ďťż
Przegapiłem termin rozpoczęcia budowy




rydzadam - 09-09-2005 18:17
Decyzja - pozwolenie na budowę stała się ostateczna dwa lata i DWA TYGODNIE temu :( . A ja to przegapiłem niestety, nie robiąc na budowie nic, poza podlewaniem kwiatków. W każdym razie nie zrobiłem nic, co można by podciągnąć pod rozpoczęcie budowy. Finanse "chwilowo" musiałem ograniczyć. No i niestety obudziłem się jakiś miesiąc za późno. Przeczytałem całe prawo budowlane i nie doszukałem się żadnego "kruczka", który by mnie mógł uratować. Chcę na szybko wytyczyć fundamenty, geodeta może wpisać wsteczną datę w dzienniku budowy, ale mimo to i tak brak jest mojego zgłoszenia chęci rozpoczęcia prac - to jest największy problem. Nie wiem co robić, a szkoda czasu i pieniędzy na rozpoczynanie od nowa całej procedury uzyskiwania pozwolenia na budowę. Proszę o porady.
Przy okazji pozdrawiam wszystkich jako nowy użytkownik naszego Forum. Czytałem tutaj sporo postów, ale to mój pierwszy temat - od razu problem dużego kalibru i to śmierdzący z daleka przekrętem, chociaż kompletnie nic to nie zmieni, czy zacznę budowę wg starego, czy nowego pozwolenia.





Rom - 10-09-2005 10:58
Witam
Według mnie nic się nie da w tym przypadku zrobić. W ciągu dwóch lat nie zgłosiłeś rozpoczęcia robót budowlanych i decyzja o pozwoleniu wygasła. Chyba żebyś miał znajomości w inspektoracie budowlanym i załatwiłbyś sobie złożenie zawiadomienia o rozpoczęciu robót ze wsteczną datą.
Myślę, że musisz ponownie wystąpić o pozwolenie na budowę. Przecież to nic nie kosztuje.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.



rydzadam - 10-09-2005 20:16
Nasi urzędasi są wyjątkowo nieżyciowi. Problem w tym, że pozwolenie wydał mi jeszcze Urząd Gminy, a teraz po zmianie przepisów wszystko jest w gestii Powiatowego Urzędu Nadzoru Budowlanego. Byłem w U.G., ale mimo ich szczerych chęci - nic nie mogą zrobić, a chcieli przyjąć całkiem bezinteresownie zgłoszenie ze wsteczną datą, ale zgłoszenia szły już od dwóch lat do "Powiatu". A tam się nie da dogadać. Trudno - załatwiam wszystko od początku, ale niestety nic za darmo - nowe mapki, wypis z księgi wieczystej, wypis z rejestru gruntów, nowe obrobienie już niestety 4 egz. projektu - kupa czasu i niemało pieniędzy. Najgorsze jest to, że kompletnie nic nie chcę zmieniać, nie zmieniły się też warunki zabudowy, przyłączy, itp.
Pozdrawiam.



pyrka - 10-09-2005 23:25
A nie można uaktualnić starego?





rydzadam - 11-09-2005 08:14
Według urzędasów w moim mieście - nie ma mowy, ale poczytam przepisy szczegółowe o warunkach, jakim ma odpowiadać projekt, itp. i spróbuję się pokłócić.



aqep - 11-09-2005 13:18

Decyzja - pozwolenie na budowę stała się ostateczna dwa lata i DWA TYGODNIE temu :( . A ja to przegapiłem niestety, nie robiąc na budowie nic,........ Nie wiem co robić, a szkoda czasu.
bardziej smiesznego posta na forum nie znalazlem... :D



Yogi66 - 11-09-2005 16:33

Według urzędasów w moim mieście - nie ma mowy, ale poczytam przepisy szczegółowe o warunkach, jakim ma odpowiadać projekt, itp. i spróbuję się pokłócić. Miałeś dostatecznie dużo czasu by rozpocząć budowę. Dwa lata to szmat czasu.
Nie rozumiem też dlaczego o pozwolenie starałeś się już przed dwoma laty gdy nie miałeś środków na rozpoczęcie budowy. Wystarczyło dokonać zgłoszenia i zapłacić geodecie kilkast złotych za wbicie kilku palików. Następnej czynności musiałbyś dokonac dopiero za dwa lata.
Zaistniała sytuacja powstała tylko i jedynie z Twojej winy a urzędnicy po prostu przestrzegaja prawa nie do nich adresuj swoje pretensje.
Twój post nie jest śmieszny jak napisał aqep lecz żałosny.



zezo - 11-09-2005 19:18
Ale fajne porady udzielacie, zamiast coś wymyśleć to jedziecie gościa aż miło, nie ma co sami nieomylni, ideały budowlane, szkoda gadać.

