ďťż
halogeny 12V




martino_martino - 06-11-2008 15:01
Ile można podłączyć halogenów pod jeden transformator nie chodzi mi o Waty tylko o ilość punktów świetlnych żeby to normalnie funkcjonowało, wykluczyć spadki napięcia. Czytając o sposobach podłaczenia odpoiwednim doborzez kabla transformatora skutkach nadmiernego ogrzewania odnoszę wrażenie że to świetlenie 12V to jedna wielka lipa





jaro'71 - 06-11-2008 19:40

dnoszę wrażenie że to świetlenie 12V to jedna wielka lipa Też tak myślałem 2 lata temu. Miałem dwa zestawy: jeden 220V, drugi 12V. Oba miały po trzy punkty świetlne, moc porównywalna.
Lipą okazało się oświetlenie 220V, bo zmieniłem przez ten czas chyba z 4-5 żarówek, natomiast przy zestawie 12V z transformatorem przez 2 lata zmieniłem JEDNĄ żarówkę. Ku przemyśleniu :wink:
No, a jak dobrać, to wydaje się oczywiste - suma mocy żarówek nie powinna przekroczyć mocy transformatora



CityMatic - 06-11-2008 20:01

Ile można podłączyć halogenów pod jeden transformator nie chodzi mi o Waty tylko o ilość punktów świetlnych żeby to normalnie funkcjonowało, wykluczyć spadki napięcia. Czytając o sposobach podłaczenia odpoiwednim doborzez kabla transformatora skutkach nadmiernego ogrzewania odnoszę wrażenie że to świetlenie 12V to jedna wielka lipa Tak jak kolega wcześniej napisał jeśli nie przekroczysz mocy znamionowej transformatora bądź przetwornika to żarówki na napięcie 12V jak i ich swiatło są wydajniejsze.
Jeśli masz możliwość ukrycia transformatorów to polecam TRANSFORMATOR TOROIDALNY choć większy i cięższy ale praktycznie niezniszczalny dla potrzeb oświetlenia(posiada zabezpieczenie termiczne i nie powoduje zakłóceń)
Max ilość żarówek jakie zasilałem z tego typu transformatorów to 5X 50W/12V wynikało to z mocy 250W transformatora(jest on już duży i ciężki) a długość obwodu wynosiła 11m.

Jednak jest jedna wada zasilania takich obwodów(większej ilości żarówek)dotyczy to obciążenia prądowego styków wyłącznika która może sięgać do 20A(przy przeciętnym obciążeniu 8A niszczy tradycyjny wyłącznik)Dlatego w moim przypadku układ współpracował z przekaźnikiem 4PDT, a jego styki zasilały żarówki oraz uzwojenie pierwotne transformatora dzięki temu nie pracował on na "biegu"jałowym gdy nie świeciły się żarówki.



m.k.k - 06-11-2008 20:18
A zwykly wlacznik na zasilaniu transformatora (po stronie 230V) nie zalatwilby sprawy. Tez nie pracowalby na biegu jalowym :D, a prad ~20 razy mniejszy.





CityMatic - 06-11-2008 20:22

A zwykly wlacznik na zasilaniu transformatora (po stronie 230V) nie zalatwilby sprawy. Tez nie pracowalby na biegu jalowym :D, a prad ~20 razy mniejszy. Tak oczywiście,ale jak pisałem chciałem pozbawić transformator całkowicie zasilania
a żarówki sterować indywidualnie(przy 1 trafo-konieczność powodowała przepuszczenia 12V przez wyłączniki)

ps:może zagmatwałem wcześniejszą odpowiedz -albo nie sprecyzowałem ideologi sterowania za co przepraszam



retrofood - 06-11-2008 20:57

dnoszę wrażenie że to świetlenie 12V to jedna wielka lipa Też tak myślałem 2 lata temu. Miałem dwa zestawy: jeden 220V, drugi 12V. Oba miały po trzy punkty świetlne, moc porównywalna.
Lipą okazało się oświetlenie 220V, bo zmieniłem przez ten czas chyba z 4-5 żarówek, natomiast przy zestawie 12V z transformatorem przez 2 lata zmieniłem JEDNĄ żarówkę. Ku przemyśleniu :wink:
No, a jak dobrać, to wydaje się oczywiste - suma mocy żarówek nie powinna przekroczyć mocy transformatora słusznie prawi. ja przez 6 lat nie zmieniałem ani jednej! (12V)
halogeny 12V mają jednak wielką wadę. Moja kuzynka powiedziała, że przy oświetleniu ich światłem widzi swoje wszystkie zmarszczki, a to doskonale psuje jej nastrój na cały dzień.



jaro'71 - 06-11-2008 21:07
:D :D :D



profus - 07-11-2008 12:20
A ja mam narazie odmienne doświadczenie z żarówkami 12 v.
Teraz w domu po ok. 3 miesiącach użytkowania halogenowych punktów świetlnych: część 12V i część 230 V (tak chyba pół na pół) wymieniłem już 2 żarówki 12 V i żadnej 230 V. W poprzednim mieszkaniu miałem tylko na 230V i przez 6 lat (też - zbieg okoliczności) nie wymieniłem żadnej.



Jarzeb - 07-11-2008 14:27

dnoszę wrażenie że to świetlenie 12V to jedna wielka lipa Też tak myślałem 2 lata temu. Miałem dwa zestawy: jeden 220V, drugi 12V. Oba miały po trzy punkty świetlne, moc porównywalna.
Lipą okazało się oświetlenie 220V, bo zmieniłem przez ten czas chyba z 4-5 żarówek, natomiast przy zestawie 12V z transformatorem przez 2 lata zmieniłem JEDNĄ żarówkę. Ku przemyśleniu :wink:
No, a jak dobrać, to wydaje się oczywiste - suma mocy żarówek nie powinna przekroczyć mocy transformatora w przypadku halogenów 230v trzeba pamiętać o tzw "miękkim starcie". Niektóre włączniki to mają (głównie ściemniacze).
Przez dwa lata zero przepalonych na dobre 15 punktów.

pzdr



kaczorek. - 07-11-2008 15:07
pamietajcie o odpowiednim przekroju kabla - a łączenia trafo kable polecam lutować
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl