanie temperatury spalin zakłóca nam działanie całego procesu spalania. Nigdy nie ma nic za darmo.
tgorbacz - 23-11-2004 13:55
Z tym odzyskiwaniem ciepła ludziska kombinują jak mogą. Np. przez walczak w kształcie bojlera przepuszczają rurę. Robią coś na kształt wydłuzonego czopucha i przez tę rurę w tym bojlerze przepuszczają spaliny. Jednak jest to już ingerencja w cały proces spalania. Obniżamy temperaturę spalin. Zaleceniem jest ocieplić czopuch, a nie wychładzać. Takie obniżanie temperatury spalin zakłóca nam działanie całego procesu spalania. Nigdy nie ma nic za darmo. No tak. Ale mi chodzi o to co napisałeś wcześniej : "Kotły Atmos mają specyficzną konstrukcję. Pracują na wyciągu. Praktycznie może taka konstrukcja pracować bez komina" - czyli wynika z tego, że to co jest za kotłem ma już niewielki wpływ na proces spalania. Ochłodzenie spalin nie powinno wpłynąć na obniżenie ciągu bo jest on wymuszony mechanicznie - czy dobrze rozumuję ? Jeśli tak to problemem może być tylko komin tzn. skropliny w kominie spowodowane zbyt niską temp. spalin. Tutaj należało by poeksperymentować - aby tak dobrać moc tej węzownicy, płaszcza czy "walczaka" aby obniżyć temp. spalin do poziomu w którym komin bedzie pracował jeszcze prawidłowo (podawałeś kiedyś zależność - temp. spalin powinna być o 160 st. wyzsza od temp otoczenia).
Pozdrawiam
Tomasz Gorbaczuk
kaKa - 23-11-2004 14:25
Bio, wiem, ze komin ma miec 400 cm2. Ale w tamtym watku o kominach podales info, ze "nawiew do kotla na paliwo stale musi miec przekroj nie mniejszy niz 200 cm2".
U mnie, jak juz i pisalem, jest to 30 cm2.
Pozdrawiam
kaKa
kaKa - 23-11-2004 14:26
No i ja rowniez zauwazylem, ze czopuch jest baardzo goracy.
Czy aby nie jest to oznaka zlej pracy kotla? (Duzo ciepla ucieka przez komin)
tgorbacz - 23-11-2004 15:05
No i ja rowniez zauwazylem, ze czopuch jest baardzo goracy.
Czy aby nie jest to oznaka zlej pracy kotla? (Duzo ciepla ucieka przez komin) Kaka, myślę, że z twoim kotłem (tak jak i z moim) jest wszystko w porządku. U mnie (właściwie to u mojej siostry) kocioł temp. wody 90 st.
uzyskuje bez problemów - . Może u Ciebie jest bardzo szybki obieg wody ? albo gorsze (wilgotniejsze) drewno ? Instalację mam praktycznie identyczną jak twoja i działa prawidłowo.
Kombinuję z tą węzownicą, bo gdyby się udało bez obniżenia jakości spalania odzyskać tą uciekającą energię choćby w niewielkim stopniu to wzrosła by sprawność układu a co za tym idzie zużycie paliwa.
Pozdrawiam
Tomasz Gorbaczuk
Bio - 23-11-2004 17:21
KaKa
Nawiew do kotła, a nawiew do pomieszczenia kotłowni to dwie różne sprawy.
Sprawdziłem tego Atmosa. Nawiew jest rurą fi 130. Moc kotła 18kW.
Zbyniu - 23-11-2004 21:58
Aha, no i pytanko do Zbyniu - czy udalo sie ci kiedykolwiek rozpedzic swoj kociol do temperatury wiekszej niz 90 st. C przy normalnej pracy (nie liczac braku pradu i podobnych sytuacji)??
Moj, do 80 st. rozpedza sie dosyc szybko - 20-30 min. A wyzej to juz bardzo, bardzo trudno - od 80 do 85 -przy ciaglej pracy wentylatora - okolo 30 min. Czy to normalne? Moze tak jest dlatego, ze ma dosyc duza mase wody do ogrzania?
kaKa Witam,
temperatura osiagana przez Twoj kociol i praca laddomatu jest zupelnie prawidlowa.
Oczywiscie zwiekszenie temperatury na wyjsciu bedzie mialo miejsce, kiedy zbiorniki zostana prawie naladowane.