Ja proponuje rozmowe z kierownikiem budowy, może on ma jakieś układy i coś doradzi.



rydzadam - 11-09-2005 19:28

Decyzja - pozwolenie na budowę stała się ostateczna dwa lata i DWA TYGODNIE temu :( . A ja to przegapiłem niestety, nie robiąc na budowie nic,........ Nie wiem co robić, a szkoda czasu.
bardziej smiesznego posta na forum nie znalazlem... :D Może tobie jest do śmiechu, mi na pewno nie.



rydzadam - 11-09-2005 19:37

Według urzędasów w moim mieście - nie ma mowy, ale poczytam przepisy szczegółowe o warunkach, jakim ma odpowiadać projekt, itp. i spróbuję się pokłócić. Miałeś dostatecznie dużo czasu by rozpocząć budowę. Dwa lata to szmat czasu.
Nie rozumiem też dlaczego o pozwolenie starałeś się już przed dwoma laty gdy nie miałeś środków na rozpoczęcie budowy. Wystarczyło dokonać zgłoszenia i zapłacić geodecie kilkast złotych za wbicie kilku palików. Następnej czynności musiałbyś dokonac dopiero za dwa lata.
Zaistniała sytuacja powstała tylko i jedynie z Twojej winy a urzędnicy po prostu przestrzegaja prawa nie do nich adresuj swoje pretensje.
Twój post nie jest śmieszny jak napisał aqep lecz żałosny. Jeśli tak bardzo interesują Cię moje środki finansowe na budowę, to tak się składa, że pojawiły mi się w między czasie dwie córeczki, które mam nadzieję zarobią kiedyś na nasze emerytury. Sytuacja z pozwoleniem powstała oczywiście tylko z mojej winy, ale wyrzuty nie są mi potrzebne, tylko ciekawe porady. A do urzędników nie mam pretensji - robią co muszą, choć sprawa wygląda tak, że na codzień walą przekręty nie z tej ziemii - np. legalizacja wstecz domów powstałych bez pozwolenia z ominięciem jakichkolwiek przepisów, odtwarzanie całych dzienników budowy, itp., a takiej drobnostki, która nikomu nie zawadzi - nie da się ominąć.
Pozdrawiam.



rydzadam - 11-09-2005 20:03

Według urzędasów w moim mieście - nie ma mowy, ale poczytam przepisy szczegółowe o warunkach, jakim ma odpowiadać projekt, itp. i spróbuję się pokłócić. Miałeś dostatecznie dużo czasu by rozpocząć budowę. Dwa lata to szmat czasu.
Nie rozumiem też dlaczego o pozwolenie starałeś się już przed dwoma laty gdy nie miałeś środków na rozpoczęcie budowy. Wystarczyło dokonać zgłoszenia i zapłacić geodecie kilkast złotych za wbicie kilku palików. Następnej czynności musiałbyś dokonac dopiero za dwa lata.
Zaistniała sytuacja powstała tylko i jedynie z Twojej winy a urzędnicy po prostu przestrzegaja prawa nie do nich adresuj swoje pretensje.
Twój post nie jest śmieszny jak napisał aqep lecz żałosny. Jeśli tak bardzo interesują Cię moje środki finansowe na budowę, to tak się składa, że pojawiły mi się w między czasie dwie córeczki, które mam nadzieję zarobią kiedyś na nasze emerytury. Sytuacja z pozwoleniem powstała oczywiście tylko z mojej winy, ale wyrzuty nie są mi potrzebne, tylko ciekawe porady. A do urzędników nie mam pretensji - robią co muszą, choć sprawa wygląda tak, że na codzień walą przekręty nie z tej ziemii - np. legalizacja wstecz domów powstałych bez pozwolenia z ominięciem jakichkolwiek przepisów, odtwarzanie całych dzienników budowy, itp., a takiej drobnostki, która nikomu nie zawadzi - nie da się ominąć. Tak poza tym to dzięki za miłe powitanie na forum :( .
Pozdrawiam.



aqep - 11-09-2005 21:32

Ale fajne porady udzielacie, zamiast coś wymyśleć to jedziecie gościa aż miło, nie ma co sami nieomylni, ideały budowlane, szkoda gadać. ale nie bierzesz pod uwage jaka nauka plynie dla innych budowniczych...nawet na (przepraszam za okreslenie) glupocie innych...



Yogi66 - 11-09-2005 21:34

Ale fajne porady udzielacie, zamiast coś wymyśleć to jedziecie gościa aż miło, nie ma co sami nieomylni, ideały budowlane, szkoda gadać.

Ja proponuje rozmowe z kierownikiem budowy, może on ma jakieś układy i coś doradzi.

A cóż mozna facetowi poradzić .....
Tylko tyle, że powinien powtórzyć ten poczatkowy etap kompletowania dokumentacji. Ale o tym już było....



rydzadam - 12-09-2005 08:15
Nie ma co, piszę na codzień na 5, czy 6-ciu Forach, spotyka się różne ciężkie przypadki, ale takiej "kultury" nie uświadczyłem jeszcze nigdzie. Dobrze, że jest funkcja, w której można prześledzić historię postów poszczególnych "twórców" na danym forum. Nic dodać, nic ująć. Z takiego towarzystwa pozostaje się tylko wypisać. :( . Pozdrawiam wszystkich porządnych forumowiczów. Narazie, miłego budowania.



Rom - 12-09-2005 09:17
Witam
Rydzadam bardzo trafnie podsumowałeś wcześniejsze wypowiedzi niektórych forumowiczów :lol: :lol:
Ja też się wypisuję.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości



czupurek - 12-09-2005 11:34
nic do stracenia nie masz
pogadaj z keirownikiem budowy, architektem - może mają swoje wejścia i coś się uda pokombinować z tym zgłoszeniem
jeśli nie, cóż, wszystko od nowa



Wciornastek - 12-09-2005 11:50

nic do stracenia nie masz
pogadaj z keirownikiem budowy, architektem - może mają swoje wejścia i coś się uda pokombinować z tym zgłoszeniem
jeśli nie, cóż, wszystko od nowa
Dokładnie tak jak radzi Czupurek. Niecały miesiąc temu tyczyliśmy nasz dom i geodeta sam z siebie pytał jaką datę ma wpisać do dziennika - u mnie na szczęście wszystko było legalnie i muszę przyznać że to trochę nawet zdziwiło geodetę.
Druga sprawa to mam znajomego nota bene budowlańca który o zgłoszeniu do nadzoru budowlanego i wpisach do dziennika budowy przypomniał sobie na etapie dachu.
I jeszcze pytanie czy wraz z pozwoleniem na budowę odebrałeś dziennik budowy bo jeśli tak to może da się wszystko odkręcić?



aneska - 12-09-2005 12:42
rydzadam, dośc istotne jest czy zdążyłes zarejestrowac dziennik budowy, zanim decyzja straciła ważność.
jeśli tak to jesteś do przodu!
poproś geodetę o wpis ze wsteczną datą.
brak zgłoszenia rozpoczęcia budowy do PINB nie jest aż takim strasznym uchybieniem. nie każą za to jakoś specjalnie.

i jeśli tylko masz ten dziennik zarejestrowany, to znajdzie sie rozwiązania twojego problemu

pozdrawaim
aneska



rydzadam - 12-09-2005 18:52

rydzadam, dośc istotne jest czy zdążyłes zarejestrowac dziennik budowy, zanim decyzja straciła ważność.
jeśli tak to jesteś do przodu!
poproś geodetę o wpis ze wsteczną datą.
brak zgłoszenia rozpoczęcia budowy do PINB nie jest aż takim strasznym uchybieniem. nie każą za to jakoś specjalnie.

i jeśli tylko masz ten dziennik zarejestrowany, to znajdzie sie rozwiązania twojego problemu

pozdrawaim
aneska
Dzięki za rady. Fakt, dziennik budowy może mi wydać Urząd Gminy, mimo, że go nie mam, dla nich to nie problem, i to bez znajomości, czy "koperty". Oni są w porządku i zależy im na budowaniu domów na terenie gminy. Mogę wytyczyć fundamenty ze wsteczną datą - to też nie problem. Tylko ciekawe, co powiedzą w Powiatowym Urz.Nadzoru Bud. na brak zgłoszenia. Tego się najbardziej obawiam, bo mogą być nieugięci. Teoretycznie nie ma w takim wypadku wyjścia, pozwolenie jest nie ważne. Ale nie ma sprawy - chyba spróbuję, raz się żyje.
Pozdrawiam.



aneska - 12-09-2005 19:15
więc tak. załatwisz dziennik (tylko juz w starostwie a nie w gminie, bo zmieniły sie kompetencje) ze wsteczną datą. załatwisz wpis geodety (bo musi być pierwszy) też z tą datą, gdy decyzja była ważna i wtedy proponuję pójść do PINBu, pokazać dziennik i powiedzieć wprost, że zagapiłeś się. dowiedz sie, który z inspektorów jest najłagodniejszy, a może jest jakaś inspektorka... i wal do niego.
drugi sposób, to za jakiś czas zgłosić zmianę kierownika budowy.



rydzadam - 12-09-2005 19:59

więc tak. załatwisz dziennik (tylko juz w starostwie a nie w gminie, bo zmieniły sie kompetencje) ze wsteczną datą. załatwisz wpis geodety (bo musi być pierwszy) też z tą datą, gdy decyzja była ważna i wtedy proponuję pójść do PINBu, pokazać dziennik i powiedzieć wprost, że zagapiłeś się. dowiedz sie, który z inspektorów jest najłagodniejszy, a może jest jakaś inspektorka... i wal do niego.
drugi sposób, to za jakiś czas zgłosić zmianę kierownika budowy.
Dzięki za dobre rady, ale tej ze zmianą kierownika budowy nie skumałem.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl