ďťż
CO tradycyjne - temperatura wody




RadziejS - 08-11-2007 09:56
Witam,

jak czytam forum to wszedzie widze ze instalacja grzejnikowa ma zazwyczaj (powinna, jest tak obliczona) temp 70/50. A dla podlogowki 50/30. Czytam i sie zastanawiam. Mieszkam w domu z lat 80, suporeks 24, pustka, cegla, 5 cm styro. Grzejniki zeliwne i stare pytowe, w jednym pokoju ostatnio zmienilismy grzejnik i jest stalowy (Eurotherm chyba). W ciagu ostatnich 2 tygodni temperatura na dworze jaka jest kazdy widzi (czuje). Piec mamy 28kW na mial. Grzejemy wode na 45 st (maks 50) i w domu i tak jest zdecydowanie za cieplo. W mrozy temp ustawiona na 55-60. 70 nie mielismy chyba nigdy bo bylby ukrop. A dom oszczeny raczej nie jest (okna stare - niezla wentylacja ;-) ). Czy u mnie w domu sie jakos inaczej cieplo rozchodzi czy co? Ludzie pisza o mozliwosci zagotowania wody w piecu - my nigdy nie palilismy na taka temp zeby bylo zagrozenie zagotowania wody.... Pytanie moje jest takie - czy w Waszych domach, ze szczelnymi oknami, super ocieplonych itp grzejecie wode zima na takie wysokie temperatury??? Jak to jest u Was?





lee28 - 08-11-2007 10:59
Wiesz temperatura na piecu to jedno, a temperatura grzejników to drugie. Jak masz termostaty pokojowe przy grzejnikach w nowoczesnej instalacji to spokojnie możesz utrzymywać na piecu temp. 70*C, bo na grzejniku i tak będzie mniej. A wtedy piec lepiej pracuje bo nie szkodzi mu tak korozja i dopala spaliny dzięki czemu twoi sąsiedzi nie wąchają smrodu, a przedewszystkim jego sprawność jest wtedy największa i zużywa najmniej paliwa.

A w twoim przypadku, jak masz na piecu ustawione 40*C to z komina lecą kłęby dymu, węgiel zamiast spalać sie ładnym płomieniem tylko sie żarzy przez co zużywasz go znacznie więcej niż potrzeba.



piotrek_w - 08-11-2007 11:00
Ja mam raczej stary dom, ostatnio ocieplony. Temperatura wody w CO wynosi od 45-55 w zależności czy jest jesień/zima/wiosna (piec gazowy 1-funkcyjny +zasobnik). Ponad 55 nie ustawiałem nigdy, nawet jak było poniżej -20 na dworze bo jakoś nie było potrzeby. Więc chyba masz normalnie ;)



hes - 08-11-2007 11:38
Ta potrzebna temperatura na grzejnikach zależy od tego, ile i jakich mamy
grzejnikow. Można sobie wyobrazić całe ściany w pokojach obstawione
grzejnikami i wtedy wystarczy utrzymywac w nich np. lekko ponad 20 st. C.

Ale już przy małych grzejnikach jesteśmy zmuszeni, dla osiągnięcia odpowiedniej
temp. w pomieszczeniu grzać wodę do znacznie wyższej temperatury.

Ja rozumiem, że utrzymywanie wysokiej temperatury w kotle chroni ten
kocioł przed korozją, ale tak naprawdę nie ma to nic wspólnego z oszczędnym
paleniem- kocioł ma wtedy mniejszą sprawnośc, bo gorąca woda nie odbiera
skutecznie ciepła z gorących spali i ciepło ucieka do komina. Najlepiej wybierac
kompromis pomiędzy ekonomiką palenia i ochroną kotła.





ubek - 08-11-2007 14:10


Ja rozumiem, że utrzymywanie wysokiej temperatury w kotle chroni ten
kocioł przed korozją, ale tak naprawdę nie ma to nic wspólnego z oszczędnym
paleniem- kocioł ma wtedy mniejszą sprawnośc, bo gorąca woda nie odbiera
skutecznie ciepła z gorących spali i ciepło ucieka do komina. Najlepiej wybierac
kompromis pomiędzy ekonomiką palenia i ochroną kotła.
A jaka temperatura będzie kompromisem?



hes - 08-11-2007 14:23
Na razie, póki nie wymyślę czegoś lepszego, palę u siebie tak: po porannym
rozpaleniu ( w nocy nie palimy) grzeję kocioł dość wolno do nagrzania domu
(21- 22 st.) Woda w kotle osiąga do 60 stopni i wtedy już nie podkładam.
Mam piec dość dlugo utrzymujący żar ( dolne spalanie). Potem w zależności
od potrzeby albo podrzucam na resztki żaru, albo rozpalam od początku.
Rozpalanie jest łatwe i szybkie, więc nie ma problemu.

Uważam, że takie palenie przynosi spore oszczędności w paliwie. Jasne, że
może sie to wydawać uciążliwe, ale nie mamy w domu poczucia krzywdy
z tego powodu. Jest OK.

Nie bałbym się tak tej korozji kotła. Jeżeli utrzymujemy palenie tak, żeby paliło
się płomieniem, możemy sobie pozwolić na temp. 50- 60 stopni.

Ps. Założyłem sobie pomiar temperatury na wylocie spalin z kotła, daje to sporo
informacji o przebiegu spalania. Polecam.

Gdyby to kogoś interesowało, to osiągam w swoim kotle 60 st.C przy
temperaturze spalin na czopuchu ok. 140 st.



ubek - 08-11-2007 14:46
Ok, ja mam piecyk z nadmuchem (chyba też dolne) i też rozpalam co dwa dni, jakoś nie ma potrzeby palić ciągle. temp mam deko więcej - ok 65 stopni. Palę węglem. piec ma 20 kW. Powierzchnia do ogrzania ponad 200. do pełna załadowany piec pali sie jakieś 9-10 godzin.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ricofoto.xlx.pl