W moim przypadku nie mam laddomatu, zastapilem go jak wiesz zaworem tv, zaworem zwrotnym i zaworem kulowym. W tym ukladzie ustalilem za pomoca zaworu kulowego przeplyw/plynnosc podmieszania mieszania powrotu i malego obiegu. Po dluzszej zabawie z zaworem kulowym moj kociol pracuje w przedziale 80-90 C.
Co prawda mozna to samo zrobi i w laddomacie za pomoca regulacji wbudowanym zaworem kulowym, ale to nie ma potrzeby.
Pozdr
Zbyniu
tgorbacz - 24-11-2004 09:09
(...) W tym ukladzie ustalilem za pomoca zaworu kulowego przeplyw/plynnosc podmieszania mieszania powrotu i malego obiegu. Po dluzszej zabawie z zaworem kulowym moj kociol pracuje w przedziale 80-90 C.
Co prawda mozna to samo zrobi i w laddomacie za pomoca regulacji wbudowanym zaworem kulowym, ale to nie ma potrzeby.
Pozdr
Zbyniu
Zbyniu - czy nie lepiej ten przepływ regulować zmieniająć moc pompy ?
W laddomacie jest wbudowana pompa 3 stopniowa co pozwala na pewną regulację przepływu goracej wody z kotła.
Pozdrawiam
Tomasz Gorbaczuk
Zbyniu - 24-11-2004 09:35
(...) W tym ukladzie ustalilem za pomoca zaworu kulowego przeplyw/plynnosc podmieszania mieszania powrotu i malego obiegu. Po dluzszej zabawie z zaworem kulowym moj kociol pracuje w przedziale 80-90 C.
Co prawda mozna to samo zrobi i w laddomacie za pomoca regulacji wbudowanym zaworem kulowym, ale to nie ma potrzeby.
Pozdr
Zbyniu
Zbyniu - czy nie lepiej ten przepływ regulować zmieniająć moc pompy ?
W laddomacie jest wbudowana pompa 3 stopniowa co pozwala na pewną regulację przepływu goracej wody z kotła.
Pozdrawiam
Tomasz Gorbaczuk
Witam,
regulacja zaworem kulowym pozwala ustalic plynniejsza prace zaworu termicznego. Druga sprawa to moc pompy, ktora w przypadku laddomatu jest i tak lekko przewymiarowana (min. 25 W ?? )
w przypaku regulacji pompa musialaby ona posiadac, jak sadze, dodatkowy uklad elektroniczny plynnie regulujacy obroty wirnika.
Regulacja stopniowa nie daje niestety w pelni pozadanego efektu
Pozdr
Zbyniu
tgorbacz - 24-11-2004 10:35
Witam,
regulacja zaworem kulowym pozwala ustalic plynniejsza prace zaworu termicznego. Druga sprawa to moc pompy, ktora w przypadku laddomatu jest i tak lekko przewymiarowana (min. 25 W ?? )
w przypaku regulacji pompa musialaby ona posiadac, jak sadze, dodatkowy uklad elektroniczny plynnie regulujacy obroty wirnika.
Regulacja stopniowa nie daje niestety w pelni pozadanego efektu
Pozdr
Zbyniu Witam
Albo się nie rozumiemy - albo ja się pogubiłem.
Laddomat (czy tak jak u Ciebie układ z zaworem TV) ma za zadanie zapewnić odpowiednią temp. powrotu. Robi to poprzez domieszanie do powrotu kotła gorącej wody z wyjścia kotła. Ile tej gorącej wody bedzie - o tym decyduje zawór termostatyczny. Stopień otwarcia tego zaworu ( a tym samym ilość zimnej wody powracającej z instalacji) zależy od temperatury wody na wyjściu kotła. Dławiąc zaworem kulowym dopływ tej wody powodujesz obniżenie temperatury wody zmieszanej bo otwarcie zaworu się nie zmienia ale mamy mniej gorącej wody.
Pompa zainstalowana jest w Laddomacie w taki sposób, że przepływa przez nią cała powrotna woda wpadająca do kotła. Czyli zmienijąc jej wydajność zmieniamy szybkość przepływu wody (o w miarę stałej temp.) przez kocioł, co wpływa pośrednio na uzyskiwaną temp. wody na kotle.
Czy jest gdzieś błąd w moim rozumowaniu ?
Pozdrawiam
Tomasz Gorbaczuk
tgorbacz - 24-11-2004 10:46
Witam,
regulacja zaworem kulowym pozwala ustalic plynniejsza prace zaworu termicznego. Druga sprawa to moc pompy, ktora w przypadku laddomatu jest i tak lekko przewymiarowana (min. 25 W ?? )
w przypaku regulacji pompa musialaby ona posiadac, jak sadze, dodatkowy uklad elektroniczny plynnie regulujacy obroty wirnika.
Regulacja stopniowa nie daje niestety w pelni pozadanego efektu
Pozdr
Zbyniu Witam
Albo się nie rozumiemy - albo ja się pogubiłem.
Laddomat (czy tak jak u Ciebie układ z zaworem TV) ma za zadanie zapewnić odpowiednią temp. powrotu. Robi to poprzez domieszanie do powrotu kotła gorącej wody z wyjścia kotła. Ile tej gorącej wody bedzie - o tym decyduje zawór termostatyczny. Stopień otwarcia tego zaworu ( a tym samym ilość zimnej wody powracającej z instalacji) zależy od temperatury wody na wyjściu kotła. Dławiąc zaworem kulowym dopływ tej wody powodujesz obniżenie temperatury wody zmieszanej bo otwarcie zaworu się nie zmienia ale mamy mniej gorącej wody.
Pompa zainstalowana jest w Laddomacie w taki sposób, że przepływa przez nią cała powrotna woda wpadająca do kotła. Czyli zmienijąc jej wydajność zmieniamy szybkość przepływu wody (o w miarę stałej temp.) przez kocioł, co wpływa pośrednio na uzyskiwaną temp. wody na kotle.
Czy jest gdzieś błąd w moim rozumowaniu ?
Pozdrawiam
Tomasz Gorbaczuk
Zbyniu - 24-11-2004 12:40
Witam,
regulacja zaworem kulowym pozwala ustalic plynniejsza prace zaworu termicznego. Druga sprawa to moc pompy, ktora w przypadku laddomatu jest i tak lekko przewymiarowana (min. 25 W ?? )
w przypaku regulacji pompa musialaby ona posiadac, jak sadze, dodatkowy uklad elektroniczny plynnie regulujacy obroty wirnika.
Regulacja stopniowa nie daje niestety w pelni pozadanego efektu
Pozdr
Zbyniu Witam
Albo się nie rozumiemy - albo ja się pogubiłem.
Laddomat (czy tak jak u Ciebie układ z zaworem TV) ma za zadanie zapewnić odpowiednią temp. powrotu. Robi to poprzez domieszanie do powrotu kotła gorącej wody z wyjścia kotła. Ile tej gorącej wody bedzie - o tym decyduje zawór termostatyczny. Stopień otwarcia tego zaworu ( a tym samym ilość zimnej wody powracającej z instalacji) zależy od temperatury wody na wyjściu kotła. Dławiąc zaworem kulowym dopływ tej wody powodujesz obniżenie temperatury wody zmieszanej bo otwarcie zaworu się nie zmienia ale mamy mniej gorącej wody.
Pompa zainstalowana jest w Laddomacie w taki sposób, że przepływa przez nią cała powrotna woda wpadająca do kotła. Czyli zmienijąc jej wydajność zmieniamy szybkość przepływu wody (o w miarę stałej temp.) przez kocioł, co wpływa pośrednio na uzyskiwaną temp. wody na kotle.
Czy jest gdzieś błąd w moim rozumowaniu ?
Pozdrawiam
Tomasz Gorbaczuk Regulacja zaworem kulowym w pzrypadku stosowania zaworu tv ma za zadanie uplynnic jego prace. W przypadku, gdy zawor kulowy bedzie otwarty na max. praca zaqoru tv jest niestabilna i mozna uslyszec "strzelanie". Zawor dosc gwaltownie otwiera sie i zamyka. Odpowiednie/precyzyjne zdlawienie doplywu goracej wody eliminuje wlasnie to strzelanie. Zdaje sie, ze laddomat samoczynnie eliminuje to niekorzystne zjawisko.
Przy regulacji laddomatu nalezy wziac pod uwage takze sytuacje, kiedy powrot do kotla z bufora osiagnie np. 70 C, o co u mnie nie jest trudno.
W atekiej sytuacji mniejsza wydajnosc pompy nie bedzie wskazana, dlatego, jak sadze, lepiej pozostac przy fabrczycznych ustawieniach, badz zafundowac sobie, o ile to mozliwe, uklad elektroniczny, plynnie regulujacy obroty pompy w zaleznosci od temperatury wody w kotle.
Mały - 24-11-2004 20:42
Bio chodzi o nie ingerowanie w temperaturę spalin w czopuchu lub samym kominie(jak sądzę).
Takie zabawy powodują np wychowe cofanie spalin(doświadczyłem tego sam-efekt :opalone brwi).
tykson1 - 27-11-2004 16:05
Idealny piec do spalania drewna dzisiaj znalazłem przez sieć pytanie tylko ile kosztuje, ale przy tych parametrach co piszą wart jest wydanych na siebie pieniędzy
Bio - 27-11-2004 16:31
Przecież to taki sam kocioł jaki masz w tej chwili tylko dwa razy gabarytowo większy. Ma trochę więcej błyszczących zabawek :)
tykson1 - 27-11-2004 16:42
Ten co ja mam to jest syrenka w porównaniu z tym jeśli chodzi o drewno - tu można palić metrówkami, a prawie 60 kg załadunek....... :) i jakie tam są blachy, jesli on waży 760 kg
Bio - 27-11-2004 16:43
Toż mówię, że jest większy :) A Twój ile waży? Dwa razy mniej.
tykson1 - 27-11-2004 16:55
waży bodajże 260 kg, a największy jaki widziałem o tej mocy miał 300 (najmniejszy zaś niecałe 200 :).
Bio - 27-11-2004 17:07
Sorki. W takim razie ten potwór :) jest trzy razy wiekszy.
gugus - 27-11-2004 23:01
tykson1 co to za cudo które tak chwalisz ?? daj linka lub materiały nawet na priv jestem strasznie ciekaw............
Magdalenka - 29-11-2004 12:10
Błagam o pomoc bo nie wprowadzę się na Święta !!!!!!
Instalator naszej kotłowni miał znać się na rzeczy a efekt jest taki, że pojechał dokształcać do centrali Buderusa !!!!!
Mam kotłownie i problem taki sam jak założyciel wątku.
Piec Buderus na drewno jak to zwał to zwał ale to zgazowane :wink: 25 KW
komin z cegły 14x28 długi na ok. 7 m
Dom parterowy o powierzchni 160 m2
Bufor 500 litrów
Zaczęliśmy palić w piecu i wyszło na to, że piec nie osiąga temperatury 80 stopni najwyżej jak się udało to 70
Do tego w dolnej komorze w ogóle nie ma efektu zgazowywania !!!!! czego może być to wina ???
Piec pali całą komorę przez ok. 2 do 3 godzin :-(((((
Wiem, że budynek jest nowy ale nie powinno to chyba zmienić faktu, że na krótkim obiegu powinien osiągnąć moc !!!
Oczywiście pilnujemy żeby powrót miał 60 stopni ale jak tak dalej pójdzie to nie przeprowadzę się na Święta i nie wiem czy kiedykolwiek bo nie wyrobię na ogrzewanie tym sposobem !!!!
W instrukcji podają za przyczyny drewno (kupione na wiosnę z zimowego wyrębu dąb i brzoza) ale sprawdzana wilgotność ok. 20% ( czy może mieć to wpływ na efekt zgazowywania??)
Wiatrak ???? niby chodzi dobrze....
tykson1 - 29-11-2004 12:34
Na tym piecu max na 4 godziny starczy drewna - komora tylko 86 l, czyli ok 30 kg drewna - średnio ponad 7 kg na godzine. http://www.buderus.pl/material/01.pdf ew. wydłużysz czas spalania jak zamkniesz przepustnice i dasz mało powietrza z przodu pieca.
Jeśli to ten zgazowujący za ponad 5 tys to żeby dobrze wykorzystać energie z drewna MUSI być spory zbiornik na wodę (wszędzie piszą, że 10 litrów na 1 metr powierzchni mieszkalnej). Niestety, ale te piece niby na drewno sprzedawane w Polsce z taką komorą są dla mnie nieporozumieniem.
Magdalenka - 29-11-2004 12:44
nie ... błagam nie załamujcie mnie ....
a co z osiąganiem temperatury na piecu max 75 stopni..... ????
ten piec miał mieć dokładane paliwo 3 razy na dobę ....... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Bio - 29-11-2004 12:51
Sama nazwa producenta nas nie ogrzeje :( Pisałem o cukierkowatych kotłach, o opisach działania idiotycznych, o działaniach reklamowych wpływających na naszą wyobraźnię. O posuwaniu się producentów do działań omijających nawet przepisy, aby tylko wepchnąć komuś swój towar (zaniżone w DTRkach średnice kominów). Powinienem teraz mieć satysfakcję i wrzeszczeć, a nie mówiłem?!!!!!! Widzę, że wykonałem syzyfową pracę :( Zero satysfakcji z mojej działalności tutaj na forum :(
tykson1 - 29-11-2004 12:55
25 kw (ten na gaz drzewny,a nie zwykły) wg ma 86 litrów na paliwo, czyli wejdzie ok. 28-29 kg drewna twardego np. buka. Podają spalanie 7 kg na godzine przy drewnie o 20% wilgotności, czyli musi mieć min. 1,5 roku składowane. I to jest prawda, bo ja na piecu tyle zużywam przy suchym drewnie i tej mocy. Jeśli masz drewno krócej składowane pójdzie go nie 7kg/h, tylko jakieś 8 albo i więcej. 3 razy dnia - nie da rady
Jeśli chodzi o niską temp. daj więcej powietrza z przodu i powinno pomóc. Może być surowe drzewo i dlatego tak nie można temp wyżej podciągnąć, bo jest w nim za dużo wody.
taka jest prawda.......
Magdalenka - 29-11-2004 13:04
czym można jeszcze palić w takim piecu ???
Nie no jak czytałam wątek "chętnie pomogę" to nie było tam aż tak dużego czarnowidztwa :-((((
a teraz
czym mogę w takim układzie teraz palić w tym piecu ?
i czemu nie ma w nim efektu tego płomienia co leci do dołu a tylko coś się tam bździ ???
Wloty powietrza są chyba z boku i one były otwarte ma max. czy jeszcze coś mi umknęło z przodu ???
jak to się mówi... mądry Polak po szkodzie ???
no nic
jest jak jest
błagam o wskazówki co dalej :-(
tykson1 - 29-11-2004 13:09
Jakiego czarnowidztwa? :wink: Do pieca wchodzi niecałe 30 kg drewna bo jest mała komora, a on spala min. 7 na godzine i tyle. Jak suchym palisz drewnem?
Magdalenka - 29-11-2004 13:16
dąb i brzoza z zimowej ścinki stają porąbane w wiacie
a co z tym płomieniem w dolnej komorze ??
pojawił się płomień ale żółty a nie niebieski ......
Z tego co wiem to faktycznie jest te 7 godzin ale ciągłego spalania a on chyba nie powinien chodzić z wiatrakiem 24 godziny na dobę ???
:(
Snowdwarf - 29-11-2004 13:22
bio...
a ja na poprawę humoru powiem tak - czasami udaje się jednak kupić taki produkt z którego czlowiek jest zadowolony...
użytkuję kociol miałowy (od września)
sprawuje się dobrze (za wyjątkiem tych dni kiedy bardzo mocno wiało - pojawiły się problemy z nadmiernym "przedmuchem" kotła - sam się rozpalał powyżej nastawionej temperatury i trzeba było uważać...)
----
ale ja (jako "szczęśliwy" posiadacz pieców węglowych w domu w ubiegłym sezonie grzewczym jestem naprawdę zadowolony)
---
pozdrawiam
--------------------------------
ludziska - nie martwcie się - będzie lepiej :D
Magdalenka - 29-11-2004 13:38
ha ha ha
no tak czy inaczej gratuluję choć mocno mi to nastroju nie poprawiło :wink:
czy mogę do tego pieca włożyć brykiety drzewne ?
jak szybko będą się spalały i jak jest z wydajnością tego opału
Snowdwarf - 29-11-2004 13:42
ha ha ha
no tak czy inaczej gratuluję choć mocno mi to nastroju nie poprawiło :wink:
czy mogę do tego pieca włożyć brykiety drzewne ?
jak szybko będą się spalały i jak jest z wydajnością tego opału ---------
magdalenka - nie martw się - bedzie dobrze :D:D:D:D
Magdalenka - 29-11-2004 13:46
nieeeee już nie mam siły :-(((
przejdę chyba do wątku "porady psychologa" żeby sobie krzywdy nie zrobić :-(((((
tykson1 - 29-11-2004 14:01
Ten dąb się nie nadaje - za mało wysuszony i za dużo mocy idzie w odparowanie wody z niego. Brzoza może być. Niebieski płomyk się powinien pojawić jak będzie na dole pieca dużo żaru. Wiatrak się wyłączy jak drewna nie będzie w kotle i gdy temp. spadnie.
Zamknij prawie całkiem boczne klapki na kotle doprowadzające prawdopodobnie powietrze wtórne - na zdjęciu wygląda to jak małe kółka. Jeśli to jest doprowadzenie powietrza wtórnego to rozwiązanie to się nie sprawdza.
Brykiet sobie odpuść - za drogo wychodzi.
ps kocioł na miał jest ok, jeśli został zrobiony do palenia miału i załadunek wystarcza na 7-10 godzin. Kocioł sprzedawany jako kocioł na drewno, do którego trzeba nakładać co 4 godziny dla mnie jest żenadą i pseudo piecem na gaz drzewny. Dlaczego nie robią aut o zbiornikach np. 15 litrowych?
Magdalenka - 29-11-2004 14:14
te boczne kółka to ma być doprowadzenie powietrza pierwotnego.... to co zamknąć je ???
czyli nie wywalać żaru tylko dokładać dalej drewno ???
bo rozumiem, że żaru a nie popiołu :wink:
a tam w instrukcji jest napisane, że dysza nie może być zapchana a i żeby zwiększyć temperaturę na piecu to właśnie trzeba te klapki otworzyć do powietrza pierwotnego ??
tykson1 - 29-11-2004 14:25
W tym kotle co mam jak otworze te otwory z boku i zamkne całkiem przepustnice to przez nie idzie dym.
Właśnie z tego żaru robi się gaz drzewny, który jeśli dostanie powietrze wtórne to super się pali. Piec ma być cały załadowany i ma chodzić te 4 godziny na jednym załadunku.
Magdalenka - 29-11-2004 14:53
czyli:
załadować piec na max z dużą ilością żaru
klapki są do spalania pierwotnego więc je chyba otworzyć tak ?
czy ta komora na dole powinna mieć taki jakby niebieskawy płomień ?
podsuszę jeszcze trochę drewna w samej kotłowni i zobaczymy co z tego wyjdzie ....
a skąd taka różnica w cenie brykietów ??? w jednym miejscu 280 plus vat a gdzie indziej 550 !!! ??/
Magdalenka - 29-11-2004 15:02
a i co z temperaturą na kotle
teraz jest 70 i nie chce być więcej ......
czy to może być wina drewna ?? a może wiatrak choć z tych bocznych okrągłych klapek całkiem nieźle ciągnie powietrze...
tykson1 - 29-11-2004 15:08
Tutaj m.in. dobrze to jest pokazane na początku tego artykułu http://www.termsystem.kbn.pl/kotly.htm W zwykłym kotle z dolnym spalaniem po jakiejś godzince jak jest dużo żaru to faktycznie płomienie są niebieski jak przy piecu na gaz ziemny. Jak masz z 10 cm żaru w komorze spalania to załaduj go na max drewnem.
Natomiast jeśli chodzi o powietrze pierwotne to musisz poczytać w instrukcji. Drewna w kotłowni nie wysuszysz - nie ma szans. Cena brykietów zależy od miejsca gdzie są tartaki - transport do Warszawy itp miast kosztuje, pośrednicy, różne marże itd.
Masz otwartą instalację co?
tykson1 - 29-11-2004 15:10
Czy szyber jest otwarty na wyjściu spalin z pieca?
Bio - 29-11-2004 15:10
Podejrzewam, że właśnie powietrze wtórne chłodzi kocioł. Za dużo go. To po pierwsze. Po drugie, tak rozcieńcza spaliny, że przestają być palne. A po trzecie: być może kocioł jest za mały.
Magdalenka - 29-11-2004 15:21
a gdzie jest ten szyber ???? spaliny idą do dołu i nie wiem gdzie dalej.... :oops:
wychodzi z kotła jedna rura do komina.....
instalację mam otwartą z wymiennikiem ciepła
i nie mogę nigdzie znaleźć dopływu powietrza wtórnego żeby go zamknąć czy też przymknąć?????
tykson1 - 29-11-2004 15:34
Jaki to konkretnie kocioł? Tutaj są instrukcje i tam wszystko jest http://www.buderus.pl/doc
Na wyjściu rury spalinowej z kotła powinien być regulator, ale jeśli to typowy piec na drewno to go nie będzie.
Magdalenka - 29-11-2004 15:38
kp 24 KW
tykson1 - 29-11-2004 15:41
ok, ściągne instrukcje
Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 349 postów • 1, 2, 3