ďťż
Kary a umowa przyłączeniowa gazu




Rocky - 27-07-2004 10:38
Wyczytałem w lipcowym Muratorze, że podpisując umowę przyłączeniową z zakładem gazowniczym, który podejmuje się wykonania robót akceptujemy warunki doprowadzenia i dostarczenia gazu, a jednoczesnie zobowiązujemy się do zrobienia na własny koszt instalacji odbiorczej i rozpoczęcia odbioru gazu w okreslonym terminie (!!!) pod rygorem kar finansowych.

Ja w tej chwili mam pustą działkę, ale razem z sąsiadami zakładamy gazociąg i przyłącza, oni również instalacje do domu. Są już wszystkie projekty i przejdziemy teraz do wykonania gazociągu i przyłączy przez licencjonowaną firmę. Przed umową z tą firma musimy właśnie podpisać umowę przyłączeniową z gazownią.

Obawiam się czy nie dotknie mnie ta kara i czy nie poczekać z podpisaniem umowy przyłączeniowej, a tym samym z wykonaniem przyłącza do czasu, kiedy będzie już stał dom.
Jeżeli nie czekać, to czy mogę ten termin określić dowolnie np. za 5 lat (tak z zapasem), kiedy planuję już postawić dom? Jak wysokie są te kary, jak często mogą być pobierane i jak to wygląda w praktyce?

Z drugiej strony czy wogólę mogę na razie zrezygnować z podpisywania umowy przyłączeniowej, jeżeli projekt gazociągu i przyłączy jest, jak mi się wydaje, jeden wspólny?

Dziękuję za wszystkie wyjaśnienia.





damiang - 29-07-2004 15:56
Dzisiaj złożyłem wniosek o umowę przyłączeniową. Pan mnie pouczył, że w ciągu miesiąca od wybudowania przyłącza mam podpisać umowę docelową, a co za tym idzie muszę mieć zrobioną odebraną instalację wewnętrzną i odbiorniki (kocioł).
Zgodnie z umową przyłączeniową za każdy dzień opóźnienia płaci się karę w wysokości 1% opłaty przyłączeniowej. W moim przypadku opłata ta to ok. 3800 zł, czyli kara byłaby 38 zł dziennie.
Jakiś czas można by przebiedować, ale jeśli to mają być lata, to bez sensu.

Chyba że wynegocjujesz inną umowę...

Jeżeli będziesz miał gazociąg na działce, albo w pobliżu (np. w drodze) to zrobienie przyłącza za jakiś czas powinno być stosunkow proste.



Rocky - 29-07-2004 19:17
Ciekawe czy to są standardowe umowy, napisałem maila do Mazowieckiej Spółki Gazownictwa, ale na razie nie odpowiadają.
To mnie nie pocieszyłeś, projekt przyłącza pewnie musiałbym robić jeszcze raz, prawdopodobnie wszystkie formalności (chyba pozwolenie na budowę i inne) musiałbym załatwiać od początku, a w tej chwili wszystko to załatwiałoby się raz dla całej grupy.

A z drugiej strony sa przecież działki tzw.uzbrojone tzn. na pewno stoi skrzynka z prądem i studzienka z wodą (taką działkę znam) i pewnie tez można spotkać skrzynkę z gazem, a nie ma domu na działce.

Może ktoś jeszcze coś wie?



kamkos - 29-07-2004 19:59
Mam podobną sytuację do Ciebie Rocky. Nie wdając się w szczegóły, najpierw trzeba wybudować kilkaset metrów gazociągu, aby potem podłączyć kilka domków. Też rozmawiałem z MSG. Moim zdaniem mieli bardzo rozsądne i ludzkie podejście do sprawy. W sumie wychodziło na to, że ze dwa lata może minąć od podpisania umowy do momentu kiedy trzeba zacząć pobór gazu. Umów jeszcze nie podpisywaliśmy, ale ogólnie nam to odpowiada, bo zawansowanie budowy różne. A i MSG chyba też pasowało, bo najpierw muszą zrobić projekt, a prac ziemnych w zimie też przecież nie będą prowadzić. A tak wszyscy będą wiedzieli na czym stoją i bez zbędnego pośpiechu będą się mogli przygotować do podłączenia.

Dodam jeszcze, że z tego co ustaliłem kara miała by być tej samej wielkości dla obu stron. Tzn. jęśli MSG nie dostarczyłaby gazu na czas, bo nie zbudowałaby sieci to ona by płaciła nam. (co oczywiście problemu braku gazu jednak nie załatwia).

I jeszcze jedno. Nam zaproponowano określenie w umowie terminu przyłączenia odbiorników gazu, a nie jego fizycznego odbioru. Gdy się o to dopytywałem, wyszło na to, że im nie zależy na tym żeby już następnego dnia odpalić kotły, kuchnie i co tam jeszcze się da, ale po prostu o to aby nie budować przyłączy z których nikt nie będzie korzystał. Wiadomo zaś, że kotła w domu, w którym nie będzie mieszkał nikt normalny nie zainstaluje. A, że wprowadzi się tydzień później to ich nie interesowało.





Rocky - 29-07-2004 20:08
Wszystkie pytania pozostawiam aktualne, a teraz przyszło mi jeszcze na myśl jakie są warunki rozwiązania takiej umowy i ewentualnie podpisanie znowu jak już będzie domek.
Czy to nie byłoby jakieś wyjście, żeby ustrzec się kar i czy to rzeczywiście kary za każdy dzień zwłoki 1% opłaty przyłączeniowej?



AnetaS - 29-07-2004 22:11
Witaj Rocky

W moim przypadku jest tak. Wraz z innymi sasiadami ciągniemy gazociąg o długości ok. 1 km (7 inwestorów) przy czym tyko ja w momencie podpisywania umowy miałam szczere pole. Pozostali już mieszkają. W tym roku mam zaplanowany stan surowy otwarty. Wypełniając wniosek zaznaczyłam planowane rozpoczęcie poboru gazu na wrzesień 2005, czyli za rok. Umowa była sporządzona dla wszystkich jedna. I tu było pytanie "a co ze mną?" przecież nie zrobię instalacji wewnętrznej i nie wstawię kotła do domu bez okien ... . Wytłumaczono mi, że nie ma obaw, jeśli we wniosku zaznaczyłam pobór na przyszły rok, to jest to wiążące, a na czas muszę zamontować skrzynkę gazową (będzie w ogrodzeniu-aktualnie wylany fundamencik i być może w przyszły tygodniu zostanie wykonany murek z wmurowaną skrzynką).
Ewentualne kary będą mnie obowiązywać jeśli nie dotrzymam terminu wpisanego we wniosku do umowy.
Jeśli w Gazowni przyjmą wniosek z datą na 2009 r, a Ty masz pewność, że wtedy zaczniesz pobór gazu to możesz podpisać.



kamkos - 29-07-2004 22:14
Nie pamiętam dokładnie o jakiej wartości rozmawialiśmy, ale wysokość kary rzeczywiście robiła wrażenie. Podkreślam, że Gazownia nie chce budować przyłączy donikąd bo utrzymanie takiej sieci też kosztuje. Każdy normalny człowiek jest w stanie to zrozumieć.

Ty zaś kombinujesz. Chcesz podpisać umowę, zerwać ją, itp. Piszesz, że nic na działce nie masz i właściwie nie wiadomo kiedy będziesz miał (wspominasz coś o 5 latach). To po prostu nie podpisuj umowy.



AnetaS - 29-07-2004 22:21
I tak sobie jeszcze myślę, że na okres roku lub dwóch to może Gazownia poszła by "na rękę inwestorowi" ale na dłużej to raczej nie. Coś mi się zdaje, że Zakład Gazowniczy musi płacić podatki do gminy od każdego mb gazociągu, a wtedy nie opłaci im się budować nieczynnych sieci.



kamkos - 29-07-2004 22:34
AnetoS - radzę przeczytać umowę. Liczy sie tylko to co tam jest napisane i ewentualnie zawartość wymienionych w niej załączników. To, że ktoś Ci coś obiecywał nie ma nic do rzeczy i możesz się nieźle przejechać.



AnetaS - 30-07-2004 14:09
ok sprawdzę co mam w umowie, jeśli nie będzie jasno określone to poproszę o pisemne zapewnienie z ich strony



dscreator - 26-08-2004 22:55
Witam
Mam pytanie związane z tym tematem. Podpisałem umowę na wykonanie przyłącza za 2 lata. Nie wiem czy do tego czasu zdarze wykonczyc budynek i w nim zamieszkac. Czy moge podlaczyc gazociag do nieodebranego budynku (stan surowy). Jakie warunki muszę spełnić? Czy muszę mieć odebrany budynek a może wystarczy, że podłącze kuchenkę lub kocioł i będę opłacał rachunki?



pyrka - 27-08-2004 12:08
Przyłącza wykonują do domu w budowie, ale w umowie o przyłącze jest postawiony warunek do kiedy musi być podpisana umowa o dostarczanie i odbiór gazu. U mnie było to 6 miesięcy, ale jeszcze przed upływem tego terminu wiedziałam, że nie dotrzymam go, więc złożyłam wniosek o podpisanie aneksu do umowy na przesunięcie terminu o 4 miesiące. Odzew był pozytywny i aneks był podpisany w ciągu tygodnia. Tzw. przyłącze wykonane przez gazownię to po prostu wyciągnięta rura w skrzynce zakończona zaworem. Reszta montowana jest dopiero, gdy podłączasz do skrzynki instalację wewnętrzną.



librowsa - 02-09-2004 15:44
Czesc budowniczowie!
Chcialbym doprowadzic gaz do swojej dzialki na ktorej jest tylko budynek gospodarczy. Moje pytanie to - jakie warunki formalno-prawne powinien spelniac budynek aby mozna bylo doprowadzic gaz
dzieki



AnetaS - 07-12-2004 08:10

AnetoS - radzę przeczytać umowę. Liczy sie tylko to co tam jest napisane i ewentualnie zawartość wymienionych w niej załączników. To, że ktoś Ci coś obiecywał nie ma nic do rzeczy i możesz się nieźle przejechać. Aktualnie przyłącz gazowy wykonany do skrzynki w ogrodzeniu,
dziś otrzymałam warunki techniczne na przeprojektowanie wewnętrznej instalacji gazowej. Jak już będą papierki i wykona instalacja z Gazowni przyjadą zamontować gazomierz. Do tego czasu nie będę miała żadnych opłat ani kar. :P



Rocky - 07-12-2004 11:47

Nie pamiętam dokładnie o jakiej wartości rozmawialiśmy, ale wysokość kary rzeczywiście robiła wrażenie. Podkreślam, że Gazownia nie chce budować przyłączy donikąd bo utrzymanie takiej sieci też kosztuje. Każdy normalny człowiek jest w stanie to zrozumieć.
Ty zaś kombinujesz. Chcesz podpisać umowę, zerwać ją, itp. Piszesz, że nic na działce nie masz i właściwie nie wiadomo kiedy będziesz miał (wspominasz coś o 5 latach). To po prostu nie podpisuj umowy.
Moje rozważania wynikały stąd, że inicjatywę podłączania gazu w ulicy podjęli sąsiedzi, oczekując uczestnictwa w niej wszystkich właścicieli działek. Z jednej strony chciałem oczywiście być fair w stosunku do sąsiadów, a z drugiej strony nie chciałem narazić się na kary, nie miałem żadnej pewności kiedy wubuduję dom, nie byłem nawet zdecydowany czy budować dom czy kupić mieszkanie.

Umówiłem się z sąsiadem, który to koordynował, że będę uczestniczył w budowie gazociagu, a nie będę robił przyłącza (czyli nie będę musiał podpisywac umowy przyłączeniowej). Współfinansowałem ZUD i projekty, a kiedy doszło do momentu podpisania umowy i ja jej nie podpisałem, zostałem potraktowany przez tego sąsiada bardzo źle, uznał, że się wyłamuję, po prostu odwrócił kota ogonem i jeszcze obgaduje mnie wśród pozostałych sąsiadów. Nie patrzył, że ja musiałbym ponosić kary, tylko patrzył, że jak będzie więcej inwestorów to gazowania może sfinansuje gazociąg za własne środki. Gazownia robiąc kalkulacje rzeczywiście bierze pod uwagę tylko tych, którzy będą robić przyłącza tzn. podpiszą umowę, z tym, że jak tu podpisać umowę nie mając pewności czy dotrzyma się terminu w niej zawartego. Podkreślam wszyscy inni mieli już domki, tylko ja pustą działkę.

I tak, chcąc być fair w stosunku do sąsiadów dostałem po głowie.

Na szczęście nie wszyscy sąsiedzi sa tacy, jak ten mój. Radzę jedank dobrze się zastanowić przed wejściem w taka sąsiedzką inwestycję. Jak przyjdzie do płacenia kar to nikt ich za nas nie zapłaci.

ps. Wykonanie gazociągu zostało sfinansowane w 100% ze środków gazowni.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl